Maciej W.

Maciej W. przedsiębiorca

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

Witam,
Może opiszę sytuację od początku.
Założyłem firmę, pozyskałem inwestora za udziały i zatrudnilismy kilka osób - programistów. Chłopaki zbudowali w pół roku świetnego CMSa i klepiemy teraz hugeee projekt. Ogólnie 2z nich, widzę w przyszłości na wyższych szczeblach, tj managera projektów i architekta projektów. Mają idealne cechy na takie stanowiska no i przede wszystkim są mistrzami w programowaniu.

Ostatnio padło hasło aby pójść na piwo. Oczywiście się zgodziłem, zważywszy na to, że relacje z tymi 2 utrzymuję bardzo dobre.
No i poszliśmy wczoraj na piwko -> zaczęło się od drinów skończyło na czystej :P -> trochę daliśmy w piec, ale ogólnie bardzo fajny wypad, dowiedziałem się coś więcej o ich życiu prywatnym o ich wizji firmy itp rzeczy.

Jeden z chłopaków zmył się szybciej a ja z drugim poszliśmy do mnie do mieszkania (wynajmuje mieszkanie z przedsiębiorcą), zrobilem drinki popilismy jeszcze trochę i kolega poszedł na pociąg. W tym czasie przyszedł do mnie mój współlokator i:
ostro mi mówi, że z pracownikami nigdy nie wychodzić na najbe, że nie będą mnie szanować, że trzeba trzymać dystans, później zszedł na płaszczyzne pochwał, że pracowników powinno się chwalić bardzo rzadko itp. Na moją kontrę odpowiedział mi - też kiedyś tak myślałem, ale się na tym przejechałem blebleble no i że to nie są jego wymysły ale to są ogólne prawa biznesu o których pownienem sobie poczytać.

Wiem, młody jestem i mało doświadczony, ale wg mnie powinno się integrować z pracownikami. Jeśli widzę w chłopakach potencjał i wiem, że w przyszłości ich awansuję bo naprawde są dobrzy w tym co robią i mają zapał do pracy. Do tego nie szczędzę im pochwał. Nie robię tego notorycznie oraz nie robię tego sztucznie, ale jeśli coś zrobią szybciej, albo lepiej to oczywiście wyrażam szczerą aprobatę.

Powiedzcie mi jak to jest, bo gryzie mnie to zajebiscie, dlatego że ten współlokator ma 36lat i ma więcej doświadczenia w biznesie aniżeli ja.
Wydaje mi się, że on ma jakieś nie wiem stare PRLowskie podejście do pracownika. Do tego on ma sklep wielobranżowy w którym zatrudnia 16osób. No i co takie podejście o którym on mi mówi, niby jest takie zajebiste a tutaj zwolniło mu się ostatnio 4osoby i prawdopodobnie będzie się zwalniac kolejne 5.

Proszę wypowiedzcie się na ten temat, bo jeśli rzeczywiście robię błąd to chciałbym go jak najpredzej przestać robić. A jeśli robię dobrze to chciałbym przestać sobie zawracać głowę słowami mojego współlokatora.

dzięki za pomoc,
pozdrawiam
MW

konto usunięte

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

Maciej Wojtas:
W tym czasie przyszedł do mnie mój współlokator i:
ostro mi mówi, że z pracownikami nigdy nie wychodzić na najbe, że nie będą mnie szanować, że trzeba trzymać dystans, później zszedł na płaszczyzne pochwał, że pracowników powinno się chwalić bardzo rzadko itp.[...]

Ani z tym szanowaniem, ani z pochwałami się nie zgodzę, ale...
Wiem, młody jestem i mało doświadczony, ale wg mnie powinno się integrować z pracownikami. Jeśli widzę w chłopakach potencjał i wiem, że w przyszłości ich awansuję bo naprawde są dobrzy w tym co robią i mają zapał do pracy.

Wcale nie wiesz czy ich awansujesz. Przewidujesz.

Pamiętaj, że np. za miesiąc możesz być zmuszony ich zwolnić (z czynników niezależnych od nikogo - ale możliwe, że też z jakichś powodów zależnych od nich lub od Ciebie). W zależności od tego jak dobrze się znacie i lubicie będzie Ci łatwiej lub trudniej to zrobić.

Pomyśl też jaką opinię będzie miało tych dwóch programistów wśród swoich kolegów po tym jak awansują po kilku zakrapianych imprezach z szefem.
Maciej Hedrych-Ozimina

Maciej Hedrych-Ozimina IT - problem ? jaki
problem ? nowe
wyzwanie
+48_503_970_286

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

u mnie w poprzedniej firmie wyjscie na piwo/kregle sponsorowala firma, do tego byla nagroda za wygrana w kręgle - beczka piwa.. Nie rozmawialismy o sprawach zawodowych, czasem co nie ktory dal bardziej w palnik, stan byl czasem krytyczny...ale nie wpływało to na relacje zawodowe...raz nawet odwiozłem mojego szefa do domu - ze 3 razy w czasie drogi byly przystanki na pawika :) wesoło.. rano tylko mala uwaga aby nie chwalił cie tym w pracy :)

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

Maciej Wojtas:
Witam,
Może opiszę sytuację od początku.


Wiesz Maciek, czasami chodzi się na wódkę ze swoimi klientami a czasem z pracownikami własnej firmy. Osobiście nie widzę w tym nic złego pod warunkiem, że będziesz pamiętał, że to Ty jesteś szefem i kiedyś możesz kogoś awansować albo zwolnić. W związku z tym mogą się pojawić problemy natury moralnej "no bo jak zwolnić Jaśka" (jeśli wiesz co mam na myśli) ale biznes to biznes - tu nie ma miejsca na sentymenty. Wiek Twojego współlokatora nie gra roli, ważne jest odpowiednie podejście a w tej sytuacji moim zdaniem gość przesadza :-) Pamiętaj jednak, że czasami są takie sprawy, o których się nie mówi... nawet przy wódce.

pozdrawiam
/M.

konto usunięte

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.07.16 o godzinie 20:30

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

W/g mnie wszystko zalezy od ludzi i atmosferze w firmie. W jednej firmie gdzie wyscig szczurow jest na porzadku dziennym takie wyjscia raczej sie nie sprawdza, w innej gdzie jest kolezenska atmosfera, kazdy wie co ma robic i nie wchodzi drugie osobe w parade czemu nie? :)

konto usunięte

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

Ja nie widze problemu wyjsc na piwo z szefem.
U mnie to sie zdarza, zarowno bardzo soft jak i hard od czasu do czasu, ale rzeczywiscie zalezy to od ludzi, od kontaktow miedzyludzkich i jasnej sytuacji kto jest szefem.
Choc wg mnie takie wyjscia sa super, zblizaja ludzi po 'kolezensku', potem lepiej sie pracuje i wspolpracuje, zespol sie scala

ale wazne by sprawy prywatne nie przyslonily zawodowych i nie widze problemow by dostac przyslowiowy 'opier...' jesli na niego zasluzylem od szefa z ktorym dzien wczesniej pilem piwo, zartowalem itd...
Adam Wroński

Adam Wroński IT jest dla biznesu,
nie biznes dla IT...

Temat: Jak postrzegacie pójście do pubu z pracownikami? - problem

Co do chwalenia, to nie wyobrażam sobie, by nie pochwalić człowieka za to, że coś dobrze robi. Zespół, który wie, że ma oparcie swego szefa, oraz to co robią ma akceptacje zdecydowanie wydajniej i lepiej pracuje.
Oczywiście, są od tego wyjątki. Znałem człowieka, który po pochwaleniu całkowicie odkłada jakąkolwiek pracę uważając, że skoro został pochwalony to może spocząć na laurach.
Są to jednak tak naprawdę pojedyncze przypadki.
Ważne, byś znał swoich ludzi, ich potrzeby i słabe strony. To dzięki temu masz instrumenty "nacisku" na odpowiednich ludzi.

Co do firmowego piwa, to nie widzę przeciwwskazań.
Przynajmniej do pewnego etapu upojenia. Zawsze to widok szefa dokumentnie upodlonego, źle wpływa na morale, ewentualnie pozycję.
Jeśli masz słabszą głowę niż koledzy - możesz też powiedzieć za wiele rzeczy, które nie są przeznaczone dla ich uszu.

Reasumując - wyjścia na piwo tak, byle z głową
A



Wyślij zaproszenie do