Temat: import obrazków - widoczne piksele
Jerzy Wierzchowski:
Jeżeli chodzi o Atari to spotkałem sie tylo z 65 XE a na tym raczej plakatu nie da się zrobić więc się nie wypowiem;) Ale na zaprzeczam jakos dTP musiało się narodzić.
Zanim na rynku pojawił się model 65XE to ja miałem 800 XL z magnetofonem. Faktycznie czasy były dość odległe technologia siermiężna i bez lutownicy czasem nie dało się obejść. Za to wiedza i doświadczenie zdobyte w tych czasach pozwala osobie ze zmysłem elektronicznym zbudować interface do programatora od pralki pozwalającego na zapis na dyskietce oraz podłączenie do klawiatury i kawałka wyświetlacza by w formie tekstowej stworzyć drukowalny i naświetlalny plik PostScriptowy.
Jeśli robie projekt i zapisanie pliku trwa i trwa lub też sama manipulacja obiektem/obrazem jest utrudniona to wydajność przekłada się na wygodę...
Tyle, że ta wydajność nie jest uzależniona od pamięci RAM która w pełni dostępna jest w systemach 64 bitowych dla 64 bitowych aplikacji (a ID taki nie jest nawet w wersji CS5) ani od procesorów (a może być ich kilka) ani ich wielu rdzeni bo program musiałby pracować w pełni wielowątkowo (a ID tego nie ma nawet w wersji CS5).
Wyświetlane są prewki których jakoś można sobie ustawić.
Nie! Możesz sobie ustawić jakość ich wyświetlania. Jakości ich tworzenia nie możesz ustawić.
JPEG to format pliku-sposób zapisu zakodowanych danych o obrazie a nie reprezentacja obrazu w pamięci komputera. Komputer działa na liczbach czyli na wartościach RGB a więc musi mieć w pamięci obraz sprowadzony do tablicy wartosci RGB albo do tablicy kolorów(kolor indeksowany co miało miejsce np w Atari i wczesnych komuterach).
Każda grafika jest zapisywana w postaci niezależnie od reprezentowanej przestrzeni barwnej w tym CMYK, LAB, Pantone i wielu innych.
Indeksowanie koloru to sposób kompresji stosowany wyłącznie na ekran a nie do DTP. Atari z systemem operacyjnym TOS opartym na technologi GEM (znanej choćby z programu Ventura) obsługuje wszystkie przestrzenie barwne w tym CMYK, LAB i Pantone.
Oprócz samej grafiki program przelicza skalę projektu, efekty(np cienie), interfejs, system operacyjny, odświeża okno programu, zarządza stylami, czcionkami, sprawdza czy nie zmieniły się podlinkowane pliki i tak dalej i tak dalej Myślę że konstrukcyjnie InDesign jest dużo bardziej skomplikowany(jako program) niż pozornie może się wydawać użytkownikowi i stąd zasobożerny. Do tego czy adobe pisze optymalnie to już kwestia dyskusyjna. Prewki są też np. w Quarku więc na pewno nie jest to pomysł chybiony.
Nikt nie twierdzi, że prewki są złe tylko, że pomimo ich stosowania program jest mało wydajny jak na możliwości sprzętu. Wektorowy opis obiektów na stronie zawarty w formie bazy danych w języku XML zajmuje naprawdę mało miejsca w pamięci. Wyeksportuj sobie choćby plik INX z dokumentu (prewki zostaną wtedy usunięte) i zobaczysz że sam dokument zajmuje od kilkuset bajtów do kilku megabajtów w nieskompresowanej formie tekstowej.
Sądzę że ilość opcji i łatwość użytkowania dzisiejszych programów graficznych wyprzedza erę Atari TT o lata świetlne.
Niestety mylisz się. Jest mnóstwo funkcji i technologii dostępnych w Calamusie SL dla Atari a niedostępnych w aplikacjach Adobe. Głównym problemem okazuje się być PostScript do którego zgodność wymusza Adobe. Uniemożliwia to stosowanie w programie do składu bardziej rozbudowanych masek, brak wpływu na parametry rastrowania obiektów jak również elementarnych opcji zalewkowania.
Niestety świat idzie w inną stronę trochę niż . Lepiej jest np napisać przenośny/łatwy do utrzymania kod który będzie działał w środowisku uruchomieniowym niż kompilować kilka wersji na rózne systemy i procesory. Oczywiście będzie wykonywał się wolniej ale w czasmi "koszt jednej kostki ramu jest mniejszy niż koszt godziny pracy programisty". Zresztą nie oszukujmy się. Klientami Adobe są firmy które stać na pakiet za parę tysiaków więc producent wychodzi z założenia ze stać ich tez na sprzęt.
Co z tego, że stać skoro oprogramowanie nie używa nawet 20% mocy obliczeniowej komputera? Projektantom wmawia się, że jak chcą mieć normalne wyświetlanie to mają pracować na niskorozdzielczych prewkach. A to wciskanie kitu jest.