Temat: "Biznes" domenowy - mała refleksja
Panowie, aby zakończyć dyskusję, bo czas najwyższy, chciałbym podziękować wszystkim za opinie i komentarze, również te krytyczne.
Żałuję tylko, że w tej "przepychance", która się pod koniec zrobiła zatracony został główny wątek, który poddany został dyskusji, mianowicie modyfikacja przepisów mająca na celu ukrócenie masowej rejestracji domen nie przez ludzi, którzy mają głowę na karku i traktują to jako poważny interes (jak powiedziałem nic do tego nie mam, każdy zarabia jak chce), tylko przez Allegrowych "biznesmenów", którzy blokują fajne domeny kupując je za grosze i próbując je potem sprzedać za krocie (a po 12 straconych miesiącach, bo nikt nie kupi domeny za np. 3 mln zł, domeny te wracają do puli, bo "biznesmenom" zabrakło już kasy na ich opłacenie po cenie przedłużenia czyli stówce netto).
Niektórym osobom (np. Michał Puchałowicz) udało się wychwycić ten właściwy wątek, podczas gdy reszta kolegów skupiła się głównie na posądzaniu mnie o dyktatorskie zapędy, zaprzeczanie zasadom wolnego rynku oraz wspominaniu czasów PRLu i żywności na kartki. :-)
Michał Dawidowicz:
Piszesz ze znasz sie na rynku...powodujesz pusty smiech nie tylko u mnie ale u dzisiatkow innych osob ktore przeczytaly ten temat tutaj ale i na innych forach gdzie zostales wklejony jako przyklad dyletanctwa branzowego.
Cieszę się również, że udało mi się w trakcie tej dyskusji rozbawić tak doświadczonego w branży kolegę oraz dziesiątki jego znajomych na innych forach.
Anyway, dzięki za burzliwą (w końcu na początku uprzedzałem, że pewnie wsadzę kij w mrowisko :-)) dyskusję i myślę, że możemy zamknąć temat, bo mielimy w miejscu, jak napisał kolega Karol.
BTW: szczęśliwego Nowego Roku!