Janusz P.

Janusz P. analityk systemow
biznesowych

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 17:02
Tomasz Łukaszczyk

Tomasz Łukaszczyk fotograf / agencja
modelek UnUModels.pl
/ Trango Tower - ...

Witam Panie Januszu.

Moge podpowiedziec dwa rozwiazania dotyczace wyceny isteniejacych portali/wortali.

1. Prosze poszukac w Sieci opracowan na ten temat dwojki eskpertow z USA - panowie ci to Guy Kawasami i Dave Ramsey. Oni opisuja szczegolowo jak takie wyceny robi sie na rynku amerykanskim w branzy IT.

2. Inne wycena, to poznanie mozliwosci robienia biznesu na kupionym portalu/wortalu przez firme ktora go kupi.
Obliczenie sredniej przychodow miesiecznych dla skali rocznej pozwala rozpoczac negocjacje, bo jest to mocny argument w rozmowach z kupujacym.

Pozdrawiam
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

[author]Tomasz
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

zgodzę się - portal nowy, nie wypromowany - to tylko napisana aplikacja

portal rozpowszechniony, kilka tysięcy wejść dziennie, konkretna pozycja w googlach - to już zupełnie co innego
Wojciech Fornal

Wojciech Fornal back-end and
front-end software
engineer, graphic
designer

Witam,

znalazłem coś takiego:
http://liblearn.osu.edu/tutor/les1/
http://www.college-startup.com/selling-sites/7-ways-to...
ale to raczej nie wyczerpuje tematu

Jakiś czas temu wpadła mi w ręce książka poruszająca ten temat. Jak sobie przypomnę tytuł dam znać.

Pozdrawiam
Janusz P.

Janusz P. analityk systemow
biznesowych

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 17:03
Sebastian Tomczak

Sebastian Tomczak Production
Specialist /
Operations
Specialist

Ktoś mądry kiedyś powiedział. Portal/strona www jest tyle wart/a ile ktoś jest w stanie za niego/nią zapłacić. Nie ukrywam, że w pełni się pod tym podpisuję.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Janusz Pieczykolan:
witam i dziekuje za odpowiedzi, przegladam informacje, ktore umiesciliscie.

dodam tylko
- odnosnie nowego portalu, niewypromowanego, jest to oprogramowanie mozliwe do wycenienia glownie poprzez naklad pracy / ogolne stawki rynkowe za rozwiazania uzyte w tym wlasnie portalu - zgadzam sie, podtrzymuje tylko nadal pytanie, jakie miejsca sa dobre do weryfikacji tych stawek i tym samym prob wycenienia portali,

Może nowy portal potraktować np. ogólnie metodą COCOMO wyceny pracochłonności....

- odnosnie juz funkcjonujacych portali / wortali - potencjalna stopa zwrotu, przychody z reklam, wartosc samej nazwy,.. calosc jestjuz bardziej skomplikowana, trudniejsza do uogolnienia i zamkniecia w skutecznym modelu. W duzej liczbie czynnikow trudnych do zmierzenia najistotniejsze wg mnie sa kwestie reklam - liczba uzytkownikow (zasieg), wyrobiona marka, nazwa i chyba jeszcze potencjalny rozwoj samego portalu.. pozycjonowanie - to jest chyba jednak wartosc latwiejsza do zmienienia niz pozostale,.. wiec czy przypadkiem przez to jest dobrym miernikiem?

Tylko tu pojawia się pytanie: jaka wartość i dla kogo? Portal poza liczbą wejść ma także specyfikę (profil) osób odwiedzających zaś potencjalny nabywca swoja grupę docelową. Tak więc portal gromadzący graczy RPG nie ma w zasadzie żadnej wartości dla producenta AGD ale ma dużą wartość dla producenra gier wideo czy jeansów. Dlatego wycena nie może być dokonana w oderwaniu od nabywcy, chyba że analizy dotyczy problemy uzyskania możliwie najwyższej ceny wtedy należy zanalizwac do kogo portal dociera i czy oceniamy wartość grupy docelowej czy wartośc wizerunkową....

Osobiście nadal obstaje przy wycenie odtworzeniowej. Inną "prostą" metodą, ale obarczoną ryzkiem przypadkowosci, jest wystawienie portalu na aukcję lub przetarg czysto rynkowa wycena.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Sebastian Tomczak:
Ktoś mądry kiedyś powiedział. Portal/strona www jest tyle wart/a ile ktoś jest w stanie za niego/nią zapłacić. Nie ukrywam, że w pełni się pod tym podpisuję.

"Jest w stanie" czy "chce" bo ja jestem w stanie kupic skrzynkę wódki ale nie chce... ;)
Janusz P.

Janusz P. analityk systemow
biznesowych

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 17:03
Janusz P.

Janusz P. analityk systemow
biznesowych

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 17:03
Janusz P.

Janusz P. analityk systemow
biznesowych

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 17:04
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Z tego wątku robi się powoli darmowy "desk research" ;) ... ale...

Osobiście jestem przeciwnikiem "najlepszych praktyk" i "wzorów postępowania". Zarówno oceny, prognozy biznesowe jak i projekty IT to działania obłożone wysokim ryzykiem. Zgadzam się z twiedzeniami, że wysokoryzykowne przedsięwzięcia są takimi z uwagi na małą wiedzę o ich otoczeniu oraz szybkość zmian zachodzących w tym otoczeniu. Dlatego każdy taki projekt nalezy indywidualnie oceniać i budować scenariusze. Dotykamy tu problemów podejmowania decyzji w warunkach dużej niepewności i tak to należy traktować.

Wyceny kapitałowe sa dobrze opisane i literaturze ale to są w zasadzie metody algorytmiczne. Metody wycen bazujace na rynkowych ocenach należą do tak zwanych metod miękkich i nie ma tu prostego wzoru ani wzorca. To coś jak aukcja: kosztuje dokładnie tyle za ile uda się sprzedać (co już ktoś tu słusznie zauważył).

Problem pojawia się gdy chcemy z kimś negocjawać sprzedaż czegoś takiego, wtedy nie ma aukcji a jest wzajemna wiedza (lub jej brak) o tym co to jest i do czego ktoś tego potrzebuje. To coś jak przedwojenny znaczek: dla mnie jest bez wartści ale kolekcjoner mi za niego zapłaci, pytanie ile powinem wziąść?

Żeby to ocenić należy poznać potrzebę kupującego i absolutnie nie kierować własnym systemem wartości.
Janusz P.

Janusz P. analityk systemow
biznesowych

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.13 o godzinie 17:04
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Janusz Pieczykolan:
odnosnie aukcji - one sa nieprzewidywalne, owszem, ale w tranzakcji kupna portalu "nasza klasa" nie brali udzialu kolekcjonerzy podejmujacy decyzje w oparciu o trudne do zmierzenia przeslanki - portale kupuja inwestorzy, na tym rynku czesto inwestuja fundusze,... i tutaj zgodze sie wiedza ekspercka ma

Mam wrażenie, ze w naszej klasie miały miejsce metody odtworzeniowe i rynkowa wartość portalu i ... wiara kupujacego
Tranzakcje opiewajace na kwoty milionow zlotych nie moga opierac sie na wyczuciu, grze psychologicznej prowadzonej przez sprzedajacego,.. hm, a przynajmniej tak wole wierzyc :)

Nie? A jak ocenić okres z przed pięciu/siedmiu lat?

Moim zdaniem aktualna rynkowa wycena na bazie przychodów i kosztów odtworzenia ich źródła jest bardziej wiarygodna (lub mniej ryzykowna) niż domniemane przychody z rozwoju firmy.

Wydaje mi się, że znaczna część zakupów firm nowych technologii to biznes spekulacyjny podobnie jak handel domenami i walutą. A spekulacje rządza sie swoimi własnymi prawami :)

Osobiście jednak uważam, że jedynym środkiem takich wycen (np. portale) są negocjacje stron oraz ich wiedza lub jej brak o przedmiocie negocjacji.Jarosław Żeliński edytował(a) ten post dnia 13.11.07 o godzinie 00:34
Marek W.

Marek W. Doradztwo
logistyczne,
zarządzanie zapasami

Jarosław Żeliński:
Moim zdaniem aktualna rynkowa wycena na bazie przychodów i kosztów odtworzenia ich źródła jest bardziej wiarygodna (lub mniej ryzykowna) niż domniemane przychody z rozwoju firmy.

największym problemem w takiej wycenie jest czas to znaczy szcujemy, że koszt odtworzenia czyli napisania aplikacji pluz zdobucie miejsca w googlach to koszt w zł. Ale minie 6 miesięcy i konkurtencja będzie już o 6 miesięcy dalej. W stosunku do portali Web 2.0 słusznie na dyskusji w Wiśle (żałuj, że nie byłeś) padło, że w większości przypadków odebranie pierwszemu jego pierwszego miejsca kosztuje minimum 3-4 razy tyle co pierwszy wydał na to miejsce. Czyli 5 studentów pisze naszą klasę. Poświęcają na to 8 miesięcy, plus 12 miesięcy opieki i rozwoju, w ostatnim momencie już w 10-tkę. Teoretycznie licząc po BARDZO WYSOKICH kosztach 2-3 miliony. Ale zabranie im pierwszego miejsca będize kosztować 8-15 milionów i nie ma pewności, czy się uda. Stąd wycena 25
Tomasz Łukaszczyk

Tomasz Łukaszczyk fotograf / agencja
modelek UnUModels.pl
/ Trango Tower - ...

Janusz Pieczykolan:

na czym zarabiaja polskie portale, zarowno te ogolne jak onet jak i te bardziej wyspecjalizowane..:

- reklamy (w darmowych i ogolnych portalach jest to chyba podstawowe zrodlo zarobku ? )

- wiekszosc portali opiera sie na przekazie informacji - tekst, obraz, dzwiek, program, .. slowem przekaz. Czesto szukajacy informacji placa drobne oplaty za uruchomienie konta, de facto - za dostep do informacji (lub odwrotnie - placa umieszczajacy informacje - przyklad szybko.pl)

- ..co jeszcze moze byc uwzgledniane w metodzie odtworzeniowej?

ps. odnosnie uwagi na temat liczby wejsc vs roznorodnosc uzytkownikow - zgodze sie, uzytkownicy stanowia okreslona grupe docelowa, grupe zwiazana bezposrednio z profilem portalu. wspomniani gracze RPG beda kompletnie inna grupa docelowa niz na przyklad hodowcy rasy Yorkshire. Dlatego tez powinni byc inaczej oceniani - i nie ulega watpliwosci ze znajomosc rynku jest w takim przypadku kluczowa.

nie zapominajmy o innych waznych skladowych wartosci danego portalu, ktorymi sa m.in.:
- licencje zakupione przez dany portal (przyklad Skype i Onetu)
- umowy z partnerami zewnetrznymi na dostraczanie tresci (np. kiosk.onet.pl i dziesiatki znanych i mniej znanych tygodnikow i miesiecznikow)
- umowy z partnerami zewnetrznymi dajace bezposrednie przychody np. militaria.onet.pl czy przez wiele lat polityka.onet.pl
- uslugi oferowane przez portal poza internetem (glownie telekomunikacyjne, ale rowniez spolki zalezne jak wydawnictwo Pascal wzgledem Onetu)

Przykladow moznaby mnozyc wiele, ale wiecej sadze ze nie trzeba. Podalem je aby zmienic tok rozumowanie niektorych osob patrzacych na portal jak na aplikacje + tresc + uzytkownikow.
Pozdrawiam
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Marek W.:
Jarosław Żeliński:
Moim zdaniem aktualna rynkowa wycena na bazie przychodów i kosztów odtworzenia ich źródła jest bardziej wiarygodna (lub mniej ryzykowna) niż domniemane przychody z rozwoju firmy.

największym problemem w takiej wycenie jest czas to znaczy szcujemy, że koszt odtworzenia czyli napisania aplikacji pluz zdobucie miejsca w googlach to koszt w zł. Ale minie 6 miesięcy i konkurtencja będzie już o 6 miesięcy dalej. W stosunku do portali Web 2.0 słusznie na dyskusji w Wiśle (żałuj, że nie byłeś) padło, że w większości przypadków odebranie pierwszemu jego pierwszego miejsca kosztuje minimum 3-4 razy tyle co pierwszy wydał na to miejsce. Czyli 5 studentów pisze naszą klasę. Poświęcają na to 8 miesięcy, plus 12 miesięcy opieki i rozwoju, w ostatnim momencie już w 10-tkę. Teoretycznie licząc po BARDZO WYSOKICH kosztach 2-3 miliony. Ale zabranie im pierwszego miejsca będize kosztować 8-15 milionów i nie ma pewności, czy się uda. Stąd wycena 25

Zgadzam się. Dlaczego jednak? Myślę, że to nie chodzi o Web 2.0 tylko o kazdy taki portalowy projekt i marketing: "pierwszy" wyznaczy kierunek i ustali quasi standard oraz zdobędzie markę (bo jest pierwszy), ktoś kto chce mu odebrać pierwszeństwo po pierwsze musi powtórzyć tę pracę ale musi też DODATKOWO odebrac pierwszemu markę a to kosztuje dodatkowo i więcej niż samo jej stworzenie. Pzrez ile to pomnożymy to inna sparwa, na pewnie pzrez dwa to za mało.....

No w Wiśle nie mogłem być :(, robota i terminy.....
Marek W.

Marek W. Doradztwo
logistyczne,
zarządzanie zapasami

Jarosław Żeliński:
>
Zgadzam się. Dlaczego jednak? Myślę, że to nie chodzi o Web 2.0 tylko o kazdy taki portalowy projekt i marketing: "pierwszy" wyznaczy kierunek i ustali quasi standard oraz zdobędzie markę (bo jest pierwszy), ktoś kto chce mu odebrać pierwszeństwo po pierwsze musi powtórzyć tę pracę ale musi też DODATKOWO odebrac pierwszemu markę a to kosztuje dodatkowo i więcej niż samo jej stworzenie. Pzrez ile to pomnożymy to inna sparwa, na pewnie pzrez dwa to za mało.....

Napisałem Web 2.0, bo najtrudniejszy do odebrania rynek (jak ktoś już jest w linkedin i goldenline, to nawet nie zawsze mu się chce lecieć do naszej klasy, choć to trochę inny krąg odbiorców). Ale oczywiście problem dotyczy wszystkich typów portali. Po prostu żeby wyprzedzić pierwszego trzeba zrobić to co on plus tyle wartości dodanej (nowej), co ten pierwszy. Czasami naprawdę trudno tyle tej nowej wartości dodanej znaleźć

Marek
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Marek W.:
Napisałem Web 2.0, bo najtrudniejszy do odebrania rynek (jak ktoś już jest w linkedin i goldenline, to nawet nie zawsze mu się chce lecieć do naszej klasy, choć to trochę inny krąg odbiorców). Ale oczywiście problem dotyczy wszystkich typów portali. Po prostu żeby wyprzedzić pierwszego trzeba zrobić to co on plus tyle wartości dodanej (nowej), co ten pierwszy. Czasami naprawdę trudno tyle tej nowej wartości dodanej znaleźć


Dlatego osobiście uważam, że próby powtarzania czyjegoś sukcesu lub "kupienie" go są zawsze kosztowniejsze niż dążenie do znalezienia "innego rynku", niszy itp. Jedną z najciekawszych dróg dajacych dużą szansę na sukces (możliwe że już nie tak spektakularny) daje strategia innowacyjna polegajaca na wprowadzeniu na rynek usługi będącej niszową specjalizacją tego co zrobił "pierwszy". Przykładem są samochody luksusowe na rynku samochodów ogólem czy produkty dedykowane tylko dla leworęcznych. Kiedyś powstała masa portali "vertykalnych" w odpowiedzi na sukces kilku portali "ogólnego przeznaczenia".

Wkraczamy tu jednak w sferę strategii rynkowych i modeli biznesowych. Gdybym miał podsumować swoje poglądy na tematy wyceny portali (i nie tylko portali), to:
- jeżeli wycena służy "badaniom" rynku OK
- jeżeli wycena dotyczy próby przejecia to wycena rynkowa
- jeżeli wycena służy planom powtórzenia sukcesu to nie ma to moim zdaniem sensu

Wyślij zaproszenie do