konto usunięte

Temat: Projektowanie bazy "sztuka" czy "sztuka użytkowa"?

Dyskusja tocząca się w innym temacie zainspirowała mnie do zadania tego pytania :) Spotykając problem architektury bazy przy różnych projektach i na podstawie wypowiedzi na różnych forach odnoszę wrażenie, że projektowanie bazy zaczyna być pewnego rodzaju sztuką i nie koniecznie użytkową. A kuriozalne jest już to, że tłumaczy się klientowi kiepskie działanie bazy brakiem hurtowni. Dlaczego dla wielu z Was najistotniejszą rzeczą w projekcie jest "to co chcecie do bazy wpisać", a nie to "co chcecie z niej uzyskać"?
Arkadiusz Figurny

Arkadiusz Figurny Project Manager,
właściciel firmy,
architekt systemów

Temat: Projektowanie bazy "sztuka" czy "sztuka użytkowa"?

W przypadku największego systemu w którego budowie uczestniczyłem (obecnie ponad 1 miliard rekordów w największej tabeli) struktura bazy była od początku normalizowana. Najważniejsze było osiągnięcie jak najkrótszych czasów zapisu danych w połączeniu z walidacją poprawności struktur danych. Bardzo rozbudowane pytania pojawiły się dopiero w trakcie, kiedy system już pracował. Wysoka wydajność systemu była zapewniana przez dodawanie dodatkowych indeksów, odpowiednie konstruowanie zapytań i strojenie bazy. Więc nie zawsze na początku można określić co będziemy chcieli wyciągać z bazy, co nie zwalnia projektanta bazy od myślenia i odpowiedniej optymalizacji już od początku.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Projektowanie bazy "sztuka" czy "sztuka użytkowa"?

Bogdan Pieńkowski:
Dlaczego dla wielu z Was najistotniejszą rzeczą w projekcie jest "to co chcecie do bazy wpisać", a nie to "co chcecie z niej uzyskać"?

Jedno jest nierozerwalnie związane z drugim, więc nie bardzo rozumiem o co cho.

konto usunięte

Temat: Projektowanie bazy "sztuka" czy "sztuka użytkowa"?

Bogdan Pieńkowski:
Dlaczego dla wielu z Was najistotniejszą rzeczą w projekcie jest "to co chcecie do bazy wpisać", a nie to "co chcecie z niej uzyskać"?

Ale to jest jakieś chore stwierdzenie, a DBA który wg takiego założenia projektuje BD jest do d***. To jedno, drugie to fakt, że generalnie nie ma dwóch takich samych BD. Jeśli mamy dwóch klientów, wystarczy że jeden z nich będzie miał więcej danych typu A a drugi typu B i już to co u jednego "śmiga jak ta lala" u drugiego może "leżeć i kwiczeć". Od pewnego progu danych (mowa cały czas o tym samym oprogramowaniu i BD), które BD przechowuje, każdą należy traktować jako odrębną i traktować ją tak, jakby była jedyna i niepowtarzalna :). Samo strojenie przecież zależy od sprzętu na którym to stoi.

Z produkcyjną BD jest jak z kobietą - jak ją od czasu do czasu dopieścisz, zapytasz co u niej, czy nie ma jakichś problemów to ona odwdzięczy Ci się dużo lepszą pracą :).

A co do pytania czy to sztuka czy zwykłe wyrobnictwo to dobry projekt BD to wg. mnie sztuka. Oczywiście są osoby, które po iluś tam próbach doprowadzą projekt i samą bazę do perfekcji, ale sztuką jest nie wykonywać tych prób a zrobić to za pierwszym podejściem.

Widziałem już kilka naprawdę dużych (bazy liczone w TB, tabele w tysiącach) systemów, gdzie jakieś zestawienia muliły tak, że zapuszczano je po południu i wyniki można było oglądać już następnego dnia (przy dobrym wietrze). Rozwiązanie było banalne - dodatkowy indeks i nagle zestawienie zamiast dni wykonywało się minuty.
Paweł B.

Paweł B. architekt baz danych
/ SQL Developer /BI
Developer

Temat: Projektowanie bazy "sztuka" czy "sztuka użytkowa"?

Przykłady terabajtowych baz danych z setkami tabel i indeksów zaciemniają tu obraz. Chyba każdy z Was się zgodzi, że mając do zaprojektowania prostą bazę, dajmy na to 10 tabel wykonamy to prawie identycznie. Może nawet na 20 projektów 10 będzie dokładnie takich samych. A im bardziej będzie odbiegać od normalności tym gorzej będzie funkcjonować.
Antyczne, prearystotelesowskie znaczenie słowa "sztuka" oznaczało wykonywanie czegoś według wzorów, kanonów. W naszym przypadku normalizacja to taki kanon. Sztuka, to projekt bazy, którego już nie można poprawić bo jest idealny.
Współczesne pojęcie sztuki promującej dziwaczność jest natomiast dalekie od tego, co nazwałbym dobrą strukturą baz danych.
Zatem bliżej nam do "Dyskobola" Myrona niż "Płonącej żyrafy" Dalego. Za wyjątkiem niektórych sztukmistrzów rekompensujących brak wiedzy i doświadczenia intuicją i natchnieniem.



Wyślij zaproszenie do