Maciej Budzich

Maciej Budzich bloger - autor bloga
o mediach reklamie i
marketingu

Temat: sugestie i uwagi

Kilka uwag (barcamp71 śledziłem on-line + doświadczenia z obserwacji innych campów i warszawskich spotkań)

Ogólnie wyszło nieźle, mimo przerw dało radę, gratuluję.

Z blipem dla wszystkich byłbym bardzo ostrożny, przerabialiśmy to kiedyś na Auli, kiedy w pewnym momencie pół sali śledziło ekran z blipem (głowy publiczności w prawą stronę) a prelegent nie bardzo wiedział co zrobić. Poza tym z czasem zawsze robi się grupka blipowych kumpli, i zaczynają blipować i żartować między sobą, albo po prostu być wulgarni... co niestety nie dla każdego prelegenta może być zrozumiałe (na KreoAuli pojawiały się też mini flash moby oraz tzw. „napierdalacze blipa”, jak to ujął kiedyś Antyweb).
Natomiast bardzo pożyteczne uważam, aby Blipa śledził jeden z organizatorów i przekazywał/czytał ewentualne pytania prelegentowi. Nie wprowadzałbym żadnej cenzury, albo tylko „relacji dla tych nieobecnych”... akurat blip to dobre miejsce na rozluźnienie atmosfery i głupie komentarze też się przydają.

Czas prezentacji, to zawsze problem (u mnie też :-) ... ciężko wprowadzić dyscyplinę i nie wszystko da się pokazać w Pecha-Kucha... osobiście nie był bym specjalnie zadowolony, gdybym będąc specjalistą w danej dziedzinie musiał się uczyć 20 slajdowego sprintu :-)

Najbardziej komfortowe jest dla mnie kiedy organizatorzy (albo sam prelegent) deklaruje ile czasu zajmie mu prezentacja i jest ona podana w harmonogramie, wtedy wiem czy dam radę wytrzymać czy wyjść na 30 minut :-)
Jakub Boski:
Nasze srodowisko (IT) jest raczej male i zamkniete, wiec powinnismy rozmawiac i nie spinac sie za bardzo :)

Tego (nasze środowisko IT) najbardziej się obawiam, bo chyba na tym polegają spotkania aby się w końcu otworzyć i nie być zamkniętym...największą zaletą Auli jest właśnie miks różnych tematów z pogranicza IT, marketingu i reklamy. Oczywiście czasem pojawiają się narzekania, że za dużo o marketingu albo za bardzo technicznie..ale potem ten miks w rozmowach kuluarowych doskonale się sprawdza... dzięki temu poznałem sporo technicznych ludzi, których nie miałbym okazji poznać gdzie indziej. Monotematyczne spotkania (teraz tylko reklama a następne spotkanie tylko IT) powodują że trochę ucieka fun tych kuluarowych spotkań. 5 minutowe prezentacje na Aulach zaczynają się doskonale sprawdzać (kiedyś bylo 5 minut... ale to za krótko)

Coś czego nigdy nie udało mi się do Auli wprowadzić... gdy prelegent zaczyna przekraczać czas wtedy wiadomo...zawsze głupio prowadzącemu wchodzić mu w zdanie. Przydałby się delikatny dzwoneczek...gong czy inny sygnał dźwiękowy (jak na Oscarach) delikatnie sugerujący upływ czasu....

To tyle ode mnie, powodzenia.