konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Tak się zastanawiam. Po co wy ludzie wypisujecie rzeczy na swoich profilach, których nie potraficie? Ja rozumiem, że chodzi o znalezienie dobrej pracy itp. Ale kurde, przecież niektórzy z nas (może) kiedyś będą was rekrutować, i co wtedy? Opis sytuacji, która sprawiła, że zamieszczam ten temat:

Jakiś czas tamu miałem okazję obadać (i coś poklikać) serwer po jednym z adminów, który się tu na forum udziela dość często (ale nie bardzo często).
Nie znam tego pana, kojarzę jedynie jego wypowiedzi na forum. Robiąc zlecenie klikałem po serwerze i narzekałem "co za pajac to robił?". Jakieś kosmiczne konfiguracje, krzywe rozwiązania prostych problemów, TOTALNY BAŁAGAN. Bardzo dużo czasu spędziłem żeby zajarzyć w ogóle co z czym się łączy, co proksuje, jakieś śmieszne skrypty do iptables, bez strace i innych tego typu narzędzi (analitycznych) pewnie bym sobie nie poradził. Postanowiłem poszukać w google po loginie jaki miał poprzedni admin. I ku mojemu zdziwieniu okazało się, że gościa kojarzę z forum goldenline. Ręcę mi opadły. Oczywiście z profilu i wypowiedzi delikwenta tutaj wynikało, że mu do pięt nie dorastam. Po prostu mega geek. Wszystko robi nawet mając 5 promili alkoholu... Po co to wszystko? Zawsze uważałem siebie za słabego admina, ale po ujrzeniu roboty tego pana stwierdziłem, że chyba pora zacząć nazywać się adminem (a nie junior adminem). Ludzie patrzcie co piszecie, bo czasami możecie się natknąć na kogoś kto was kojarzy z różnych portali i wtedy się tylko ośmieszacie. Czytając opis delikwenta myślałem, że naprawdę jest dobry, a totalną przewagę jaką miał nade mną sprawiał jeszcze perl (opis, że programista zaawansowany) - ja perla znam baaardzo słabo. Ale jak zobaczyłem jeden ze skryptów tego 'admina' to myślałem, że spadnę z krzesła, totalny burdel jak wszędzie. Masakra... Jak już ubarwiacie swoje osiągnięcia i umiejętności to róbcie to tak, żebyście mogli to jakkolwiek obronić. Imię oraz nazwisko tego pana zachowam dla siebie. Trochę mi 'zasłona z oczu opadła' na tych wszystkich adminów i senior adminów. Dla porównania podam, że klikam jakiś serwer po adminie z wp.pl. No tam to po prostu czysta przyjemność. Porządek taki, że w 20 min wiedziałem co działa, jak działa i dlaczego tak a nie inaczej. Wszystko okomentowane, configi uporządkowane. Temu gościowi jestem skłonny flaszkę postawić. Ma co prawda jakieś małe niedociągnięcia, ale za ten porządek i systematyczność należy przymknąć na nie oko. To tyle z mojego narzekania po kilku piwach :) Prawdziwym adminom życzę spokojnej nocy i 'zielonego nagiosa' a amatorom przeciwnie, problemów bo to on ich wiele nauczą. Pozdrawiam
Adrian Czerniak

Adrian Czerniak Administrator
Systemów Uniksowych

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Michał Kowal:
Ma co prawda jakieś małe niedociągnięcia, ale za ten porządek i systematyczność należy przymknąć na nie oko.

Ta wypowiedź zdecydowanie podpiera Twoją tezę o uważaniu się za słabego ;)

Wykonania bywają różne, jedne zgrabniejsze, inne mniej, ale fakt, porządek musi być.

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Adrian Czerniak:
Michał Kowal:
Ma co prawda jakieś małe niedociągnięcia, ale za ten porządek i systematyczność należy przymknąć na nie oko.

Ta wypowiedź zdecydowanie podpiera Twoją tezę o uważaniu się za słabego ;)

Wykonania bywają różne, jedne zgrabniejsze, inne mniej, ale fakt, porządek musi być.

Jestem słaby. Zwłaszcza gdy porównuję się z moimi kolegami z pracy.
Andrzej Zieliński

Andrzej Zieliński Administrator
Systemów
Informatycznych, Sp.
z.o.o

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

'zielony nagios' to chyba jakaś legenda, dawno nic takiego nie widziałem ;-)

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Andrzej Zieliński:
'zielony nagios' to chyba jakaś legenda, dawno nic takiego nie widziałem ;-)

Wystarczy z'downtime'ować i już jest zielony :)

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Michał,
owszem, wszędzie się znajdzie czarna owca co to PR ma świetny a co druga wypowiedź śmierdzi szybkim googlem.
Ale bym nie przesadzał.
Maciej K.

Maciej K. DevOps Engineer

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Oprócz przejmowania po kimś pracy, to co opisujesz widać czasami na różnych szkoleniach czy konferencjach. Niby wielcy "masterzy" pracujący w bankach czy innych niby poważnych instytucjach a często nie potrafią bez google.pl zrobić najprostszych rzeczy, zaczynają się miotać podczas rozmowy o podstawach. A później nawet z google.pl wychodzą im tak kuriozalne rozwiązania, że mógłbym o tym napisać książkę. No ale niektórzy muszą się jakoś dowartościować, żeby ich ktoś choć na rozmowę zaprosił, więc piszą w CV czego to oni nie potrafią.
Damian Ś.

Damian Ś. Cyber Security Team
Leader

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Tak to już jest w każdej dziedzinie. Dobry admin to nie tylko umiejętność rozwiązania problemu. Przydałby się jeszcze profesjonalizm, pod nim kryje się wiele różnych cech. A tego nie sprawdzisz po opisach czy certyfikatach. Dopiero gdy poznasz charakter człowieka - powiesz czy nadaje się a admina, czy nie. To dotyczy wielu zawodów :)

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Damian Ś.:
Tak to już jest w każdej dziedzinie. Dobry admin to nie tylko umiejętność rozwiązania problemu. Przydałby się jeszcze profesjonalizm, pod nim kryje się wiele różnych cech. A tego nie sprawdzisz po opisach czy certyfikatach. Dopiero gdy poznasz charakter człowieka - powiesz czy nadaje się a admina, czy nie. To dotyczy wielu zawodów :)
Dokładnie tak. Sam mogę znaleźć tu przynajmniej 2 grupy:
- 'informatycy' - opisywanie się jako 'informatyk' to moim zdaniem proszenie się o kłopoty
- hardcore masterzy - pełna kolekcja certów, zgodna z zasadą jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, wypowiedzi głównie wygooglane, ego na poziomie madafaka ..., pogarda dla wszystkiego co nie korporacyjne/drogie

PS. Uogólniam, więc się nie dodawajcie z automatu do jednej z tychże grup ;)Marcin Bojko edytował(a) ten post dnia 12.08.11 o godzinie 11:53

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Marcin Bojko:

pogarda dla wszystkiego co nie korporacyjne/drogie

Też to zauważyłem, że jak ktoś gada jaki to opensource jest cudowny, a ludzie którzy wydają kasę na komercyjne rozwiązania to pajace, to od razu widać, że jeszcze daleka droga przed nim. Taki ktoś prezentuje się tak samo jak właściciel firmy, który zatrudniając studenta za przysłowiowy 'kieliszek chleba' oczekuje pełnego profesjonalizmu. Niestety nie tędy droga. Jak coś jest dobre, to musi kosztować lub wdrożenie tego czegoś musi kosztować.

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Dokładnie tak. Sam mogę znaleźć tu przynajmniej 2 grupy:
- 'informatycy' - opisywanie się jako 'informatyk' to moim zdaniem proszenie się o kłopoty

To jest przypadlosc polskiego rynku pracy, ktory oczekuje czlowieka orkiestry. Na zachod od Odry tego nie uswiadczysz, chyba, ze rekrutujesz Polaka. Specjalizacja jest kluczem do powodzenia w tej branzy, IMHO.
Paweł S.

Paweł S. UNIX SysAdmin

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Łukasz S.:
Dokładnie tak. Sam mogę znaleźć tu przynajmniej 2 grupy:
- 'informatycy' - opisywanie się jako 'informatyk' to moim zdaniem proszenie się o kłopoty

To jest przypadlosc polskiego rynku pracy, ktory oczekuje czlowieka orkiestry. Na zachod od Odry tego nie uswiadczysz, chyba, ze rekrutujesz Polaka. Specjalizacja jest kluczem do powodzenia w tej branzy, IMHO.

Nie do końca się zgodzę że specjalizacja to jedynie słuszny kierunek rozwoju zawodowego dla wszystkich, owszem pomaga w eksperckim ogarnięciu jakiegoś tematu. Pytanie czy firma zawsze potrzebuje eksperta od np. kernel internals? IMHO nie, bo to zależy bardziej od rozmiaru i obszaru działalności firmy. W dużych jest miejsce na osobne działy i specjalizacje. A w mniejszych trzeba ogarnąć szerszy obraz kosztem mniejszej specjalizacji. To jest raczej po prostu realizm a nie "polska przypadłość".Paweł S. edytował(a) ten post dnia 13.08.11 o godzinie 11:32

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Paweł S.:
Łukasz S.:
Dokładnie tak. Sam mogę znaleźć tu przynajmniej 2 grupy:
- 'informatycy' - opisywanie się jako 'informatyk' to moim zdaniem proszenie się o kłopoty

To jest przypadlosc polskiego rynku pracy, ktory oczekuje czlowieka orkiestry. Na zachod od Odry tego nie uswiadczysz, chyba, ze rekrutujesz Polaka. Specjalizacja jest kluczem do powodzenia w tej branzy, IMHO.

Nie do końca się zgodzę że specjalizacja to jedynie słuszny kierunek rozwoju zawodowego dla wszystkich, owszem pomaga w eksperckim ogarnięciu jakiegoś tematu. Pytanie czy firma zawsze potrzebuje eksperta od np. kernel internals? IMHO nie, bo to zależy bardziej od rozmiaru i obszaru działalności firmy. W dużych jest miejsce na osobne działy i specjalizacje. A w mniejszych trzeba ogarnąć szerszy obraz kosztem mniejszej specjalizacji. To jest raczej po prostu realizm a nie "polska przypadłość".

To zależy z jakiego punktu widzenia rozpatrujemy tą sytuację. Jeżeli patrzymy ze swojej strony (pracownika) i interesują nas jak największe zarobki to należy się specjalizować. Wówczas jako specjalista można zarobić spore pieniądze. Natomiast dla firmy ważny (może być) tani pracownik w sensie ogólnym. Czyli może zarabiać jakieś dobre pieniądze ale robi od np. konfiguracji serwera baz danych po wymianę dysku w serwerze jak się spieprzy albo nawet naprawę zamka w drzwiach do serwerowni :) Kiedy firma potrzebuje gościa od wszystkiego oznacza to że nie ma kasy (lub nie potrzebuje dobrego pracownika) na kilku pracowników z różnych przedziałów wiedzy. W związku z czym nigdy w takiej sytuacji taki pracownik nie będzie zarabiał dobrej kasy bo zawsze trafi do firmy, której nie zależy (lub nie stać) na profesjonalistę. Natomiast będąc specem w jakiejś jednej dziedzinie zawsze znajdzie się pracę. Może nie w tym samym mieście, ale na 100% gdzieś takie stanowisko czeka na pracownika.
Admin K.

Admin K. Administrator
IT/szukam

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Michał Kowal:
Paweł S.:
Łukasz S.:
Dokładnie tak. Sam mogę znaleźć tu przynajmniej 2 grupy:
- 'informatycy' - opisywanie się jako 'informatyk' to moim zdaniem proszenie się o kłopoty

To jest przypadlosc polskiego rynku pracy, ktory oczekuje czlowieka orkiestry. Na zachod od Odry tego nie uswiadczysz, chyba, ze rekrutujesz Polaka. Specjalizacja jest kluczem do powodzenia w tej branzy, IMHO.

Nie do końca się zgodzę że specjalizacja to jedynie słuszny kierunek rozwoju zawodowego dla wszystkich, owszem pomaga w eksperckim ogarnięciu jakiegoś tematu. Pytanie czy firma zawsze potrzebuje eksperta od np. kernel internals? IMHO nie, bo to zależy bardziej od rozmiaru i obszaru działalności firmy. W dużych jest miejsce na osobne działy i specjalizacje. A w mniejszych trzeba ogarnąć szerszy obraz kosztem mniejszej specjalizacji. To jest raczej po prostu realizm a nie "polska przypadłość".

To zależy z jakiego punktu widzenia rozpatrujemy tą sytuację. Jeżeli patrzymy ze swojej strony (pracownika) i interesują nas jak największe zarobki to należy się specjalizować. Wówczas jako specjalista można zarobić spore pieniądze. Natomiast dla firmy ważny (może być) tani pracownik w sensie ogólnym. Czyli może zarabiać jakieś dobre pieniądze ale robi od np. konfiguracji serwera baz danych po wymianę dysku w serwerze jak się spieprzy albo nawet naprawę zamka w drzwiach do serwerowni :) Kiedy firma potrzebuje gościa od wszystkiego oznacza to że nie ma kasy (lub nie potrzebuje dobrego pracownika) na kilku pracowników z różnych przedziałów wiedzy. W związku z czym nigdy w takiej sytuacji taki pracownik nie będzie zarabiał dobrej kasy bo zawsze trafi do firmy, której nie zależy (lub nie stać) na profesjonalistę. Natomiast będąc specem w jakiejś jednej dziedzinie zawsze znajdzie się pracę. Może nie w tym samym mieście, ale na 100% gdzieś takie stanowisko czeka na pracownika.

Moim zdaniem również lepiej się specjalizować, zwykle ogłoszenia dla osób z wiedzą do wszystkiego obejmuje administrację helpdesk czasem nawet sprawy logistyczne bo firma chce mieć tanie IT niestety 3 etaty w jednym zwykle nie odpowiadają 3 pensja ;( Jako specjalista czy ekspert dużo łatwiej negocjować dobre warunki bo takich osób jest mniej im mniej oczywiście lepiej.
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Hej

Niestety sytuacja wynika z tego, że na rynku wygrywa ten co ma lepszy PR i ciężko będzie to zmienić dopóki rekrutacje w IT nie będą prowadzone profesjonalnie - co wymaga zaangażowania nie tylko rekrutującego ale i pracodawcy.

Chciałbym zwrócić tylko uwagę na jedną rzecz - nie wiem jak to było w twojej sytuacji ale IMHO trzeba dobrze poznać sytuację w jakiej człowiek tworzył dane rozwiązania i dopiero wtedy oceniać - możesz nie wiedzieć tego, że jakieś paskudy i bałagan zostały stworzone z potrzeby chwili / nakazu szefa: potrzeba na już itp a potem mogło zwyczajnie nie być czasu na sprzątanie.

Jedna uwaga co do specjalizacji - wszędzie tak jest, że im mniejsza firma tym informatyk ma więcej do ogarnięcia i tak samo jest w UK, USA, DE itd.

Michał

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Michał Ł.:
Hej

Niestety sytuacja wynika z tego, że na rynku wygrywa ten co ma lepszy PR i ciężko będzie to zmienić dopóki rekrutacje w IT nie będą prowadzone profesjonalnie - co wymaga zaangażowania nie tylko rekrutującego ale i pracodawcy.

Chciałbym zwrócić tylko uwagę na jedną rzecz - nie wiem jak to było w twojej sytuacji ale IMHO trzeba dobrze poznać sytuację w jakiej człowiek tworzył dane rozwiązania i dopiero wtedy oceniać - możesz nie wiedzieć tego, że jakieś paskudy i bałagan zostały stworzone z potrzeby chwili / nakazu szefa: potrzeba na już itp a potem mogło zwyczajnie nie być czasu na sprzątanie.

Jedna uwaga co do specjalizacji - wszędzie tak jest, że im mniejsza firma tym informatyk ma więcej do ogarnięcia i tak samo jest w UK, USA, DE itd.

Michał

Niestety szanowny panie Michale, ale ośmielam się nie zgodzić z głoszoną przez pana tezą :) Bałagan mógł powstać, ponieważ chwila tego wymagała, nie jest w tym nic nadzwyczajnego. Sam często stosuję tymczasowe rozwiązania. Jednak po ustąpieniu awarii lub owych chwilowych przyczyn należy bałagan posprzątać. No chyba, że sie dostaje 100zł/mc za 'adminowanie' takim serwerem to w sumie ja też bym chyba aż tak nie dbał :) Podobnie ze skryptami, jeżeli już coś piszę, nawet na kolanie, to dla świętego spokoju (żęby się w nocy nie wywróciło) po jakimś czasie poprawiam to. A ja spotkałem się z takim 'tofikiem' programistycznym, że strace dopiero pomógł (notabene skasowanie ok 40% kodu nie spowodowało żadnych zmian w działaniu skryptu - po prostu był nie używany :) Ja nie uznaję stałego bałaganiarstwa. I nie przyjmuję żadnego tłumaczenia w tej kwestii. A gdybym miał zostawić bałagan po sobie to bym się pod ziemię zapadł na myśl o tym że następny admin będzie to widział.

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Michał Kowal:
Niestety szanowny panie Michale, ale ośmielam się nie zgodzić z głoszoną przez pana tezą :) Bałagan mógł powstać, ponieważ chwila tego wymagała, nie jest w tym nic nadzwyczajnego. Sam często stosuję tymczasowe rozwiązania. Jednak po ustąpieniu awarii lub owych chwilowych przyczyn należy bałagan posprzątać. No chyba, że sie dostaje 100zł/mc za 'adminowanie' takim serwerem to w sumie ja też bym chyba aż tak nie dbał :) Podobnie ze skryptami, jeżeli już coś piszę, nawet na kolanie, to dla świętego spokoju (żęby się w nocy nie wywróciło) po jakimś czasie poprawiam to. A ja spotkałem się z takim 'tofikiem' programistycznym, że strace dopiero pomógł (notabene skasowanie ok 40% kodu nie spowodowało żadnych zmian w działaniu skryptu - po prostu był nie używany :) Ja nie uznaję stałego bałaganiarstwa. I nie przyjmuję żadnego tłumaczenia w tej kwestii. A gdybym miał zostawić bałagan po sobie to bym się pod ziemię zapadł na myśl o tym że następny admin będzie to widział.
Wiesz co? Mirmiłkujesz :)

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Marcin Bojko:
Michał Kowal:
Niestety szanowny panie Michale, ale ośmielam się nie zgodzić z głoszoną przez pana tezą :) Bałagan mógł powstać, ponieważ chwila tego wymagała, nie jest w tym nic nadzwyczajnego. Sam często stosuję tymczasowe rozwiązania. Jednak po ustąpieniu awarii lub owych chwilowych przyczyn należy bałagan posprzątać. No chyba, że sie dostaje 100zł/mc za 'adminowanie' takim serwerem to w sumie ja też bym chyba aż tak nie dbał :) Podobnie ze skryptami, jeżeli już coś piszę, nawet na kolanie, to dla świętego spokoju (żęby się w nocy nie wywróciło) po jakimś czasie poprawiam to. A ja spotkałem się z takim 'tofikiem' programistycznym, że strace dopiero pomógł (notabene skasowanie ok 40% kodu nie spowodowało żadnych zmian w działaniu skryptu - po prostu był nie używany :) Ja nie uznaję stałego bałaganiarstwa. I nie przyjmuję żadnego tłumaczenia w tej kwestii. A gdybym miał zostawić bałagan po sobie to bym się pod ziemię zapadł na myśl o tym że następny admin będzie to widział.
Wiesz co? Mirmiłkujesz :)

'mirmiłkujesz'? Co to oznacza?

konto usunięte

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Michał Kowal:

'mirmiłkujesz'? Co to oznacza?

Jak zmieniali się bohaterowie
"Kajka i Kokosza"

Najpierw na tapetę weźmy Mirmiła. On zmienił się najmniej i wspomnienie go w dalszej części artykułu, nikogo by nie wzruszyło. ;) Poza tym, gdy zajrzymy do "Złotego pucharu", przekonamy się, że pojawił się on wcześniej (o cztery paski) niż główni bohaterowie serii. Poznajemy go już od pierwszego paska (albumowego, bo w "Wieczorze Wybrzeża" od czwartego), jako niezbyt wyróżniającego się kasztelana z brzuszkiem. Często ulega on swojej żonie, co w późniejszych albumach stanie się coraz częstsze. Jednak nie to jest najważniejsze, lecz najbardziej typowa cecha jego charakteru, czyli skłonność do dramatyzowania i lamentowania o swojej śmierci. Początkowo nie było to jeszcze takie nagminne, co można też wytłumaczyć rzadszymi jego występami - miał on mniej okazji do pokazania swej prawdziwej natury. Mogliśmy jednak być świadkami kilku stanowczych rozkazów z jego strony, niekoniecznie słusznych. Dało się zauważyć, że jest kasztelanem i wykonuje swoją funkcję. Jednak z albumu na album, jego depresyjna natura brała górę - Mirmił zawodził przy najmniejszych okazjach, krzyczał, jak bardzo chce umrzeć, wydawał dyspozycje, co do jego pogrzebu, a motyw mogiły pojawiał się coraz częściej. W efekcie, w ostatnim albumie o wymownym tytule "Mirmił w opałach", biega wokół niego mały tłumek, "pomagając" mu w rządzeniu. Widać Christa stwierdził, że znalazł cechę, która będzie definiować tą postać. Wyszło dobrze, gdyż kasztelan stał się na tyle popularny, że od jego imienia ukuto frazę: "Nie mirmiłuj!"
Marcin Bojko edytował(a) ten post dnia 13.08.11 o godzinie 19:26
Maciej Natan Milaszewski

Maciej Natan Milaszewski Kierownik dzialu IT
/ sys administrator

Temat: Senior Unix Administrators z goldenline

Tak czytam i czytam i muszę się przyznać do czegoś innego ;) ja większość moich skryptów nazywam dziwnymi nazwami albo nazwami postaci z SW :) i nieraz złapałem się na tym ze w cronie np na jakiej maszynie odpala sie skrypt o nazwie np r2d2.sh i do głowy by nie przyszło - ze kiedyś nazwałem tak skrypcik do sprawdzania czy działa postgrey ;) bo poco nazwać skrypt postgrey-checker.sh czy jakoś tak jak można nazwać go r2r2 ;) albo jeszcze inaczej ;)

prawda jest taka ze co admin to jego polityka jego skrypty i on wie najlepiej co jest i gdzie - myślę ze autor tego skryptu w perlu o którym pisałeś tez miał coś na celu itp. Mogło być tak jak pisał kolega wcześniej ze z braku czasu albo po prostu że płacili mu mało albo mieli zapłacić a nie zapłacili.

a mirmiłkowanie rządzi :)

Następna dyskusja:

UNIX/LINUX Administrator




Wyślij zaproszenie do