Piotr R. ...
Temat: Poprawianie po innych czyli panie ratuj
Mamy sezon ogórkowy więc dla rozluźnienia mały przykład na to jak w Polsce działają niektóre serwisy.Canon Pixma MP510 - cicha i szybka maszyna na tanie atramenty (dziś już takich nie robią). Głowica drukująca przewidziana na 40 tyś. kopii czyli na lata do domu czy małego biura.
Co 4800 kopii powinna pojawić się w serwisie na prostą wymianę jednego pampersa (godzina roboty) a co 12000 kopii na wymianę kompletu pampersów (3 godziny roboty).
Klient zgodnie z zaleceniami odsyłał drukarkę do serwisu w celu wymiany i skasowania licznika. Drukarka wracała niby sprawna aż pewnego pięknego dnia się zbuntowała i powiedziała, że ma w nosie i nie drukuje a z tyłu obudowy pojawiła się wielka czarna plama z atramentu zasyfiając stolik. Maszyna trafiła do mnie.
Po rozebraniu gały zrobiły mi się jak 5 złotych i aż przysiadłem z zachwytu robiąc zdjęcie bo to się w głowie nie mieści. Geniusie (lenie) z serwisu nic innego nie robili tylko kodami kasowali licznik a pampersy zostawały stare ale darli za normalną robotę. Na zdjęciu widać częściowy efekt :(((
1) - podstawowy pampers do wymiany co 4800 kopii
2) - jeden z pampersów głównych do wymiany co 12000 kopii
3) - GĘSTY GLUT z atramentu, który nie zmieścił się już do pampersów i wylewał na boki zasyfiając ćwierć drukarki. Po oczyszczeniu tak na wagę spokojnie 4-6 pełnych czarnych atramentów.