Temat: żłobek: za i przeciw
Witam Drogie Mamy,
Od razu zaznaczę, że możecie mieć wątpliwość co do obiektywizmu mojej poniższej wypowiedzi.. A to dlatego, że sama stworzyłam dla dzieci w wieku od 0,5 do 3 lat, miejsce w którym wspólnie z rówieśnikami mogą się rozwijać i cieszyć dzieciństwem. Nie chcę, aby to była krypto reklama. Chcę podzielić się swoimi obserwacjami i doświadczeniem.
Po pierwsze należałoby uwspółnić język. Tzn, co rozumiemy pod pojęciem żłobek? Czy chodzi o państwową placówkę? Jeżeli tak to nie chcę się na ten temat wypowiadać =/
Po drugie mogę mówić tylko o tym co dzieje się u nas i jaki to ma wpływ na dzieci. Więc z tej perspektywy chciałabym przedstawić plusy i minusy pobytu dziecka w Domu Rozwoju Malucha.
PLUSY:
- Na dzieci w tym wieku ma bardzo dobry wpływ towarzystwo innych dzieci. Te młodsze uczą się od starszych, dzięki czemu dużo szybciej się rozwijają. Przykładem może być trening czystości, jedzenie, mówienie, można by tak wymieniać w nieskończonośc. Starsze natomiast uczą się opiekuńczości i odpowiedzialności.
- W przypadku naszego Domu na grupę najmniejszych dzieci, która liczy 10 maluszków przypadają dwie WYKWALIFIKOWANE opiekunki, pielęgniarka z 20 letnim starzem i osoba do pomocy. w grupie starszaków, czyli dzieci już chodzących, na jedną opiekunkę przypada nie wiecej niż 5 dzieci. W związku z tym dzieci są pod ciągłą fachową opieką przynajmniej kilku osób, co eliminuje błędy w opiece, jak może się zdarzyć w przypadku jednej osoby.
- opieka wykwalifikowanej pielęgniarki... tu chyba nie musze komentować ;)
- podgląd on-line, dzięki któremu nie trzeba nikomu wierzyć "na słowo"
- Dzieci mają ustalony rytm dnia, który jest dostosowany do tego wg. którego funkcjonują w domu. Najmniejsze dzieci funkcjonują wg. własnego rytmu, bo to personel jest dla dzieci, a nie na odwrót. Tak naprawdę dzieci, aż tak bardzo nie różnią się pod tym względem ;) "Starszaki" szybko wchodzą w rytm, który panuje w Domu Rozwoju, co rodzice sobie chwalą.
Ale żeby nie było wątpliwości widzę również wady. Bo nie ma rozwiązania idealnego. Choć głęboko wierzę, że takie rozwiązanie jak nasz Dom służy dzieciom. No więc WADY:
- Dzieciom na początku trudno zrozumieć o co chodzi. Bywają łzy i tęsknota. Ale to nie trwa tak długo jak można by sobie wyobrażać. Dzieci mają u nas dużo rozrywek, zajęć, zabaw i szybciutko zapominają. Szybko też widzą, że rodzice zawsze wracają i nie ma powodów do obaw.
- Choroby. Nie da się tego uniknąć. Ale trzymanie dziecka pod kloszem też nie jest dobrym rozwiązaniem. Przez to nie nabierze on w ogóle odporności. Minimalizujemy to w ten sposób, że nasza pielęgniarka ogląda dzieci i przy "wyłapaniu" jakiejś choroby dziecko jest odsyłane do domu.
- Pomyślałam, że pewnie dla Rodziców powinnam tu również wpisać cenę.. Pewnie nie jest niska, ale i tak niższa od opiekunki. My za to dajemy gwarancję, że dziecko jest pod naprawdę fachową opieką, w bezpiecznych warunkach, sprzyjających jego rozwojowi. Wyposażenie, personel - wszystko na najwyższym poziomie tyle kosztuję.. I nigdy nie przyszłoby mi do głowy na tym oszczędzać.
Strasznie się rozpisałam... To dlatego, że głęboko wierzę w nasze przedsięwzięcie. Na pierwszym miejscu stawiamy zawsze Maluchy i dzięki temu czują się z nami bezpieczne i szczęśliwe. Bo nie ma przecież nic piękniejszego niż szczery śmiech dzieci =)
Jeżeli ktoś z Was miałby jakieś pyatnia lub kwestie do wyjaśnienia to chętnie się podejmę.
Pozdrawiam,
Ania Kalinowska
http://domrozwojumalucha.pl