Temat: alternatywa

Witam i mam pytanie. czy w polskich szpitalach stosuje sie ine metody niz chemioterapia, naswietlanie i inwazja chirurgiczna?
Z tego co czytam to na calym swiecie istnieja osrodki i szpitale, ktore stosuja inne metody leczeia. Tyle sie czyta ze mamy wybor metody leczenia itd a przy konfrontacji z polskim lecznictwem w momencie kiedy odrzuca sie konwecjonalne metody, to wtedy czlowiek zostaje zdany sa na siebie. Lekarze takiego pacjenta nie traktuja powaznie i z gory go przekreslaja.
Magdalena C.

Magdalena C. Pielęgniarka

Temat: alternatywa

A to ciekawe co piszesz. Czy w innych krajach pracują w szpitalach szamani, zielarze, bioenergoterapeuci? A może chodzi Ci o zupełnie co innego.
Jeśli możesz to sprecyzuj o jakie inne metody leczenia Ci chodzi?

I jeszcze jedno, nie dodałeś do chemii, radioterapii i inwazji chirurgicznej opieki paliatywnej bo to też jest rodzaj leczenia osób z chorobą nowotworową.

Temat: alternatywa

Magdalena Czub:
A to ciekawe co piszesz. Czy w innych krajach pracują w szpitalach szamani, zielarze, bioenergoterapeuci? A może chodzi Ci o zupełnie co innego.
Jeśli możesz to sprecyzuj o jakie inne metody leczenia Ci chodzi?

I jeszcze jedno, nie dodałeś do chemii, radioterapii i inwazji chirurgicznej opieki paliatywnej bo to też jest rodzaj leczenia osób z chorobą nowotworową.
Wlasnie takie samo podejscie jest lekarzy w polsce wszystko co nie wiaze sie z chemia i radioterapia jest metoda szamanska, pomimo tego iz wiadomo ze te metody wcale nie lecza raka lecz go zabijaja wraz z reszta organizmu.
Jesli zas c metody chodzi to np metoda Gersona albo psychoonkologie. Z psychoonkologia w szpitalach jest tyle zwiazku ze az smiech bierze. Przychodzi pan lub pani psycholog i poda pare tytulow ksiazek i na tym koniec. Tak samo nikt chorego nie poinformuje o diecie i o czynnikach zewnetrznych jakie moga powodowac wzrost lub wstrzymanie choroby.
Tak naprawde nikt nie podejdzie do pacjenta i nie powie: "teraz przy panskiej chorobie powinien pan odrzucic takie i takie jedzenie, starac sie zmienic zel nawyki. W razie problemow ze stresem i innymi klopotami z psychika moze pan smialo do nas uderzac"
Za to jest mechaniczne podlaczanie chemii a na pytanie o inny wybor slyszy sie odpowiedz ze nie.
Jak to mozeliwe ze umieralosc przy leczeniu konwencjnalnym nie jest wcale nizsza niz przy stosowaniu alternatywnych metod leczenia.
Dlaczego nikt nie stworzy takiej alternatywy przy szpitalach dla tych, ktorzy chca sprobowac innych metod leczenia a nie sa w stanie sami skompilowac sobie metody.
Jesli zas chodzi o pieke paliatywna to nie mysle ze to jest metoda leczenia a raczej uwazam to za sposob lagodzenia skutkow choroby.
http://www.faceci.com.pl/rak_metody_klasyczne.htmlZygmunt Piekorz edytował(a) ten post dnia 04.04.09 o godzinie 14:20
Magdalena C.

Magdalena C. Pielęgniarka

Temat: alternatywa

Zygmunt Piekorz:
Wlasnie takie samo podejscie jest lekarzy w polsce wszystko co nie wiaze sie z chemia i radioterapia jest metoda szamanska, pomimo tego iz wiadomo ze te metody wcale nie lecza raka lecz go zabijaja wraz z reszta organizmu.

mnie jakoś chemia i radioterapia nie zabiły, a wręcz przeciwnie pomogły mi zniszczy nowotwór.
Jesli zas c metody chodzi to np metoda Gersona albo psychoonkologie. Z psychoonkologia w szpitalach jest tyle zwiazku ze az smiech bierze. Przychodzi pan lub pani psycholog i poda pare tytulow ksiazek i na tym koniec.

musisz wiedzieć, że nie w każdym szpitalu tak jest. Ja spotkałam na swojej drodze wielu wspaniałych psychoonkologów. Nie można całej winy zrzucać na nich. Do niektórych ludzi bardzo ciężko jest dotrzeć, inni zupełnie nie chcą takiej pomocy. Dla psychologów to ciężki kawałek chleba mimo, że są w tej dziedzinie specjalistami nie zawsze są w stanie dotrzeć do chorego. Wina zawsze leży po środku i mentalność polskiego społeczeństwa też musi się zmienić. Tak wielu jeszcze uważa, że jeśli się chodzi na terapię do psychologa lub psychiatry to jest się świrem.
Tak samo nikt chorego nie poinformuje o diecie i o czynnikach zewnetrznych jakie moga powodowac wzrost lub wstrzymanie choroby.
Tak naprawde nikt nie podejdzie do pacjenta i nie powie: "teraz przy panskiej chorobie powinien pan odrzucic takie i takie jedzenie, starac sie zmienic zel nawyki.

Nie uwierzę w to, że lekarze nie informują pacjentów co im wolno jeść, a czego nie - to po pierwsze. A po drugie jak wraca się z chemii bez sił, bez smaku, z nudnościami i całą listą innych towarzyszących objawów to jesz to na co masz ochotę, byle zapchać żołądek,nie wymiotować, nie zamartwiać rodziny i mieć święty spokój.
Za to jest mechaniczne podlaczanie chemii a na pytanie o inny wybor slyszy sie odpowiedz ze nie.

I znów się z Tobą nie zgodzę. Nikt nikomu na siłę nie podaje chemii. Każdy ma prawo do swojego zdania i zrezygnowania z takiego leczenia. Łapanki nie robią lekarze i na siłę nikogo nie przywożą do szpitala leczyć.
Dlaczego nikt nie stworzy takiej alternatywy przy szpitalach dla tych, ktorzy chca sprobowac innych metod leczenia a nie sa w stanie sami skompilowac sobie metody.

Możesz być pierwszym, który podda taki pomysł Minister Zdrowia, a nóż się uda.
Ja mam tylko jedno pytanie do Ciebie. Czy w którymś kraju europejskim istnieją przy szpitalach onkologicznych takie jednostki, w których leczy się metodami niekonwencjonalnymi? Bo ja do tej pory jeszcze o tym nie słyszałam.
Jesli zas chodzi o pieke paliatywna to nie mysle ze to jest metoda leczenia a raczej uwazam to za sposob lagodzenia skutkow choroby.

to prawda, ale i mimo wszystko zalicza się ją do metod leczenia.Magdalena Czub edytował(a) ten post dnia 04.04.09 o godzinie 18:24

Temat: alternatywa

Magdalena Czub:
Zygmunt Piekorz:
Wlasnie takie samo podejscie jest lekarzy w polsce wszystko co nie wiaze sie z chemia i radioterapia jest metoda szamanska, pomimo tego iz wiadomo ze te metody wcale nie lecza raka lecz go zabijaja wraz z reszta organizmu.

mnie jakoś chemia i radioterapia nie zabiły, a wręcz przeciwnie pomogły mi zniszczy nowotwór.
Ale to nie znaczy ze nie zabija.
Mnie tez chemia nie zabila ale znam osoby, ktore niestety tak.
Jesli zas c metody chodzi to np metoda Gersona albo psychoonkologie. Z psychoonkologia w szpitalach jest tyle zwiazku ze az smiech bierze. Przychodzi pan lub pani psycholog i poda pare tytulow ksiazek i na tym koniec.

musisz wiedzieć, że nie w każdym szpitalu tak jest. Ja spotkałam na swojej drodze wielu wspaniałych psychoonkologów. Nie można całej winy zrzucać na nich. Do niektórych ludzi bardzo ciężko jest dotrzeć, inni zupełnie nie chcą takiej pomocy. Dla psychologów to ciężki kawałek chleba mimo, że są w tej dziedzinie specjalistami nie zawsze są w stanie dotrzeć do chorego. Wina zawsze leży po środku i mentalność polskiego społeczeństwa też musi się zmienić. Tak wielu jeszcze uważa, że jeśli się chodzi na terapię do psychologa lub psychiatry to jest się świrem.
Byc moze dla mnie psychoonkologia w polsce jest czyms nowym i wtedy kiedy ja lezalem w szpitalu a bylo to 16 lat temu to tego nie bylo w ogole
Tak samo nikt chorego nie poinformuje o diecie i o czynnikach zewnetrznych jakie moga powodowac wzrost lub wstrzymanie choroby.
Tak naprawde nikt nie podejdzie do pacjenta i nie powie: "teraz przy panskiej chorobie powinien pan odrzucic takie i takie jedzenie, starac sie zmienic zel nawyki.

Nie uwierzę w to, że lekarze nie informują pacjentów co im wolno jeść, a czego nie - to po pierwsze. A po drugie jak wraca się z chemii bez sił, bez smaku, z nudnościami i całą listą innych towarzyszących objawów to jesz to na co masz ochotę, byle zapchać żołądek,nie wymiotować, nie zamartwiać rodziny i mieć święty spokój.
Niestety to jest prawda, ja o diecie i rzeczach zagrazajacych dowiadywalem sie sam z roznych ksiazek
Za to jest mechaniczne podlaczanie chemii a na pytanie o inny wybor slyszy sie odpowiedz ze nie.

I znów się z Tobą nie zgodzę. Nikt nikomu na siłę nie podaje chemii. Każdy ma prawo do swojego zdania i zrezygnowania z takiego leczenia. Łapanki nie robią lekarze i na siłę nikogo nie przywożą do szpitala leczyć.

To prawda ze nikt nikogo nie zmusza do chemii tylko powiedz mi czy dostaniesz wsparcie ze strony lekarza jesli mu powiesz ze nie podejmujesz sie tej terapii. Ja nie otrzymalem a uslyszalem wrecz ze nie przezyje 5 lat ze jak zrezygnuje to nie moge liczyc na ich pomoc. Minelo juz 16 i ciagle jeszcze zyje i bylo to zycie szczesliwe.

Dlaczego nikt nie stworzy takiej alternatywy przy szpitalach dla tych, ktorzy chca sprobowac innych metod leczenia a nie sa w stanie sami skompilowac sobie metody.

Możesz być pierwszym, który podda taki pomysł Minister Zdrowia, a nóż się uda.

Jestem za maly
Ja mam tylko jedno pytanie do Ciebie. Czy w którymś kraju europejskim istnieją przy szpitalach onkologicznych takie jednostki, w których leczy się metodami niekonwencjonalnymi? Bo ja do tej pory jeszcze o tym nie słyszałam.

Musialbym poszperac troche ale czytalem o takich.
Magdalena C.

Magdalena C. Pielęgniarka

Temat: alternatywa

Zygmunt Piekorz:
Ale to nie znaczy ze nie zabija.
Mnie tez chemia nie zabila ale znam osoby, ktore niestety tak.

Są takie nowotwory, jak na przykład trzustki, płuc czy jelita grubego, których skuteczna metoda leczenia do tej pory nie została poznana. Są też takie, które wcześnie rozpoznane leczą się pięknie, a chorzy żyją długo i dobrze rokują.
I niestety dalej będę się trzymała niskiej świadomości społeczeństwa, które samo się zabija bo boi się lekarza i badań kontrolnych. Czy wiesz, że Stany Zjednoczone porównywały nas niedawno do krajów Trzeciego Świata pod względem zapadalności na raka szyjki macicy?! To do nas ich lekarze przyjeżdżali je oglądać bo u nich to rzadkość. Czyja to jest wina, że tyle kobiet z tego powodu umiera? Lekarzy? Wszyscy wymagają tylko od innych, a od siebie nic. Łatwo jest osądzać innych, może warto zacząć działać?


Byc moze dla mnie psychoonkologia w polsce jest czyms nowym i wtedy kiedy ja lezalem w szpitalu a bylo to 16 lat temu to tego nie bylo w ogole
Niestety to jest prawda, ja o diecie i rzeczach zagrazajacych dowiadywalem sie sam z roznych ksiazek

Masz przykre doświadczenia sprzed wielu lat kiedy to onkologia w Polsce raczkowała. Ale naprawdę w obecnych czasach leczenie onkologiczne jest na bardzo wysokim poziomie. Leżałam w wielu szpitalach, ale onkologia mimo całej tej otoczki dotyczącej złego samopoczucia zawsze będzie mi się kojarzyła z miłym, fachowym i doświadczonym personelem.
I nie pisze tego od tak tylko od siebie. Znam wiele osób, które tak jak ja walczyły w ostatnich latach z chorobą nowotworową i wiem, że podzielą moje zdanie.
To prawda ze nikt nikogo nie zmusza do chemii tylko powiedz mi czy dostaniesz wsparcie ze strony lekarza jesli mu powiesz ze nie podejmujesz sie tej terapii. Ja nie otrzymalem a uslyszalem wrecz ze nie przezyje 5 lat ze jak zrezygnuje to nie moge liczyc na ich pomoc. Minelo juz 16 i ciagle jeszcze zyje i bylo to zycie szczesliwe.

Cuda się zdarzają - Twoje życie jest cudem i ja w to wierzę, a lekarz, który powiedział Ci, że nie możesz liczyć na ich pomoc dla mnie jest jakiś nienormalny. Nie wiem, może wtedy były jakieś inne przepisy dotyczące leczenia. Teraz na pewno nikt nie odmówił by Ci pomocy gdybyś wrócił i poprosił o konwencjonalną metodę leczenia.
Musialbym poszperac troche ale czytalem o takich.

jeśli możesz to bardzo proszę.

Następna dyskusja:

Speed Dating w Alternatywa ...


«

The Secret

|

Rak

»


Wyślij zaproszenie do