Temat: Wspomagacze, TABEX, Nicorette itp
Hej, to znowu ja ;)
Tym razem z pytaniem...
Dla odmiany postanowiłam teraz jednak użyć jakichś wspomagaczy, bo moja silna wola, bądźmy szczerzy, słaba jak diabli jest ;> Dokonałam zakupu gum do żucia i plasterków Niquitin i zadowolona poleciałam wypróbować.
Jedno i drugie kupiłam w "stopniu 1", najsilniejszym, jako że w dzień potrafiłam wypalić 20-30 fajek jeśli akurat sporo pracy miałam (jak nie to też niewiele mniej w sumie...).
Najpierw rzecz jasna wypróbowałam gumę do żucia. I tak jak sobie żuć zaczęłam, tak w gardle stanęła mi wielka bania, żołądek chciał zwiać przez przełyk, treść żołądka stanowczo ruszyła w górę - dalej nie czekałam, wyplułam to coś i po parunastu minutach doszłam jakoś tam do siebie.
No to zniechęcona do gum do wieczora przeżyłam na mentosach, a rano nakleiłam sobie plasterka. I dokładnie to samo, tyle że bez efektów żołądkowych - kręciło mi się w głowie, raz nie mogłam sobie znaleźć miejsca bo mnie energia rozpierała, za chwilę spałam na stojąco, ciśnienie skoczyło. Musiałam zdjąć.
Po zdjęciu natomiast po jakiejś godzince naszła mnie gigantyczna ochota na fajkę - stwierdziłam że jakiś plaster się jednak przyda. Przecięłam ten swój na cztery części i nakleiłam tylko jedną z nich. Strzał w dziesiątkę, teraz jest idealnie.
I zjawiska nie rozumiem.
LM Red - 0,8mg nikotyny / papieros
0,8 x 27 (ruskim targiem) = 21,6mg nikotyny w ciągu jakichś 17h
Plaster - 21mg nikotyny / 24h
Jakby nie patrzeć, plastry wypadają słabiej... To czemu nimi się strułam, a fajkami nie?