Temat: Depresja...

Kochani, czy spotyka Was ten stan beznadziei i zwątpienia?
Jak często, i jakie myśli są Waszym towarzyszem? Niestety, zauważyłam ostatnimi czasy, że czarne myśli napadają mnie częściej, niż kiedyś.
Czy udało Wam się wypracować skuteczny system ochrony?

konto usunięte

Temat: Depresja...

Tak sobie myślę, że są typy bardziej i mniej podatne na depresję. Mi nawet poporodowej nie udało się "zaliczyć", choć poradniki dla przyszłych mam, twierdziły, że jest to zjawisko równie częste jak ospa wietrzna. Natomiast mój partner miewa tendencje do popadania w melancholię. Może dlatego mój organizm broni się przed podobnymi stanami. W końcu 2 melancholików w domu to byłaby chyba katastrofa a taki związek to akt samozagłady.

konto usunięte

Temat: Depresja...

też tak myślałem jak Beata (cześć:)), że mnie nic nie ruszy.
Twardy jestem i dam sobie radę. Zmienia to się jednak z wiekiem. Początkowo nocne rozmyślania o różnych sprawach, później takież przebłyski w stylu "przecież tak mogę" i zimny pot...
Teraz twierdzę, że każdemu kiedyś będzie to dane, niestety...
Honorata Chorąży-Przybysz

Honorata Chorąży-Przybysz Stock
Control/Internal
Auditor/Koordynator
Kreatywny

Temat: Depresja...

Myślę ze depresja niestety już na dobre weszła do zjawisk codziennych naszego życia. Bez względu na wiek, pozycję społeczną,płeć, sytuację osobistą czy narodowość- występuje wszędzie. Oczywiście zgodze się że są osoby mniej lub bardziej podatne na tak zwane dołki i prawdziwe, czarne doły....W dzisiejszym świecie to nie tylko poziom stresu, tempo i precja wprowadzają nas w ciemne obszary naszego umysły. Wydaje mi się że teraz kiedy zdajemy sobie sprawę ze swojej maleńkości w świecie, więcej rozmyślamy i mamy tendencję do szukania tak zwanego sensu życia, bardziej boimy się siebie i innych i wpadamy w stany obniżonego nastroju...

Temat: Depresja...

Honorata C.:
Myślę ze depresja niestety już na dobre weszła do zjawisk codziennych naszego życia. Bez względu na wiek, pozycję społeczną,płeć, sytuację osobistą czy narodowość- występuje wszędzie. Oczywiście zgodze się że są osoby mniej lub bardziej podatne na tak zwane dołki i prawdziwe, czarne doły....W dzisiejszym świecie to nie tylko poziom stresu, tempo i precja wprowadzają nas w ciemne obszary naszego umysły. Wydaje mi się że teraz kiedy zdajemy sobie sprawę ze swojej maleńkości w świecie, więcej rozmyślamy i mamy tendencję do szukania tak zwanego sensu życia, bardziej boimy się siebie i innych i wpadamy w stany obniżonego nastroju...


Wiem o tym z autopsji... Pojawia się nagle, i równie szybko znika.
Honorata Chorąży-Przybysz

Honorata Chorąży-Przybysz Stock
Control/Internal
Auditor/Koordynator
Kreatywny

Temat: Depresja...

Pozostaje pytanie: jak sobie radzić i czy warto? może lepiej nauczyż sie zyż z depresją?

Temat: Depresja...

Honorata C.:
Pozostaje pytanie: jak sobie radzić i czy warto? może lepiej nauczyż sie zyż z depresją?


MOże każdy sposób jest dobry, o ile pomaga zapominać o niej na dłużej?
Małgorzata Popko

Małgorzata Popko twórcze
przeobrażanie świata

Temat: Depresja...

jest też coś takiego, jak depresja ukryta... słyszał ktoś o tym?
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Depresja...

Po pierwsze, depresja to nie jest coś, co sie "pojawia i znika"-nie mylmy pojęc.
Jesteśmy podatni na stres i załamania, ponieważ żyjemy wbrew sobie... Chcę miec willę, a mam kawalerkę w bloku...nie brykam po ulicach Lexusem a...rowerem...
Często łapią mnie takie stany...nic się nie chce, wszystko jest bee i do d...
Po pierwsze...robię porządki w domu :)
a po drugie...w swoim życiu. Przede wszystkim nauczyłam się rozmawiac o tym, co sięze mną dzieje, co mnie boli...jeśli nie masz osoby, która Cię wysłucha-będzie kiepsko. Warto też wprowadzic jakieś zmiany, unikac rutyny i...sprawiac sobie przyjemności... I cóż..to chyba mój sposób-egoizm, zdrowy egoizm! :)
Honorata Chorąży-Przybysz

Honorata Chorąży-Przybysz Stock
Control/Internal
Auditor/Koordynator
Kreatywny

Temat: Depresja...

Te rozwiązania są dobre i sprawdzają się ale tylko u tych którzy są w stanie tak zadzialać. A co kiedy zupełnie jest się niezdolnym do żadnych aktów bo poczucie beznadzieji nas przerasta?

konto usunięte

Temat: Depresja...

Kasia S.:
Po pierwsze, depresja to nie jest coś, co sie "pojawia i znika"-nie mylmy pojęc.
Jesteśmy podatni na stres i załamania, ponieważ żyjemy wbrew sobie... Chcę miec willę, a mam kawalerkę w bloku...nie brykam po ulicach Lexusem a...rowerem...
Często łapią mnie takie stany...nic się nie chce, wszystko jest bee i do d...
Po pierwsze...robię porządki w domu :)
a po drugie...w swoim życiu. Przede wszystkim nauczyłam się rozmawiac o tym, co sięze mną dzieje, co mnie boli...jeśli nie masz osoby, która Cię wysłucha-będzie kiepsko. Warto też wprowadzic jakieś zmiany, unikac rutyny i...sprawiac sobie przyjemności... I cóż..to chyba mój sposób-egoizm, zdrowy egoizm! :)

W depresję najczęściej wpychają na wygurowane ambije. Chcemy coś zdobyć zbyt szybko, poprostu nie da się.
To nie rodzi sie z dnia na dzień. Małe kroczki wpychają na w ten stan i tak jak długo w nią popdamy tak równie długo jak nie dłuzej z niej się podnosimy. To nie jest kilkudniowa chadra, lecz wielotygodnowe obniżenie samopoczucia i nastroju.
Dlatego tylko zdroy rozsądek nie daje nam zwariować w takich chwilach.MAGDALENA PALMOWSKA edytował(a) ten post dnia 12.06.07 o godzinie 15:47
Barbara Dziobek

Barbara Dziobek Instytut Rozwoju
Rodziców

Temat: Depresja...

Honorata C.:
Te rozwiązania są dobre i sprawdzają się ale tylko u tych którzy są w stanie tak zadzialać. A co kiedy zupełnie jest się niezdolnym do żadnych aktów bo poczucie beznadzieji nas przerasta?

Kiedy jest już tak źle, to trzeba "stety" pójść do lekarza. Depresja to powazna choroba. Nie wiem dlaczego tak się przyjęło, że choroby duszy sie lekceważy. Kiedy od wielu, wielu dni bardzo boli nas brzuch, albo głowa, idziemy w końcu do lakarza. Zróbmy to równiez kiedy boli nas dusza. Tu chodzi o nasze zdrowie, a często życie. Przeraża coraz większa liczba samobójstw, których wszak powodem nie są radości życia. Kiedy czujemy, że problemy nas przerastają, zwróćmy sie o pomoc.
Rzadko kiedy, w takiej sytuacji, człowiek potrafi sobie pomóc sam. Ale jesli chciałby spróbować, to pierwszym krokiem może być odcięcie sie od wszystkich złych wiadomości. Tv, prasy, radia. Dość słuchania i czytania o tym, jak jest źle na świecie, gdzie jest wojna, ile zabitych, jak źle jest w kraju, jak głupi znów okazali sie politycy, jak beznadziejnie kształtuje sie przyszłość... STOP.
Drugim, faszerowanie sie tym, co dobre, wesołe, beztroskie, nie trzeba dużo: popatrzeć jak dzieci bawią się w piaskownicy, jak pies biega uszczęśliwiony rzucanym mu patykiem, czytać dowcipy, oglądac kabarety (tu można zrobić wyjątek dla telewizji :) ), czytac POZYTYWNE newsy, informacje, artykuły, słuchać energetyzującej muzyki. Zwrócić się ku wszystkiemu, co nastraja pozytywnie.
Trzecim krokiem... uswiadomić sobie, że mam dokładnie to czego chciałam. To niewygodne, ale taka jest prawda. Mam dokładnie to czego chciałam... Do cholery z tym! Czy bardziej chcę tego co mam, czy może chciałabym, żeby było lepiej? Uświadomić sobie, że mam wybór. To ja decyduję. I podjąć decyzję, że chcę byc szczęśliwa.
I podejmować ją każdego dnia.

konto usunięte

Temat: Depresja...

Ale jesli chciałby spróbować, to pierwszym krokiem może
być odcięcie sie od wszystkich złych wiadomości. Tv, prasy, radia. Dość słuchania i czytania o tym, jak jest źle na świecie, gdzie jest wojna, ile zabitych, jak źle jest w kraju, jak głupi znów okazali sie politycy, jak beznadziejnie kształtuje sie przyszłość... STOP.

I ZNOWU SIE ZGADZAMY !! -:))

konto usunięte

Temat: Depresja...

DOTAM TYLKO, żE NAWET JAK JUZ SIE WYJDZIE Z DEPRESJI TO NALEZY TO KONTYNUOWAC, BO TO ZDROWEGO MOZE WPEDZIC W DEPRESJE !!

Do cholery z tym! Czy bardziej chcę tego co mam, czy może chciałabym, żeby było lepiej? Uświadomić sobie, że mam wybór.

NO I TUTAJ NIE JEST TO ŁATWE BO NIGDY NIE DAWANO NAM MOŻLIWOŚCI WYBORU, DECYDOWANO ZAWSZE ZA NAS, MY MUSIELIŚMY SIE TYLKO DOSTOSOWYWAC ZAWSZE, BRAC POD UWAGE INNYCH ZEBY IM BYłO DOBRZE A NIE NAM (MUSIMY NAUCZYC SIE KOCHAC SIEBIE I NIE BAć SIE ZE TO = EGOISM, WRECZ ODWROTNIE, KTO KOCHA BARDZO SIEBIE ROZUMIE INNYCH I POTRAFI OBDARZAC MIłOSCIA INNYCH) TO NAWET NIE WIEMY OD CZEGO ZACZAC JAK TO SIE ROBI, ALE TEZ ŚWIĘTA PRAWDA, ZE TRZEBA SIE TEGO NAUCZYC TO PODSTAWA !!

konto usunięte

Temat: Depresja...

Honorata C.:
Pozostaje pytanie: jak sobie radzić i czy warto? może lepiej nauczyż sie zyż z depresją?


Depresja to choroba. Nie można nauczyć się z nią żyć. Z każdą chorobą trzeba walczyć... do ostatniego tchu.

konto usunięte

Temat: Depresja...

Przede wszystkim depresja to poważna choroba...a ja mam wrażenie że to co tutaj opisujecie to tylko apatia... owszem też stan nieprzyjemny ale nie podciągajmy tego pod pojęcie depresja...

konto usunięte

Temat: Depresja...

witam wszystkich:) jestem nowa:)

jeśli chodzi o dołki, to, jeśli już jest, to leżę w łóżku kilka dni, a w końcu sam mija. Trzeba zmuszać się do życia i do pozytywnego myślenia. trzeba brać za bary z życiem. Bardzo też pomaga obecność drugiego człowieka, mamy, chłopaka czy przyjaciółki. Dołek jest, ale sobie w końcu pójdzie...trzeba to sobie powtarzać:)
Marta K.

Marta K. Realizuje się
każdego dnia

Temat: Depresja...

po burzy zawsze przychodzi słońce, a zycie to suma wzlotow i upadkow - nie nalezy przykladac zbytnio wagi, do zlych nastrojow - sa potrzebne tak samo jak smiech i radosc
Marcin S.

Marcin S. Kierownik Działu
Zarządzania BHP -
Dział Zarządzania
BHP

Temat: Depresja...

Cześć, muszę zabrać jako męska część społeczeństwa hehehe ;)

No ze swojego doświadczenia wiem, że z tą depresją czy też stanami depresyjnymi to nie jest takie hop siup. Jak już człowieka dopadnie to wyjść z tego jest naprawdę ciężko. I nie mówię tu o kilkudniowych dołkach, które można przeczekać, tylko o stanie ciągłej rezygnacji, chyba w takim stanie znajduję się obecnie. Mimo że znalazłem nową pracę, mimo że się staram żyć pozytywnie to cały czas wyłazi ze mnie inna osoba, a najbardziej tracą na tym moi bliscy. Trzeba dużo pracy włożyć nad sobą żeby to przeszło. Mam nadzieję, że obędzie się bez lekarza ;)

Temat: Depresja...

Nie wiem do końca czym jest stan prawdziwej depresji wiec napiszę tylko własne przypuszczenia jak ja starałbym się z tego wybrnąć.

Nie wiemy do końca czym jest życie, czy jesteśmy tu przez chwilę, ile nam tego życia jeszcze zostało, czy będzie dane nam tu wrócić, czy jest ono może szansą … jeśli tak to na co … ?

To wszystko przypuszczenia ale może warto się chwilę nad nimi zastanowić. Na pewna jest się w jakimś stopniu częścią życia, jaką … to zależy jaki mamy stosunek do samego siebie. W depresji pewnie sądziłbym że jestem marną częścią życia ale od kogo to powinno zależeć, przecież mam takie szanse jak inni. Tak - takie same bo start z tzw gorszej pozycji jest względny, wszystko zależy do czego się odniesiemy. A tak naprawdę najlepiej się nie odnosić, bo czynniki zewnętrze, społeczne są zgubne, najlepiej samemu stanowić o sobie. Jak to się mówi że „Człowiek bezpieczniej podąża we własnym cieniu aniżeli w świetle kogoś innego” Może depresja w niektórych przypadkach być szansą, tak ja mówi się że cierpienie jest szansą bo wówczas najbardziej doświadczamy samych siebie. I chyba ważne jest żeby się nie odwracać od siebie samego, akceptacja … akceptacja i dystans, wszystko się zmienia nasze myśli, ciało, z czasem zupełnie inaczej spojrzy się na to wszystko.

Chyba tak bym próbował wyciągnąć siebie z depresji. A tak poza tym to człowiek jest jeszcze jednostką niezbadaną i niektóre stany pochodzą z niewiadomej części nas, wiec czasem trudno znaleźć przyczynę naszych nieszczęść. No ale próbować trzeba.

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Depresja po studiach




Wyślij zaproszenie do