Temat: Połączenie parkietu z płytkami
Nie udzielam się z zasady na forach, ale trafiłem tu przez przypadek i muszę to napisać.
Ten pan od parkietów wprowadza Was wszystkich w błąd (pewnie nieświadomie)bo te wszystkie 'rady' niestety nie są radami dobrymi. A dlaczego? Wyjaśnię Wam pokrótce, ale będzie to ogólny rys tematu ze względu na jego ogrom. Takie połączenia żeby dobrze wyszły należy przewidzieć już w fazie projektowania, lecz jeśli warunki są inne to:
1. Jeżeli jest podłoga pływająca lub finish parkiet (taki już np. polakierowany) to nie da się zniwelować różnicy poziomów przez jakieś rzeźbienie, jak w opisie, na niewielkiej powierzchni i również podobnej szerokości. Generalnie wszelkie takie poczynania są nieprofesjonalne i kończą klęską wykonującego lub zamawiającego bo ten ostatni nie dość, że zapłaci to będzie miał jeszcze źle ułożoną podłogę. Jedynym i słusznym rozwiązaniem jest skucie (w zależności od powierzchni) płytek lub szlichty, wykonie następnie wylewki samopoziomującej na której będzie układana któraś z posadzek. Podłoga żeby później dobrze pracowała i wyglądała jeszcze lepiej musi być, między innymi, położona na wyrównanym, wypoziomowanym i suchym podłożu. Max wilgotność 2%-3%! Chodzi się dobrze tylko po podłodze równej!
2. Jeśli chodzi o połączenie dwóch różnych (praca materiałów!) podłóg ze sobą to można robić to na wiele sposobów. Każdy, w zależności od warunków będzie dobry jeśli okaże się skuteczny. Nie używałbym tu również nazw firm, które produkują potrzebne materiały bo jest ich wiele w podobnej jakości.
Najbardziej popularnymi rozwiązaniami jest zastosowanie w takich miejscach dylatacji wypełnionej korkiem lub, jeśli komuś się to nie podoba, jakąś elastyczną masą w dobranym kolorze. Jednak pewne okoliczności warunkują wybór rozwiązania.
- wzór układanej podłogi drewnianej lub laminowanej. Szerokość szczeliny zależeć będzie również od powierzchni posadzki (przy panelach nie wolno zapominać o technologicznych dylatacjach), warunków wilgotnościowych układ pomieszczeń itp. Wspomniałem o układanym wzorze bo drewno, w zależności od przekroju, ma różną charakterystyką pracy.
W przypadku większych powierzchni korek będzie nieunikniony, lub jeśli ktoś woli maskująca listwa. Dla podłóg laminowanych wykończeniem jest tylko listwa i pusta szczelina pod nią ok. 10-12mm. Posadzki drewniane powinny mieć dylatację w przedziale 10-15mm, choć w określonych warunkach mogą być mniejsze.
- Powyższe zasady mają zastosowanie również przy małych powierzchniach. Można wykonać wtedy dylatację mniejszą i wypełnić ją jakimś podobnym kolorystycznie elastycznym preparatem. NIE WOLNO ROBIĆ TAKICH POŁĄCZEŃ NA 'STYK'.
W każdym przypadku podłoga, do której będzie dokładana posadzka drewniana powinna być już wykończona (bardzo starannie) i zawsze zakończona specjalną aluminiową listwą.
Najlepiej jest wziąć do takich prac profesjonalną firmę, która jest wiele lat na rynku i posiada dobre referencje. Lepiej odżałować trochę grosza żeby nie patrzeć później na 'dzieło', które może przypominać latawiec.