Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: Gdzie NIE szukac pomocy?

Sa takie miejsca, gdzie idziemy, bo szukamy diagnozy, terapii...
Tymczasem zostajemy potraktowani obcesowo, niesympatycznie.

Czasem ludzie kompletnie nie nadaja sie do pracy w takich miejscach?

Gdzie?

Ja ze swojego miejsca wstawiam:
- PPP Legionowo
- OPS Legionowo
(przyczyny beda w artykule zainkowanym przeze mnie wieczorem)

konto usunięte

Temat: Gdzie NIE szukac pomocy?

Poznań-Oddział do walki z autyzmem(sąsiedztwo stowrzyszenia Pro Futuro, ale to są dwa różne miejsca)
Oddział-typowa konserwatywna terapia ABA-zamiast zakazanych technik fizycznych jest presing psychiczny. Załozenia oddziału są takie-dieta-be, dogoterapia-be, Si-be, Hipoterapia -aja(jedna z terapeutek prowadzi hipoterapie)
Jedno z miejsc gdzie produkuje sie autystów-robocików(tylko, ze nie biorą pod uwage, ze autysta ma swiadomosc)
W ciągu roku około 5,6 rodziców(3 sami znamy)wziela dzieci z oddziału bo cofała sie mowa albo dziecko ze spontanicznych dobrych zachowan wpadała w schematKrzysztof Lasak edytował(a) ten post dnia 10.03.10 o godzinie 14:40
Joanna Ł.

Joanna Ł. pedagog specjalny,
terapeuta osób z
autyzmem

Temat: Gdzie NIE szukac pomocy?

No i widzisz, Krzysztofie - to bardzo cenne informacje (ta + ta z wątku gdzie szukać). Nie miałam pojęcia, że ProFuturo i oddział to dwie tak różne bajki! Miałam do czynienia z oddziałem na studiach i było to dla mnie prawie traumatyczne doświadczenie. Właśnie kontakty z tą placówką zbudowało we mnie przeświadczenie , że z taką behawiorką nie chcę mieć nic do czynienia. Pamiętam chłopczyka, który za wykonane zadanie i zebrane żetoniki dostał "nagrodę". Wybrał sobie oglądanie bajki. Oglądał bajkę - minutę! Na tyle miał ustawiony czas korzystania z nagrody. Siadł przed TV, włączono mu bajkę od środka i po minucie wyłączono.
Druga scena - dziecko rysuje wg wzoru ludzika, za każdą kreskę dostaje ciasteczko. Z sytuacji jednoznacznie wynika, że chłopak nie ma pojęcia co rysuje i po co. Pytam więc terapeutkę - po co rysuje? No, bo jak pójdzie do przedszkola to ma na polecenie umieć rysować najważniejsze tematy, mamy sprawdzone statystycznie, co najczęściej rysują dzieci w przedszkolu i tego uczymy.
Na moje pytanie o diety pani prawie zemdlała i uznała, że oszalałam;) I lekceważąco stwierdziła, że niektórzy się w to bawią, ale oni nie popierają. I inne takie....
Dobrze wiedzieć, że oddział to nie to samo co ProFuturo... Bo mi mówili na oddziale, że to samo. Dzięki!

konto usunięte

Temat: Gdzie NIE szukac pomocy?

Joanna Ł.:
No i widzisz, Krzysztofie - to bardzo cenne informacje (ta + ta z wątku gdzie szukać). Nie miałam pojęcia, że ProFuturo i oddział to dwie tak różne bajki! Miałam do czynienia z oddziałem na studiach i było to dla mnie prawie traumatyczne doświadczenie. Właśnie kontakty z tą placówką zbudowało we mnie przeświadczenie , że z taką behawiorką nie chcę mieć nic do czynienia. Pamiętam chłopczyka, który za wykonane zadanie i zebrane żetoniki dostał "nagrodę". Wybrał sobie oglądanie bajki. Oglądał bajkę - minutę! Na tyle miał ustawiony czas korzystania z nagrody. Siadł przed TV, włączono mu bajkę od środka i po minucie wyłączono.
Druga scena - dziecko rysuje wg wzoru ludzika, za każdą kreskę dostaje ciasteczko. Z sytuacji jednoznacznie wynika, że chłopak nie ma pojęcia co rysuje i po co. Pytam więc terapeutkę - po co rysuje? No, bo jak pójdzie do przedszkola to ma na polecenie umieć rysować najważniejsze tematy, mamy sprawdzone statystycznie, co najczęściej rysują dzieci w przedszkolu i tego uczymy.
Na moje pytanie o diety pani prawie zemdlała i uznała, że oszalałam;) I lekceważąco stwierdziła, że niektórzy się w to bawią, ale oni nie popierają. I inne takie....
Dobrze wiedzieć, że oddział to nie to samo co ProFuturo... Bo mi mówili na oddziale, że to samo. Dzięki!


Może i dla "ciezkich"dzieci taka terapia ma sens, ale np mój syn lubi sie tulic, smiac czy po prostu przytulic wiec jak ja mam mu to zabronic?
W naszej sytuacji holding polegałby na tym, ze nie pozwoliłbym synowi zbliżyc sie do mnie(hehe-mały zart)
Mati tez był w tym oddziale-po 4 miesiącach wziąłem go i wypisałem-od tamtego czasu-z dziecka które spontanicznie wchodziło w wokalizacje mielismy po 4 miesiącach spanikowanego i nojącego sie ludzi "milczka".
Sami stosujemy metode Aba-tzn jej elementy, ale dziecko odczuwa kiedy jest czas na prace a kiedy na zabawe i mamy swojego rodzaju harmonie i współprace.Na oddziale była tylko praca.
To jak z tresowaniem zwierząt-jak sie przesadzi to efekt jest odwrotny.

P.S. Nie męcz juz tego Michaela na forum-hehe)

konto usunięte

Temat: Gdzie NIE szukac pomocy?

strasze to co czytam :((

Następna dyskusja:

Gdzie szukac pomocy?????




Wyślij zaproszenie do