Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Szczepienia

Znalezione na innej grupie.
==========================
Szczepienia
czyli jak zarobić krocie, nie ponosząc odpowiedzialności

Źródło: „Wegetariański świat”, grudzień 2008, autor - dr
n. med Jerzy Jaśkowski

Przed tygodniem odbyła się w Warszawie staraniem p. prof.
Majewskiej z INiP pierwsza między-narodowa konferencja dotycząca
powikłań poszczepiennych. Jako autor pierwszych prac w Polsce na
temat szkodliwości szczepień, publikowanych w biuletynach Izb
Lekarskich już w 1996 roku byłem szczególnie zainteresowany
bezpośrednią konfrontacją, naukowców z USA, Anglii i Niemiec z
naszymi zwolennikami przymusowych szczepień.

Okazało się, że sytuacja jest dużo gorsza aniżeli ta opisywana
przeze mnie przed 13 laty. Przeprowadzone w różnych ośrodkach
naukowych badania eksperymentalne, kliniczne i statystyczne
udowodniły ponad wszelką wątpliwość, nie tylko bezpodstawność
stosowania masowych szczepień, ale także pokazały toksyczność
tego co nazywa się enigmatycznie dobrodziejstwem ludzkości.
Obecnie już tylko wyjątkowo niedokształcony osobnik może
mówić o pozytywnej stronie szczepień.

Przykładowo, dodawanie rtęci do szczepionek rozpoczęto w 1930
roku. Do tego czasu nie znano choroby zwanej autyzmem. Po raz
pierwszy opisano takie chore dziecko w 1938 roku. Ale gwałtowny
wzrost zachorowań na autyzm, zdrowych dzieci w 2-4 roku życia,
nastąpił dopiero w latach 90. ubiegłego wieku, po wprowadzeniu
tzw. szczepionek potrójnych. O ile w latach 70-tych notowano jedno
zachorowanie na autyzm na 10 000 nowo narodzonych dzieci, to po
wprowadzeniu tych nowych szczepionek w 1991 roku jedno zachorowanie
na 150 zaszczepionych dzieci.

Gdyby stosować zasady farmakopei (czyli biblii dla lekarzy i
służby zdrowia) to taka ilość rtęci, zawartej w szczepionce
mogłaby być użyta dla dziecka o wadze 135 kg. Wiadomo, że
ośrodki szczepionkowe zalecają jednorocznemu dziecku nawet 10
szczepionek. W tej sytuacji takie dziecko takie dziecko powinno
ważyć ponad 1350 kg w pierwszym roku życia. W tej sytuacji
toksyczność tylko rtęci zawartej w jednej ampułce, przekracza
dopuszczalne normy ponad 100 razy czyli 10 1000%. I chyba tak
należy liczyć zysk producentów i ich pomagierów w rozprowadzaniu
tego środka. Do tego należy doliczyć toksyczność glinu i innych
pierwiastków zawartych w szczepionce.

Były bardzo ciekawe osobiste refleksje naukowców z USA, którzy
opisywali swoje problemy powstałe w chwili publikacji pierwszych
dowodów na toksyczność szczepionek. Wielu z nich pozbawiono pracy
i zastosowano swoisty ostracyzm, nie zapraszania na sympozja i
konferencje naukowe.
Bardzo ciekawe były prace doświadczalne pokazujące wpływ jonów
wapnia już w 3 minucie po podaniu szczepionki szczurom. Jeżeli
takie zmiany obserwujemy już w 3 minucie po podaniu iniekcji to co
dzieje się z mózgiem małego człowieczka, szczególnie
narażonego w okesie wzrostu na wszelkiego rodzaju uszkodzenia?

Obalono także wszelkie mity o rzekomej skuteczności szczepionek w
zwalczaniu hipotetycznych epidemii. Jak powszechnie wiadomo symbolem
skuteczności szczepień przymusowych jest rzekome zwalczenie,
dzięki szczepieniom ospy niestety osobnicy wyrażający takie
pogląd posiadają minimalną wiedzę w zakresie historii medycyny i
powtarzają jedynie teksty reklamowe producentów szczepionek.
Szczepienia przeciwko ospie wprowadzono w 1801 i już po 178 latach
WHO uznało, że można zaprzestać szczepień w związku ze
zwalczeniem ospy. Tak więc zwalczenie jednej choroby zajęło
„rządowej” medycynie aż 7 pokoleń. Każdy kto zna chociaż
trochę historię medycyny wie, że inną chorobę wirusową tzw.
poty angielskie „natura” zwalczyła w ciągu jednego pokolenia.
Pierwsze zachorowania w Gdańsku stwierdzono w 1709 roku, a
zakończenie nawrotów epidemii nastąpiło już w 1736 roku, tak
skutecznie, ze do dnia dzisiejszego nie potrafimy znaleźć jej
śladów. W wymienionym okresie ta bardzo ciężka choroba
uśmierciła prawie 60% mieszkańców Gdańska. Zupełnym kuriozum
był natomiast poddawania szczepieniom przeciwko ospie dzieci w
Polsce jeszcze do 1981 roku, a więc 3 lata po zakończeniu
szczepień przez WHO.

No tak, ale zapasy szczepionek były i trzeba je było rozchodować.
Policzmy: 3 lata razy około 500 000 dzieci i razy 50 zł.
„Czysty” dochód do prywatnej kieszeni, z państwowej kasy.
Podobnie „upłynniono” zapasy szczepionek w 1997 roku w
czasie słynnej powodzi na południu Polski. Wiadomo, ze na
wytworzenie przeciwciał potrzeba około 3 do 6 tygodni. Tak więc
szczepienie w czasie powodzi tylko pogarszało sta zdrowotny
pacjenta, narażając go, gdyby taka sytuacja wystąpiła, na
sepię. Ale odpowiednia reklama w prasie i TV zrobiła swoje i
ludzie godzinami stali w kolejce do szczepień, co pokazała TV.

Podobnie, pomimo szczepień notujemy, od początku lat 90-tych
ubiegłego wieku, nawrót zachorowań na gruźlicę, rzekomo z
powodu zakażeń przybyłych do nas z dawnej Rosji. Niestety choroba
występuje u ludzi szczepionych. Tak więc albo szczepionka jest
nieskuteczna, dlaczego więc wydajemy pieniądze na jej zakup? Albo
powinniśmy szukać innej przyczyny np. niedoboru białka z powodu
jedzenia kartkowych przydziałów kości w stanie wojennym lat
80-tych, a obecnie tych wszystkich fastfoodów i kiełbas
faszerowanych genetycznie modyfikowaną soją.

Podobnie przymusowe szczepienia przeciwko WZW wprowadzono w 8 lat po
stwierdzeniu radykalnego spadku zachorowań na tą chorobę. W
dodatku szczepi się głównie dzieci, które raczej nie zachorują.
Tak samo było z „epidemią” błonnicy w 1993-4 roku, kiedy to
chorowały dzieci szczepione równie często jak i nie szczepione.

Należy także zwalczać kolejny absurd przemysłu szczepionkowego o
rzekomej konieczności szczepienia całej populacji, bo inaczej
może rozwinąć się epidemia. Jeżeli szczepienia są
skutecznym sposobem zapobiegania chorobom, to osoby zaszczepione nie
powinny zachorować w żadnym przypadku, a te nieszczepione będą
sobie same winne. Niestety jak obserwujemy efekty szczepień
przeciwko grypie to sytuacja jest odwrotna. Ciężki przebieg grypy
obserwuje się dużo częściej u osób szczepionych, aniżeli u
nieszczepionych. Podobnie było z zachorowaniami na błonnicę w
latach 1993-94.

Nikt również nie wyjaśnia rodzicom, że szczepienie uodparnia na
3-7 lat, więc szczepiąc 6 letnie dziecko spowodujemy, że może
ono zachorować w np. 20 roku życia, kiedy to przebieg choroby jest
znacznie cięższy. Nikt nie wyjaśnia rodzicom, że naturalne
przebycie choroby daje odporność dożywotnią.

WSSE wymagają szczepień przeciwko żółtaczce zakaźnej przed
każdą operacją, co każdy chory doświadcza przed każdą
operacją, co każdy chory doświadcza osobiście. To znaczy, że
WSSE twierdzą, że na salach operacyjnych jest tak brudno, że
pacjent może ulec zakażeniu. Tylko dlaczego nikt nie słyszał o
wydanym zarządzeniu zamknięcia Sali operacyjnej? Innymi słowy
WSSE nie umie udowodnić zakażenia chirurgicznego, ale znalazła
uzasadnienie sprzedaży szczepionek. Chociaż wiadomo, że
źródłem zakażenia z równym prawdopodobieństwem może być
stosunek seksualny albo zakażony pokarm. Dawniejszy podział na
tzw. Żółtaczkę pokarmową i wszczepienną od lat jest
nieaktualny. O tym wiedzą wszyscy zainteresowani. Ale nie znana
jest żadna akcja WSEE zamykająca restauracje, które nie
posiadają sterylizatorem do mycia naczyń. Nawet większość
szpitali nie posiada takich urządzeń. A szkoły, a przedszkola?
Czyli nie szczepienia są problemem ale czystość.

Jak to podał prof. Boyd E. Haley, koszt produkcji jednej
szczepionki – ampułki to 2 centy, a koszt sprzedaży to ok. 50
dolarów. Takiego zysku nie maja nawet dilerzy narkotyków, czy tez
handlarze bronią. A poza tym sprzedaż szczepionek jest
legalnym sposobem okradania ludzi. Najciekawsze jest to, że na
Konferencji byli nie tylko naukowcy, ale i rodzice dzieci
chorujących na autyzm, ale nie było ani jednego przedstawiciela
ekip wprowadzających szczepionki na rynek Polski np. te z Korei
powodujące ostatnio potwierdzone zgony dzieci. Nie wspomniano
również, że w świetle konstytucji Polskiej masowe tzw.
Profilaktyczne szczepienia są nielegalne i sprzeczne z prawem. A
podobno mamy prawników konstytucjonalistów?!!!

Dr Jerzy Jaśkowski

Dr n. med. Jerzy Jaśkowski jest naukowcem, od lat zajmującym się
szczepieniami. Jest autorem pierwszych prac w Polsce na temat
szkodliwości szczepie, publikowanych w biuletynach Izb Lekarskich
już w 1996.

Źródło: „Wegetariański świat”, grudzień 2008, str.
32.
Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Szczepienia

Ciekawa lektura. Daje do myślenia. Parę lat temu przy każdej grypie lekarze proponowali szczepionkę. Jakoś na szczęście nigdy nie spróbowałem, a teraz na szczęście już nie potrzebuję. Grypa nawet jak się trafia to trwa 1-2 dni i po wszystkim. Przynajmniej wyspać się można:-)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Szczepienia

Ja w tym roku się wypiąłem na szczepionkę na grypę i jak na razie bez żadnych przygód z tym wirusem.

Temat: Szczepienia

proponuję przeczytać książkę "Szczepienia - niebezpieczne ukrywane fakty" autor: Ian Sinclar. Generalnie po lekturze moje dzieci już szczepione nie będą. Nóż się w kieszeni otwiera.
link do pierwszej księgarni z google
http://www.dobreksiazki.pl/b7556-szczepienia-niebezpie...
Michał Łabędzki

Michał Łabędzki tłumacz języka
angielskiego

Temat: Szczepienia

Zgadzam sie, ze jest cos na rzeczy. Jednak mnie interesuje, jak w praktyce odmawiacie obowiazkowych szczepien dla waszych dzieci?
Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Szczepienia

Michał Łabędzki:
Zgadzam sie, ze jest cos na rzeczy. Jednak mnie interesuje, jak w praktyce odmawiacie obowiazkowych szczepien dla waszych dzieci?

Nie popadajmy w skrajności. Obowiązkowe to obowiązkowe, ale szczepić się na wszystko co możliwe to też przesada:-)
Michał Łabędzki

Michał Łabędzki tłumacz języka
angielskiego

Temat: Szczepienia

czyli dzieciakom szczepionka + alveo jako detoks?:)
Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Szczepienia

dzieciakom alveo jako suplement, preparat oczyszczający i wzmocnienie odporności. Ze szczepionkami to się nie kłóci. Raczej uzupełnia:-)Mirek Kucharczyk edytował(a) ten post dnia 22.03.09 o godzinie 18:03

Temat: Szczepienia

Michał Łabędzki:
Zgadzam sie, ze jest cos na rzeczy. Jednak mnie interesuje, jak w praktyce odmawiacie obowiazkowych szczepien dla waszych dzieci?

generalnie zaprzyjaźnij się z pediatrą :)

a więcej informacji na ten temat na forum http://nieszczepimy.l4.pl
jest też tam wiele smutnych historii powikłań poszczepiennych - ku przestrodze

Następna dyskusja:

szczepienia MMR2




Wyślij zaproszenie do