Dariusz
Rojek
Passion for
excellence...
Temat: Tesla w Rosji - czyli New "Chodorkowski" Tech w imperium...
Jak wiadomo podstawowym orężem Putina są wysokie ceny surowców, w tym głównie ropy i gazu. I trudno sobie wyobrazić aby w "jaskini lwa", pojawił się ktoś, kto będzie mu pod nosem robił dywersję... A jednak.Dmitry Grishin to rosyjski biznesmen, inwestor w branży internetowej, znany jako współzałożyciel, prezes i dyrektor generalny Mail.ru Group. Jest fanem nowości technologicznych i stąd postanowił sprawić sobie Teslę model S.
W USA czy Europie Zachodniej Tesla i jej stacje Supercharger są rozpoznawalną nowością ale na Placu Czerwonym..? To wręcz dywersja!
Sprowadzenie Tesli Model S do Moskwy, kosztowało ok 6,5 mln rubli czyli ok. 180 tys. dolarów, podczas gdy taka absolutnie pełna wersja samochodu, kosztuje w Stanach ok. 110.000 $. Ale aby sprowadzić Teslę do Rosji Grishin musiał prócz pieniędzy zorganizować mały zespół osób aby przejść prawdziwą drogę, trwającą 5 miesięcy, od zamówienia, przez formalności, transport po biurokrację.
Zamówienie w styczniu, zaczęło się od wizyty w Holandii, odbiór w maju, transport przez Niemcy aż do granicy rosyjskiej trwał 3 tygodnie i tu zaczęły się schody. Celnicy i policjanci pytali jak to działa, bez silnika i bez benzyny, Tesli nie byłu w bazach danych rosyjskiego urzędu celnego, trudno więc było zaklasyfikować samochód, a żadna firma w Rosji nie chce go ubezpieczyć, tak więc Dmitry przecierał szlaki...
Jednak jedna Tesla to żaden problem dla Putina, co innego jednak chęć Grishin'a aby rozwjać ideę elektrycznych samochodów w Rosji i próba namówienia europejjskiego przedstawicielstwa Tesli w Holandii, do współpracy. O dziwo Rosja, a w szczególności Moskwa jest bardzo przyjazna dla aut elektrycznych, niedawno zmienion prawo i wyeliminowano 15% podatek od importu EV, a zatłoczonej Moskiwie gdzie trudno się zdobywa i drogo kosztuje miejsce parkingowe, EV parkują za darmo.
Szef Mail.ru Group jako wielki fan nowych technologii długo próbował namówić Tesla Europe, oferując wykorzystanie swojego portalu, własne pieniądze i zaangażowanie w rozwój marki, w Rosji. Niestety ze względów technologicznych i planów firmy nie udało mu się przekonać decydentów Tesli.
Jednak to wydarzenie sprawiło, że zostaje podejrzewany o to iż Tesla go kupiła, on sam jednak twierdzi, że po prostu wierzy w napęd elektryczny i chciałby pomóc amerykańskiemu producentowi w rozwoju na tym perspektywicznym i dużym rynku. I pewnie gdyby była to kwestia efektu skali to nie byłoby rozmowy ale w sytuacji gdy propaganda Putina próbuje przekonać społeczeństwo o swoich racjach, pojawienie się wśród elit luksusowego samochodu, który porusza się szybciej, ciszej i taniej bez udziały ropy, mogłoby wprowadzić sporo zamieszania w dyskusje o przyszłości potęgi Rosji opartej o coś, co będzie coraz mniej potrzebne, a więc i coraz tańsze...
Cały artykuł http://www.theverge.com/2014/8/27/6071767/how-to-sneak...
Zapraszam do dyskusji :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.09.14 o godzinie 11:11