konto usunięte

Temat: Ile trzeba mieć żeby zacząć

Witold W.:

tak od rana ironia ocierająca się o sarkazm? oj nieładnie Marcin, nieładnie ;)
miłego dnia 'rekiny' :)

Czasami ciężko ludziom wytłumaczyć, że giełda to nie automat vendingowy z pieniędzmi.
Łukasz Ł.

Łukasz Ł. Radca prawny,
Kancelaria Adwokacka
adw. Bartosz
Kwiatkowski

Temat: Ile trzeba mieć żeby zacząć

Giełda to w obecnych czasach jeden wielki spekulacyjny balon - jedna wielka piramida finansowa - wystarczy posiedzieć trochę i prześledzić sprawozdania finansowe spółek. Spółki, które mają płynność poniżej 1 (czyli mają problemy z regulowaniem bieżących zobowiązań) są rozchwytywane - za to spółki, które cały czas posiadają płynność powyżej 1,2 stoją w miejscu i jest na nich mały ruch (pomijam tu wskaźnik płynności szybkiej, bo byłby już totalny dół). Ludzie handlują bardzo chętnie akcjami nawet tych spółek, które praktycznie są bankrutami. Giełda to w obecnych czasach nic innego jak wielki bazar, na którym się handluje przewidywaniami.
Pamiętam jak w 2006r. i na początku 2007 r. akcje posiadały wskaźniki c/z na poziomie większym od 100 i ludzie nadal to łykali pomimo faktu, że z dywidendy nigdy nie uzyskaliby za swojego życia, a nawet życia swoich dzieci, zwrotu ceny wyłożonej na zakup tych akcji.
Wracając jednak do tematu. Od Ciebie tylko zależy ile jesteś gotów przeznaczyć na naukę. Wypowiedzi typu "tylko tyle ile kosztuje dobre auto" włóż między bajki - o ile oczywiście nie chcesz ich prawie wszystkich stracić. Na początku, a nawet po paru miesiącach intensywnego działania, zaczniesz dochodzić do swojej strategii ale przede wszystkim zobaczysz jak działa ta piramida finansowa. Fundy i firmy inwestycyjne kupują akcje a potem jest seria artykułów sponsorowanych i reklam naganiających na akcje (bezpośrednio przede wszystkim na fundusze). Ktoś musi potem przecież te akcje od nich odkupić - a nie są to bynajmniej ilości akcji idące w tysiące. Wszystko się jakoś kręci dopóki jest dopływ nowych środków, jednak to nie trwa wiecznie - tak jak w piramidzie.
Nie polecam Ci zatem na początku wkładać na giełdę więcej jak 5k. Jak nabędziesz doświadczenia to kwotę tę możesz zwiększyć. Pamiętaj o jednym - złotówka, której nie straciłeś, jest tyle samo warta jak ta, którą byś potencjalnie zarobił. Ja swego czasu zaczynałem na ten przykład z 3k.
Możliwe do uzyskania zwroty włożonego na giełdę kapitału mogą być odpowiednio wysokie (o ile oczywiście nie inwestujesz w bankruta, co do którego już wcześniejsze raporty bieżące wykazywały znaczny brak płynności bieżącej) - przykładami niech będą np. KGHM, Procad, itp, itd., gdzie od marca/kwietnia można było wyjąć dosyć dużo czyli ponad 100%. Ale równie dobrze można wtopić, jeżeli się wpakuje kasę w spółkę na zasadzie "o jak fajnie się nazywa".

Temat: Ile trzeba mieć żeby zacząć

To nie kwestia ile miec tylko ile umiec i co wiedziec. Przez rok czasu zarobilam niewiele.. myslalam ze duzo wiem, czytalam ksiazki, analizy, statystyki.. ale myslalam ze mam zle "oko" wtedy pomyslalam o doszkoleniu tematu i wybralam kurs u Roberta Gawędy. Oplacilo sie.. kurs kosztowal to wiadomo ale szybko mi sie zwrocilo po pierwszych wygranych

Następna dyskusja:

Od czego zacząć?




Wyślij zaproszenie do