Temat: dokąd dobrnie WIG 20
Marzena D.:
Hubert S.:
Moim zdaniem Obama wygra wybory! A Marks i Engels nie umarli! Non omnis moriam dopóki jestem w waszej pamięci ...tak brzmii maksyma :) Z tego co wiem to uczą się ich na najb. prestizowych uczelniach ekonomicznych i to nie tylko z powodu ciekawostki!
no własnie, i dlatego rządy rządza jak rządzą, jedyne co potrafiąto drukować kapustę i nakręcac kredytowe banie.
NIe bardzo rozumiem czego oczekujesz? Żeby stali z założonymi rękami i patrzyli jak oko finasowego cyklonu wciąga wszystko i wypluwa tylko zgliszcza? Mamy próbkę kryzysu w wersji mini....na Islandii....sytuacja jest absolutnie wyjątkowa w każdym wymiarze.
oczekuję, ze bankruci padną. Ze banki przestaną napędzac kredytowe szalenstwo, które kazdemu daje poczucie ze jest panem i władcą swiata, ze moze latac na karaiby, jezdzic dobrym samochodem i mieszkac w ładnym domku. Tak NIE jest i nigdy nie bedzie. Zycie na kredyt, jakikolwiek, to bez sensu. I o ile mały kredyt jeszcze mozna zrozumiec, ale zadłuzenie się narodów na setki % PKB to istne szalenstwo. oczekuję, ze FED zamiast dolewac benzyny do ognia, pozwoli się temu zawalić. Tak, oczekiwałbym tego, mimo ze oznaczałoby to depresję. Za 2-3 lata byłoby po wszystkim. To co robią teraz- to przedłuzania agonii. I czy potworny kryzys nastąpi teraz, czy za lat 5- to bez znaczenia, on musi nastapić. Musi nastąpić, skoro banki są niewypłacalne, nieruchomosci przeszacowane o 200 % a wszystko opiera się na szalenie tanim pieniądzu, wyciąganym z rękawa. To całe bogactwo i dobrobyt - to jest ułuda. Ile znaczyłby Amerykanin dzis bez swojej plastikowej duszy, zwanej kartą kredytową?
Oczywiscie, mogę sobie pomarzyc o powrocie do złota, do wolnego rynku pieniadza nie regulowanego rządowymi interwencjami, dewaluacjami wlasnej waluty, do niesterowania gospodarką na megaskalę.
no ale to tylko marzenia.
A islandia? A islandia wlasnie pokazuje, co znaczy ekonomia ręcznie sterowana, pozyczanie pieniedzy na lewo i prawo od wszystkich, i co to znaczy DŁUG. Gdyby nie to, ze szkoda mi Islandczyków, to cieszyłbym się, bo Ci dranie (tzn. rząd) zasluguje na nauczkę, ze zycie na kredyt, to slepa uliczka.
Hubert S. edytował(a) ten post dnia 08.10.08 o godzinie 23:02