Temat: Koniec słabego USD w średnim terminie?
Financial Times, 14.11.2007
Bogactwo i potęga Chin iluzoryczne
Wersja oryginalna The limits of a smaller, poorer China
W mało znanym oświadczeniu wydanym w środku lata, Azjatycki Bank Rozwoju przedstawił oficjalne dane wskazujące na to, że gospodarka Chin jest mniejsza i biedniejsza niż można by się spodziewać po danych dotychczas publikowanych.
AFPOświadczenie banku stanowi pierwsze wiarygodne przedstawienie potencjału gospodarczego Chin wyliczone na podstawie metody parytetu siły nabywczej (PPP). Wynika z niego, że kiedy Bank Światowy ogłosi swoje dane dotyczące PPP przed końcem roku, gospodarka chińska okaże się mniejsza o 40 procent od dotychczasowych danych.
Ten dokładniejszy gospodarczy obraz Chin wyjaśnia, dlaczego Pekin tak bardzo koncentruje się na priorytetach rynku krajowego, takich jak rozwój, inwestycje publiczne, kontrola zanieczyszczeń i redukcja biedy. W Chinach poniżej linii biedy ustalonej przez Bank Światowy na poziomie dolara dziennie żyje 300 milionów osób - trzy razy więcej, niż przypuszczano.
Dlaczego wprowadzono tak wiele poprawek do obrazu chińskiej gospodarki? Do niedawna azjatycki gigant nie brał udziału w dokładnie przeprowadzanych badaniach cen, wymaganych do przełożenia produktu krajowego brutto na dolary PPP.
Dane Banku Światowego oparte na badaniach przeprowadzonych pod koniec lat 80. najprawdopodobniej przeceniły Chiński potencjał PPP nawet w tamtych czasach. Bank nie zmieniał szacowanych wartości aż do teraz. W międzyczasie w Chinach bezustannie rosły ceny żywności, mieszkań, opieki zdrowotnej i innych dóbr i usług. Różnice te powinny wpłynąć na ocenę PPP, ale bank pozostawił ten wskaźnik praktycznie bez zmian.
W ubiegłym miesiącu prezydent Banku Światowego, Robert Zoellick, stwierdził że Bank Światowy powinien w dalszym ciągu pożyczać pieniądze takim krajom jak Chiny, Indie i Brazylia, ponieważ wciąż mieszka w nich duża część najbiedniejszej ludności świata.
Nowe, dokładniejsze statystyki, dające obraz mniejszych i słabszych Chin przemawiają na rzecz jego argumentów. Oświadczenie Azjatyckiego Banku Rozwoju mówi również o tym, że liczba osób żyjących na poziomie poniżej jednego dolara dziennie w Indiach jest bliższa 800 milionom, niż wskazywałby na to aktualny szacunek mówiący o 400 milionach.
Poprawki wskaźnika PPP wpływają na przeciwdziałanie biedzie, ponieważ granica dolara dziennie ustalona przez Bank Światowy jest określana na podstawie PPP. Ograniczenie konsumpcji według tego wskaźnika spycha wiele gospodarstw domowych poniżej tej granicy.
Dla Chin poprawki należy wprowadzić również w stosunku do lat 80. i 90., kiedy zamiast przypuszczeń Banku Światowego, poniżej progu biedy żyło pół miliarda raczej niż 300 milionów ludzi. Chiny poczyniły niesamowity postęp w wyciąganiu obywateli z biedy - ale zadanie to było bardziej gargantuiczne, niż wydawało się większości zainteresowanych, a bankowe wyliczenia były zbyt pozytywne.
Nowe wyniki nie polegają na akademickim przekręcaniu statystyk. Na podstawie starych wyliczeń, amerykańskie Rządowe Biuro Audytów w bieżącym roku przedstawiło raport mówiący o tym, że chińska gospodarka według wskaźnika PPP będzie większa od amerykańskiej w 2012 roku. Takie raporty powodują zaniepokojenie w kręgach wojskowych, obawiających się stworzenia przez Chiny armii konkurującej z amerykańską.
Dobrze poinformowani analitycy są świadomi, że obliczenia PPP są raczej nieprzydatnym wskaźnikiem potencjału militarnego danego kraju, ale biorąc pod uwagę aktualne poprawki tego wskaźnika, cała kwestia powinna zostać poddana pod dyskusję. Chiny nie są po prostu tak wielkie i nie osiągną takiego potencjału w najbliższej przyszłości.
Biorąc pod uwagę wiele niepewnych czynników wpływających na polityczny i militarny rozwój Chin, bardziej umiarkowany obraz gospodarczej potęgi Chin pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość. Wynika z niego, że USA i inne rozwinięte narody mają więcej czasu na zaangażowanie się w sprawy Chin i kontakt z rozwijającymi się instytucjami azjatyckiego giganta. Być może najlepszym punktem wyjścia są stosunki wojskowe.
Międzynarodowa uwaga powinna się jednak chwilowo skupić na sukcesie Chin w oszałamiających projektach rozwoju na poziomie lokalnym. Takie możliwości można wykorzystać, jeśli działania międzynarodowych przedstawicieli uda się skoncentrować na rejonach w potrzebie, takich jak prowincja Syczuan, gdzie Amerykanie prowadzą doskonale rozwijający się program Korpusu Pokoju. Celem jest promowanie rozwoju gospodarczego, który korzystnie wpływa na złagodzenie polityki.
Bliski kontakt z procesem rozwoju w Chinach może pomóc nam również lepiej pojąć doświadczenie Chin w tej kwestii, co z kolei może przełożyć się na efektywniejsze działanie w innych krajach, w których rozwój gospodarczy stoi w miejscu.
Zarówno amerykański Kongres, jak i Ministerstwo Skarbu powinny przyjąć do wiadomości ograniczenia i możliwości z nimi związane, wynikające z nowych, dokładniejszych danych. Przykładowo chodzi tu o czynniki ryzyka dla biednych, wiejskich regionów Chin wynikające z nagłej zmiany wartości nabywczej juana, które mają o wiele większe znaczenie dla Pekinu niż Waszyngtonu. Zaakceptowanie takiej zmiany perspektywy może pomóc w prowadzeniu negocjacji.
Autor: Albert Keidel
© The Financial Times Limited 2007