konto usunięte

Temat: Brytyjski egzamin aktuarialny

Zbliżam się powoli do końca przygody z polskimi egzaminami i chciałem zastanowić się nad brytyjskimi - w związku z tym mam kilka pytań do osób bardzo dobrze poinformowanych (zwłaszcza do Pana Michała Z.).

1. Czy w ogóle warto myśleć o tych kwalifikacjach z punktu widzenia osoby która nie planuje pracować na Wyspach?

2. Mając zdany egzamin polski "wystarczy" zdać ostatni egzamin z szesnastu. Jak się ma użytecznosć nabytej w ramach przygotowania do niego wiedzy do wiedzy ze wszystkich razem? Czy trzeba nauczyć się materiału z poprzednich egzaminów by móc o nim myśleć? A może jednak lepiej zdawać od początku, nie zważając na dyrektywę UE?

3. Jaka jest skala trudności egzaminu końcowego w porównaniu do egzaminów polskich? Czy można się do niego przygotować pracując na pełny etat? Ściślej - małymi kroczkami przed dłuższy okres czasu (a więc inaczej niż do polskich)?

Dzięki za odpowiedź i pozdrawiam,

Michał K.
Michał Z.

Michał Z. Freelance Actuarial
Contractor

Temat: Brytyjski egzamin aktuarialny

Michał Kulesza:
Zbliżam się powoli do końca przygody z polskimi egzaminami i

Moje gratulacje! - bliżej niż dalej...
chciałem zastanowić się nad brytyjskimi - w związku z tym mam
kilka pytań do osób bardzo dobrze poinformowanych (zwłaszcza do
Pana Michała Z.)
1. Czy w ogóle warto myśleć o tych kwalifikacjach z punktu widzenia osoby która nie planuje pracować na Wyspach?

Sądzę, że warto, chociaż nieco mniej, niż w przypadku osoby, która planuje. Widzę dwa powody i dwa związane z tym sposoby zdawania:

(1) Jest to dodatkowa kwalifikacja, która potwierdza umiejętność szerokiego zastosowania wiedzy do rozwiązywania praktycznych problemów, przed którymi naprawdę staje aktuariusz. Tzw. Fellowship Exam, czyli ostatni egzamin, prawie nie sprawdza wiedzy książkowej, a umiejętność kojarzenia faktów z pozornie odległych od siebie tematów aktuarialnych, i następnie zastosowania ich do konkretnego problemu. Pozostaje jeszcze pytanie, jaki procent polskich pracodawców wie, że zdanie tego egzaminu oznacza to, co oznacza.

W tej sytuacji warto po prostu zdać ów Fellowship Exam i uzyskać brytyjski tytuł Fellow of the Faculty/Institute of Actuaries.

(2) Co ciekawsze egzaminy pośrednie obejmują (i sprawdzają) następujące kompetencje lub wiedzę, przydatne w każdym kraju:

- modelowanie (Modelling module CA2)
- konstruowanie tabel śmiertelności na podstawie surowych statystyk (Models CT4)
- inżynieria finansowa/instrumenty pochodne (CT8)
- ogólna wiedza praktyczna na temat specjalistyczny (egzaminy ST1 do ST6 - health, life, general, pensions, finance, investment)

[to niepełna lista]

Z całą pewnością nabycie takich kompetencji i wiedzy będzie wyraźnie widać w pracy. Nie trzeba chyba wspominać, że polskie egzaminy aktualnie nie obejmują tych zagadnień.

W tej sytuacji można wybrać dla siebie niektóre z piętnastu egzaminów i je zdawać.
2. Mając zdany egzamin polski "wystarczy" zdać ostatni egzamin z
szesnastu. Jak się ma użytecznosć nabytej w ramach przygotowania do niego wiedzy do wiedzy ze wszystkich razem? Czy
trzeba nauczyć się materiału z poprzednich egzaminów by móc o
nim myśleć? A może jednak lepiej zdawać od początku, nie zważając na dyrektywę UE?

Uwaga! Ostatni egzamin to UK Fellowship Exam - zawiera bardzo mocny akcent brytyjski i część materiału będzie nieprzydatna poza UK. Co nie zmienia faktu, że umiejętności potwierdzone zdaniem go, przydadzą się wszędzie (np. stosowanie wiedzy aktuarialnej różnych typów do rozwiązania jednego praktycznego problemu).

Dodatkowo materiał tam zawarty może się przydać do pracy wg międzynarodowych standardów: IFRS, UK GAAP, US GAAP (mniej), EEV/MCEV i Solvency II. Coraz więcej firm w Polsce będzie raportowało wg tych standardów w najbliższych latach.

Zdanie SA2 (lub innego SAx) bez uczenia się do innych egaminów jest możliwe, choć bardzo pomaga zdanie lub nauka materiału do odpowiedniego STx. Jak już napisałem powyżej, zależnie od tego, czego się chce od egzaminów, można rozważyć zdanie niektórych innych egzaminów, dla samego siebie.
3. Jaka jest skala trudności egzaminu końcowego w porównaniu do > egzaminów polskich?

Bez porównania wyższa.
Czy można się do niego przygotować pracując na pełny etat? Ściślej - małymi kroczkami przed dłuższy okres czasu (a więc inaczej niż do polskich)?

Wydaje mi się, że najlepszym przyjacielem przy nauce do egzaminu SA2 (lub innego SAx) jest czas. Koncepcje potrzebne do opanowania są dla polskiego aktuariusza bardzo nowe i metoda małych kroczków może być całkiem rozsądnym rozwiązaniem, zmierzającym do powolnego, ale skutecznego opanowania całego materiału.

Panie Michale, jeśli miałbym rozwinąć któryś z w/w punktów, zapraszam do napisania na priv.

Mam nadzieję, że udało mi się trochę pomóc.

Pozdrawiam wszystkich,

MZMichał Zienkiewicz edytował(a) ten post dnia 22.04.09 o godzinie 20:52

konto usunięte

Temat: Brytyjski egzamin aktuarialny

Bardzo dziękuję za odpowiedź!

Trochę mi ona rozjaśniła...

Koncepcja zdania co ciekawszych egzaminów core technical oraz core applications a następnie dobranych do siebie specialist technical oraz applications wydaje mi się najlepsza.

Postaram się znaleźć pracodawcę świadomego profitów jakie dają te egzaminy, to może wesprze mnie dodatkowym urlopem i zasponsoruje je.

Trochę mnie Pan przestraszył pisząc, że egzaminy bywają sporo trudniejsze od naszych krajowych (których zdawanie wiąże się dla mnie z bardzo dużym wysiłkiem), ale postaram się w stawić im czoła (jak tylko skończę się użerać z polskimi).

Pozdrawiam,

MichałMichał Kulesza edytował(a) ten post dnia 23.04.09 o godzinie 10:47
Michał Z.

Michał Z. Freelance Actuarial
Contractor

Temat: Brytyjski egzamin aktuarialny

Michał Kulesza:
Bardzo dziękuję za odpowiedź!

Proszę bardzo, mam nadzieję, że trochę pomogłem.
Trochę mnie Pan przestraszył pisząc, że egzaminy bywają sporo
trudniejsze od naszych krajowych (których zdawanie wiąże się dla mnie z bardzo dużym wysiłkiem), ale postaram się w stawić
im czoła (jak tylko skończę się użerać z polskimi).

To może jeszcze słowo wyjaśnienia, zwłaszcza skoro dyskutujemy tu publicznie. Egzaminy brytyjskie *subiektywnie* oceniam jako trudniejsze, dlatego że:

- do ich zdania trzeba opanować trochę więcej materiału
- oprócz egzaminów CT, materiał zawiera sporą część niematematyczną
- egzaminy są opisowe, nie testowe, i są inaczej oceniane, niż polskie, co zwiększa poziom stresu przy pisaniu, gdyż nie jest dokładnie wiadomo, co wystarcza do zdania

Po zdawaniu egzaminów polskich i przeczytaniu wielu komentarzy na ich temat, m.in. tutaj, przyznaję, że egzaminy brytyjskie są "łatwiejsze w podchodzeniu do", z następujących powodów:

- opanowanie materiału => zdanie egzaminu (o polskich ktoś napisał, że zdanie zależy od tego, jak komisja zasupła zagadnienie i ile czasu da na jego rozsupłanie)
- metoda zdawania i wymagany sposób myślenia w trakcie tegoż, są podobne do tego, co w życiu: prawdziwy aktuariusz nie zastanawia się codziennie, całką jakiej funkcji jest wartość obecna jakiegoś strumienia finansowego, a dość często staje przed pytaniem "co widać na tym Realistic Balance Sheet i co z tego jest istotne, a co nie, oraz co firma ma teraz zrobić, aby uniknąć kłopotów"

Oczywiście napisanie, że egzaminy brytyjskie są trudniejsze od polskich, jest pewnym uproszczeniem. Mam nadzieję, że brytyjskich nie trzeba się bać, z w/w powodów. A gdybym teraz miał znowu zdawać polski egzamin, pewnie bałbym się gorzej, niż przed najgorszym kolokwium z Równań Różniczkowych Cząstkowych.

Pozdrawiam,

/MZ

konto usunięte

Temat: Brytyjski egzamin aktuarialny

1. Ile, w przybliżeniu, kosztuje zdobycie brytyjskich uprawnień, zakładając, że ma się już polskie (materiały do nauki + koszty egzaminu)?

2. Ile czasu to zajmuje?

3. Czy można zostać brytyjskim aktuariuszem nie wyjeżdżając na Wyspy?Witold S. edytował(a) ten post dnia 07.08.09 o godzinie 20:50
Michał Z.

Michał Z. Freelance Actuarial
Contractor

Temat: Brytyjski egzamin aktuarialny

Witam!!
Witold S.:
1. Ile, w przybliżeniu, kosztuje zdobycie brytyjskich uprawnień,
zakładając, że ma się już polskie (materiały do nauki + koszty egzaminu)?

Egzaminy - http://actuaries.org.pl, gdzieś tam powinien siedzieć koszt egzaminu SA1 (lub 2, 3 ... 6). Pomnożyć każdy przez wartość oczekiwaną liczby zdawań, czyli jak tam się Pan czuje, 1.5, 2, 7 :)))) Ja zdawałem pięć razy.

Materiały do nauki - http://acted.co.uk, proszę sprawdzić koszt CMP (combined materials pack) dla SA1, 2 ... 6. Tego nie trzeba mnożyć, retaker's pack jest tani, a aktualizacja samego "czytania" jest za darmo.
2. Ile czasu to zajmuje?

Por. wyżej (egzaminy są co pół roku)
3. Czy można zostać brytyjskim aktuariuszem nie wyjeżdżając na Wyspy?

Można - Rejestr Aktuariuszy, numery 36 i 70, są dobrymi przykładami.

Zapraszam!

/MZ

Temat: Brytyjski egzamin aktuarialny

Dzień dobry,

Ja zacząłem pisać Brytyjskie Egzaminy ponieważ mieszkałem w Repubplice Południowej Afryki (RPA), teraz przyjechałem do Polski dla powodów osobistych (choroba w rodzinie i też byłem ciekawy jak w Polsce jest)

Czy KFN uznaje Brytyjskie egzaminy?
Jak są egzaminy Brytyjskie widziane w Polsce?
Czy trzeba pisać polskie?
Czy trzeba pisać Wszystkie Polski na raz? Czy można tylko pisać pół?

Widać że zarobki w Polsce dla aktuariuszy są średnie, nie są wysokie jak zagranicą.
Będę bardzo wdzięczny jeżeli ktoś napisze na te pytania.

Pozdrawiam,
Tomek

Następna dyskusja:

Egzamin aktuarialny - kalku...




Wyślij zaproszenie do