Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Młode mamy :-)
-
Witam,
Gromadzimy fundusze na operację naszego syna Toma.
Tomiś urodził się z wadą obu rączek. Lekarze w Hamburgu dali mu szansę na sprawne dłonie.
Zapraszam na stronę Toma
http://tom.netax.pl -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Młode mamy :-)
-
Witam,
Gromadzimy fundusze na operację naszego syna Toma.
Tomiś urodził się z wadą obu rączek. Lekarze w Hamburgu dali mu szansę na sprawne dłonie.
Zapraszam na stronę Toma
http://tom.netax.pl -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy POMOGĘ / PRZYJMĘ POMOC
-
My też niestety nie mamy żadnej rodziny wokół i zazdroszczę babci pod ręką. Choćby na 1-2 godziny w tygodniu...ech.
Dużo pracujemy, ciągle się mijamy i właściwie wychodzi na to, że najchętniej spędzamy wolne w domu z chłopakami. Wystarczy, że mam wyrzuty sumienia, że wychodzę codzień do pracy i nie mogę zdążyć by wrócić na czas i ciągle mam wrażenie, że w tygodniu zaniedbuję dzieci zajmując się choćby podstawowymi obowiązkami domowymi, więc nie chcę zostawiać ich z obcymi jeśli mogę być w domu. Może gdyby była babcia i wiedziałabym że są w dobrych rękach osoby zaangażowanej emocjonalnie to prędzej gdzieś bym wyszła. Póki co od urodzin Mata (2 lata) na palcach jednej ręki policzę nasze wypady. Chyba chłopcy są ważniejsi dla mnie niż reszta świata. -
Witajcie,
z tymi nianiami to naprawdę różnie bywa...:/
Nasza wydawała się idealna - panna, 37 letnia, która pilnowała już kilkoro dzieci. Skromna, spokojna, niepaląca. Ideał. Jeszcze jak wróciłam z pracy do domu i zastałam wymyte gary i wytarte kurze to wydawało mi się to niemożliwe za 3,5 pln. Niby świetna ale jakoś nie mogłysmy złapać kontaktu, a to niezwykle ważne. Z czasem coraz częściej nasze dziecko było wynudzone, marudne, złe i wcale nie wykazywało entuzjazmu na widok "cioci", choć miałam posprzątane w domu. Ale chyba nie o to chodzi.
Teraz przychodzi do nas studentka. Może i mamy bałagan - zabawki, ubrania, miseczki, butelki zbieram po całym domu i ogrodzie, ale chłopaki są wybiegane, roześmiane, zadowolone. Ciągle otrzymuje nowe "dzieła" od mojego synka, potykam się o zasieki, garaże i inne konstrukcje. Może kilka guzów wiecej...;)
A gary? cóż kupiłam zmywarkę :)) -
Witajcie,
mam dwóch synków - jeden właśnie skończył 8 miesięcy a drugi 2 lata. Doświadczenie niewielkie i tym bardziej chętnie czytam co tu napisałyście.
Różnic w wychowaniu właściwie nie powinno być jeśli celem jest dobry i mądry człowiek. Jakoś nie wyobrażam sobie celowych, świadomych działań czy metod wychowawczych zależnych od płci dziecka.
Tylko czasem brakuje możliwości kupienia ślicznej różowej sukienesi, zaplatania warkoczyków, malowania paznokci ...:)
za to mam pod dostatkiem autek, koparek, narzędzi jak pewnie każda z Was.