Marcin Nowak

Handel B2B

Wypowiedzi

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie EuroAzja - Unia polityczna i gospodarcza w temacie Nowym polem globalnej konfrontacji staje się coraz...
    17.02.2008, 22:45

    Azjatycka beczka prochu

    Zimna wojna przeszła już na dobre do historii. Nowym polem globalnej konfrontacji staje się coraz bogatsza Azja.

    Kiedy latem ubiegłego roku w górzystym Kaszmirze na północy Indii rozbił się w czasie lotu szkoleniowego myśliwiec mig-21, przez hinduską prasę przetoczyła się fala histerycznych artykułów. - Wysłać rosyjskie migi na złom, wstrzymać loty! - krzyczeli nie tylko dziennikarze, ale i parlamentarna opozycja. W ubiegłym roku nie było zresztą miesiąca bez kilku poważnych awarii i katastrof rosyjskich myśliwców służących w hinduskich siłach zbrojnych. Paradoksalnie wstrzymanie lotów na wiekowych migach marzy się też moskiewskim specjalistom od rynku zbrojeniowego i prezesom spółek produkujących samoloty w Rosji. Przerwa w lotach oddaliłaby wizję kolejnych katastrof i zajadłej krytyki uzbrajania hinduskiej armii w rosyjski sprzęt. A dobra prasa jest potrzebna rosyjskim eksporterom broni jak nigdy dotąd, bo właśnie ważą się losy indyjskiego przetargu stulecia.
    Już wkrótce rząd w New Delhi wybierze dostawcę 126 nowych myśliwców dla indyjskiej armii. Kontrakt ma opiewać na 9 mld dol., ale tak naprawdę to walka o cały hinduski rynek broni wart wielokrotnie więcej. Już dziś wiadomo bowiem, że Indie muszą znaleźć następców dla setek starzejących się migów i francuskich mirage'ów. Rosjanie tak bardzo potrzebują sukcesu, że z myślą o Hindusach odnowili znany już model mig-29, nadając mu nową nazwę: mig-35. Ale konkurencja też nie śpi. Chrapkę na ogromny hinduski rynek mają Amerykanie, oferując F-16, Francuzi z rafale, europejski koncern z eurofighterem, a nawet Szwedzi, którzy proponują leasing swoich gripenów.
    Indie to obecnie jeden z najbardziej perspektywicznych nabywców uzbrojenia na świecie. Ale wspaniałe perspektywy dla zachodnich i rosyjskich producentów daje cała Azja - najszybciej rosnący rynek uzbrojenia na świecie. Niestety, to także ogromna beczka prochu z licznymi tlącymi się konfliktami regionalnymi. Według badającego światowy handel bronią sztokholmskiego instytutu SIPRI światowy rynek broni wzrósł w ubiegłym roku o 3,5 proc., osiągając wartość
    1,2 bln dol. Połowa z tej sumy to wydatki na armię USA, ale prawie połowa pozostałych wydatków zbrojeniowych przypada właśnie na wschodzące mocarstwa azjatyckie. Zdaniem analityków sytuacja w Azji przypomina już teraz okres intensywnych zbrojeń zimnowojennych z połowy lat 80.
    Paradoksalnie azjatycki wyścig zbrojeń w największym stopniu nakręcają Amerykanie. Wprowadzanie przez pierwszą potęgę militarną świata do swoich arsenałów nowych rodzajów uzbrojenia wywołuje w Chinach, Indiach i Arabii Saudyjskiej nowe ambicje i chęć dorównania Ameryce. Albo - jak w Iranie - pokazania, że w razie konfliktu nie będą siedzieć z założonymi rękoma. Azja nie jest jednak regionem jednolitym - między czołowymi graczami regionu panuje ostra konkurencja podbudowana dodatkowo starymi urazami i zadawnionymi konfliktami. Wyjątkowo dobra koniunktura gospodarcza i boom na surowce pozwalają politykom z krajów azjatyckich wydawać na broń miliardy dolarów bez ryzyka wywołania większych kłopotów gospodarczych.

    Rywalizacja gigantów
    Analitycy zajmujący się bezpieczeństwem międzynarodowym są zgodni
    - najbardziej zacięta będzie w przyszłości rywalizacja Indii i Chin. Oba mocarstwa na razie koncentrują się na innych problemach, ale już raz toczyły wojnę i ciągle spierają się o granice w Himalajach. Konflikty o górskie przełęcze są jednak drobiazgiem w porównaniu z przyszłą rywalizacją o prymat w Azji. Gospodarki obu mocarstw rozwijają się w szalonym tempie i obie nacje rozpoczęły już konkurencję nie tylko o rynki zbytu, ale i dostęp do surowców. Oba azjatyckie supertygrysy łakomie patrzą na Afrykę i poradziecką Azję Środkową.
    Obszarem konfliktu może stać się także Ocean Indyjski, uważany przez Indie za ich wewnętrzny akwen. Tymczasem Chińczycy wybudowali bazy morskie w Pakistanie i Birmie, stawiają stacje radarowe na birmańskich wyspach w pobliżu indyjskiego wybrzeża i rozmawiają o zainstalowaniu bazy wojskowej na Seszelach. Jednocześnie Pekin prowadzi ekspansję gospodarczą i polityczną w Afryce, z powodzeniem obłaskawiając afrykańskich przywódców. - Chińczycy myślą perspektywicznie. Konsekwentnie budują potęgę morską, bo ich flota będzie miała na celu zabezpieczenie chińskich interesów w Azji i Afryce - mówi Peter Croll, specjalista od światowych zbrojeń z instytutu BICC w Bonn.

    Chiny rozbudowują swoją flotę i lotnictwo (obecnie pracują nad myśliwcem piątej generacji, będącym odpowiednikiem amerykańskiego supermyśliwca
    F-22) i w przeciwieństwie do Indii nie tylko uniezależniają się od importu uzbrojenia z Rosji, ale same są już liczącym się eksporterem broni. W ubiegłym roku Chińczycy sprzedali uzbrojenie za ponad miliard dolarów, głównie do krajów objętych międzynarodowym embargiem, lub tam, gdzie toczą się konflikty zbrojne - do Birmy, Nepalu, Pakistanu i państw afrykańskich.
    Oczywiście Hindusi nie patrzą na chińską ekspansję bezczynnie. Również rozpoczęli wielką modernizację swojej floty. Do końca tego roku Indie wypożyczą rosyjski atomowy okręt podwodny klasy Akuła II, a za dwa lata same mają produkować łodzie podwodne o napędzie nuklearnym. W arsenale hinduskiej floty ma się znaleźć również zmodernizowany rosyjski lotniskowiec. Delhi wzorem Pekinu stawia na zamorskie bazy - mają powstać na Madagaskarze i Mauritiusie.

    Broń to świetny interes
    Z hinduskiego głodu na broń korzysta nawet Polska. Nasz największy producent uzbrojenia, Bumar, wysłał właśnie do New Delhi delegację, która ma negocjować przyszłe kontrakty zbrojeniowe. - Indie to dla nas bardzo ważny rynek. Sprzedajemy tam dużo naszych wozów zabezpieczenia technicznego WZT-3. Wartość sprzętu sprzedanego przez naszą firmę do tego kraju w ostatnich trzech latach wynosi około 300 mln dol. - Jest to rynek niezwykle trudny ze względu na ostrą konkurencję - mówi Janusz Walczak z Bumaru.
    W cieniu rywalizacji olbrzymów tlą się dawne konflikty mniejszych, ale równie ambitnych graczy azjatyckiej sceny. Swoje budżety wojskowe po kryzysie gospodarczym końca lat 90. zwiększają znowu Indonezja, Malezja i Wietnam. Malezja kupiła niedawno m.in. 48 polskich czołgów PT-91 Twardy. W odpowiedzi na malezyjskie ambicje do nowych zakupów przygotowują się także jej sąsiedzi - Tajlandia i Indonezja.
    Znacznie groźniejszy od sporów na południowo-wschodnim krańcu kontynentu jest trwający pół wieku konflikt indyjsko-pakistański. Pakistan jest słabszym, ale groźnym, bo mniej stabilnym i posiadającym głowice jądrowe rywalem Indii. Muzułmański Pakistan był do tej pory głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie, ale Waszyngton powoli traci cierpliwość do rządzącego w Islamabadzie generała Muszarrafa. Nie tylko nie potrafi on poradzić sobie z islamskimi fundamentalistami, ale zacieśnia sojusz z Chinami i prowadzi politykę konfrontacji z Indiami. Pod koniec sierpnia USA zaproponowały Indiom współpracę w dziedzinie energetyki jądrowej. Amerykanie chcieliby też wygrać przetarg na myśliwce.
    Próby zbliżenia z Indiami mają na celu zapobieżenie powstaniu wielkiego sojuszu Indii, Rosji i Chin. Azjatycki pakt byłby prawdziwym zagrożeniem dla amerykańskich interesów w świecie, jednak jego utworzenie to wciąż tylko futurologia polityczna. - Chiny mogłyby łatwo zdominować taki blok i stać się jego liderem, dlatego w najbliższym czasie próżno liczyć na sojusz Pekinu z New Delhi - uważa Ashok Mehta, emerytowany generał, obecnie hinduski analityk wojskowy.
    Takim samym problemem, jaki dla Indii stanowi niestabilny Pakistan, dla Chin pozostaje niepokorny Tajwan. Pekin nie zamierza zmieniać swojej polityki i uznaje wyspę za własną zbuntowaną prowincję. W myśl oficjalnej doktryny nie wyklucza interwencji zbrojnej na Tajwanie i przyłączenia wyspy siłą do macierzy. - W zasadzie chińska armia jest modernizowana z myślą o Tajwanie w roli głównego przeciwnika
    - uważa Peter Croll. Dlatego taki nacisk stawiany jest w Chinach na produkcję i zakup amfibii desantowych, fregat i niszczycieli, lotnictwa (najnowocześniejsze myśliwce chińskie stacjonują właśnie naprzeciw Tajwanu), a przede wszystkim baterii rakiet wycelowanych wprost w wyspę.
    Tajwan nie pozostaje dłużny. Zdaniem analityków jego flota jest silniejsza od dużo liczniejszych sił morskich Chin kontynentalnych, głównie dlatego, że jest uzbrojona w amerykański sprzęt. Potęgę morską Chin ogranicza również bardzo silna Japonia. Tokio już niejednokrotnie dawało do zrozumienia, że w rywalizacji azjatyckiej nie zamierza stać z boku.

    Pęczniejące budżety
    Japończycy wydają na swoje stosunkowo niewielkie (250 tys. ludzi) siły zbrojne ogromną kwotę 45 mld dol. rocznie (to znacznie więcej niż oficjalnie deklarowane wydatki Chin na ponad 2,5-milionową armię). W dodatku Japonia, przez lata korzystająca z amerykańskiej pomocy wojskowej, staje się coraz
    bardziej niezależna od USA i większość rodzajów broni rozwija i produkuje już samodzielnie.
    Spokój w Azji będzie zależał od równowagi pomiędzy największymi lokalnymi potęgami. Problem w tym, że ich ambicje wynoszą stan równowagi na coraz wyższy poziom. Prym w tej konkurencji wiodą Chiny, które nie kryją, że ok. roku 2020 będą przeznaczać na zbrojenia połowę wydatków USA, czyli ok. 260 mld dolarów. Argumentują to koniecznością zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Tyle tylko że świat wcale nie stanie się dzięki temu bezpieczniejszy.

    Współpraca Michał Kuź

    Michał Kacewicz

    http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=21997

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Biznes Azja Chiny w temacie Pekin wyruszył na gospodarczy podbój Afryki.
    17.02.2008, 22:42

    Chińczycy w pustyni i w puszczy

    Pekin wyruszył na gospodarczy podbój Afryki. I szybko odkrył, że łatwo nie będzie.
    Miasto Catumbela w środkowej Angoli leży na rozległym płaskowyżu o żyznych glebach, na których uprawia się mango i banany. Jest jednym z wielu pustoszejących miast, do których prowadzą wyboiste i niebezpieczne trakty, podmywane przez rwące rzeki i naszpikowane minami. Jednak ostatnio w sennej Catumbeli zaczął się ruch. Stara, zamknięta już dawno papiernia na peryferiach miasteczka przez kilka miesięcy tętniła życiem. Obozowała tu grupa chińskich inżynierów i robotników kolejowych, jedna z wielu ekip mających budować linię kolejową łączącą środek kraju z odległym o kilkaset kilometrów portem atlantyckim Lobito. Projekt zaplanowano z rozmachem, przeznaczając na realizację 2 miliardy dolarów. Ale po kilku miesiącach prace utknęły w martwym punkcie. Dziś w obozowiskach wzdłuż budowanej trasy, w których do niedawna uwijali się robotnicy, nie widać żywego ducha. W bazach stoją opuszczone buldożery, pilnowane przez zaspanych żołnierzy. A gdzie się podziali Chińczycy? - Zniknęli - mówi strażnik tkwiący przy wejściu do papierni w Catumbeli. Smętnie wodzi wzrokiem po okrytych kurzem ciężarówkach i dodaje: - Nie wiem, kiedy wrócą. Zjedli swoje psy i sobie poszli.
    Afrykanie rzadko wierzyli w wielkie wizjonerskie przedsięwzięcia realizowane przez przybyszów z zagranicy - niezależnie od tego, czy chodziło o misję doktora Livingstone'a, czy działalność lidera zespołu U2 Bono. Chińczycy ku swemu zdziwieniu odkryli, że nie należą pod tym względem do wyjątków. Budowa linii kolejowej do Lobito została pogrzebana na skutek sporów na wysokim szczeblu pomiędzy przedstawicielami rządów Angoli i Chin. Podobnie jak dziesiątki innych kontraktów. Realizacji nie doczekała się między innymi warta 2 miliardy dolarów umowa na budowę rafinerii w Lobito. Projekt zostanie najprawdopodobiej przekazany firmie Bechtel z USA. - Chińczycy myśleli, że pojawią się tutaj i szybko obłowią - mówi zachodni dyplomata z Luandy. - Ale na miejscu przekonali się, jak trudno zrobić tu cokolwiek.
    Niezależnie od takich przypadków chińską ekspansję w Afryce można jednak uznać za udaną. Firmy z Państwa Środka wydobywają ropę naftową w Sudanie, prowadzą wyrąb lasów w Gwinei, wydobywają miedź i cynk w Kongu. Rząd w Pekinie wykupił ostatnio pakiet większościowy w południowoafrykańskim Standard Bank, by móc finansować przedsięwzięcia infrastrukturalne na terenie Afryki. Chińczycy pozostawili zachodnich konkurentów daleko w tyle. W Afryce działa więcej ambasad chińskich niż amerykańskich. Państwo Środka prowadzi interesy nawet w krajach takich jak Ruanda, gdzie trudno liczyć na szybki zwrot zainwestowanych pieniędzy. W zeszłym roku wartość obrotów handlowych między krajami Afryki a Chinami wyniosła 50 mld dolarów.
    Według prognoz do 2010 roku ma sięgnąć 100 miliardów.
    Chiny przekazały Angoli 11 mld dolarów w formie pożyczek. Więcej niż Bank Światowy. Tak wysokie nakłady nie gwarantują jednak specjalnego traktowania czy ochrony. Pracujący tu Chińczycy narażeni są na wszystkie typowe dla regionu niebezpieczeństwa: porwania, zabójstwa i groźby - to plaga ekip pracujących na obszarze od delty Nilu po wschodnie krańce Etiopii. W 2006 roku zginęło tam 17 Chińczyków zatrudnionych w firmach naftowych.
    Angola jest dziś jednak największym dostawcą ropy naftowej do Chin. A pieniądze płynące z Państwa Środka napędzają lokalną gospodarkę, która odnotowała w zeszłym roku wzrost aż o 24 proc. Mimo to jej najbardziej charakterystyczną cechą jest chaos. Kraj, który niedawno wyszedł z wojny domowej, jest przeżarty korupcją. Dla chińskich biznesmenów i robotników praca tu jest prawdziwą szkołą przetrwania.
    Z chińskich produktów mieszkańcy prowincji najlepiej znają miny PMN-2. Rozsiane po całym kraju, są pamiątką po wojnie domowej, która pochłonęła ponad
    milion ofiar. Wszędzie uwijają się grupy saperów, ale Chińczycy i tak uważają, że pracują za wolno. Kary za opóźnienie prac budowlanych są pokaźne, więc niektórzy nie czekają na saperów. 24 października w pobliżu miasta Benguela na południu kraju chiński robotnik pracujący dla potentata branży telekomunikacyjnej Huawei zginął, natrafiwszy na minę. Dwóch innych odniosło rany.

    Kolejną trudnością jest kulturowa obcość, której podtrzymywanie jest świadomym elementem polityki Pekinu. Chińczycy, których w Angoli pracuje około 100 tys., stanowią tu najbardziej przedsiębiorczą grupę, ale nie ma szans, by zapuścili korzenie. Większość mieszka w zamkniętych enklawach, nie znają portugalskiego, którym posługują się miejscowi i poza pracą nie utrzymują z nimi żadnych kontaktów. Nie utrzymują, bo nie mogą. Państwowe firmy chińskie nałożyły na swych robotników całkowity zakaz takich kontaktów. Karą za romans z Afrykanką jest przymusowy powrót do Chin. Xia Yi Hua, dyrektor China Jiang Su, potężnego kombinatu budowlanego, który ma przedstawicielstwa na terenie całej Angoli, tłumaczy te absurdalne zakazy różnicami kulturowymi. - Sposób myślenia Afrykanów i Chińczyków jest kompletnie inny - wyjaśnia mętnie. W efekcie choć Xia mieszka w Angoli już od czterech lat, jego ojczysta centrala nadal przysyła mu paczki z chińską żywnością i regularnie zaopatruje w pałeczki. Z Pekinu sprowadzono też wyposażenie jego biura. Jedyny lokalny element to stolik z afrykańskiego drewna, które jednak najpierw zostało wysłane do Chin, by obrobił je tamtejszy stolarz.
    Nic dziwnego, że i po drugiej stronie kwitną rasistowskie stereotypy. I przybysze, i tubylcy obrzucają się nawzajem epitetami: "wyglądasz jak małpa", "zachowujesz się jak świnia". Angolczycy są przekonani, że przybysze regularnie zjadają ich psy. Przyczyną zatargów jest i to, że na placach budowy to zwykle Chińczycy są nadzorcami. - Przyjeżdżają tu i na każdym kroku wydają nam rozkazy. A we własnym kraju sami cierpią z powodu złego traktowania - mówi Angolczyk zatrudniony w chińskiej firmie. Inni dodają, że Chińczycy posługują się tylko jednym portugalskim słowem "cavar", które powtarzają w nieskończoność: kopać, kopać.
    Napięcia przenoszą się też na kontakty na najwyższym szczeblu. Przedstawiciele Chin twierdzą, że fundusze wyasygnowane przez angolski rząd na budowę linii kolejowej do Lobito "wyparowały w tajemniczych okolicznościach". Strona angolska mówi, że to Chińczycy zawiesili prace z powodu zaminowania terenu, na którym prowadzono roboty. Zachodni dyplomaci w Luandzie spekulują, że przyczyną zatargu są łapówki. Dowodów nie ma, ale środki, którymi dysponuje rząd, są mocno podejrzane, podobnie jak zasady, na jakich prowadzone są interesy z Chińczykami.
    Pekin ma jednak wobec Afryki dalekosiężne plany. Zakłada, że obecne inwestycje przyczynią się do budowy dobrych kontaktów w przyszłości. Każda gospodarka, która zaczyna się ożywiać na skutek chińskich inwestycji, staje się też atrakcyjna dla biznesowych rywali Państwa Środka. W Angoli do przetargu na realizację projektów infrastrukturalnych stanęły amerykańskie firmy Bechtel i KBR. Zaangażowanie zwiększają też potentaci naftowi - koncerny ExxonMobil i Chevron. Brazylijska spółka Odebrecht buduje autostradę konkurencyjną wobec chińskiej linii kolejowej do Lobito. Naprawą sieci energetycznych w pobliżu pól naftowych w północnej Angoli zajmują się firmy z RPA, a do realizacji przedsięwzięć budowlanych w Luandzie przymierzają się Portugalczycy. - W tym kraju można realizować projekt wart 10 milionów dolarów i zarobić na tym milion - mówi Zhou Zenhong, menedżer z branży budowlanej. Dla takich pieniędzy wielu ludzi będzie zapewne skłonnych pogodzić się z kłopotami, z jakimi dziś w Afryce borykają się Chińczycy.

    Scott Johnson

    http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=21998

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Biznes Azja Chiny w temacie Shenzhen - W fabryce niskich cen
    17.02.2008, 22:36

    W fabryce niskich cen

    Shenzhen pokazuje, jak w ciągu 30 lat można przeskoczyć z feudal nego komunizmu do turbokapitalizmu. Takie będą całe Chiny.

    Zwykła myszka komputerowa może być dowodem na istnienie cudów. Pierwszy polega na tym, że jej produkcja kosztuje tu mniej niż dolar. Drugi - że w Europie jej cena rośnie dziesięciokrotnie.
    Przed trzydziestu laty była tu jedynie zatoka z osadą rybacką i wzgórza porośnięte gęstym lasem. Góry zrównano z ziemią, lasy wycięto, zaś miejsce rybaków zajęła armia blisko 4,5 miliona robotników wytwarzających wszystko - od plastikowej tandety przez markową odzież i sprzęt AGD po iPhony. Kilkanaście godzin temu na lotnisku we Frankfurcie spacerowałem aleją eleganckich sklepów, w której kończy się łańcuszek pokarmowy współczesnego handlu. Teraz jestem u jego początku, w chińskim Shenzhen, mieście-fabryce żyjącym z zamówień zagranicznych koncernów. - Kto zleca tutaj produkcję? - śmieje się David Chou, oprowadzający mnie po okolicy. - Prędzej wymienię ci wszystkie gatunki owadów świata.
    Rozmach tej 16-milionowej metropolii, która w niespełna trzy dekady z wioski rybackiej zamieniła się w jedno z największych chińskich miast z metrem i lotniskiem, wpędza w kompleksy nie tylko Europejczyka. Pozycję czołowego dostawcy elektroniki, która zachodnim koncernom przynosi miliardy dolarów zysku, traci na rzecz Shenzhen nawet Tajwan. W roku 2006 tajwańskie zakłady wyeksportowały towary za 19,8 mld dol., podczas gdy wartość produkcji w Shenzhen, głównie przeznaczonej na eksport, sięgnęła aż 78 mld dol. Te same fabryki z tych samych podzespołów od rana do wieczora produkują tu sprzęt dla firm zażarcie walczących o bogatych klientów europejskich i amerykańskich. Od 10 do 12 Toshiba, potem Sony czy Panasonic, na koniec mniej markowi producenci. Ten sam model, tylko oznakowany innym logo, trafia do oferty różnych koncernów.
    W uniformizacji produkcji i obniżaniu jej kosztów Chińczycy nie mają sobie równych. Dzięki niskim kosztom pracy zakłady w Shenzhen, które kilkanaście lat temu szyły głównie bawełniane koszulki, stać dziś za zakup najnowszych procesorów czy matryc ciekłokrystalicznych. Wprawne dłonie młodych pracowników zamieniają je potem w elektroniczne gadżety.
    - Kiedy obserwuję pracę przy taśmie, mam wrażenie, że automaty nie byłyby bardziej wydajne - mówi Dariusz Smagorowicz, wiceprezes katowickiej firmy Pronox Technology, produkującej w Chinach domową elektronikę. Katowicka spółka współpracuje w strefie z ponad 80 fabrykami. Wjazdu do jednej z nich - Shenzhen West Net Technology - mieszczącej się o godzinę jazdy z centrum w obskurnym czteropiętrowym biurowcu, strzeże szlaban i sztywni jak kij wartownicy. Przed wejściem siedzą w kucki pracownicy w oczekiwaniu na obiad, który zaraz zacznie wydawać stołówka w pobliskim baraku.

    Niewyczerpane zasoby ludzkie
    W Shenzhen niemal wszystkie zakłady zapewniają wikt i dach nad głową, pracownicy najczęściej mieszkają przy fabryce i opuszczają ją od wielkiego święta. Po co zresztą mieliby dokądś jeździć, skoro do centrum miasta jest stąd ponad godzina samochodem, w sklepach i restauracjach ceny niewiele niższe od polskich, a przeciętny robotnik zarabia równowartość 100-120 dol. miesięcznie. W mieście - gdzie na ulicach królują toyoty, a trafiają się też lepsze auta - to żadne pieniądze, ale na głębokiej chińskiej prowincji praca w Shenzhen może ustawić człowieka na całe życie. Po powrocie do rodzinnej miejscowości zarobek inwestuje się w sklepy i knajpki. Dlatego gdy we wsi zatrzymuje się autobus firmy rekrutującej do pracy, kolejka ustawia się natychmiast. Chętnych bada na miejscu lekarz, potem sprawdza się, czy kandydaci nie mają zatargów z prawem albo słabości do kieliszka. Pracownicy wytrzymują zwykle dwa, trzy lata. Potem najczęściej wracają w rodzinne strony albo ruszają dalej, do Pekinu bądź Szanghaju, w poszukiwaniu lepszej pracy. Wtedy kolejny autobus przywozi nowy zaciąg. Chętnych długo jeszcze nie zabraknie. W regionach żyjących z rolnictwa przeludnienie jest dziś tak wielkie, że wedle ostatnich danych demograficznych pracy brakuje tam dla około 300 mln osób.

    W Shenzhen West Net Technology dwustuosobowy personel stanowią niemal wyłącznie imigranci z rolniczych prowincji w centrum kraju. Przed przyjazdem do Shenzhen wielu z nich nie widziało nawet myszki komputerowej. Dziś na trzech piętrach w pomieszczeniach wielkości sali gimnastycznej po kilkudziesięciu robotników ubranych w jednolite niebieskie uniformy w milczeniu składa w całość komponenty owych myszek. Pomiędzy pracującymi dyskretnie przechadzają się nadzorcy z czerwonymi opaskami na ramieniu. Pilnują, by nikt nie trwonił czasu na rozmowy. Ale robotnicy sprawiają wrażenie pogrążonych w transie. Ręce precyzyjnie powtarzają wyćwiczoną sekwencję ruchów: kable, lutownica, kable, lutownica. Ciszę przerywa jedynie chrzęst windy rozwożącej po piętrach kolejne partie podzespołów.
    Serce myszki, układ optyczny przekazujący do komputera informacje o jej ruchach, zakład kupuje za kilkanaście, góra kilkadziesiąt centów od sztuki w japońskich fabrykach. Reszta - kable, śrubki, plastikowe lub kartonowe opakowania - pochodzi już z Chin. Na parterze kilku starszych robotników odlewa z plastikowego granulatu obudowy w wysłużonych wtryskarkach. Maszyny pracują seriami.
    Właściciel fabryki, szpakowaty pięćdziesięciolatek w wytartych spodniach, może przebierać w zamówieniach, bo wypracował sobie renomę w branży - produkuje myszki dla ponad stu firm, w tym dla koncernu Hewlett-Packard. Pośród setek tysięcy chińskich fabryk pracujących na zlecenie zachodnich importerów wiele to firmy-krzaki, nastawione na szybki zysk kosztem partnerów. Dlatego kontraktu z rzetelnym, pilnującym jakości chińskim wykonawcą strzeże się jak oka w głowie. Właściciela Shenzhen West Net Technology stać dziś na odrzucanie zamówień mniejszych niż 200 tys. sztuk. - Czy ten facet wygląda na posiadacza 50 milionów dolarów na koncie? - pyta szeptem David. - Ponoć już tyle ma, a zaczynał ledwie kilka lat temu.
    Złożenie i zapakowanie myszki zajmuje robotnikowi średnio trzy minuty. Za każdą odbiorcy płacą w hurcie około dolara, co oznacza, że w ciągu godziny dwieście osób zatrudnionych tu przy produkcji przynosi swojemu szefowi około 4 tys. dol. Na roczne koszty zatrudnienia ta mała firma pracuje mniej niż dwa tygodnie, a w ciągu roku jej obroty sięgają co najmniej 10 mln dol. Co najmniej, bo w przypadku markowych urządzeń z wyższej półki cenę nawet trzykrotnie podnosi kontrola jakości, ale dopiero w Europie (koszt transportu to 5 - 20 proc. ceny hurtowej) skok jest drastyczny. Na najprostszych myszkach sprzedawanych w Polsce za 15-40 zł importer zarabia co najmniej 100 proc. W przypadku najlepszych markowych modeli, kosztujących po 100 i więcej złotych, zysk sięga nawet 800-1000 proc. Oczywiście, im większe zamówienie, tym niższa cena.

    Stara kultura pracy
    Problem w tym, że negocjacje handlowe z Chińczykami nie należą do łatwych. Można wprawdzie znaleźć fabrykę w internecie - np. w portalu Alibaba.com - i wysłać
    e-mail, ale w ten sposób nie da się wynegocjować dobrej ceny, stałych dostaw i odpowiedniej jakości. To wszystko gwarantuje dopiero dotarcie do właściciela fabryki. W Kraju Środka niezbędne jest guanxi - w dużym uproszczeniu rozległe znajomości i dojścia do odpowiednich osób. Przed przystąpieniem do rozmów z szefem fabryki trzeba najpierw przekonać do siebie kilka osób z jego otoczenia, które zarekomendują nowego znajomego. Potem następuje seria żmudnych spotkań z przyszłym kontrahentem nierzadko mocno zakrapianych, podczas których trzeba opowiedzieć o sobie i swojej rodzinie, grzecznie wysłuchując tego samego.
    Zresztą nawet z umową w kieszeni nie można być niczego pewnym. Chińskie przysłowie mówi, że nic, co napisano na papierze, nie jest warte więcej niż papier, na którym to napisano. W połowie realizacji zamówienia fabryka może więc nagle zażądać więcej pieniędzy albo przeciągnąć zakończenie produkcji o miesiąc, by w tym czasie w ekspresowym tempie zrealizować inny kontrakt z partnerem o lepszym guanxi.
    - Na pierwszym spotkaniu z właścicielem Shenzhen West Net Technology porozumieliśmy się w niecałe trzy godziny - wspomina Smagorowicz. - Nazajutrz okazało się, że niczego nie załatwiliśmy, a Chińczyk nie protestował jedynie przez grzeczność. Prawdziwe, twarde negocjacje, już drogą e-mailową, trwały ponad miesiąc.

    Warto zmierzyć się jednak z tym torem przeszkód, bo pod względem relacji jakości do ceny Chiny nie mają wciąż konkurencji. Koszty pracy w Kraju Środka to właściwie płaca netto plus ubezpieczenie społeczne.
    Sześcioprocentowy podatek odprowadza pracownik, ale w praktyce płaci mało kto, bo władze przymykają na to oko, pilnując jedynie elity finansowej oraz firm. Rządzący zachęcają też przedsiębiorców do rozszerzania działalności oraz inwestycji w nowe technologie. W Shenzhen West Net Technology nowe technologie to specjalny dział projektów, w którym powstają wzory obudów myszek i opakowań. - Kilka lat temu trzeba było dostarczyć tu pełną dokumentację, czasem nawet prototyp, żeby pokazać, o co chodzi - wyjaśnia David. - Dziś na klientów czekają gotowe produkty, w całości zaprojektowane przez zespół fabryki.
    Nowa kultura życia
    Kilkunastu projektantów już na pierwszy rzut oka różni się od siedzących przy maszynach robotników - noszą zwykłe ubrania, są bardziej swobodni, uśmiechnięci. Umiejętność obsługi komputera i podstawowa znajomość angielskiego podnoszą dziś w Shenzhen wartość człowieka co najmniej dwukrotnie. Pensje takich specjalistów to minimum 200 dol. miesięcznie, a jeszcze bardziej doświadczonych, znających europejską mentalność - od 500 dol. wzwyż.
    Ci yuppies z Shenzhen uważają się za awangardę swojego społeczeństwa. Sprawiają również wrażenie dumnych z osiągnięć kraju, dlatego irytują ich pytania o liczbę sanitariatów w hotelach robotniczych albo o warunki pracy. - Czy to ciekawe? - pyta Summer Yi, gdy kieruję obiektyw aparatu w stronę umorusanego dziecka zaglądającego do nas przez zakratowane okno hotelu robotniczego. Odpowiadam, że chcę po prostu zrobić dobre zdjęcie, ale na twarzy dziewczyny gaśnie kurtuazyjny uśmiech. - Po co to fotografować? Wokół tyle pięknych budynków.
    Summer na oko ma niewiele ponad 20 lat i jak większość Chińczyków mających zawodowy kontakt z cudzoziemcami używa angielskiego imienia. Jest naszą przewodniczką. Jeszcze cztery lata temu mieszkała gdzieś w głębi prowincji Hunan, razem z rodzicami uprawiała rolę i nie znała ani jednego angielskiego słowa. Teraz, gdy jedziemy busem do kolejnej fabryki, podśpiewuje pod nosem amerykańskie hity, zerkając jednocześnie, czy to słyszymy.
    Z pensją 600 dol. miesięcznie na rękę Summer ociera się już o chińską klasę średnią. Do domu jedzie prawie 30 godzin pociągiem, dlatego bywa tam najwyżej raz w roku. Jej świat to dziś chińskie metropolie, galerie handlowe pełne markowych ciuchów, nie rozstaje się też z dwiema komórkami oraz iPodem. Podobnych do niej, zamożnych i wrażliwych na czar marki klientów, jest jednak w Chinach wciąż niewielu. Zapewne dlatego właściciel Shenzhen West Net Technology na razie nie myśli o kreowaniu własnych marek i konkurowaniu z gigantami. - Prędzej czy później to nastąpi, bo tamtejsi przedsiębiorcy od lat uczą się od nas, jaką wartością w biznesie jest marketing - tłumaczy Michał Łebkowski, twórca portalu Big China.
    Łebkowski przez kilka lat importował z Chin odtwarzacze mp3. Zamawiał je za niespełna 200 zł w Shenzhen, a sprzedawał w serwisie Allegro po 450 zł. - Miesięcznie zarabiałem prawie 60 tysięcy zł - wylicza. Dziś zarabia na doradzaniu przedsiębiorcom w kontaktach handlowych z Chinami. Ze sprzedaży chińskich produktów żyje obecnie ponad 13 tysięcy polskich firm, na których potrzeby pracuje co najmniej 11 tysięcy chińskich fabryk.
    I choć logika globalizacyjnej sztafety podpowiada, że miejsce bogacących się Chin prędzej czy później zajmie inny kraj z niższymi kosztami produkcji, tym razem może być inaczej. Od niedawna firmy z Kraju Środka inwestują nadwyżki walutowe w nieruchomości i złoża w Afryce. W chińskich fabrykach nie muszą przecież pracować Chińczycy.

    Marek Rabij z Shenzhen

    http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=22168

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie EuroAzja - Unia polityczna i gospodarcza w temacie Polityka surowcowa pozostaje wciąż głównym narzędziem...
    17.02.2008, 22:34

    Mocarstwo na ropę

    Polityka surowcowa pozostaje wciąż głównym narzędziem budowania wpływów Rosji. Dyplomatyczne uśmiechy to pic na wodę - fotomontaż.
    Putin powiedział kiedyś, że jednym z największych nieszczęść geopolitycznych XX wieku był rozpad Związku Sowieckiego. To zdanie kluczowe dla zrozumienia celów rosyjskiej strategii politycznej. Jej celem jest odbudowanie pozycji i wpływów Rosji na takim poziomie, jaki miał ZSRR, będąc supermocarstwem w latach 70. i 80. XX wieku. Zmieniły się jedynie narzędzia polityki. Dziś to głównie surowce energetyczne i służby specjalne, zmniejszyła się natomiast rola armii.
    Od roku 1994 naczelnym zadaniem Kremla jest odbudowa strefy wpływów Rosji na obszarze dawnego ZSRR, który w nomenklaturze rosyjskiej nazywany jest bliską zagranicą. Jako plan minimum Moskwa założyła zablokowanie wejścia dawnych republik w skład zachodnich struktur obronnych i gospodarczych. Szczególnie istotną rolę
    z punktu widzenia strategii rosyjskiej odgrywają Białoruś, Ukraina i Kazachstan oraz - z powodów gospodarczych - Turkmenistan. Symbolicznym potwierdzeniem strategicznej ważności tego kierunku jest fakt, że pierwszym wiceministrem spraw zagranicznych jest zawsze ten odpowiedzialny za kontakty z byłymi krajami ZSRR.
    Po rozpadzie ZSRR w grudniu 1991 r. rosyjskie elity liczyły na to, że powiązania gospodarcze i dominacja Rosji jako dostarczyciela surowców zmuszą niepodległe republiki postsowieckie do powrotu pod skrzydła Moskwy. Borys Jelcyn przekonywał wtedy, że Ukraińcy "w ciągu dwóch lat wrócą do Rosji na kolanach". Atrakcyjność targanej kryzysami gospodarki rosyjskiej była jednak znikoma, a byłe republiki radziły sobie coraz lepiej. Na dodatek jedynym sposobem utrzymania ich w orbicie wpływów politycznych stało się sprzedawanie im surowców po zaniżonych cenach.
    Narzędziem dominacji Rosji na obszarze dawnego ZSRR miała być tzw. Wspólnota Niepodległych Państw oraz wojskowy układ z Taszkientu. Obie organizacje przyjmowały jednak dziesiątki postanowień, z których większość nie wchodziła w życie albo była sabotowana przez najważniejsze państwa.
    Dlatego od początku władzy Putina Rosjanie wrócili do tradycyjnych metod: nacisku gospodarczego i penetracji elit władzy. Rosja postawiła dwa cele: utrzymanie monopolu dostaw oraz transportu ropy, gazu i paliwa atomowego na całym obszarze byłego ZSRR i w miarę możliwości na obszarze dawnego bloku socjalistycznego.
    Moskwa zmieniła również sposób oddziaływania na elity dawnych republik. Po objęciu władzy przez Putina postawiła na lokalnych oligarchów, budujących fortuny na uprzywilejowanym handlu z Rosją. Doskonałym, niemal modelowym przykładem takiej operacji było stworzenie przez Wiktora Uspaskicha Partii Pracy na Litwie i jej sukces. Wedle podobnego modelu miała działać ukraińska Partia

    Regionów czy gruziński milioner Patra-kaszwili, którego zadaniem było odsunięcie od władzy prozachodniej ekipy Saakaszwilego w Tbilisi.
    Moskwa pilnowała i pilnuje też swojej przewagi na rynku mediów elektronicznych. Jakiekolwiek próby ograniczania emisji rosyjskich stacji spotykały się na terenie byłego ZSRR z ostrą reakcją Kremla. Ponieważ niewątpliwa atrakcyjność rosyjskiej oferty kulturalnej połączona była z powszechną na terenie ZSRR znajomością języka rosyjskiego, trudno się dziwić, że Moskwa wciąż dominuje w przestrzeni informacyjnej.
    Niedocenianym narzędziem dominacji jest też internet. Strony w cyrylicy są
    w większości rosyjskie i tworzą świat internetowy alternatywny wobec anglojęzycznego. Świat, którego narzędziami niezwykle sprawnie posługują się tak zwani polittechnolodzy z Kremla.

    Podczas pobytu w większości postsowieckich republik łatwo zauważyć, że językiem, który przenosi idee i najnowsze mody (może z wyjątkiem Pribałtyki), jest rosyjski. To po rosyjsku czytane są nowości literatury, w rosyjskiej transkrypcji dostępna jest większość najnowszych filmów itd.
    Wszystkie te narzędzia dominacji Rosjanie zastosowali na obszarze państw byłego Układu Warszawskiego. Jeszcze cztery lata temu ceny gazu ziemnego dla Białorusi, Bułgarii, Słowacji i Polski miały się w przybliżeniu jak 1:2:3:6. Krótko mówiąc, kraje niepokorne były karane, a te, które prowadziły politykę zbieżną z polityką Rosji, otrzymywały nagrodę.
    Ostatnim, choć nie najmniej ważnym narzędziem było budowanie wokół swoich lub zależnych firm imperiów medialnych i skupianie wokół nich grup lobbystycznych. Seria konfliktów wokół cypryjskiej (ale w powszechnym odczuciu rosyjskiej) spółki J&S w Polsce wskazuje, jak silną pozycję może zbudować w elitach wpływu instytucja formalnie tylko handlująca surowcami.
    Do działań firm naftowych i gazowych (także elektroenergetycznych gigantów w rodzaju RAO JES czy Rosatomu) należy dodać zwyczajną aktywność dyplomatyczną. Jako stały członek Rady Bezpieczeństwa i mocarstwo atomowe Rosja ma znaczący głos na scenie międzynarodowej. I korzysta z niego, aby realizować swój cel, jakim jest odbudowa pozycji mocarstwowej, szczególnie rywalizacja z USA.
    Rosjanie mają świadomość, że są zbyt słabi, by żądać powrotu do świata dwubiegunowego drugiej połowy XX wieku. Wobec tego ich politycznym celem w skali światowej stało się hasło wielobiegunowości. Co to oznacza? Coś na kształt koncertu mocarstw z czasów Ligi Narodów. Chiny, Indie, Brazylia, Niemcy, Francja, Rosja i USA mają być ośrodkami nowego porządku światowego. Amerykanie, przywiązani do globalnej hegemonii, nie wykazują entuzjazmu dla takiego pomysłu, zwłaszcza że historia uczy, iż w takim porządku prędzej czy później dochodzi do sojuszu mniejszych przeciwko najsilniejszemu.
    Okazało się jednak, że Moskwa jest za słaba na tworzenie bieguna antyamerykańskiego. Efektem aktywności Putina stała się aktywizacja polityki amerykańskiej na obszarze postsowieckim. Rosjanie zderzyli się z Amerykanami w Gruzji i utracili wpływy na Ukrainie, ogarniętej pomarańczową rewolucją. Nie udało im się też zapobiec budowie rurociągu Baku - Tbilisi - Ceyhan, jedynego, który wyprowadza ropę z terenu
    dawnego ZSRR poza kontrolą Rosji.
    W ostatnich latach Moskwa próbuje podtrzymywać dialog z USA, równocześnie budując infrastrukturę do następnej ofensywy. Ta infrastruktura to przede wszystkim sieć rurociągów i gazociągów. Jest wśród nich Północny Potok, który pod Bałtykiem ma łączyć Rosję z Niemcami, wzmacniając pozycję Rosji na unijnym rynku energii,
    a jednocześnie będąc narzędziem umożliwiającym odcinanie dostaw na Białoruś
    i Ukrainę, a częściowo też do Europy Środkowej. Tę samą rolę na południu ma odgrywać Południowy Potok, prowadzący przez Bułgarię, Serbię i Bośnię do Grecji i Włoch. W tym wypadku chodzi o likwidację ekonomicznego sensu gazociągu Nabucco,
    prowadzącego z Azerbejdżanu przez Turcję do Europy. Gazociągu, do którego zamierza przyłączyć się też Turkmenistan.
    Nabucco zagraża interesom Rosji, która sama nie ma dość gazu, by eksportować go do Europy. Wystarczy go tylko na zaspokojenie potrzeb Rosji i krajów bliskiej zagranicy. Cały rosyjski eksport to w istocie reeksport taniego gazu z Azji Środkowej, głównie turkmeńskiego.
    Poprzez monopol tranzytowy Rosjanie wymuszają na partnerach niskie ceny
    (to samo dotyczy ropy z Kazachstanu) i używają gazu jako broni w realizacji swoich celów.
    Temu samemu służą też ponawiane próby przejmowania firm naftowych w Europie Środkowej. Przed rosyjską ekspansją broni się z trudem węgierski MOL, Rosjanie nie zrezygnowali też z przejęcia polskich firm naftowych i gazowych.
    Rosja chce być mocarstwem dyktującym warunki w ramach regionu i mającym co najmniej znaczący głos w sprawach światowych. Wróciła w sprawdzone koleiny
    popierania reżimów dyktatorskich, przekonawszy się w Uzbekistanie, że są to najwierniejsi sojusznicy w globalnej rywalizacji z Ameryką. Stąd opór wobec tarczy
    w Polsce i Czechach, stąd wsparcie dla Iranu w atomowych ambicjach. Wysokie ceny surowców pozwalają na finansowanie takiej polityki. Pytanie, kiedy i w jaki sposób ta polityka się załamie? Historyczną zasługą Jelcyna było to, że doprowadził do rozpadu ZSRR, nie stwarzając zagrożenia dla świata. Obawiam się, że rozpad systemu Putina może być znacznie groźniejszy.

    Jerzy Marek Nowakowski

    http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=22398

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Globalizacja w temacie Przyszłość to megamiasta
    17.02.2008, 18:14

    Przyszłość to megamiasta

    Przyszłość świata to supermiasta

    Miasto to przyszłość ludzkości. Do 2050 roku dwie trzecie mieszkańców naszej planety będzie żyć w mniejszych lub większych metropoliach - tak na łamach ostatniego "Science” przewidują uczeni. Wśród największych 15 miast świata będą aż dwa chińskie.

    Na początku XX wieku zaledwie 10 proc. ludzkości mieszkało w miastach, dziś jest to ponad 50 proc., czyli ok. 3,3 mld osób - pisze DZIENNIK.

    W przyszłości najszybciej będą się rozwijały metropolie w krajach Trzeciego Świata. Głównie w Azji i Afryce będą powstawać nowe tzw. megamiasta - kolosy będące domem dla ponad 10 mln ludzi. Według przewidywań Organizacji Narodów Zjednoczonych już w 2030 roku na obszarze krajów rozwijających się liczba mieszkańców wsi i miast wyrówna się, zaś w 2050 już ok. dwóch trzecich tamtejszej ludności będzie mieszkać w miastach.

    Klimat wariuje

    Miliardy osób stłoczonych na stosunkowo niewielkiej powierzchni będą miały gigantyczny wpływ na środowisko naturalne całej Ziemi. Obecnie miasta zajmują ok. 3 proc. powierzchni naszego globu. Jednak pochodzi z nich aż 78 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla, zużywa się w nich 60 proc. wody na potrzeby domowe i 76 proc. drewna na użytek przemysłu. Są więc motorami, które napędzają zmiany klimatyczne. Wzrost liczby miast może je jeszcze bardziej przyspieszyć.

    Poza tym z metropoliami wiąże się jeszcze inny problem - zjawisko tzw. miejskiej wyspy ciepła: na obszarze zabudowanym temperatura jest wyższa niż na wsi. Dlatego panujące w centrach miast temperatury już dziś przekraczają czarne prognozy specjalistów od klimatu. U ludzi mogą one wywoływać dolegliwości zdrowotne (np. duszności, problemy z sercem), wśród zwierząt i roślin ocieplenie jednym sprzyja, a utrudnia przetrwanie innym gatunkom. Ma też wpływ na cyrkulację powietrza w pobliżu metropolii - prądy powstające nad miejskimi wyspami ciepła mogą wpływać na tworzenie się smogu lub unosić zanieczyszczenie z dala od miasta.

    Oszczędność przede wszystkim

    Ocieplenie globalne i miejscowe niesłychanie podnosi w miastach zużycie wody oraz energii. Jak się ocenia, 3 - 8 proc. zużycia prądu elektrycznego w Stanach Zjednoczonych idzie na złagodzenie efektu miejskiej wyspy ciepła (np. na klimatyzację). Z kolei wzrost temperatury powietrza o 1 stopień może podnieść miesięczne zużycie wody przez przeciętną amerykańską rodzinę nawet o metr sześcienny (czyli tysiąc litrów).

    Wiedząc o tych wszystkich zjawiskach, można próbować im zapobiegać. Wiele ulepszeń zostało już wprowadzonych. Buduje się np. dachy z materiałów odbijających promieniowanie słoneczne, co zmniejsza potrzebę chłodzenia wnętrza budynku. Jednak jak czytamy w "Science”, problem polega na tym, że kraje, w których w najbliższych dekadach będą powstawać nowe miasta, nie mają środków materialnych ani uregulowań prawnych, by wprowadzać rozwiązania ekologiczne.

    Nowy miejski ekosystem

    "Miasta tworzą zupełnie nowe środowisko biologiczne. Jakkolwiek nienaturalne by ono było, to właśnie z nim na co dzień będą obcować w przyszłości mieszkańcy miast" - mówi jeden z autorów artykułu poświeconego miejskiej ekologii Stanley Faeth z Arizona State University.

    Badania wykazują, że urbanizacja powoduje zmniejszenie się liczby rodzimych gatunków fauny oraz flory w pobliżu, jak również w samych miastach. Za to wzrasta w nich populacja ptaków i stawonogów (np. pająków). Często pojawiają się tam też gatunki obce, np. importowane ptaki egzotyczne. Podobnie jest też w przypadku roślin, gdyż w miejskich zieleńcach i przydomowych ogródkach dominują gatunki z różnych stron świata. Natomiast stworzenia najlepiej przystosowane do warunków miejskich, takie jak gołębie, spotkać można praktycznie we wszystkich metropoliach naszego globu. Uczeni podkreślają, że warunki panujące w miastach wymuszają na faunie i florze konieczność dostosowania się, dlatego stają się siłą napędową ewolucji biologicznej u roślin, zwierząt oraz ludzi.

    Miejskie choroby

    W pierwszych wielkich miastach ery nowożytnej, np. w XVIII- czy XIX-wiecznym Londynie oraz Paryżu, życie było ze wszech miar niezdrowe. Choroby zakaźne: cholera, ospa, odra, gruźlica czy tyfus, dziesiątkowały mieszkańców, a największe żniwo zbierały wśród dzieci. Jak wyjaśnia w artykule "Health and Urban Living” (Zdrowie i życie miejskie) Christopher Dye ze Światowej Organizacji Zdrowia, mieszkańcy ówczesnych miast byli łatwym celem dla chorób, gdyż tylko niewielka grupa najbogatszych żyła tam dostatnio. Miejska biedota nie dojadała i mieszkała w warunkach urągających wszelkim współczesnym wyobrażeniom na temat higieny. Z jednej więc strony przyrost naturalny mieszkańców miast było ograniczony wysoką śmiertelnością dzieci, z drugiej zaś - biedą.

    W dzisiejszym świecie w większości aglomeracji miejskich nie ma problemu z dostępem do czystej wody pitnej, kanalizacji, wywozu śmieci oraz podstawowej opieki zdrowotnej. Te zdobycze nowoczesnej cywilizacji miały ogromny wpływ na poprawę zdrowia mieszczuchów, przynajmniej jeśli chodzi o śmiertelnie niebezpieczne choroby zakaźne. Dzięki temu coraz więcej małych dzieci dorasta bez przeszkód i umiera dopiero w podeszłym wieku. Trend ten będziemy też obserwować w przyszłości. Dziś mieszkańcy miast cierpią natomiast powszechnie na przewlekłe choroby niezakaźne, takie jak cukrzyca, nadciśnienie i nowotwory. Tego typu choroby cywilizacyjne będą dominować także za kilkadziesiąt lat.

    Mniejsze rodziny

    Nie tylko zdrowie, ale i sytuacja ekonomiczna mieszkańców wielu miast w ostatnim czasie się poprawiła. Można by więc przypuszczać, że miastowi będą mieli teraz więcej dzieci. Tak nie jest. Trend ten widać nawet w Afryce. W stolicy Etiopii Addis Abebie w rodzinie jest średnio 4 dzieci mniej niż w rodzinach żyjących na wsi.

    Według uczonych zmniejszenie liczby potomstwa jest przystosowaniem ewolucyjnym do życia w warunkach miejskich. Skoro nie istnieje już zagrożenie ze strony chorób zakaźnych, nie ma potrzeby posiadania wielkiej liczby potomków. Miarą sukcesu jest jakość potomstwa, któremu przekażemy swoje geny. Wedle nowych reguł rodzice muszą więcej inwestować w rozwój dzieci, przede wszystkim w ich edukację. Im mniej mają synów czy córek, tym więcej mogą zaoferować każdemu z nich (również w formie materialnego spadku). Tak więc chęć zapewnienia dobrego startu i przekonanie, że koszty posiadania licznego potomstwa są zbyt wysokie, prowadzi do ograniczenia wielkości miejskiej rodziny.

    * * *

    Większość nowych megamiast, w których w 2015 r. mieszkać będzie 10 i więcej milionów ludzi znajduje sie w krajach rozwijających się, głównie w Azji. Jednak najwyższe tempo urbanizacji widać w Afryce, gdzie populacja miast jest również najmłodsza na świecie – średnia wieku wynosi 20 lat.

    Megamiasta w 2015 roku:

    Tokio, Japonia - 35,5 mln

    Bombaj, Indie - 21,8 mln

    Meksyk, Meksyk - 21,5 mln

    Sao Paulo, Brazylia - 20,5 mln

    Nowy Jork – Newark, Stany Zjednoczone - 19,8 mln

    Delhi, Indie - 18,6 mln

    Szanghaj, Chiny - 17,2 mln

    Kalkuta, Indie - 16,9 mln

    Dhaka, Bangladesz - 16,8 mln

    Dżakarta, Indonezja - 16,8 mln

    Lagos, Nigeria - 16,1 mln

    Karaczi, Pakistan - 15,1 mln

    Kair, Egipt - 13,1 mln

    Pekin, Chiny - 12,8 mln

    Istambuł, Turcja - 11,2 mln

    Moskwa, Rosja - 11 mln

    Agnieszka Szymczak

    http://www.dziennik.pl/nauka/article122506/Przyszlosc_...

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie AI w temacie Co możesz zrobić w sprawie tarczy
    17.02.2008, 17:28

    Łukasz Ściborowski:
    Marcin Nowak:
    Stanowisko dotyczące tarczy nie jest stanowiskiem AI.

    Zostało umieszczone na forum AI jako jedna z opinii forumowiczów.

    Marcin, rozumiem, że jako osoba handlująca z Azją masz swój pogląd na stosunki polsko-rosyjskie, ale uważam, że wykorzystując to forum do agitacji zachowałeś się po prostu nieetycznie, choć i mocniejsze słowo mam na końcu języka.

    Witam!

    Myślę, że żyjemy w świecie globalnych, silnych wzajemnych powiązań i nie jest to świat czarno-biały, lecz świat zmieniający się z sekundy na sekundę, żywy i kolorowy. Powiązania te są czasami trudne do odczytania lub dostrzeżenia, co nie znaczy, że ich nie ma.

    To, że w jakiś sposób, czy to poprzez realacje biznesowe, czy poprzez relacje osobiste jestem w chwili obecnej zaangażowany w określone zdarzenie, nie musi oznaczać automatycznie, że bezkrytycznie staję po którejś ze stron. Nie żyjemy w świecie, gdzie " jeśli nie jesteś z nami, jesteś przeciw nam".

    W związku z powyższym, uważam, że umieszczenie tematu tarczy na forum AI nie jest nieetyczne i nie ma związku z jakąkolwiek agitacją.

    Pozdrawiam, Marcin

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie AI w temacie Co możesz zrobić w sprawie tarczy
    16.02.2008, 16:18

    Witam!

    Stanowisko dotyczące tarczy nie jest stanowiskiem AI.

    Zostało umieszczone na forum AI jako jedna z opinii forumowiczów.

    Pozdrawiam, Marcin :)

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie AI w temacie Co możesz zrobić w sprawie tarczy
    15.02.2008, 22:40

    Co możesz zrobić w sprawie tarczy

    1. Wjedź na stronę kancelarii premiera i skorzystaj z formularza pod adresem
    http://www.kprm.gov.pl/email.php aby wysłać wiadomość do premiera. Możesz też wysłać list mailem na adres: cirinfo@kprm.gov.pl. Przykładowy list:

    Szanowny Panie Premierze,

    Piszę, aby wyrazić mój stanowczy sprzeciw wobec planowanej lokalizacji w Polsce elementów tarczy rakietowej. Uważam, że taka decyzja pogorszy zarówno bezpieczeństwo naszego kraju, jak i stosunki z innymi państwami.

    Zgodnie z niedawnymi badaniami ponad połowa Polaków jest przeciwna umieszczeniu tarczy na polskim terytorium. Apeluję więc do Pana o przychylenie się do woli większości naszego społeczeństwa i zmianę Pana stanowiska w tej kwestii.

    Uprzejmie proszę o informowanie o Pańskich działaniach w tej sprawie.

    Z poważaniem,

    2. Zadzwoń do Centrum Informacyjnego Rządu (numery telefonów wzięte ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów):
    tel. (022) 694-61-02, 694-61-06, 694-70-72

    3. Zadzwoń do pracowników Departamentu Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (kontakty pobrane ze strony premiera: http://www.kprm.gov.pl/54_16301.htm).

    Krzysztof Miszczak, dyrektor, tel. (0 22) 694-73-72, 694-75-46
    Anna Janiszewska-Nietubyć, z-ca dyrektora, tel. (0 22) 694-66-83

    Wojciech Czajka, z-ca dyrektora, tel. (0 22) 694-76-57,694-75-86

    Wyślij też mail: e-mail: dpm@kprm.gov.pl

    4. Wejdź na stronę prezydenta i skorzystaj z formularza pod adresem
    http://www.prezydent.pl/x.node?id=2011972 aby wysłać list do prezydenta. Możesz też wysłać mail na adres: listy@prezydent.pl. Przykładowy list:

    Szanowny Panie Prezydencie,

    Piszę, aby wyrazić mój stanowczy sprzeciw wobec planowanej lokalizacji w Polsce elementów tarczy rakietowej. Uważam, że taka decyzja pogorszy zarówno bezpieczeństwo naszego kraju, jak i stosunki z innymi państwami.

    Zgodnie z niedawnymi badaniami ponad połowa Polaków jest przeciwna umieszczeniu tarczy na polskim terytorium. Apeluję więc do Pana o przychylenie się do woli większości naszego społeczeństwa i zmianę Pana stanowiska w tej kwestii.

    Uprzejmie proszę o informowanie o Pańskich działaniach w tej sprawie.

    Z poważaniem,

    5. Zadzwoń do Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP (numer telefonu spisany ze strony internetowej prezydenta):
    tel. (+48 22) 695 12 40 (w godz. 8.00 - 20.00)

    6. Napisz mail do Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP. Formularz pod adresem:
    http://orka.sejm.gov.pl/ListydoS5.nsf/JK1?OpenForm&SZA Przykładowy list:

    Szanowni Państwo,

    Piszę, aby wyrazić mój stanowczy sprzeciw wobec planowanej lokalizacji w Polsce elementów tarczy rakietowej. Uważam, że taka decyzja pogorszy zarówno bezpieczeństwo naszego kraju, jak i stosunki z innymi państwami.

    Zgodnie z niedawnymi badaniami ponad połowa Polaków jest przeciwna umieszczeniu tarczy na polskim terytorium. Apeluję więc do Pań i Panów z Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP o przychylenie się do woli większości naszego społeczeństwa i nie dopuszczenie do instalacji tarczy w Polsce.

    Uprzejmie proszę o informowanie o Państwa działaniach w tej sprawie.

    Z poważaniem,

    7. Skontaktuj się z posłami z Podkomisji nadzwyczajnej do przygotowania stanowiska komisji w sprawie ewentualnego rozmieszczenia elementów obrony przeciwrakietowej w Polsce. Skład podkomisji podany jest na stronie sejmu:
    http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/Sklada5?OpenAgent&1435).

    · Andrzej Ćwierz, PiS, biuro poselskie w Jarosławiu: tel/fax (16) 6242421, tel. (16) 6242422, mail: pcwierz@yahoo.com, Andrzej.Cwierz@sejm.pl
    · Andrzej Grzyb, PSL, biuro w Ostrzeszowie: tel. (62) 732-07-57, mail: Andrzej.Grzyb@sejm.pl
    · Karol Karski, PiS, biuro poselskie w Warszawie: tel. (22) 822-45-00, mail: Karol.Karski@sejm.pl
    · Janusz Kołodziej, LPR, biuro poselskie w Jaśle: tel. (13) 446-38-79, mail: Janusz.Kolodziej@sejm.pl
    · Paweł Śpiewak (zastępca przewodniczącego podkomisji), PO, biuro poselskie w Warszawie: (22) 622-75-49, tel. (22) 622-75-48, sekretarz biura: 0603 562 221, email: pawel.spiewak@sejm.pl
    · Lech Woszczerowicz, Samoobrona, biuro poselskie w Sopocie: tel. (58) 661-31-23, mail: Lech.Woszczerowicz@sejm.pl
    · Zbyszek Zaborowski, SLD, biuro poselskie w Katowicach: tel. (32) 253-84-15, mail: Zbyszek.Zaborowski@sejm.pl
    · Paweł Zalewski (przewodniczący podkomisji), PiS, biuro poselskie w Pabianicach: tel. (42) 213-92-49, mail: Pawel.Zalewski@sejm.pl
    · Krzysztof Zaremba, PO, biuro poselskie w Szczecinie: tel. (91) 421-38-92, mail: kzaremba@plusnet.pl, Krzysztof.Zaremba@sejm.pl

    http://www.tarcza.org/index.php?option=com_content&tas...

    http://www.goldenline.pl/forum/przeciw-tarczy-w-polsce

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Jack Ma w temacie Alibaba.com w praktyce
    12.02.2008, 22:02

    Buying Leads by Category

    Agriculture (6,265)
    Nuts & Kernels Plant & Animal Oil ...

    Apparel (6,925)
    Jackets T-Shirts ...

    Automobile (5,743)
    Auto Parts Motorcycles ...

    Business Services (1,000)
    Logistics Services Consulting ...

    Chemicals (10,258)
    Pigment ...

    Computer Hardware & Software (6,087)
    Hardware Components Peripherals ...

    Construction & Real Estate (11,198)
    Flooring Pipes ...

    Electrical Equipment & Supplies (4,936)
    Wires, Cables, Cable Assemblies ...

    Electronic Components & Supplies (1,072)
    Active Components ...

    Energy (2,987)
    Solar Energy Products ...

    Environment (4,178)
    Recycling Water Treatment ...

    Excess Inventory (836)
    Apparel Stock ...

    Fashion Accessories (4,410)
    Baby Shoes ...

    Food & Beverage (7,638)
    Aquatic Products Beverages ...

    Furniture & Furnishings (6,069)
    Antique & Reproduction Furniture ...

    General Industrial Equipment (2,189)
    Air-Separators Boilers ...

    General Mechanical Components (1,423)
    Bearings ...

    Gifts & Crafts (3,532)
    Candles Holiday Gifts & Decoration ...

    Hardware (2,826)
    Brackets Clamps ...

    Health & Beauty (6,530)
    Personal Care ...

    Home & Garden (10,203)
    Garden Supplies Bath & Toilet ...

    Home Appliances (4,895)
    Air-conditioner ...

    Lights & Lighting (1,941)
    Lighting Fixtures Lighting Bulbs & Tubes ...

    Luggage, Bags & Cases (1,900)
    Handbags, Wallets & Purses ...

    Manufacturing & Processing Machinery (4,806)
    Apparel Machinery ...

    Measurement & Analysis Instruments (1,323)
    Analyzers ...

    Minerals, Metals & Materials (10,246)
    Iron & Steel ...

    Office Supplies (3,249)
    Stationery Photography & Optics ...

    Packaging & Paper (6,292)
    Paper & Paper Products Packaging Materials ...

    Printing & Publishing (1,259)
    CDs, Records & Tapes ...

    Rubber & Plastics (3,838)
    Plastic Additives ...

    Security & Protection (1,609)
    Fire-fighting Safety Products ...

    Service Equipment (1,273)
    Advertising Equipment ...

    Shoes & Accessories (1,775)
    Baby Shoes ...

    Sports & Entertainment (6,761)
    Camping Pet & Products ...

    Telecommunications (4,483)
    Mobile Phones, Accessories & Parts ...

    Textiles & Leather Products (6,338)
    Bedding Apparel Fabric ...

    Timepieces, Jewelry, Eyewear (3,121)
    Watches Eyewear Clocks Jewelry ...

    Tools (1,216)
    Agricultural & Gardening Tools ...

    Toys (1,599)
    Electrical Toys Stuffed & Plush Toys ...

    Transportation (2,204)
    Bicycles Boats & Ships ...

    http://importer.alibaba.com/

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Biznes Azja Chiny w temacie SINCO - Działamy w Chinach od ponad 8 lat
    12.02.2008, 19:28

    SINCO to dynamicznie
    rozwijająca się firma
    działająca na rynku chińskim. Nasz atut to doskonałe kontakty w Chinach, znajomość
    języka chińskiego
    i tutejszych realiów oraz bardzo dobre referencje
    od dotychczasowych klientów.


    Działamy w Chinach
    od ponad 8 lat - jesteśmy
    tu dla Państwa po to,
    by sprawdzić jakość, przypilnować terminu wysyłki oraz wyszukać
    dla Państwa nowe,
    lepsze fabryki.


    Firma SINCO jest
    do Państwa dyspozycji.

    Nasze usługi wykonujemy profesjonalnie i w możliwie jak najkrótszym czasie. Korzystamy z najnowszych technik komunikacji, sporządzamy raporty
    z inspekcji oraz przesyłamy zdjęcia sprawdzonych towarów.

    Korzystając z naszej pomocy zaoszczędzicie Państwo swój czas oraz pieniądze.


    Oferujemy:

    • wyszukiwanie fabryk
    w każdej branży
    • wyszukiwanie towarów
    oraz wysyłanie wzorów
    • negocjacje cenowe
    • zawieranie kontraktów
    oraz umów handlowych
    • kontrole jakościowe
    i ilościowe w czasie
    produkcji oraz przed
    wysyłką
    • pomoc w przypadku
    reklamacji jakościowych
    oraz ilościowych
    • wspólne wyjazdy
    do fabryk i organizację
    spotkań
    • organizację wyjazdów
    handlowych po Chinach
    • pomoc w rezerwacji hoteli
    • pomoc w rezerwacji
    biletów lotniczych
    na połączenia lokalne
    w Chinach
    • obsługa i doradztwo
    w zakresie eksportu
    towarów do Chin
    • organizacja spotkań
    roboczych
    • badanie rynku

    Na podstwaie:
    http://www.sinco.com.pl/uslugi.htm

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Biznes Azja Chiny w temacie KORPORACJA TIANSHI
    12.02.2008, 19:26

    Misja Korporacji Tianshi

    Ze wszystkich bogactw dostępnych na świecie zdrowie jest najcenniejsze. Dobra kondycja fizyczna jest niezbędnym warunkiem żeby efektywnie zarabiać pieniądze, nawiązywać i podtrzymywać kontakty międzyludzkie oraz cieszyć się życiem. Ludzkie życie i jego wartość jest tym, co cenimy sobie najwyżej. Dlatego zajmujemy się produkcją preparatów, które poprawią jakość życia, oraz wzmacniają zdrowie człowieka. Wierzymy, że natura jest źródłem największej mądrości i pozwala na dotarcie do przyczyn choroby a nie tylko łagodzenia jej objawów. Każdy chce być zdrowy a zatem szczęśliwy i dlatego jesteśmy przekonani, ze nasz wybór jest słuszny.


    KORPORACJA TIANSHI

    Rozpoczęliśmy swoją działaność w 1995 roku na chińskim rynku.
    Jesteśmy jedną z największych międzynarodowych korporacji na świecie działających na wielu płaszczyznach: od wytwarzania preparatów ochrony zdrowia, prowadzenia badań naukowych z użyciem zaawansowanych technologii poprzez działania na rynku nieruchomości, oświaty, handlu i transportu kończąc.

    Główna siedziba Korporacji znajduje się w Chinach, w Pekinie, w centrum biznesowym Hendersona. Baza przemysłowa usytuowana jest w Strefie Nowych Wysokich Technologii Ucin (miasto Tjandzin). Zakłady produkcyjne zajmują powierzchnię 260 tys m sześciennych, natomiast aktywa Korporacji wyceniane są na 160 milionow dolarów. Według szacunkowych obliczen obroty Korporacji w roku 2002 wynosiły ok. 3 miliardow dolarów. Korporacja, która rozpoczynała swoją dzialaność z kapitałem 2.4 miliona dolarów szybko stała się dynamicznie rozwijającą się grupą o międzynarodowym zasięgu z grupą konsultantów liczącą 3.5 miliona ludzi co jest imponującym wynikiem w branży marketingu sieciowego.

    W oparciu o tradycyjne receptury chińskie, zgromadzone przez 5000 lat nasi uczeni opracowali dodatki do żywności wykonane na bazie nowoczesnych technologii oraz wykorzystujące osiągnięcia bioinżynierii i inżynierii genetycznej. Preparaty produkowane z roślin, grzybów, korzeni, i minerałów pochodzące z ekologicznie czystych terenów Tybetu, mają szerokie spektrum działania, oczyszczają, uzupełniają, regenerują, usuwają przyczyny oraz leczą nawet trudno wyleczalne choroby. Maja właściwości obniżające poziom lipidów we krwi, opóźniające procesy starzenia oraz rozwój chorób nowotworowych, optymalizujące pracę jelit, podwyższające immunologię organizmu oraz regulujące pracę szeregu organów wewnętrznych.

    Wykorzystując najnowsze linie produkcyjne i technologiczne stworzyliśmy rygorystyczny system kontroli jakości wyrobów. Nasze preparaty posiadają atesty krajów Unii Europejskiej, międzynarodowe standardy jakości ISO-9002 oraz amerykańskie atesty FDA. Korporacja idzie z duchem czasu wdrażając nowe rozwiązania w oparciu o współpracę z chińskimi, zagranicznymi instytutami naukowo-badawczymi oraz Akademię Nauk Chińskiej Republiki Ludowej. Tianshi wzięła udział w państwowym programie 863 i otrzymała wyłączne prawo do wykorzystania wyników badań z zakresu leczenia genetycznego, produkcji najnowszego lekarstwa Czan – Ie –Kan (zaliczanego do lekarstw pierwszej kategorii) oraz korzystania z rezultatów badań dotyczących czterech rodzajów lekarstw drugiej i trzeciej kategorii wykonanych według receptur tradycyjnej farmaceutyki chińskiej. Przeznaczyliśmy 75 milionów dolarów oraz 23 hektarow gruntu dla lepszego rozwoju Korporacji.

    Dziś Korporacja Tianshi to tysiące sklepów sprzedających preparaty w Chinach, filie i przedstawicielstwa w 103 krajach i regionach w Południowej i Północnej Ameryce, Europie, Afryce i Południowo - Wschodniej Azji. Szczególnie aktywnie rozwijamy się w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Rosja, Niemcy, Włochy, Indonezja, Kanada, RPA, Francja i Finlandia. Sieciowy Marketing Tianshi ma zasięg globalny. W celu stworzenia szerokiej sieci zaopatrzeniowej otworzyliśmy bazy produkcyjne w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, Hiszpanii oraz Niemczech. W najbliższym czasie planujemy poszerzyć te bazy o takie kraje jak Brazylia, Filipiny, Malezja, Francja, Anglia, Włochy, Japonia i wiele innych.

    W 2002 Prezes Li Jinyuan zapoczątkował model marketingowy zwany Sześcioma Interaktywnymi Sieciami, który ilustruje efektywność, integrację oraz korzystanie z globalnych zasobów. Model ten unifikuje lata praktyki oraz teorii Tiens na międzynarodowym rynku.

    Opierając się na swojej długoletniej praktyce biznesowej Prezes Li Jinyuan wspólnie z Profesorem Liu Yungqiu, Dyrektorem Centrum Prywatnych Studiów Ekonomicznych oraz Chińską Akademią Nauk wydali książkę poświęconą New Replacement Theory (Teorii Wymiany). Książka ta podsumowuje pomyślne doświadczenia Grupy Tiens oraz innych przedsiębiorstw i proponuje strategie dla chińskich przedsiębiorstw dotyczące prowadzenia międzynarodowego biznesu oraz osiągania szybkiego rozwoju.

    EDUKACJA

    W 1996 zainwestowalismy 10 milionów dolarów na budowe Instytutu TIANSHI – nowoczesnego uniwersytetu położonego w Tjandzin. Zadaniem tej uczelni jest kształcenie studentów z całego kraju w takich kierunkach jak nauki humanistyczne, ekonomia, zarządzanie i informatyka. Instytut Tianshi współpracuje z Instytutem Mechagen (Niemcy) gdzie studenci wyjeżdżają na staż. W Instytucie wykładają gościnnie także profesorowie innych renomowanych uczelni. W celu lepszej wymiany doświadzeń i wiedzy rozpoczęliśmy wpółpracę z uczelniami z innych krajów.

    WYDARZENIA

    16 kwietnia 2000 roku odbyła się w Pekinie międzynarodowa konferencja Korporacji Tianshi, na którą zostali zaproszeni posłowie, doradcy handlowi i konsultanci z ponad 80 krajów swiata. W konferencji wziął udział Przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Biznesu Sieciowego USA, Majkl Szefil, który podkreślił imponujący rozwój Korporacyjnych struktur. W czasie konferencji konsultanci, którzy uzyskali najlepsze wyniki pracy zostali nagrodzeni samochodami znanych międzynarodowych marek. Konferencja ta była kolejnym etapem w historii rozwoju Korporacji i wywarła wpływ na strategię jej globalnego rozwoju.

    3 sierpnia 2000 odbyła się w Moskwie Pierwsza Jubileuszowa Konferencja Tiashi. Na tejże uroczystości został zaprezentowany ekonomiczny podbój rynków, który dokonał się w trakcie działanosci Tianshi. 7 maja 2001 w Państwowym Ośrodku Kultury w Tajlandii w Bangkoku zainaugurowano doroczną międzynarodowa konferencję Tianshi 2000-2001, której gośćmi byli wicepremier Tajlandii, ambasador Chin w Tajlandii, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Sieciowego Biznesu z Kanady , twórca Programu Sukcesu z USA oraz liderzy Korporacji z 86 krajów świata. Prezes Li – Jin- Juan tradycyjnie nagrodził najbardziej zasłużonych konsultantów samochodami. 3 sierpnia 2001 ponad 8000 konsultantów z 86 krajów zebrało się w Sankt-Petersburgu, żeby świętować 6 rocznicę powstania Tianshi. Prezes Li Jinyuan osobiście wręczał 50 honorowym konsultantom z różnych krajów samochody. Z kolei przewodniczący Stowarzyszenia Sieciowego Biznesu Indonezji uhonorowal prezesa Dyplomem Członkostwa SSB Indonezji a rektor Rosyjskiej Akademii Lotnictwa i Kosmonautyki, członek Rosyjskiej Akademii Nauk, Robert Makaron wręczył mu dyplom dla najlepszego wytwórcy produktów ochrony zdrowia dla kosmonautow i Dyplom Honorowego Członka Akademii Nauk.

    W ciagu ostatnich kilku lat zorganizowaliśmy wiele imprez dzięki czemu pozyskaliśmy wielu nowych konsultantów. Nagrodziliśmy 410 honorowych konsultantów samochodami renomowanych marek. Wypracowaliśmy sobie wizerunek firmy godnej zaufania oraz stawiającej na bogactwo intelektualne swoich pracownikow.

    http://www.tienspolska.pl/page.php/lang,1,pid,1.html

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Biznes Azja Chiny w temacie Skutery, motocykle, CUB, ATV, motocykle off-road,...
    10.02.2008, 20:34

    KEEWAY jest zarejestrowaną w Europie marką chińską Qianjiang Group. KEEWAY stał się międzynarodową organizacją prowadzącą własne badania nad rozwojem produktów, projektowaniem, sprzedażą oraz obsługą motocykli i innych produktów mechanicznych. W ramach grupy funkcjonują między innymi Qianjiang-Keeway Europe (Węgry), Keeway Polska, Keeway Hiszpania, Keeway Finlandia, Keeway Francja, Keeway Włochy, Keeway Chorwacja, Keeway Ameryka (USA).

    Keeway, jako wysokiej klasy marka produktów Qianjiang, osiągnął wysoką rozpoznawalność wśród europejskich konsumentów, dzięki wysokiej jakości, atrakcyjnym wyglądzie oraz konkurencyjnym cenom swoich produktów jak i skutecznej obsłudze posprzedażnej. Korzystając z solidnego wizerunku marki w Europie, Keeway został zaprezentowany w Ameryce Północnej, Ameryce Południowej oraz zachodniej Azji. Produkty Keeway są obecnie dostępne w ponad 50 krajach na całym świecie.

    Linia produktów KEEWAY obejmuje skutery, motocykle, CUB, ATV, motocykle off-road, motocykle kieszonkowe itd. Dostępny jest szeroki zakres pojemności silnika, od 50ccm, 90ccm, 100ccm, 110ccm, 125ccm, 150ccm, aż do 250ccm. Keeway jest w trakcie prac nad produktami o większych pojemnościach silnika w celu zaspokojenia zapotrzebowania zróżnicowanego rynku światowego.

    Powstały i rozwinięty w erze globalizacji Keeway, jest światłem zapalonym w Europie, zmierzającym do oświetlenia całego świata. Reprezentuje pewność siebie założycieli i pracowników oraz ich determinację zmierzającą do zaoferowania konsumentom najlepszej wartości produktów, najwyższej klasy na całym świecie!

    http://www.keeway.pl

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Biznes Azja Chiny w temacie Skutery, quady, motocykle z Chin
    10.02.2008, 20:30

    * Jesteśmy wyłącznym importerem skuterów, quadów oraz motocykli marki Benzer.
    * W naszej ofercie posiadamy produkty z europejskimi certyfikatami oraz homologacją na polski rynek.
    Prężnie budujemy sieć dealerską na terenie całego kraju.
    * W razie jakichkolwiek wątpliwości bądź pytań związanych z oferowanymi przez nas produktami zapraszamy do kontaktu telefonicznego, mailowego lub osobistego w Warszawie.
    * Oferta produktów marki Benzer będzie sukcesywnie rozszerzana. Serdecznie zapraszamy do odzwiedzania naszej strony.

    http://benzer.pl

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Import z Chin w temacie Wyprzedaż towarów azjatyckich w Wólce Kosowskiej i Maximusie

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Import z Chin

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie b2b HURT Sprzedam w temacie Wyprzedaż towarów azjatyckich w Wólce Kosowskiej i Maximusie
    10.02.2008, 20:17

    Zapraszamy do zakupów towarów chińskich i azjatyckich po promocyjnych cenach - ceny hurtowe taniej nawet do 50%.

    Towary z Wólki Kosowskiej i Maximusa, ale także na zamówienie.

    Kontakt:

    Mr. Liu Ping
    EurAsian Exchange Networks
    pl@eurasian-x.net
    0048 603093958

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie b2b HURT Kupię w temacie Importerzy towarów z Chin poszukiwani
    10.02.2008, 20:14

    Witam!

    Dla naszego Klienta poszukujemy do stałej współpracy firm posiadających doświadczenie sprowadzającycych towary z Chin na zamówienie.

    Towary:
    - gadżety reklamowe dla firm reklamowych ( długopisy, globusy, piłki, smycze, inne z nadrukiem na zamówienie i bez nadruku ),
    - akcesoria telefoniczne i telefony komórkowe ( z marką Klienta ),
    - elektronika użytkowa ( urządzenia dla salonów kosmetycznych i inne )

    Zainteresowane firmy proszę o kontakt:

    Marcin Nowak
    biznesazja@gmail.com

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie IMPORT- EXPORT w temacie Importerzy towarów z Chin poszukiwani do stałej współpracy

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy IMPORT- EXPORT

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Import z Chin w temacie Importerzy towarów z Chin poszukiwani

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Import z Chin

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie Biznes Azja Chiny w temacie Alibaba Group a global e-commerce leader ( led by Jack Ma )
    9.02.2008, 15:32

    Alibaba Group is a global e-commerce leader and the largest e-commerce company in China. Since it was founded in 1999, the Alibaba Group has grown to include six core member companies:

    * Alibaba.com - Alibaba.com (1688.HK) is the Alibaba Group's flagship company and the leading B2B e-commerce company in China, serving small and medium sized enterprises in China and around the world
    * Taobao - A leading online shopping marketplace for consumers in China
    * Alipay - China's leading online payment service
    * Yahoo! China - A search engine and lifestyle portal, acquired from Yahoo! Inc. in October 2005
    * Alisoft - An Internet-based business management software company targeting SMEs in China
    * Alimama - An online advertising exchange for web publishers and advertisers to trade online advertising inventory in China

    History & Milestones

    1999 Alibaba Group officially established, led by Jack Ma and Alibaba's 18 founders working out of a Hangzhou apartment
    1999-2000 Alibaba raises US$25 million from Softbank, Goldman Sachs, Fidelity, and other institutions
    2003 May: Consumer e-commerce site Taobao is founded, again in Jack Ma's apartment
    2004 Online payment system Alipay is launched
    2005 October: Alibaba.com forms a strategic partnership with Yahoo! Inc. and takes over the operation of Yahoo! China
    2007 January: Business software services company Alisoft is launched
    November 6: Alibaba.com Limited lists on the Hong Kong Stock Exchange
    November 20: Alibaba Group launches Alimama, an online advertising exchange company

    alibaba.com

    Alibaba.com (1688.HK) is the leading B2B e-commerce company in China. We provide an efficient, trusted platform connecting small and medium-sized buyers and suppliers from China and around the world. Our international marketplace (http://alibaba.com) focuses on global importers and exporters and our China marketplace (http://alibaba.com.cn) focuses on suppliers and buyers trading domestically in China. Together our marketplaces form a community of more than 24 million members from over 200 countries and regions, as of June 30, 2007.

    Founded in 1999, Alibaba.com is the flagship business of the Alibaba Group and one of the world's premier e-commerce brands. Our operational headquarters is based in Hangzhou in eastern China. We have field sales and marketing offices in more than 30 cities in China, Hong Kong, Switzerland and the United States. The company had more than 4,400 full-time employees as of June 30, 2007.

    Taobao
    Taobao operates an online shopping marketplace for consumers in China under the names "Taobao" and "淘宝" ("Taobao" in Chinese). With a registered user base of approximately 39.9 million as of June 30, 2007, Taobao facilitates transactions between individual consumers and a wide range of sellers including individuals and retailers. Sellers may post new and used goods for sale on the Taobao marketplace either through a fixed price or negotiated sale or by auction. Consumers may search, shop and transact with sellers on the Taobao marketplace. Alibaba Group founded Taobao, headquartered in Hangzhou, in 2003.

    alipay
    Alipay is an online payment services provider operating under the names "Alipay" and
    "支付宝" ("Alipay" in Chinese). Alipay's service enables individuals and businesses to execute payments online in a safe and secure manner. Alipay's users are primarily buyers and sellers engaging in e-commerce transactions. With a registered user base of approximately 43.5 million as of June 30, 2007, Alipay is an accepted online payment method for many online retail websites and other online goods and service providers in China as well as the designated online payment service provider on our China marketplace and on Taobao. Alipay partners with domestic PRC banks to provide an escrow service for payments, which reduces the settlement risks faced by Alipay's customers in their
    e-commerce transactions. Alibaba Group founded Alipay, headquartered in Hangzhou, in 2004.


    Yahoo! China
    Yahoo! China's website operates Chinese language portal services, such as email and the provision of finance, sports, lifestyle and entertainment information, as well as a web search service that crawls and indexes web pages generally available on the Internet targeted at individual Internet users in China. Yahoo! China's paying customers primarily consist of advertisers that purchase fixed price banner advertisements, text-links or auction-based pay-for-performance marketing services on Yahoo! China's website. In October 2005, Alibaba Group acquired Yahoo! China in a transaction whereby Yahoo! became a substantial shareholder of Alibaba Group. In connection with this transaction, Yahoo! agreed to grant to Alibaba Group the exclusive rights to use in China the "Yahoo!" name and certain technologies owned by Yahoo!, as well as the right to sub-license these rights to other members of Alibaba Group. Yahoo! China is headquartered in Beijing.

    alisoft.com
    Alisoft develops, markets and delivers Internet-based business management software targeting SMEs in China. Alisoft's software provides its customers with various tools, including enterprise management tools, such as email, customer inquiries and information management, and basic financial management tools, such as invoicing and bookkeeping. Alisoft owns the copyright and other proprietary software rights of the "&463;%324;旺旺" ("Aliwangwang" in Chinese) instant messaging communication tool, which is the designated instant messaging communication tool for Taobao and which we offer to our users as TradeManager on our international marketplace and as $152;易$890; (TradeManager in Chinese) on our China marketplace. Alibaba Group founded Alisoft, with operations in Hangzhou and Shanghai, in January 2007.

    alisoft.com
    Alimama is China's leading online advertising exchange, which allows web publishers and advertisers to trade online advertising inventory. A wholly owned subsidiary of Alibaba Group, Alimama is designed to serve the more than one million small- and medium- sized websites in China which generate an estimated 80% of China's website traffic. Alimama helps connects these web publishers to advertisers, allowing them to monetize their website traffic while offering advertisers an affordable way to reach highly targeted audience groups.

    http://www.alibaba.com/aboutalibaba/aligroup/index.html

  • Marcin Nowak
    Wpis na grupie B2B Euro Asian Business Group w temacie CDC Corporation (NASDAQ: CHINA; Website:...
    9.02.2008, 15:25

    CDC Corp CHINA.O (NASDAQ)

    CDC Corporation is focused on enterprise software, business services, mobile applications and internet media.

    The company has over 2,000 employees with operations in over 17 countries.

    Sector: Technology
    Industry: Computer Services

    CDC Corporation (CDC) incorporated in June 1997, is a global provider of enterprise software, mobile services and applications, and Internet and media services, with facilities in the People's Republic of China, North America, Europe and Australia. The Company operates in five business segments: Software, Business Services, Online Games, Mobile Services and Applications and Internet and Media. During the year ended December 31, 2005, CDC reorganized these segments into two core business units, CDC Software and China.com., and during the year ended December 31, 2006, it added a third core business unit, CDC Games. The operations of Software and Business Services are included in the CDC Software business unit, the operations of online games are included in the CDC Games business unit and the operations of Mobile Services and Applications and Internet and Media are included in the China.com business unit. In May 2007, CDC Software, a wholly owned subsidiary of the Company, acquired a majority interest in Vectra Corporation, a provider of information security consulting services, managed services and enterprise security solutions.

    In July 2007, the Company's CDC Games announced that it has completed the acquisition of OPTIC, which is the online games publishing division of CITIC Pacific. During 2006, the Company's acquisitions included a number of enterprise software and business solutions companies, including: c360 Solutions, Inc., a provider of add-in products and development tools for Microsoft Dynamics CRM platform as of April 2006, MVI Holdings Limited, a real-time performance management solutions provider as of October 2006, DB Professionals, Inc., an outsourced IT support and consulting services provider based in Oregon as of June 2006, Vis.align, Inc., an enterprise solutions and IT services provider based in Pennsylvania as of December 2006, and OST International, an outsourced IT support and consulting services provider based in Illinois as of June 2006. CDC Software, a wholly owned subsidiary of CDC Corporation acquired Catalyst International, a provider of supply chain execution solutions and services, in September 2007.

    CDC Software Business Unit

    The Company's CDC Software business unit is a global provider of enterprise software applications and related business services. CDC's offerings are designed to automate, customize, optimize and support the processes of an organization to achieve company-wide integration of business and technical information across multiple divisions and organizational boundaries, such as finance, manufacturing, logistics, human resources, marketing, sales and customer service, by utilizing common databases and programs that share data real time across multiple business functions. The Company's offerings are provided through two principal business segments: enterprise software and business services. The enterprise software segment provides a diverse portfolio of enterprise application software products to its customers with a range of applications targeting mid-sized enterprises and divisions of larger enterprises, as well as selected target industries. The enterprise software segment provides a diverse portfolio of enterprise application software products to its customers with a range of applications targeting mid-sized enterprises and divisions of larger enterprises, as well as selected target industries. CDC's software suite includes enterprise resource planning (ERP), CRM, supply chain management (SCM), order management systems (OMS), human resources and payroll management (HRM) and Business Intelligence (BI), which are utilized by approximately 6, 000 customers worldwide. The software segment constituted 57% of total revenues during 2006.

    CDC's business services segment offers a variety of information technology services The services it offers cover the business optimization spectrum from industry advisory services to business process improvement services to traditional implementation services to tuning/optimization services to outsourced hosting/application management services. The Company's business services offerings include information technology services, eBusiness consulting, Web development and outsourcing in Hong Kong, Australia, Korea, and the United States and a marketing database and marketing support service offered principally in Australia and New Zealand. The Company's business services companies provide program management, outsourcing services, application development and ongoing support services using a range of technologies. The business services segment constituted 21% of total revenues in 2006.

    The Company's ERP products help provide the control and visibility needed throughout a customer's operations to improve profitability and fulfill customer demand. For companies that produce and package products through recipe and formula-based processes, CDC's ERP solutions help process manufacturers manage manufacturing operations with dynamic forecasting and scheduling, formula-based production and yield management, quality control, inventory management, complex product costing, and streamlined regulatory compliance. The Company's CRM products help its customers establish and maintain profitable long-term business relationships with their customers by integrating information from the entire enterprise and increasing efficiencies within the sales, marketing and service functions to create one unified business network connecting employees, partners and customers. ODC's manufacturing operations applications help companies optimize the efficiency and effectiveness of their factories. These applications are integrated with and complement its ERP and SCM products, and also fill the manufacturing operations void in ERP, SCM and manufacturing execution systems from its competitors. The manufacturing operations applications combine finite factory scheduling with real-time performance management and business intelligence to enable continuous improvement, optimization of operational resources and change management for manufacturing operators, engineers, technicians and management personnel.

    The Company's HRP solutions, which are only offered in China, focus on automating processes to enable an organization to improve business results and increase workforce performance by leveraging technology and applications to manage and mobilize a unified, global workforce. The HRP solutions streamline the human resource management process, increase work efficiency, and support strategic decision-making. The Company's customers are able to automate routine daily tasks such as payroll processing, attendance, and benefits tracking, giving them more time and information to implement strategies that align the workforce with their organization's strategic goals. CDC's BA applications help organizations with access to information, reporting and analysis capabilities, and budget and planning systems. These tools help to convert large volumes of data collected and stored by the business into meaningful and multi-dimensional reports and analyses for use in decision-making. These applications are sold as complementary applications to its ERP, SCM, CRM and manufacturing operations solutions.

    The Company's Enterprise Software Group offers a variety of professional services to customers that use its enterprise software applications. These services cover the full range of business optimization requirements, including industry advisory services, business process improvement services, traditional implementation services, tuning/optimization services and outsourced hosting/application management services. Industry advisory services involve working with clients to understand their business issues and to identify and document achievable technical solutions to provide tangible business improvements, often by identifying and implementing industry practices as part of the clients' processes. Utilizing professionals with specific industry expertise, it offers independent analysis and advice to help customers plan, evaluate and select the processes necessary to form an effective business solution.

    Business process improvement services involve working with clients to design and document business processes that drive tangible business improvements services. Software implementation services seek to achieve timely and successful implementation of business systems usually involving one or more of its software products. These services include evaluating and managing the client's needs by supplying custom application systems, custom interfaces, data conversions and system conversions. Tuning and optimization services focus on improving the coordination and operation of its clients' disparate business systems so that all of the processes are seamless, smooth and efficient, and the system provides all of the business information that clients require quickly and accurately. Hosting and application management involves offering clients a variety of managed IT services, including outsourcing, facilities management and hosting strategic business processes. Hosting and application management offers a practical alternative for organizations wanting to concentrate on core business activities rather than devote limited resources to IT matters.

    CDC provides customer support through a variety of media, including Web-based support, e-mail, telephone support, technical publications and product support guides. These media allows the customers acquire the information they desire. Customer support works closely with the customers' internal support teams to assist its customers in their use of its solutions. Customer support is provided under the maintenance provisions in its license agreements for an annual fee, which is based on a percentage of the software license fees. Customers are typically required to purchase customer support for at least one or two years when they enter into a license agreement. Standard maintenance agreements generally entitle a customer to certain product upgrades and product enhancements, as well as access to its staff. In addition to standard support, it continues to expand its offerings to include remote services and extended technical support. The Company provides Education services are offered to customers as standard or customized classes at its education facilities or at the customer's location. During 2006, CDC Software's top10 customers accounted for 15% of its total revenues.

    The Company competes with Epicor, Infor, Lawson, Manhattan Associates, Microsoft, Oracle, QAD, Sage, SAP, Made2Manage, Microsoft, NetSuite, Oracle, Sage, Salesforce.com, SalesLogix, i2, Infor, Logility, Manhattan Associates, Oracle, Taleo Cityray Technology, BenQ Group, Kingdee International Software Group, Shanghai Kayang Information System, Strategy Software Systems, UFIDA Software and Vanguard Software.

    China.com Inc. Business Unit

    The Company's China.com Inc. business unit is engaged in providing mobile services and applications, online entertainment, direct marketing and Internet products and services. CDC's Mobile Services and Applications segment provides news and mobile applications services targeting the consumer market in China. The Company offer wireless services including short message service (SMS), multimedia message service (MMS), Wireless application protocol (WAP) and interactive voice response (IVR). CDC has established strong local direct connectivity with provincial mobile network operators in 31 provinces, which facilitates the marketing and promotional activities of its wireless services. The Company's mobile services and applications business is primarily operated through its Newpalm, Go2joy, Shenzhen KK and Timeheart subsidiaries, all of which are held through its subsidiary, China.com. CDC offers a suite of mobile data applications, including dating, chatting, fortune telling, entertainment, information-related content and community services to mobile subscribers in China utilizing SMS, MMS, WAP and IVR services. Mobile Services and Applications segment constituted 10.2% of total revenues in 2006.

    CDC's Internet and Media segment is focused on online entertainment and Internet products and services that target users in China and Chinese communities worldwide via its portal network (http://china.com and http://hongkong.com). The Internet and Media segment also includes the Company's online games business hosting an assortment of games targeting the China market. The spectrum of games ranges from role playing games, which create precise, rich and colorful virtual gaming worlds for online users, to online board games suitable for casual game players, to online poker games. The Internet and Media segment also includes a Singapore-based travel trade publisher and organizer serving the travel and tourism industry in the Asia Pacific region. Revenues from the Company's Internet and Media segment constituted 3% of total revenues in 2006.

    The Company competes with Sina Corporation, Sohu.com Inc., NetEase.com Inc., Tom Online Inc., Tencent.com Technology Limited, Linktone Ltd., Mtone Wireless Corporation, KongZhong Corp., Hurray! Holding Co., Ltd. AltaVista Co., Apple Daily, ChinaByte, FindWhat.com, HotBot, HotWired Ventures, Lycos, Inc., Mingpao.com, MSN, Netease.com, Inc., Netvigator.com, Overture Services, Inc., Shanghai Online, Sohu.com, Inc., and Yahoo!, Inc. Microsoft Corporation or Netscape Communications Corporation.

    CDC Games Business Unit

    CDC Games offers massive multiplayer online role playing games (MMORPGs) and massive multiplayer online games (MMOGs), which are online games that allow thousands of users to interact with one another in a virtual world by assuming ongoing roles or characters with different features. The interactive and group-oriented nature of these games along with the size of its user base significantly contributes to retaining its current users and attracting new users. The Company's MMORPGs and MMOGs are action-adventure based, and draw upon fantasy, martial arts and combat themes. Revenues from its online games segment comprised 8.7% of total revenues in 2006.
    Yulgang is a fantasy martial arts based MMORPG based upon a popular comic book series in Korea. The game creates a precise, rich and colorful cartoon-like virtual gaming world for online users using 2.5D graphics. Travia is an online game developed by E-net Corporation in Korea. Travia has adopted an advanced 3D engine, which it believes creates a colorful and enjoyable virtual world. Travia also includes a rich game content and a powerful service engine, which can support thousands of concurrent players. Special Force, which was developed by, and which it has licensed from, Dragonfly GF Co., Ltd., is a first person shooter online game that originated in Korea. In June 2007, CDC launched its open beta program for Special Force, which it intends will encourage public usage among gamers to complete final testing of the user experience, as well as testing of deployment and scalability, prior to general release. In addition to Yulgang, Travia and, Special Force, the Company has licensed other games, such as Stone Age 2; Lord of the Rings; Chaosgem; Deco; Xeros Germsfighter; Street Gear Freezonair, and Wind Forest Fire

    Mountain (WFFM).
    The Company competes with Shanda Interactive Entertainment Limited, The9 Entertainment Limited, Guangzhou Optisp's, NetEase, Sohu, Enix Softstar Inc, Gamania, Kingsoft, Perfect World and Zhengtu.

    http://stocks.us.reuters.com/stocks/fullDescription.as...

    http://finance.google.com/finance?q=NASDAQ%3ACHINA

    http://www.cdccorporation.net/index.shtmlMarcin Nowak edytował(a) ten post dnia 09.02.08 o godzinie 15:26

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do