Wypowiedzi

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie AUDI w temacie Szukam dobrego warsztatu, ZNAJĄCEGO SIĘ na Audi, W-wa,...
    11.10.2013, 21:45

    Zapraszam do nas na Woronicza 19, jesteśmy niezależnym serwisem specjalizującym się w markach Volvo i Audi.
    Standard jak w ASO, a ceny bardziej przystępne :)

    http://vcentrum.pl

    Pozdrawiam

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Volvo w temacie SERWISY / CZĘŚCI
    9.07.2013, 14:40

    Osobiście w Warszawie polecam VCENTRUM - Niezależny serwis Volvo. Ceny niższe niż w ASO, a jakość wysoka.
    Znajdują się przy Woronicza 19, zaraz za nowym budynkiem Telewizji Polskiej.
    Super doradcy, dokładnie tłumaczą co, jak, gdzie, za ile itp
    Oprócz tego w VCentrum stosują podobnie jak w ASO, promocje na serwis, więc można skorzystać z fajnych obniżek.

    Pozdrawiam.

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie WFMAG . Forum użytkowników oprogramowania WFMAG w temacie Problem z odcięciem okresu
    2.02.2012, 11:31

    Witam,

    Odpowiedź najprawdopodnobniej jest tu:
    http://www.goldenline.pl/forum/2705086/odciecie-okresu...

    Jeśli potrzebujesz pomocy czekam na kontakt, bo wiemy jak to zrobić.

    Pozdrawiam,
    KM

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie WFMAG . Forum użytkowników oprogramowania WFMAG w temacie Odcięcie okresu
    2.02.2012, 11:16

    Witam,

    Zainteresowanych odcięciem okresu zapraszam do kontaktu, gdyż my potrafimy to wykonać.

    Pozdrawiam,
    KM

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Sprzedaż w temacie Ogłoszenia inne

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sprzedaż

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Freelancer w temacie Zlecę pracę

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Freelancer

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Franchising w temacie specjalisci w tej dziedzinie
    14.09.2011, 16:07

    Ogólnopolska Szkoła Językowa poszukuje osoby na stanowisko specjalisty ds. rozwoju sieci franchisingowej. Do zadań należeć będzie aktywne pozyskiwanie partnerów franchisingowych, ofertowanie, zawieranie umów oraz koordynacja procesu otwarcia placówki.
    Oferujemy możliwość rozwoju, narzędzia niezbędne do pracy oraz przyjazną atmosferę.
    Osoby otwarte na ludzi i nowe wyzwania, komunikatywne, dobrze zorganizowane oraz skuteczne w działaniu, zainteresowane pracą na oferowanym stanowisku prosimy o przesłanie CV na adres:
    rekrutacja@linguanova.com.pl w temacie wiadomości wpisując FRA

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Freelancer w temacie Zlecę pracę

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Freelancer

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Asystentki/Asystenci w temacie Asystentka na działalności gospodarczej
    20.01.2011, 16:32

    Alicja Monczakowska:
    Ja bym rozważyła taką współpracę ALE pod warunkiem, że moje obowiązki są zdalne a nie do wykonywania tylko i wyłącznie w siedzibie pracodawcy. W przypadku pracy zdalnej mając wysokie zdolności organizacyjne można tak złapać nawet 2-3 kontrakty :-) Ot taki outsourcing usług asystenckich.

    Ja się zgadzam w 100% :)
    Nawet sama takie rozwiązanie swojemu Szefowi zaproponowałam, co oczywśicie spotkało się z dużą aprobatą rzecz jasna ;] ale na chwilę obecną nie mogę jednak tego zrobić, czego bardzo żałuję, bo staram się o kredyt mieszkaniowy, a przejscie na DG zblokowałoby mnie w tym przedsięwzieciu na dwa najbliższe lata.

    Oczywiście strach zawsze towarzyszy, bo to jakaś zmiana w życiu, jakieś nowe obowiązki, gdyż dochodzi kwiestia prowadzenia swojej księgowości, pilnowania tego itp ale sądzę, że wszystko jest dla ludzi ;]
    Jak to sie mówi: nie ma ryzyka - nie ma zabawy, a mamy tylko jedno życie.. ;)

    A dla tych co nie są przekonani to powiem, że moim argumentem jest to, iż ja zawsze marzyłam o własnej firmie i stąd ten pomysł, jeśli kogoś nie ciągnie do tego, to nie ma sie co dziwić, że woli jednak "spokojnie" pozostać na etacie - kwestia charakteru i ja absolutnie tego nie neguję.

    Pozdrawiam :)Klaudia Mikuła edytował(a) ten post dnia 20.01.11 o godzinie 16:33

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    29.06.2010, 10:39

    W związku z powyższym dziekuję bardzo za wszystkie wnioski i sugestie.
    Na tym poziomie nie będę kontynuowała wątku, ponieważ każdy patrzy przez pryzmat własnej firmy tudzież zadas (bądź ich braku) firmy, dla której pracuje. Spieranie się kto lepiej działa do niczego nie prowadzi.
    Ja utrzymuje się przy swoim stanowisku, że każdy zarządza według swojej koncepcji i uważam, że nikt z zewnątrz, nie znając motywów, nie jest w stanie obiektywnie tego ocenić. A krytykować widzę tu każdy potrafi...

    Pozdrawiam serdecznie i życzę owocnej dyskusji.

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 22:09

    Agnieszka M.:
    Janusz K.:
    No to dodam w takim do razie do tej galerii typów najgorszego pracownika, że należy do nich pracownik, robiący także i to, co do niego nie należy.
    Dlaczego to zły pracownik - niech każdy sobie dośpiewa.
    ;-))

    Jeżeli ktos robi wszystko nie będzie robil dobrze nic i predzej czy pozniej przestanie sie wywiazywac z jednych obowiazkow kosztem innych..a co do wypowiedzi PAni Klaudii...nie ma ludzi niezastąpionych- w nawiązaniu do właściwego podziału obowiązków w firmie.

    w firmie płacami zajmuje sie dział kadr, audtytem ISO pełnomocnik ds. wdrazania systemu jakości ISO i zarzadzania zgodnie z tym systemem. Nie wyobrazam sobie aby w firmie w któej pracuje jedna osoba- asystentka zarzadu czy prezesa wykonywała jako jeden czlowiek te wszystkie obowiazki efektywnie.

    No to nie wiem jaki ja mam dar z nieba, ale jakimś nadprzyrodzonym cudem jeszcze daje radę :) może kiedyś wyląduje w szpitalu psychiatrycznym, a i tak będe tam pisała maile służbowe ;)

    My jesteśmy mała firmą, ksiegowosć i kadry są na zewnątrz, a ja to wszystko zbieram "do kupy", sprawy personalne jakie musza byc robione u nas - robie ja, a potem przekazuje to do biura, ISO mamy od dawna wdrożone, a teraz tylko należy pilnowac aby sie do tego stosowano i raz do roku jest audyt zewnętrzny. W związku z tym liczy się tu głównie dobra organizacja pracy, a wtedy jestem w stanie panować nad wszystkim - i póki co udaje się, choć wymaga to nie rzadko pracy po godzinach lub w domu.

    Ale kurczę...naprawde chciałam zaznaczyć, że nie ma o czym mówić, bo każda firma rzadzi się swoimi prawami i jeśli to funkcjonuje od lat, to nie widzę sensu szukać problemu - to jest sprawa mojego Zarządu jak dzieli obowiązki w swojej firmie.
    Ja nie mogę narzekać, że się nie wyrabiam, bo świadczyłoby to o mojej słabości, wiec nie narzekam i robię wszystko aby się wyrobić bo wiem, że stać mnie na to.

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 21:47

    Beata Ś.:
    Klaudia Mikuła:
    Beata Ś.:

    Domniemam, że taka pracownica jest jedna w firmie i jak to ktoś przeczyta z pracowników to będzie wiedział z kogo robisz prześmiewki i na pewno to podniesie motywacje tej pracownicy
    Zupełny brak taktu...oczekujesz szacunku od pracowników.. może zacznij od siebie

    Gdyby Pani wczytała się z większym zrozumieniem w historię wypowiedzi to zauważyłaby Pani, że mój post nie jest prześmiewczy wobec jednej, trzech czy sześciu innych pracowników posiadających dzieci, a stanowi jedynie humorystyczną kontynuację odpowiedzi Pani Anny tudzież Karoliny na poradę Pana Janusza, poparty przykładem.

    Pozdrawiam.
    Zapewne ta pracownica uśmieje się po pachy jak to przeczyta:)
    Pozdrawiam:)
    ps. uważnie przeczytałam wszystkie posty:)

    Na pewno nie jedna pracująca matka cieszyłaby się, jakby pozwolono jej przez okres wakacyjny posiedzieć w domu z dzieckiem i jeszcze dostawałaby swoją pensję na konto, a w tym czasie ktoś inny wykonałby prace do niej należną... ale o tym tylko można sobie pogadać tudzież poklikać :), rzeczywistość jest inna i żebym nie wiem jakie miała chęci i siły przebicia - tego nie przeforsuję.

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 21:30

    Beata Ś.:
    Domniemam, że taka pracownica jest jedna w firmie i jak to ktoś przeczyta z pracowników to będzie wiedział z kogo robisz prześmiewki i na pewno to podniesie motywacje tej pracownicy
    Zupełny brak taktu...oczekujesz szacunku od pracowników.. może zacznij od siebie

    Gdyby Pani wczytała się z większym zrozumieniem w historię wypowiedzi to zauważyłaby Pani, że mój post nie jest prześmiewczy wobec jednej, trzech czy sześciu innych pracowników posiadających dzieci, a stanowi jedynie humorystyczną kontynuację odpowiedzi Pani Anny tudzież Karoliny na poradę Pana Janusza, poparty przykładem.

    Pozdrawiam.

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 20:25

    Janusz K.:
    Klaudia Mikuła:

    aż byś się zdziwił ;P akurat ja nie obarczam pracowników swoimi obowiązkami, wole wkonać coś sama, bo wtedy mam pewność, że jest tak jak chciałam. Oni mają co robić w zakresie swoich obowiązków, a jak zapominają co do nich należy to pojawiam się ja, hehe ;))

    _________________________

    raczej nie będziesz dobrym przełożonym.
    Umiejętność delegowania zadań jest bardzo ważna - ale daleko ważniejsze jest przekonanie, że jest to ważna umiejętność kierownicza. Skoro nie ufasz swoim pracownikom i nie umiesz ich nauczyć sprawnego wykonywania obowiązków - to jak chcesz realizować funkcje kierownicze? Palcem wskazującym?

    Hmmm, nie bede tu udowadniać swoich racji, bo co bym nie powiedziała to i tak będzie źle...
    Może Pana zdaniem nie umiem, nie jestem ani nie będę sprawdzać się na stanowisku managerskim, ok - ale w miejscu w jakim obecnie się znajduję znam swój zakres praw i obowiązków, znam też ten, jaki obowiązuje pracownków podległych pode mnie, tym samym wiem o co mogę, a o co nie moge ich prosić, bo np. jak do moich obowiązków należy comiesięczne rozliczanie pracowników, to nie można tego zlecać nikomu innemu, bo te informacje objęte są tajemicą służbową, to samo jest ze wszystkim co realizuje się na płaszczyźnie Zarządu, do czego inni pracownicy - prócz mnie - nie mają dostępu, podobnie jest z ISO, skoro jestem audytorem to ja osobiście muszę kontrolować poprawność stosowania tych procedur - nikt inny.
    W zwiazku z powyższym czy jestem dobrym przełożonym czy złym, mam zadania, które decyzją Zarządu należą tylko do mnie.
    Inaczej jest z luźnymi akcjami typu marketing, wtedy moge realizować projekty grupowo, bo przy takich zagadnieniach "brainstorming" jest jak najbardziej wskazany.

    Ale mówię, to wszystko zależy od ogólnie przyjętych kanonów w danej firmie, bo jak już gdzieś wyżej pisałam, każda organizacja pracuje według swoich wizji - jeśli pracownik je rozumie to działa tak aby dążyć ku jej rozwojowi.

    Nie będę negowała czy chwaliła publicznie tego, co sie dzieje u mnie w fimie, bo na ten temat rozmawiam z moim Szefem.
    Nie mniej jednak wzięłam do siebie powyższe wnioski i rozwiązania jakie m.in. Pan mi zasugerował i na pewno porozamwiam o nich przy najbliższej okazji.

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 19:51

    Tomasz S.:
    Klaudia Mikuła:
    Ja doskonale wiem, ze mam duzo pracy, wiem, że mam szeroki zakres obowiązków, wiem, że wykonuję czasem rzeczy, które wykraczają za ten zakres, ale jak nie ja to kto?
    Klaudia, aż zerknąłem w Twój profil - można by tym spokojnie parę osób obdzielić ;).
    Dla mnie wygląda to tak, że Ty ostatecznie odpowiadasz za wszystkie te rzeczy, ale w całości nie zrobisz ich sama i musisz prosić innych. Ale ludzi to może denerwować, bo sami chcą mieć swój kawałek za który odpowiadają, a nie pracować na Twój akord ;). Nie dałoby się uczynić jednej osoby odpowiedzialnej powiedzmy za te kampanie reklamowe, innej za sekretariat, Ty bierzesz płacowe sprawy, itp.?

    Osobiście nie zniósłbym szefa, który tylko zsyła zadania, który non stop w nie zagląda, a nie daje mi określonego zakresu decyzyjności i odpowiedzialności. Takiego poletka, które urządzam po swojemu, bez tłumaczenia dlaczego tak, po co tak, może lepiej inaczej, a jedynie z tłumaczeniem się z osiągniętych rezultatów merytorycznych czy finansowych (stąd raz w firmie zmieniłem dział i to na samym początku współpracy z nowym przełożonym - bo ja szybko poznaję się na ludziach ;)).

    aż byś się zdziwił ;P akurat ja nie obarczam pracowników swoimi obowiązkami, wole wkonać coś sama, bo wtedy mam pewność, że jest tak jak chciałam. Oni mają co robić w zakresie swoich obowiązków, a jak zapominają co do nich należy to pojawiam się ja, hehe ;))

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 19:42

    Janusz K.:
    No to dodam w takim do razie do tej galerii typów najgorszego pracownika, że należy do nich pracownik, robiący także i to, co do niego nie należy.
    Dlaczego to zły pracownik - niech każdy sobie dośpiewa.
    ;-))

    hehe :) grunt to mieć ambicje i je realizować, jeśli pracownik ma możliwość stałego rozwoju, jeśli non stop może się czegoś nowego nauczyć, robiąc to, czego od niego wymagają, w rezultacie czuje pełną satysfakcję - zarówno on jak i pracodawca - to nie będzie szukał nowych wyzwań...a czy wtedy też zalicza się do kategorii "najgorszy pracownik"?

    pozdrawiam

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 16:39

    Janusz K.:
    Jako dowód mojej dobrej woli przekażę Ci pewne spostrzeżenie na temat Twojej pracy - wniosek z tego, co piszesz:
    być może to tylko Twoje wrażenie - ale wygląda na to, że czujesz się odpowiedzialna za wszystko, co dzieje się w firmie. To musi Cię kosztować strasznie dużo nerwów, a jest zupełnie niepotrzebne.
    Nie Ty masz na głowie całą firmę - to robota dla Twojego szefa. Zostaw coś dla niego. Ty skup się na tym, co rzeczywiście masz zapisane w obowiązkach - a jeśli jest tam za dużo, to usiądź z szefem i zastanówcie się, co rzeczywiście można i trzeba zwalić Ci na głowę.
    Rozważ dwie stare chińskie maksymy:

    Nie da się złapać dwóch pstrągów jedną ręką
    i
    Kto wiele obejmuje, słabo ściska...


    Powyższego wniosku zaprzeczyć nie mogę, bo to prawda. Ale dzięki temu wiem więcej niż mogłabym się spodziewać, jednocześnie zdając sobie sprawę, że jeszcze wiecej nie wiem. Nie udowadniam tu na siłe, że jestem nieomylna, bo każdy jest, ale są sytuacje kiedy nie da się mieć innego zdania na dany temat bo fakty świadczą o słuszności przekonań, a z faktami się nie dyskutuje.

    Oczywiście czuje sie odpowiedzialna za wszystko, bo wszystko co się tu dzieje wpada do mnie, a ja już nie mam do kogo zrzucić, nademną jest tylko Prezes, a on jest do wyższych celów...raczej.
    Dużo musiałabym tu opisywać aby udało się wyjasnić cała strukturę, motywy i decyzje - a nie o to tu chodzi.
    Ja doskonale wiem, ze mam duzo pracy, wiem, że mam szeroki zakres obowiązków, wiem, że wykonuję czasem rzeczy, które wykraczają za ten zakres, ale jak nie ja to kto? własnie tu jest sęk...pomimo to ja nie narzekam, zdobywam wiedze i doświadczenie, ucze sie cierpliwosci, odpornosci itp, a pewnego dnia, jak stwierdzę, ze mam dość, zacznę szukać nowych wyzwań - chyba, że firma mi wcześniej podziękuje. ;)

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    28.06.2010, 15:10

    Janusz K.:
    Pani Anno - o opiniach pracowników opisujących swoich przełożonych napisałem, że pochodzą one z badań - badania były anonimowe i bez przywoływania nazwy firm, w których spotkano takich szefów. Pani - bardzo słuszna poza tym - uwaga nie ma w tym wypadku zastosowania).
    Ten kejs, który tu wałkujemy od jakiegoś czasu, polega na tym, że sytuację mamy opisaną tylko przez jedna stronę ostrego spięcia - co z pewnością nie odzwierciedla jego rzeczywistego przebiegu, zwłaszcza momentu wybuchu. Specjalnie to podkreślam wiele razy, aby uświadomić wszystkim jednostronność opisu.
    Że jest on skrzywiony, utwierdza mnie to, co podkreślam również: tendencyjność opisu. "Pracownica na zwróconą kulturalnie uwagę wydarła się na mnie".
    A skąd Pani wie, że uwaga była rzeczywiście zwrócona "kulturalnie"? Może kulturalne były tylko słowa, natomiast ton tego "zwrócenia uwagi" był jadowicie nie na miejscu? Nie wie Pani także, na czym polegało rzeczywiście to "wydarcie się" - może to było tylko nieznaczne podniesienie głosu wywołane piątym z rzędu zlekceważeniem podawanych powodów spóźnienia?
    Ja podchodzę do tego jednostronnego i tendencyjnego opisu z wielka ostrożnością, gdyż jego stronniczość (wybielanie własnej postawy i zrzucanie całej winy na pracownicę jest przecież widoczne) upoważnia mnie do brania poprawki, bardzo w tym wypadku znacznej.

    Bo gdyby to nie było kulturalne z mojej strony to np.: nigdy bym tego tu nie opisała, bo nie siedziałabym wieczorami zastanawiając się jak poradzić sobie z 11 lat starszym odemnie, zbuntowasnym pracownikiem.... Zrozumiałabym jej rekacje - i tyle. A skoro juz poświęciłam swoj czas na pisanie o tym, że zdziwiło mnie to jej wystąpienie wobec mnie to znaczy, ze było anormlane, tak?
    Ja potrafie przyznac sie do błędu, a takowego w tym przypadku nie popełniłam.
    Nie rozumiem Pana gdybania i z góry obstawiania, że to we mnie jest wina.
    Gdyby we mie była wina to wszyscy moi dotychczasowi pracownicy mieli by do mnie takie same podejście jak ona, a tak nie było i nie jest.

    I tak na koniec ...ja dziekuje Panu za wszystkie porady i za czas poświecony na analizę przypadku z mojego życiorysu zawodowego, nie mniej jednak z całym szacunkiem , ale po tych Pana wszystkich wypowiedziach śmiem twierdzić, że Pan nigdy nie miał nad sobą Szefa, a tym bardziej pracownika pod soba skoro ma Pan tak idealistyczne, a wręcz utopijne podejście do sprawy.
    Wiedza uniwersytecka czy książkowa jest cennym elementem w pracy ale to praktyka uczy postaw i zachowań, bez niej nikt wiarygodnym ekspertem jeszcze raczej nie został.

    I proszę tego nie brać jako krytykę - to jest tylko moje subiektywne zdanie, a moge się mylić, bo Pana nie znam - tak samo jak Pan mnie.

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    27.06.2010, 23:08

    Janusz K.:
    >


    Co jest dla Klaudii najgorsze w zachowaniu tej pracownicy? -
    Wcale nie to, że spóźniając się narusza dyscyplinę (naruszenie zasad formalnych), wcale nie to, że utrudnia innym wykonywanie obowiązków, bo nie mogą wejść do swoich pokojów.
    Najważniejsze jest to, ze pracownica na zwróconą kulturalnie uwagę wydarła się.

    a wie Pan dlaczego? (...) bo temat tego formum brzmi " Najgorszy podwłany...", w związku z tym opisałam swoją przygodę, która świadczyła o niskiej kulturze pracownika - tyle.
    Jak ktoś zacznie temat o sposobach łamania tudzież utrzymania dyscypliny, to być może opiszę jak sobie z tym problemem poradziłam lub nie.
    Problemem jest więc naruszona ambicja Klaudii, nie kiepska jakość pracownicy.
    Klaudio - w ten sposób nie zbudujesz sobie autorytetu. Nawet jeśli zaczną się Ciebie bać, to nie będą szanować - a wtedy znajdą tysiąc sposobów, żeby utrudnić Ci i zatruć życie w firmie.

    a ambicja to coś złego?
    bo ja uważam, że wręcz przeciwnie, ja mam swój plan na siebie i swoje życie, a takie sytuacje z jakimi spotykam się w obecnej pracy tylko mnie uczą odporności i możliwych rozwiązań na przyszłość

    ponadto sam Pan wyżej pisze, ze każdy ma swoją godność, którą sobie ceni - ja też mam i nie pozwolę sobie, aby ktoś w prostacki sposób ją naruszał.
    To nie jest dobry przykład najgorszego podwładnego, który podałaś...

    a ja uważam, że zależy jak kto to interpretujeKlaudia Mikuła edytował(a) ten post dnia 27.06.10 o godzinie 23:11

  • Klaudia Mikuła
    Wpis na grupie Zarządzanie w temacie Najgorszy podwładny...
    26.06.2010, 23:39

    Tomasz S.:
    Pewnie dałbym radę, ale jednak zrezygnuję ;). Widzę, że raczej broniłabyś przyjętych rozwiązań, a ja mam tendencję do zastanawiania się nad sensownością wszystkiego (i pytania o to), automatycznego krytykowania wszystkiego (by zaakceptować to co przejdzie krytykę) i ogarniania całości ("lista obowiązków" - brrr...). Zatem sporo byśmy tu rozmawiali o przyjętym systemie zabezpieczeń, o innych możliwościach - lepiej podziękuję :))

    Nie masz za co, bo ja niczego nie proponuje ;) - to tylko gdybanie było.

    Pozdrawiam :)

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do