konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Paweł K.:
Katarzyna B.:
Paweł K.:
nie warto ... najlepiej zawsze pozostać sobą ;)
a jak się zmieniamy to kim jesteśmy? nie sobą? :)
Mam tu na myśli: życie w zgodzie ze swoim charakterem, przekonaniami, uczuciami, zachowaniem ... a nie robieniem wszystkiego, bo tak chce partnerka ;)
wiem... :)
ale jeśli ktoś się zmienia dla partnera, robi wszystko jak partner chce, to może właśnie "taki jest". może to jest zgodne z jego charakterem. może tak lubi i jest mu z tym dobrze...
nie zawsze zmiana jest łamaniem kręgosłupa. czasami ten kręgosłup jest "elastyczny"... :)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

odrobinę można się nagiąć, żeby był ten cały cyrk z teatrem, ale bez przesady:)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Marek Polakiewicz:
We wszystkim co piszecie jest także dużo prawdy. A jednak myślę sobie,że mimo wszystko to jak zachowujemy się w dorosłym życiu, zawsze bierze swój początek w rodzinie i metodach wychowawczych naszych rodziców. Tego nie da się ani oddzielić ani tym bardziej zanegować. Stąd mam zawsze przed oczami sceny ze słynnego naszego serialu "Ballada o Januszku",w których w wyniku ewidentnych błędów wychowawczych wspomniany Januszek zwykł mawiać do swojej matki cyt. :"Won k...o pod łóżko i szczekaj!". Znam także przypadek dorosłego syna, któremu mamusia przyniosła pod nos obiad, a on na to: "sp......aj mi z tym g...em!". Później, już w dorosłym życiu panowie stwierdzają,że np. "zupa jest za słona" i panie ze wstydu zmuszone są używać większej ilości pudru do przykrycia specyficznych przejawów głębokiej miłości swojego małżonka, który przed ołtarzem przysięgał różne rzeczy. Prawda? A może ktoś powie,że nie mam racji? To nie czasy są złe! To ludzie ludziom zgotowali takie piekło! Mąż, któremu się wydaje,że jest władcą absolutnym i robi z siebie idiotę i potwora, udowadnia tym samym w jakiej rodzinie wyrósł i jak został wychowany. A prawda jest taka: jeśli dziecko widzi jak w rodzinie traktowana jest matka czy ojciec - tak samo będzie traktował w dorosłym życiu swoją małżonkę i małżonka. I czasy, w jakich się żyje nie mają nic wspólnego. Dotyczy to relacji wzajemnych, w których ludzie zapominają,że gra powinna odbywać się do jednej bramki. Jest wielu ludzi, którzy uważają, że bycie ze sobą to niewolnictwo, ograniczenie praw, wolności, niemożność realizowania siebie itp., itd. To kompletny absurd. Jeśli ktoś tak myśli, nigdy nie powinien szukać swego miejsca w stałym związku. Ja nie wyobrażam sobie, abym miał nie wspierać swojej małżonki we wszelkich jej dążeniach i aspiracjach, rozwijaniu zainteresowań itp.

Temat się zrobił taki poważny, czy Ty jesteś taki poważny?

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
odrobinę można się nagiąć, żeby był ten cały cyrk z teatrem, ale bez przesady:)
są tacy co się z przesadą nagną. do tego dość wdzięcznie i chętnie. :)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Katarzyna B.:
Beata B.:
odrobinę można się nagiąć, żeby był ten cały cyrk z teatrem, ale bez przesady:)
są tacy co się z przesadą nagną. do tego dość wdzięcznie i chętnie. :)

wtedy nie będą sobą:)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata Ślusarek:
skoro uważasz, że należy całe życie grać kogoś kim się nie jest...nie będę wyprowadzać Cię z tego założenia..każdy żyje jak ma ochotę
Nie zrozumiałaś mnie kompletnie.:(

Ale nawet idąc tokiem Twojego niezrozumienia....powiedz proszę w którym momencie absolutnego grania człowiek przestaje być sobą? I kim jest wtedy, jeśli nie sobą właśnie?

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
Katarzyna B.:
Beata B.:
odrobinę można się nagiąć, żeby był ten cały cyrk z teatrem, ale bez przesady:)
są tacy co się z przesadą nagną. do tego dość wdzięcznie i chętnie. :)

wtedy nie będą sobą:)
ależ skąd. będą sobą. bo tacy właśnie są. elastyczni :)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
Ale nawet idąc tokiem Twojego niezrozumienia....powiedz proszę w którym momencie absolutnego grania człowiek przestaje być sobą? I kim jest wtedy, jeśli nie sobą właśnie?

odpowiem ci na to pytanie
jest 00:06, mam straszną ochotę na śledzie w żurawinie, najchętniej z pysznym świeżym chlebem, o niczym innym nie myślę, są w lodówce dla dziecka, ale nie jestem sobą i ich nie zjem, bo jestem na diecie, katuję się, chodzę obok tej lodówki, ale nie tknę. Cierpię:)
I tak samo jest z innymi sprawami jak się nie jest sobą, człowiek się katuje. To jest gra.Beata B. edytował(a) ten post dnia 12.11.11 o godzinie 00:12

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Katarzyna B.:
ależ skąd. będą sobą. bo tacy właśnie są. elastyczni :)
no nagięci elastyczni, tak:)
I ile tak wytrzymają? Rok? Dwa? A potem jak wybuchną i zaczną być sobą, to bańka pryska.Beata B. edytował(a) ten post dnia 12.11.11 o godzinie 00:11

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
Katarzyna B.:
ależ skąd. będą sobą. bo tacy właśnie są. elastyczni :)
no nagięci elastyczni, tak:)
I ile tak wytrzymają? Rok? Dwa? A potem jak wybuchną i zaczną być sobą, to bańka pryska.
ile by nie wytrzymali, kiedy się naginają i kiedy wybuchają to cały czas oni :) człowiek się nagina z różnych powodów. dla wygody, ze strachu, z głupoty, z wyrachowania itd... ale to jego decyzja. potem może swoją decyzję zmienić i wybuchnąć.

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Katarzyna B.:
Beata B.:
Katarzyna B.:
ależ skąd. będą sobą. bo tacy właśnie są. elastyczni :)
no nagięci elastyczni, tak:)
I ile tak wytrzymają? Rok? Dwa? A potem jak wybuchną i zaczną być sobą, to bańka pryska.
ile by nie wytrzymali, kiedy się naginają i kiedy wybuchają to cały czas oni :) człowiek się nagina z różnych powodów. dla wygody, ze strachu, z głupoty, z wyrachowania itd... ale to jego decyzja. potem może swoją decyzję zmienić i wybuchnąć.

nie, to nie są oni:)
Nie naginałaś się nigdy?
Byłaś wtedy sobą?
Ja się kilka razy naginałam i nigdy sobą wtedy nie byłam, to była męka pańska. I to się czuje w sobie, że coś jest nie tak.
No może z czasem człowiek potrafi się tak wyrobić, tak naginać, że przestaje to zauważać. To jak z gimnastyką, a wprawa czyni mistrza.Beata B. edytował(a) ten post dnia 12.11.11 o godzinie 00:18

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
odpowiem ci na to pytanie
jest 00:06, mam straszną ochotę na śledzie w żurawinie, najchętniej z pysznym świeżym chlebem, o niczym innym nie myślę, są w lodówce dla dziecka, ale nie jestem sobą i ich nie zjem, bo jestem na diecie, katuję się, chodzę obok tej lodówki, ale nie tknę. Cierpię:)
I tak samo jest z innymi sprawami jak się nie jest sobą, człowiek się katuje. To jest gra.
ależ jesteś sobą, bo to Ty postanowiłaś się odchudzić. twoja decyzja, twoje ograniczenie... twoja walka. cały czas Ty. :)
nie twoja byłaby gdyby ktoś Cię na siłę nakarmił tym śledziem. :)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
I tak samo jest z innymi sprawami jak się nie jest sobą, człowiek się katuje. To jest gra.
Ale kto wybiera w jaką grasz grę?

Jakie korzyści przynosi wybór tej, a nie innej gry? Dlaczego korzyść krótkoterminowa jest tak wielka, że przyćmiewa korzyści długoterminowe? I podobnych pytań mogę wymyślać do rana...

Wiesz do czego zmierzam: nie przestajesz być Beatą B., od tego czy zjesz śledzia, czy go nie zjesz, czy będziesz z tym szczęśliwa, czy nieszczęśliwa. Nie zamieszkuje Twojego ciała inna dusza oprócz Twojej własnej, prawda?

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Katarzyna B.:
Beata B.:
odpowiem ci na to pytanie
jest 00:06, mam straszną ochotę na śledzie w żurawinie, najchętniej z pysznym świeżym chlebem, o niczym innym nie myślę, są w lodówce dla dziecka, ale nie jestem sobą i ich nie zjem, bo jestem na diecie, katuję się, chodzę obok tej lodówki, ale nie tknę. Cierpię:)
I tak samo jest z innymi sprawami jak się nie jest sobą, człowiek się katuje. To jest gra.
ależ jesteś sobą, bo to Ty postanowiłaś się odchudzić. twoja decyzja, twoje ograniczenie... twoja walka. cały czas Ty. :)
nie twoja byłaby gdyby ktoś Cię na siłę nakarmił tym śledziem. :)

a tam moja:) to jakiś głos rozsądku podpowiada: nie rób tego:)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
nie, to nie są oni:)
Nie naginałaś się nigdy?
Byłaś wtedy sobą?
Ja się kilka razy naginałam i nigdy sobą wtedy nie byłam, to była męka pańska. I to się czuje w sobie, że coś jest nie tak.
a kto Cię nagina jak nie Ty sama? to, że się z tym źle czujesz to zupełnie inna para kaloszy. naginasz się, bo oceniłaś że zysk z nagięcia będzie większy niż strata w przypadku jego braku.
twoja decyzja, twój kac :) jesteś sobą, z tym kacem po nagięciu :)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
Beata B.:
I tak samo jest z innymi sprawami jak się nie jest sobą, człowiek się katuje. To jest gra.
Ale kto wybiera w jaką grasz grę?

Jakie korzyści przynosi wybór tej, a nie innej gry? Dlaczego korzyść krótkoterminowa jest tak wielka, że przyćmiewa korzyści długoterminowe? I podobnych pytań mogę wymyślać do rana...
tu juz się kłania psychologia społeczna, ale to rano:) jest na to kilka teorii

Wiesz do czego zmierzam: nie przestajesz być Beatą B., od tego czy zjesz śledzia, czy go nie zjesz, czy będziesz z tym szczęśliwa, czy nieszczęśliwa. Nie zamieszkuje Twojego ciała inna dusza oprócz Twojej własnej, prawda?
o przestaję:) to jest gra z samą sobą:)Beata B. edytował(a) ten post dnia 12.11.11 o godzinie 00:21

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
nie twoja byłaby gdyby ktoś Cię na siłę nakarmił tym śledziem. :)

a tam moja:) to jakiś głos rozsądku podpowiada: nie rób tego:)
mówisz, że obcy przez Ciebie przemawia? wiem doskonale, że taki obcy od diety to skaranie boskie... :)))

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Katarzyna B.:
a kto Cię nagina jak nie Ty sama? to, że się z tym źle czujesz to zupełnie inna para kaloszy. naginasz się, bo oceniłaś że zysk z nagięcia będzie większy niż strata w przypadku jego braku.
twoja decyzja, twój kac :) jesteś sobą, z tym kacem po nagięciu :)

I o ten kac w nagięciu chodzi, prawda? Można go nie mieć, albo ciągle mieć. Bo inaczej po diabła się naginać? To jak z tym śledziem:)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Katarzyna B.:
Beata B.:
nie twoja byłaby gdyby ktoś Cię na siłę nakarmił tym śledziem. :)

a tam moja:) to jakiś głos rozsądku podpowiada: nie rób tego:)
mówisz, że obcy przez Ciebie przemawia? wiem doskonale, że taki obcy od diety to skaranie boskie... :)))

No to jak dwie dusze:)

konto usunięte

Temat: zmieniać się dla partnera/partnerki

Beata B.:
No to jak dwie dusze:)
walczące! :)))



Wyślij zaproszenie do