Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Powstanie Warszawskie

Dyskusja o tym, czy było potrzebne, czy nie, a jeśli tak, to czy powinno zacząć się wcześniej, czy później ?
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Powstanie Warszawskie

Adam Rozmysłowicz:
Dyskusja o tym, czy było potrzebne, czy nie, a jeśli tak, to czy powinno zacząć się wcześniej, czy później ?

Coś tam już było o tym, sama jeden wątek popełniłam:

http://www.goldenline.pl/forum/1824860/powstanie-warsz...
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Powstanie Warszawskie

Rzeczywiście, tyle jest tutaj tych wątków, nie mam czasu wszystkich sprawdzić:)
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Powstanie Warszawskie

A ja postawię ryzykowną tezę, której nie ma w żadnej książce.
Gdyby nie było powstania, to W-wa też mogłaby być zniszczona, gdyby NIemcy chcieli ją bronić przed Sowietami.
W Budapeszcie Niemcy z Węgrami bronili miasta przez ponad dwa miesiące, zginęło 38 tys. ludności cywilnej, w W-wie według różnych szacunków 120-150 tys. cywilów.
Niemcy niszczyli Białystok przez 6 dni, zanim go zajęli Sowieci 27 lipca 1944 r.
Wrocław Niemcy bronili przez 3 miesiące od lutego do maja 1945 r., efekt kompletne zniszczenie miasta.
Berlin został zniszczony przez Armię Czerwoną, lotnictwo aliantów itd. Drezno bombardowanie, do tego Stalingrad.
Robert Puszczyk

Robert Puszczyk bezrobotny filozof
kawiarniany

Temat: Powstanie Warszawskie

Adam Rozmysłowicz:
Gdyby nie było powstania, to W-wa też mogłaby być zniszczona, gdyby NIemcy chcieli ją bronić przed Sowietami.

Zna Pan moje zdanie, ale je pokrótce przypomnę:
1) Szanse na to, że RKKA będzie zdobywać ufortyfikowaną Warszawę były
raczej zerowe - ROsjanie mieli lepsze przyczółki do rozwijania natarcia
2) Szanse na to, że Niemcy w przypadku ofensywy radzieckiej, o profilu
takim jak ta ze stycznia 1945, będą przedłużać swój pobyt w Warszawie,
są raczej równie zerowe
W Budapeszcie Niemcy z Węgrami bronili miasta przez ponad dwa miesiące,

Co innego miasto własne (Breslau) czy sojusznicze (Budapeszt), a co
innego wrogie.
Niemcy niszczyli Białystok przez 6 dni, zanim go zajęli Sowieci 27 lipca 1944 r.

Może Pan opisać motywy Niemców? Czy to było doraźne niszczenie,
czy jakaś zminiaturyzowana forma planu Pabsta?

I chętnie jakieś źródło. Doczytam sobie.

Nawiasem mówiąc koncept, żeby trwonić siły i zasoby na niszczenie
jakiegoś podrzędnego miasta w czasie, gdy nadciąga toczący się
walec RKKA - to jakaś kompletna paranoja. Aczkolwiek dość niemiecka.
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Powstanie Warszawskie

Zna Pan moje zdanie, ale je pokrótce przypomnę:
1) Szanse na to, że RKKA będzie zdobywać ufortyfikowaną Warszawę były
raczej zerowe - ROsjanie mieli lepsze przyczółki do rozwijania natarcia
2) Szanse na to, że Niemcy w przypadku ofensywy radzieckiej, o profilu
takim jak ta ze stycznia 1945, będą przedłużać swój pobyt w Warszawie,
są raczej równie zerowe
1) Ufortyfikowana Warszawa ? Hm, kiedy Sowieci podjęli natarcie na Pragę 10 września 1944, to zajęli ją w ciągu 5 dni do 15 września, gdyby chcieli to zajęliby Warszawę w całości, a z przyczyn politycznych tego nie zrobili.:)

Przykład Paryża jasno to pokazuje, w Paryżu wybuchło powstanie przeciwko Niemcom 19 sierpnia 1944 r. Niemiecki komendant miasta otrzymał od Hitlera rozkaz zniszczenia całego miasta, jednak go nie wykonał. Paryż bynajmniej nie był miastem sojuszniczym. Alianci mimo, że byli bardzo daleko od stolicy Francji, dalej niż Sowieci od W-wy, to jednak pośpieszyli miastu z pomocą i powstanie paryskie zakończyło się sukcesem, a Paryż został wyzwolony 25 sierpnia 1944 r. Powstanie ma sens, jeśli można liczyć na sojuszników. Alianci nie mieli nawet w planach tak szybkiego zajęcia Paryża, powstanie go zmieniło.
Robert Puszczyk

Robert Puszczyk bezrobotny filozof
kawiarniany

Temat: Powstanie Warszawskie

Adam Rozmysłowicz:
1) Ufortyfikowana Warszawa ?

Plan fortyfikacji udaremniło powstanie.
Hm, kiedy Sowieci podjęli natarcie na Pragę 10 września 1944, to zajęli ją w ciągu 5 dni do 15 września,

Niemcy byli nieco zajęci.
gdyby chcieli to zajęliby Warszawę w całości, a z przyczyn politycznych tego nie zrobili.:)

Wątpię. Do zajęcia i zabezpieczenia Warszawy potrzebne były dodatkowe
siły, które RKKA, owszem, koncentrowała, ale pod przełęczami Karpat.

W dodatku po co w ogóle byłaby Rosjanom Warszawa bez infrastruktury.
Nie wspominając o oczywistym problemie politycznym, którego
potencjalne wyzwolenie Warszawy by przysporzyło.

Najsmutniejsze jest to, że wszystkie te rzeczy były niewidoczne
dla postaci odpowiedzialnych za decyzję o powstaniu. Gdybyż Osmecki
nie spóźnił się na drugie zebranie...
Przykład Paryża jasno to pokazuje, (...) Alianci mimo, że
byli bardzo daleko od stolicy Francji, dalej niż Sowieci od W-wy,

1) Niemiecki front we Francji wszędzie się łamał
2) Porównywać mobilność operacyjną Aliantów z ZSRR to jak porównywać
mustanga z pijanym żółwiem.
Powstanie ma sens, jeśli można liczyć na sojuszników.

No właśnie. Na ZSRR można było liczyć?
Alianci nie mieli nawet w planach tak szybkiego zajęcia Paryża, powstanie go zmieniło.

Alianci mieli w linii francuskie dywizje, które w akcie niesubordynacji
ruszyły na Paryż zostawiając luki we froncie. Znamienne, że były w stanie
coś takiego zrobić. Jednostki 1 AWP, chociaż znajdowały się na drugim brzegu, nie posiadały środków żeby się przez Wisłę porządnie przeprawić.
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Powstanie Warszawskie

Na ZSRR liczyć nie można było, niestety mieliśmy pecha, gdyby tu byli Francuzi, Anglicy, Amerykanie, to co innego, w normalnych warunkach W-wa byłaby wyzwolona, a miasto nie byłoby w tak dużym stopniu zniszczone.
Gdyby Stalin chciał pomóc powstańcom to by pomógł, ale nie chciał.
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Powstanie Warszawskie

Zauważyłem jedną niepokojącą rzecz w ostatnich czasach, w PRL gloryfikowano Rosjan, Armię Czerwoną, jej dowódców. Teraz na półkach księgarskich jest mnóstwo książek o świetnych dywizjach niemieckich, o ich sukcesach.
Z powodzeniem pojawiają się pamiętniki niemieckich oficerów, natomiast pamiętniki Żukowa nie te z PRL, ale wolne od cenzury 3-tomowe nie ukazały się w Polsce, w Moskwie tak, a u nas nie. Z jednej skrajności popadamy w drugą.:(
Adam Rozmysłowicz

Adam Rozmysłowicz historyk,
bibliotekarz,
Biblioteka Narodowa

Temat: Powstanie Warszawskie

Okulicki, Bór-Komorowski, kiepscy taktycy powstańczy, a dziś hołubieni przez władze, mają pomniki, ulice.
A Kazimierz Iranek-Osmecki, jeden z nielicznych trzeźwo myślących oficerów z KG AK, co pokazują narady KG AK przed powstaniem. W jednej z narad padł remis, 5 oficerów było za powstaniem, a 5 przeciw.
A decyzja o powstaniu zapadła pośpiesznie bez konsultacji z innymi oficerami, zdecydował Komorowski naciskany przez Okulickiego i Antoniego Chruściela "Montera", decyzja pochopna, bez namysłu, podjęta na podstawie meldunku Montera o rzekomym pojawieniu się czołgów sowieckich na Targówku.

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

Adam Rozmysłowicz:
Niemcy niszczyli Białystok przez 6 dni, zanim go zajęli Sowieci 27 lipca 1944 r.
Wrocław też :)

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

Adam Rozmysłowicz:
Zauważyłem jedną niepokojącą rzecz w ostatnich czasach, w PRL gloryfikowano Rosjan, Armię Czerwoną, jej dowódców. Teraz na półkach księgarskich jest mnóstwo książek o świetnych dywizjach niemieckich, o ich sukcesach.
Z powodzeniem pojawiają się pamiętniki niemieckich oficerów, natomiast pamiętniki Żukowa nie te z PRL, ale wolne od cenzury 3-tomowe nie ukazały się w Polsce, w Moskwie tak, a u nas nie. Z jednej skrajności popadamy w drugą.:(

A w Berlinie stoją pomniki armii czerwonej i nikogo to nie mierzi. Tak ze skrajności w skrajność. Mi szkoda nowowhuckiego Lenina. To część naszej historii. Mam nadzieję , że kiedyś wróci. Pomnik przecież nic nie winien. Po zwycięstwie, symbole wroga stają trofeami !
Usunięcie Lenina to tak jakby Jagiełło, po Grunwaldzie, podarł krzyżackie sztandary albo sprzedał za granice kolekcjonerom...

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

christian theodoros arnidis:
>
A w Berlinie stoją pomniki armii czerwonej i nikogo to nie mierzi.
Tak tyle że w NRD była nieporównanie większa akceptacja dla ustroju niż w Polsce, i zostało włączone do silnego organizmu jakim są zjednoczone Niemcy które mogą takie symbole traktować jako folklor. U nas takie coś byłoby społecznie nieakceptowalne.
Tak ze skrajności w skrajność. Mi szkoda nowowhuckiego Lenina. To część naszej historii. Mam nadzieję , że kiedyś wróci. Pomnik przecież nic nie winien. Po zwycięstwie, symbole wroga stają trofeami !
Usunięcie Lenina to tak jakby Jagiełło, po Grunwaldzie, podarł krzyżackie sztandary albo sprzedał za granice kolekcjonerom...
To nie to samo,Grunwald to był triumf pod wieloma względami o wymiarze symbolicznym, a i nie było tv internetu, trzeba było pokazać coś namacalnego.Wojciech Bojarski edytował(a) ten post dnia 13.02.11 o godzinie 12:52

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

Wojciech Bojarski:
christian theodoros arnidis:
>
A w Berlinie stoją pomniki armii czerwonej i nikogo to nie mierzi.
Tak tyle że w NRD była nieporównanie większa akceptacja dla ustroju niż w Polsce, i zostało włączone do silnego organizmu jakim są zjednoczone Niemcy które mogą takie symbole traktować jako folklor. U nas takie coś byłoby społecznie nieakceptowalne.
Niemcy szanują każdą władzę , a Polacy żadną. I nie ważne, czy to narzucona, czy wybrana w wolnych wyborach. Żaden to folklor, to symbole, nie tylko ich porażki ale i zbrodni jakiej dokonali. Niemcy lubią być dumni, o czym świadczą ich pomniki w Berlinie.

Tak ze skrajności w skrajność. Mi szkoda nowowhuckiego Lenina. To część naszej historii. Mam nadzieję , że kiedyś wróci. Pomnik przecież nic nie winien. Po zwycięstwie, symbole wroga stają trofeami !
Usunięcie Lenina to tak jakby Jagiełło, po Grunwaldzie, podarł krzyżackie sztandary albo sprzedał za granice kolekcjonerom...
To nie to samo,Grunwald to był triumf pod wieloma względami o wymiarze symbolicznym, a i nie było tv internetu, trzeba było pokazać coś namacalnego.Wojciech Bojarski edytował(a) ten post dnia 13.02.11 o godzinie 12:52

Tanim kosztem prostą metodą... bo nie było żadnej zwycięskiej bitwy.

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

christian theodoros arnidis:
Wojciech Bojarski:
christian theodoros arnidis:
>
A w Berlinie stoją pomniki armii czerwonej i nikogo to nie mierzi.
Tak tyle że w NRD była nieporównanie większa akceptacja dla ustroju niż w Polsce, i zostało włączone do silnego organizmu jakim są zjednoczone Niemcy które mogą takie symbole traktować jako folklor. U nas takie coś byłoby społecznie nieakceptowalne.
Niemcy szanują każdą władzę , a Polacy żadną. I nie ważne, czy to narzucona, czy wybrana w wolnych wyborach. Żaden to folklor, to symbole, nie tylko ich porażki ale i zbrodni jakiej dokonali. Niemcy lubią być dumni, o czym świadczą ich pomniki w Berlinie.
Niemcy mają na koncie więcej zwycięstw nie koniecznie moralnych jak Polacy, a nawet bardzo niemoralnych, i mogą patrzeć z większym dystansem niż nieszczęśliwie doświadczani Polacy...
Tak ze skrajności w skrajność. Mi szkoda nowowhuckiego Lenina. To część naszej historii. Mam nadzieję , że kiedyś wróci. Pomnik przecież nic nie winien. Po zwycięstwie, symbole wroga stają trofeami !
Usunięcie Lenina to tak jakby Jagiełło, po Grunwaldzie, podarł krzyżackie sztandary albo sprzedał za granice kolekcjonerom...
To nie to samo,Grunwald to był triumf pod wieloma względami o wymiarze symbolicznym, a i nie było tv internetu, trzeba było pokazać coś namacalnego.Wojciech Bojarski edytował(a) ten post dnia 13.02.11 o godzinie 12:52

Tanim kosztem prostą metodą... bo nie było żadnej zwycięskiej bitwy.
Po I Wojnie światowej burzono cerkwie. Symbole mają znaczenie.

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

Wojciech Bojarski:
christian theodoros arnidis:
Wojciech Bojarski:
christian theodoros arnidis:
>
A w Berlinie stoją pomniki armii czerwonej i nikogo to nie mierzi.
Tak tyle że w NRD była nieporównanie większa akceptacja dla ustroju niż w Polsce, i zostało włączone do silnego organizmu jakim są zjednoczone Niemcy które mogą takie symbole traktować jako folklor. U nas takie coś byłoby społecznie nieakceptowalne.
Niemcy szanują każdą władzę , a Polacy żadną. I nie ważne, czy to narzucona, czy wybrana w wolnych wyborach. Żaden to folklor, to symbole, nie tylko ich porażki ale i zbrodni jakiej dokonali. Niemcy lubią być dumni, o czym świadczą ich pomniki w Berlinie.
Niemcy mają na koncie więcej zwycięstw nie koniecznie moralnych jak Polacy, a nawet bardzo niemoralnych, i mogą patrzeć z większym dystansem niż nieszczęśliwie doświadczani Polacy...

Nie nie. Polacy to masochiści, którzy celebrując porażki wmówili sobie , że są do dupy. Powiedzmy sobie, do XVIII wieku idzie nam dobrze, napadamy sąsiadów, bronimy Europy przed Turkami, wschodniej, przed zakonami Rycerskimi
Mamy 8 wieków sukcesów i chwały to 3, może 4 jakichś porażek. Nigdy Niemcy nie mieli takiego terytorium , poza okresów , gdy akurat prowadzili wojnę, ok parę lat, ale nie dziesięciolecia, czy wieki. Niestety idiotyczna tradycja schorowanych masochistów, wmawia nam , że jesteśmy narodem, przegrywającym i napadanym....

Tak ze skrajności w skrajność. Mi szkoda nowowhuckiego Lenina. To część naszej historii. Mam nadzieję , że kiedyś wróci. Pomnik przecież nic nie winien. Po zwycięstwie, symbole wroga stają trofeami !
Usunięcie Lenina to tak jakby Jagiełło, po Grunwaldzie, podarł krzyżackie sztandary albo sprzedał za granice kolekcjonerom...
To nie to samo,Grunwald to był triumf pod wieloma względami o wymiarze symbolicznym, a i nie było tv internetu, trzeba było pokazać coś namacalnego.Wojciech Bojarski edytował(a) ten post dnia 13.02.11 o godzinie 12:52

Tanim kosztem prostą metodą... bo nie było żadnej zwycięskiej bitwy.
Po I Wojnie światowej burzono cerkwie. Symbole mają znaczenie.

Dla tumanów

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

christian theodoros arnidis:
Wojciech Bojarski:
christian theodoros arnidis:
Wojciech Bojarski:
christian theodoros arnidis:
>
A w Berlinie stoją pomniki armii czerwonej i nikogo to nie mierzi.
Tak tyle że w NRD była nieporównanie większa akceptacja dla ustroju niż w Polsce, i zostało włączone do silnego organizmu jakim są zjednoczone Niemcy które mogą takie symbole traktować jako folklor. U nas takie coś byłoby społecznie nieakceptowalne.
Niemcy szanują każdą władzę , a Polacy żadną. I nie ważne, czy to narzucona, czy wybrana w wolnych wyborach. Żaden to folklor, to symbole, nie tylko ich porażki ale i zbrodni jakiej dokonali. Niemcy lubią być dumni, o czym świadczą ich pomniki w Berlinie.
Niemcy mają na koncie więcej zwycięstw nie koniecznie moralnych jak Polacy, a nawet bardzo niemoralnych, i mogą patrzeć z większym dystansem niż nieszczęśliwie doświadczani Polacy...

Nie nie. Polacy to masochiści, którzy celebrując porażki wmówili sobie , że są do dupy. Powiedzmy sobie, do XVIII wieku idzie nam dobrze, napadamy sąsiadów, bronimy Europy przed Turkami, wschodniej, przed zakonami Rycerskimi
Zakony były bardziej Europejskie niż Polska:)A przedmurze chrześcijaństwa to mit.
Mamy 8 wieków sukcesów i chwały to 3, może 4 jakichś porażek. Nigdy Niemcy nie mieli takiego terytorium ,
to zależy co uważamy za Niemcy bo te powstały w XIX w...
poza okresów , gdy akurat prowadzili wojnę, ok parę lat, ale nie dziesięciolecia, czy wieki. Niestety idiotyczna tradycja schorowanych masochistów, wmawia nam , że jesteśmy narodem, przegrywającym i napadanym....
Tak Polacy są narodem masochistów, mówię o realiach-pozostawienie tych pomników w Polskich realiach było niemożliwe. Ocena dobrze czy źle to odrębna sprawa.
Tak ze skrajności w skrajność. Mi szkoda nowowhuckiego Lenina. To część naszej historii. Mam nadzieję , że kiedyś wróci. Pomnik przecież nic nie winien. Po zwycięstwie, symbole wroga stają trofeami !
Usunięcie Lenina to tak jakby Jagiełło, po Grunwaldzie, podarł krzyżackie sztandary albo sprzedał za granice kolekcjonerom...
To nie to samo,Grunwald to był triumf pod wieloma względami o wymiarze symbolicznym, a i nie było tv internetu, trzeba było pokazać coś namacalnego.Wojciech Bojarski edytował(a) ten post dnia 13.02.11 o godzinie 12:52

Tanim kosztem prostą metodą... bo nie było żadnej zwycięskiej bitwy.
Po I Wojnie światowej burzono cerkwie. Symbole mają znaczenie.

Dla tumanów
Nie, inaczej wszystkie orły, hymny można by było spalić, a groby nienznanego żołnierza zaorać.A sama tradycja niszczenia symboli znienawidzonej władzy jest dość stara/

konto usunięte

Temat: Powstanie Warszawskie

Ja jestem zdania że powstanie było czystym samobójstwem, ale przy tej poważnej dyskusji za dużo w szczegółach to powiedzenia nie mam..

Ale odnośnie sporu o celowość powstania, szkoda, że władze PRLu tłumiły wolną dyskusję, tak przez jakiś czas tworzyła się świętość/tajemniczość powstania... Nie było możliwe "normalne" zabranie się za to chwalenie/krytykowanie.. Po powstaniu styczniowym z tego co wiem była dyskusja o tym, była mocna krytyka...
A PRL zamroził możliwe dyskusje o powstaniu, a także i drugiej RP i Piłsudskim..
Tomasz W.

Tomasz W. handlowiec,
specjalista ds
bezpieczeństwa; od
wyzwania do...

Temat: Powstanie Warszawskie

"Tłumiłem Powstanie Warszawskie" wspomnienia Ślązaka z Waffen SS
str 8 w "Jaskółka Śląska" ISSN 1232-8383; marzec 2011

o pokręconych losach ludzkich i m.in powstańczym bimbrze
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: Powstanie Warszawskie

wolalbym nie dyskutowac na poziomie narzucania jakichs przymiotow calemu narodowi
uwazam ze Polacy jako narod nie sa masochistami, maja zmysl robienia interesow jak malo ktory narod w Europie
fakt ze wygrzebalismy sie z takiego gowna ciagnacego sie od upadania panstwa przez caly XVIII w po upadek komuny w 1989 najlepiej swiadczy o naszym narodzie, a zwlaszcza w jakiej kondycji jestesmy.

Następna dyskusja:

Powstanie Warszawskie wybuc...




Wyślij zaproszenie do