Tomasz Pawski

Zmiany na rynku wymuszają zmiany w podejściu do procesów, założeń. Głownie sterowanie procesami to tak jak kiedyś, zarządzanie ograniczeniami.
Obecnie mega popularna sztuczna inteligencja wdziera się w każdy obszar, w każdą dziecinę. O ile dla dziedzin marketingowych to coś nowego i błyskawiczny przegląd dostępnych jakichkolwiek informacji w internecie (ze względu na czas przeglądania, szukania), o tyle w procesach planistycznych to od dawna standard z wykorzystaniem elementów uczenia maszynowego, czy porównywania ciągów.
Dodatkowe wyzwanie, obok którego nie mogę przejść obojętnie to raportowanie niefinansowe. Nie interesuje mnie pisany tekst, bo to zostawiam dla polonistów, bardziej metodologia wyliczania/przeliczania i organizacja, zarządzanie danymi.

Kolejny etap w moim rozwoju. Dostałem możliwość bycia liderem zespołu i projektu wybudowania automatycznego magazynu typu SILOS. Przy okazji moja odpowiedzialność zwiększyła się o blisko 400 osób i nowe procesy od dystrybucji produktów począwszy a na organizacji transportów skończywszy. Wszedłem w proces już działający. Zatem po rozpoznaniu procesów, rozpocząłem pracę z poszczególnymi zespołami nad propozycją zmian, usprawnień, udało mi się w kilku osobach obudzić kreatywność - pomogłem im w ich realizacjach, niekiedy banalnych tematów stanowiących poważny problem. Oczywiście w każdym procesie jest wyznaczony lider, cele, wskaźniki, miary, raporty, rozliczenia itd.
W miedzy czasie, tuż przed pandemią, rozpocząłem proces zmian, optymalizacji, w procesie kompletacji wysyłek detalicznych. Najważniejszym kryterium, zaraz po ludzkim, był czas czas i jeszcze raz czas. O zmniejszaniu kosztów już nie wspominam - bo logistyka to jeden wielki koszt i zawsze są i będą obszary do jego zmniejszenia - tylko trzeba je zauważyć, policzyć sprawdzić, wdrożyć, zmienić.
Przy tej okazji rozpoczął się u mnie jeszcze jedn negatywny proces, budowania zaległości z urlopem ....

Dział Planowania i Analiz
Po rozpoczętej rewolucji w proponowanych i/lub wymyślonych procesach, nastąpił proces ich ewolucji, wprowadzania zmian, dostosowywania ich do zmieniających się potrzeb otoczenia, czyli ciągłe doskonalenie w każdym obszarze - mam przyjemność stać na czele każdej z sekcji zaangażowanej w realizację poszczególnych procesów.
Uruchomiliśmy procesy prognozowania popytu, zebrane informacje są podstawowym źródłem do procesów produkcyjnych.
Udoskonalaliśmy procesy planowania operacyjnego.
Uruchomiliśmy procesy integracji danych odsprzedażowych zarówno w Polsce jak i poza nią.
W między czasie okazało się, że wdrożony system mobilny jest niewystarczający. Przeprowadziłem proces wdrożenia nowego systemu mobilnego, wspierającego procesy sprzedażowe i marketingowe w Polsce.
Przeprowadziliśmy wdrożenie systemu mobilnego poza Polską zdalnie - zakończone pełnym sukcesem. To nie byłoby możliwe bez wzniesienia zespołu na poziom ekspercki.
Obszar raportowy został rozbudowany do całej działalności firmy.
Pasmo sukcesów nie byłoby możliwe bez zbudowania zaufania w poszczególnych sekcjach, kompetencji i delegowania zarówno zadań jak i odpowiedzialności, z moją rolą jako coacha, prącego do rozwoju, poszerzania zakresu itd.

Biuro Analiz Sprzedaży i Badań Rynku,
Dynamiczny rozwój firmy sprawił, że mój przełożony dostał nowe wyzwania w innym zakresie działalności firmy. Zostałem namaszczony rolą Kierownika. Z zespołu dwie kluczowe osoby, zmieniły swoje zakresy obowiązków, niekiedy zmieniając miejsca pracy. Dziś wiem, że to normalny proces jak z zespołu trzech ambitnych osób zostanie wyłoniony lider.
Nowy okres w moim życiu i nowe kompetencje - zupełnie inna odpowiedzialność za podejmowane decyzje, za swój zespół ludzi, za to co i komu się mówi. To kluczowy etap w moim życiu z wersji JA na wersje MY. Pierwsze największe wyzwanie to zbudowanie, odbudowanie zespołu z pełnymi kompetencjami i rozpoczęcie "walki" o nowe zakresy i kompetencje - zapewnienie rozwoju.
Po zebraniu w procesie rekrutacji, jak się okazało, wspaniałych ludzi i przyszłych wybitnych fachowców w swoich zakresach, zaczęliśmy podbijać różne obszary działalności firmy, tematy niemożliwe realizowaliśmy od ręki, na zachcianki trzeba było chwilę zaczekać - to trwa do dziś.
Mając dostęp do danych skaningowych, zacząłem budować kompetencje zespołu w zakresie zarządzania kategorią i tworzenia planogramów. Zostaliśmy zauważeni na rynku nowoczesnym. Byliśmy liderami kategorii w kilku sieciach. Największym sukcesem było wykorzystanie okoliczności i zmiana trendu na polskim rynku w kierunku nowoczesnych produktów. Właściciele dla których zarządzaliśmy kategorią po mierzalnych swoich sukcesach chcieli abyśmy zarządzali kategoriami w których nie mamy swoich reprezentantów (produktów)- a to jest niemożliwe ze względu na brak wiedzy produktowej - pierwszy raz odmówiliśmy.
Nastał taki okres w rozwoju firmy, że wykorzystywany system transakcyjny stał się niewystarczający. Dostałem rolę we wdrożeniu i zakres raportowania. To początek nowej ery i nowych narzędzi klasy Business Intelligence. Powołuję nową sekcję do prowadzenia hurtowni danych. Powstaje w moich szeregach zespół raportowy. Rozpoczynam budowanie procesu prognozowania popytu.

Po dobrze wykonanych i zweryfikowanych zadaniach związanych z wdrożeniem kartoteki produktowej w systemie ERP dostałem awans. To czas, w którym zwiększałem swoje kompetencje w zakresie tworzenia i budowania relacyjnej bazy danych. Poznawałem wady i zalety schematu gwiazdy. Wdrażałem się w budowanie pierwszego automatycznego systemu raportowego z zakresu działalności firmy. Głównie były to obszary sprzedaży, gospodarki magazynowej i produkcji.
Zahaczyłem się do zespołu zajmującego się wdrożeniem systemu mobilnego dla wsparcia procesów sprzedaży. Pełniłem w nim drugoplanową rolę wbrew pozorom nabyłem kolejne nowe kompetencje dotyczące umiejętności obserwacji procesu jak i otoczenia - ludzi.
W tle cały czas był proces opracowywania danych z badań rynkowych. On ,tak jak i ja zmieniał się. Z przepisywanych danych z grubych ksiąg papierowych do zestawu danych elektronicznych i tabel płaskich. Tu poznawałem i rozwijałem moje kompetencje w zakresie integracji danych z badań rynkowych z danymi sprzedażowymi.

Wybrany jako jeden z set osób, które przewinęły się przez proces rekrutacji stałem się członkiem zespołu w dziale marketingu. Wymagania na rozmowie rekrutacyjnej dotyczyły głownie umiejętności posługiwania się narzędziami pakietu office. Na tamten czas wystarczyło doświadczenie zdobyte w sporządzaniu sprawozdań w wersji elektronicznej na uczelni. To czas gdzie dla większości pojęcia tabela przestawna czy użycie funkcji wyszukaj pionowo były jak lot w nieznane.
Pierwsze moje zadania polegały na przepisywaniu z papierowych nośników, danych o sprzedaży i udziałach rynkowych. Kolejnym krokiem było przygotowanie opracowań w power poin'cie w postaci tabel i graficznej.
To też czas, w którym firma zaczęła przygotowania do wdrożenia systemu ERP. To wdrożenie nie mogło się odbyć beze mnie. Z taką myślą przewodnią chętnie włączyłem się w proces budowania kartoteki asortymentowej. Warto tu wspomnieć że wypracowana wówczas struktura indeksu i stosowanie grupowań i klasyfikacji jest w firmie do dziś - tylko znacznie bardziej rozbudowane.

To moja pierwsza praca, w której byłem członkiem zespołu realizującego zamówienia klienta. Odpowiadałem za wykonanie projektu częściowego i przekazanie go do sekcji produkcyjnej w celu realizacji. To pierwsza moja przygoda z pracą zespołową, niestety trwała krótko. Tematy osobiste, powrót do rodzinnego Torunia, sprawiły, że dojazdy codzienne do Bydgoszczy były bardzo dużym obciążeniem czasowym, a dodatkowo wynagrodzenie praktycznie starczało tylko na pokrycie kosztów dojazdu.

Wspierałem prowadzenie zajęć laboratoryjnych z zakresu miernictwa elektrycznego i elektrotermii głównie na zajęciach dla studentów zaocznych. To była moja pierwsza praca w której, wówczas nieświadomy, ale dostałem dużą szkołę w zakresie budowania relacji międzyludzkich i komunikacji. Jako młody człowiek współpracowałem z dorosłymi osobami, w większości z dużo większym doświadczeniem, tyle tylko, że byli na początku drogi po wyższe wykształcenie.