Wypowiedzi
-
TRZECIE OKO
Powtarzam wraz z tym co go nie widać a słychać
Aż nadto w zasupłanym wilgotnym umyśle
Od normalności do obłędu tylko kilka
Wywleczonych słów
Komu dano sposobność samostanowienia ten wie
Że wszyscy jesteśmy wariatami i kręcimy się wkoło
Własnego ogona aż spadnie z nieba znak i zdzieli
Trzonem ręki w środek przemądrzałej czaszki
Komu to służy wciąż więcej na zapas na ostatnie
Oczko cieknącej passy póki jest póki można póki
Myśleć nie trzeba
Już nie mów napisz do mnie i prześlij wirusa chcę
Jak wszyscy do tej karuzeli wsiąść i puścić pawia
Nastroszonego kolorem trzeciego oka
Rozbić ten chory od nadmiaru sympatycznego atramentu
Wkład-a jaki będzie twój? Uwolnisz nabrzmiałą pompkę
I zaaplikujesz mniejszą dawkę retorycznej zabawy gdzie
Jak sama nazwa wskazuje nie ma miejsca na dialog
Nie wiem co powiedzieć przybyłej niespodziewanie delegacji
Do spraw niewyjaśnionych w końcu oni są od tego
Powtarzam za tym co go nie widać może jesteśmy tym samym
I wypełnia nas cicho wzrastający cyklicznie nów. -
Ależ mała wiara w siebie:)i to za moją przyczyną:)No dobrze już,dobrze,nie uważam Pana za"intelektualnego lenia",wręcz przeciwnie!Za trochę zmanierowanego i przeintelektualizowanego.A złośliwość z mojej strony?Może trochę...
-
W odpowedzi na notę krytyczną Panu Łukaszowi Bernady:
Nie jestem krytykiem i może dzięki temu stać mnie na dystans...Otóż,nie każdy tekst składa się jedynie z warstwy wierzchniej,czasem,choć to wymaga nieco nakładu pracy i dobrej woli,warto sięgnąć w głąb.Odkrywać"denko po denku".Tak więc:przykro mi,że Pana doświadczenia,co do"...puszczonych oczek"zredukowane są jedynie do tych w rajstopach,choć w zależności od kontekstu i sytuacji,mogą to być emocje o pozytywnym zabarwieniu:).Idąc dalej,metafora"krwiste befsztyki myśli"-właśnie o taką dosłowność chodziło o obraz,który odrzuca dosłownością,a jednocześnie pociąga,a komizmu(biorąc pod uwagę całą konwencję wiersza)nie widzę,podobnie z "abstrakcjami"."Ekwilibrystyka jest kostką umysłu i nie przekręci cię..."A,B,C...tak zaczynamy edukację...Otóż proszę,będzie prosto:Próba złapania równowagi jest jak zabawa kostką Rubika,a cała trudność polega na tym by nie dać się zwieść własnym demonom,a jednocześnie tym codziennym-ludzkim schematom,które chcą nas ustawić"kolorem"w jednej linii."Obwarowany strażą język.."Tego już nie muszę tłumaczyć,jak coś kogos drażni,nie ma rady...
Oczywiście cenię sobie każdy głos krytyczny,za co dziękuję! -
KOSTKA
Wiatr który w preludium potargał włosy
Teraz przymierza atak na drobinki ciała
Krwiste befsztyki myśli pękają jak lód
Zanurzenie w częstotliwości odbiera równowagę
Ekwilibrystyka jest kostką umysłu i nie przekręci
Cię i nie ustawi byle knot
W tej kwestii jesteśmy zgodni:nie dość kombinacji
I wymuskanej cierpliwością alternatywy
Nawet jeśli wystąpi niespodziewany błąd
To się nazywa właściwe spojrzenie choć język
Obwarowany strażą tworzy zwarty krąg
Ile wyrzucisz tyle będzie oczek puszczonych do ciebie.Sabina Wawerla-Długosz edytował(a) ten post dnia 03.06.10 o godzinie 21:13 -
:)
-
Cokolwiek ma to oznaczać-Kandyduję:)!
- 1
- 2