пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Tylko co tu napisać. Seabase to podstawowy model Atlantica. ETA kwarcowa + stal, itd. O marce mozna cos napisac, ale model w atlanticu to jak golf w vw. zwykly i nijaki, choc szwajcarski z tradycjami.
-
nikiel jest szkodliwy i regulacje EU z przed paru lat zabronily importu takich zegarkow i sprzedazy. Wciaz niektore male firmy na lewo sprowadzajace zegarki takie rozprowadzaja w polsce.
Mosiadz nie jest szkodliwy sam w sobie, ale mosiezne zegarki sa zdecydowanie bardziej alergogenne. W wiekszosci mosiadz jest w zegarkach tanich, ale znam modele za 600 zl ktore tez sa z niego zrobione. Taka ogolna granica teraz to okolo 150 zl. -
Jak Ci sie podoba jest najwazniejsze. Ale zwroc tez uwage na materialy, ktore w tej polce cenowej moga byc rozne. Czyli Stalowa koperta a nie mosiezna. Bransoleta z pelnych ogniw, a nie gietych. Szklo mineralne albo szafir, ale nie plastikowe (nawet w tej cenie bywaja modele w plastiku).
Marka tez nie jest bez znaczenia. Odzwierciedla Twoj charakter. Oczywiscie rola marketingowcow jest, aby zbudowac go tak zeby dotrzec do swojej grupy docelowej. Jezeli jakas marka nic Ci nie mowi, a zainteresowales sie teraz zegarkami, to juz zle o niej swiadczy. A raczej nie o marce, a o Twoim podejsciu do tego i zaangazowaniu w to co nosisz. A to nie jest bez znaczenia, bo zegarek to praktycznie jedyna ogolnie dostepna bizuteria dla mezczyzny.
Jak masz silny charakter to cos bardziej sportowego tez proponuje, czyli np. chronograf, albo multidata. No i zaleznie od uzywania pasek badz bransoleta, bo choc to pierwszej bardziej klasyczne i eleganckie, to drugie jest jednak wytrzymalsze i lepiej moim zdaniem sie nosi.
p.s. u mnie dzis Edifice EF-514SP i polecilbym gdyby nie to ze to stary model i juz nie dostepny. -
A jednak udalo sie. :)
I nawet piekne zlosliwosci powychodzily. Ciekawe czemu?
Przeciez ja nic nie pisalem tu, ze Casio najlepsze, tylko ze swiss made przereklamowane. I mowie o tym jak przecietny czlowiek reaguje na ten znak vs. realia.
Ludzie mysla skrotami. Drogie to dobre. swiss made to szwajcarskie wykonanie w 100%, itd. Znam to doskonale bo sporo casio ma "cased in china" i ludzie pytaja czy to nie sa podrobki, a nawet chca zwracac. Chodzilo mi o to ze tak naprawde "swiss made" jest czesto pozorem podszywajacym sie pod prestiz i w realiach rynkowych przereklamowanym.
A moze jestem taki ciety na szwajcarow bo mam kredyt we frankach? ;) -
Po paru rozmowach z klientami doczytałem dokładniej. Wyszlo ze nawet ja mialem za dobre wrazenie o tym czym jest swiss made w zegarkach, choc znany bylem z tego ze przypominalem - swiss made to nie znaczy od zera w szwajcarii.
Wedlug definicji standardu z 1971 roku.
Zegarek moze byc swiss made jezeli:
- ma szwajcarski mechanizm
- jest montowany w szwajcarii
- przechodzi koncowa kontrole w szwajcarii
A szwajcarski mechanizm to:
- jest skladany w szwajcarii
- przechodzi kontrole w szwajcarii
- minimum 50% wartosci czesci mechanizmu jest produkowana przez szwajcarskich producentow.
Tak wiec mozna kupic zegarek z chinska koperta i bransoleta ktorego wiekszosc czesci mechanizmu pochodzi z chin, choc jako ze sa tanie stanowia ponizej 50% wartosci mechanizmu.
W wersji ekstremalnej pewnie nawet chinczycy siedza w malym mieszkanku pod zurichem i skladaja zegarki ktorych mechanizmy pochodza z shenzen, a tylko jeden wychwyt jest z malej fabryki Pana Chao mieszkajacego od lat pod Genewa. Jest to jednak wyjatkowo drogi wychwyt, drozszy nawet niz cala reszta tego mechanizmu stanowiac ponad 50% jego wartosci.
Myslalem ze to 50% zegarka ma byc szwajcarskie, a to 50% wartosci mechanizmu tylko. Wyjasnia dlaczego naturalnym jest znalezienie na targach w HK producenta tarcz Bisset swiss made ktorymi chwali sie na swoim stoisku.
Ja zwykle mowilem ze swiss made to legenda bez podparcia, ale teraz mam do tego jeszcze mocniejsze argumenty. Jestem w mniejszosci, wiec ciekaw jestem czy wywolam tym jakas dyskusje. ;) -
nie w shanghaju. w shenzen, czyli obok HK. Mialem gdzies namiary na producenta Bissetow bo gadalem z nimi. Maja na ogol male stoisko blisko czesci z POSami na pierwszym pietrze hali targowej w Hong Kongu. Robia tez podrobki Casio Protrekow troche nieudolne. Moze nie 100%, ale wiekszosc kolekcji dla Bisseta robia.
-
Bogaci obywatele Hong Kongu moga sobie na sporo pozwolic. Hong Kong pomimo ze chinski jest wciaz miejscem gdzie zyje najwiecej multimilionerow na kilometr kwadratowy. Zreszta wystarczy przejsc sie ulicami wan chai czy nathanem zeby to poczuc. Dlatego tez maja pewnie najwieksze skupisko sklepow z drogimi zegarkami w tym miescie.
Naprawde myslicie ze Szwajcarzy nie produkuja czesci do swoich zegarkow w Chinach? Swiadczy to tylko o tym ze maja niezly marketing i udalo sie wielu tym firmom zrobic klientow w trabe. Polecam ksiazke "Year without China". :)
Przypomina mi sie wtedy ta sprawa gdy tag heuer troche przypadkiem na jakiejs konferencji powiedzial ze niektore komonenty kupuja od Seiko. Mialo to potwierdzic wysoka jakosc, a wyszlo ze tag heuer jest czesciowo z japonii (a moze nawet z chinskich fabryk seiko). -
Marki nieznam. Pewnie tyle co chińczyków więcej niż szwajcarów, tyle marek maja wiecęj. Wystarczy pojść na hale chińską na targach w Bazylei.
Marka ma dopiero wtedy wartość gdy jest wypromowana.
A czy chińskie zegarki zawojuja świat? Już to zrobiły. Powiedzmy sobie szczerze że wszyscy coś robią w chinach tylko nie zawsze chcą się do tego przyznać.
Nie wspominam tu akurat o pseudoszwajcarach jak Bisset których producenta można znaleźć na targach w HK, ale o markach "renomowanych" z wyrobiona pozycją.
Inną kwestią jest czy koperta stalowa zrobiona w Szwajcarii jest lepsza zawsze od tej zrobionej w Chinach. To już zależy tylko od procesu technologicznego, systemu kontroli jakości itd. De facto spokojnie może być taki sam, a przy tym znacznie tańszy.
Prawda jest taka że większości z nas tylko wydaje się że produkt który kupiliśmy nie ma nic wspólnego z Chinami. Nawet jeżeli mówimy o tzw. Szwajcarach. W końcy wystarczy tylko część procesu produkcyjnego przeprowadzić w Szwajcarii żeby mieć prawo do "swiss made". :) -
Fajna Ananta na spring drive'ie po rabacie wynegocjowanym konkretnie. Unikatowy w Polsce. Jakosciowo mucha szwajcarska nie siada. To oczywiscie Seiko.
-
Owszem AW-80 jest bardzo popularny od lat, ale nie polecam bo koperta plastikowa tak jak i szklo.
A ten Lorus jest jednym z najlepiej sprzedajacych sie.
Zdjec wstawial nie bede bo nie ma miejsca. Lista dosc monotematyczna po czym widac co mnie interesuje:
- Seiko SNP007 Final Fantasy
- Casio Edifice EF-514SP
- Casio Edifice EF-321L
- Casio Edifice EF-521SP
- Casio MTF-E003G
- Casio MTF-108L
- Casiotron SA-15 '75
- G-Shock GX-56 King of G-Shock
- G-Shock GWF-1000 Frogman
- G-Shock GW-9200 Riseman
- G-Shock G-9000 Mudman
- G-Shock GA-100-1A1
- G-Shock GA-100-9
- G-Shock DW-6900CB
- G-Shock DW-5600 limitowany na 25 lecie
- G-Shock G-7800
- G-Shock G-2900V
- G-Shock GS-1100
- G-Shock DW-6200
- G-Shock G-011BD
- G-Shock G-3111
- G-Shock MTG-930
- Nodo Rubberboy
- Nodo Old Papa
- Nodo Future Dick
- Orient (siakis stary)
- Guess
- pewnie cos jeszcze o czym zapomnialem, bo i tak nie nosze.
I to jest malo, bo znam fana ktory ma aktualnie 506 G-Shockow :) -
Tyle ze wybor marny.
p.s. pod wzgledem wartosciowym i ilosciowym zegarkiem roku 2010 (chodzi o sprzedaz, popyt i zainteresowanie klientow) jest po raz trzeci G-SHOCK GW-9200-1ER RISEMAN, choc wiem ze wielu z Was brzydzi sie takich zegarkow. ;)Rafał Zadara edytował(a) ten post dnia 14.10.10 o godzinie 08:55 -
Zegarek na dziesiec lat? Kto tyle przechodzi w jednym zegarku? Zegarek zmienia sie czesciej, podobnie jak buty. Zegarek jest meska bizuteria i emanacja podejscia do zycia. To zegarek dostosowuje sie do czlowieka, a nie na odwrot.
Owszem mam 35 letni zegarek Casio, ale nigdy nie nosilbym go jako jedyny.
Moge sie zgodzic z Twoimi wieloma argumentami, ale nie z zegarkiem na pokolenia. To tak jak moj ojciec trzymajacy w piwnicy drukarke iglowa oki z poczatku lat dziewiecdziesiatych bo kiedys miala wartosc. A tam w ogole kojarzy to mi sie z zegarkowym motywem z pulp fiction.
Zegarek to moda. Dlatego zegarki nie sa liczone na dziesieciolecia, bo moda zmienia sie zdecydowanie czesciej.
za 2 tysie mozna kupic fajny zegarek. kazdy pewnie bedzie ok. jedynie odradzam wloskie marki (slabe jakosciowo i drogie). to nie pewniak, ale koniecznie wybieraj z szafirem (chyba ze naprawde bedzie ostro uzywany to szafir do d. bo kruchy). -
Zegarek na cale zycie? Co to za teoria? Kwarcowy czy mechaniczny to wcale nie oczywisty wybor. Zalezy co kto lubi. Lubisz dokladnosc zapomnij o mechanicznych na przyklad. To jak porownanie diesla i benzyniaka.
limitowane maja sens bo bez wzgledu na to jaki to wyroznia sie z tlumu innych.
mechniczne maja rozne zalety, ale z pewnoscia nie jest to wytrzymalosc na wstrzasy. Pod tym wzgledem zawiedziesz sie na takich.
festina to marka hiszpanska do ktorej nalezy pare innych marek tez jak jaguar, lotus, candino itd. (jaguar zegarek nie samochod). Chinska produkcja dobrej jakosci na mechanizmach miyota glownie.
Kubica nie reklamuje certiny. Kubica jest zwiazany z marka zegarkow TW Steel. Certina byla chyba do konca roku 2009 tylko i teraz juz nie ma nic wspolnego z R.K.
Co przy okazji sprawia ze wspomniana limitowana certina traci sens, bo ozmnacza tylko stary model juz nie aktualnego partnerstwa tych marek.
Konkretnie nic nie doradze bo doradzam tylko Casio a tego nie wzielas pod uwage.
pzdr. -
O kolekcji Seiko w polsce u oficjalnego dystrybutora moglym sporo powiedziec, bo akurat ostatnie pol roku zajmowalem sie prowadzeniem jej brand managera i mialem pare spotkan z Seiko. Podstawowe powody sa dwa:
- kolekcja na Europe ktora prowadzi Seiko Niemcy jest skromna i nie uwzglednia wspomnianych przez Ciebie modeli. I tak rewolucja ze staraja sie wprowadzic Grand Seiko i Anante. Po prostu w Japonii ktos decyduje o zegarkach na niemcy, a u nas tzw. Elitki nie sa podstawa bytu tej marki (szczegolnie Velatura).
- ceny. jak to zwykle u japonczykow. Europa to jeden wielki kraj, bogaty jak niemcy. Siedza sobie w Wiesbaden, albo Hamburgu i mysla "Tu jest bogaciej niz w Tokio. Doimy!" Dla Pana z takiego Slupska czy Kalisza to juz zupelnie inna bajka, ale wspomniany japonczyk nigdy tam nie byl i ocenia cala Europe w kategoriach "Wszedzie jest jak w Hamburgu". No i sprowadzenie Sumo czy Aviatora, poza tym ze niemozliwe byloby bez sensu, bo nie da sie utrzymac ceny z importu indywidualnego chyba zeby sprzedawca po kosztach, ale w koncu to nie jest dzialalnosc charytatywna.
Jest jeden dobry news. Przynajmniej tyle po mnie w Seiko zostanie przez te pol roku. Ruszmy w Polsce ostrzej z Seiko 5 i to diverami. To tzw. dojna krowa, ale wciaz nie moge sie dziwic ze wczesniej u mnie w firmie nikt nie parl zeby wiecej tego bylo.
p.s. szczegolow o Tag Heuerze nie powiem, ale od Seiko wiem ze na jakiejs konferencji TH wygadali sie przypadkiem, choc mieli o tym nie mowic ze podzespoly produkuja w Seiko. Jest to tajemnica firm, ale wyszlo i Seiko mi to potwierdzilo, choc nie kontynuowalo tematu. -
To prawda Sylwester najwyrazniej ma jakies kompleksy. Pewnie holduje starej marketingowej zasadzie ze lepiej mowic zle niz w ogole. Taka ma tez slawny polski Jaroslaw chyba.
Ireneusz skad to wiesz? Aczkolwiek jak to zwykle wlascicieli jest wielu, tylko najwiekszym jest ta firma. Reszta wcale nie mala lezy w rekach wlascicieli "dawnych" i wciaz praktycznie wszystko odbywa sie po stronie szwajcarskiej.
Z ta jakoscia i designem bym sie nie zgodzil, skoro obok Tissota, Atlantic jest najmocniejsza w Polsce marka szwajcarska, i ocenialbym ze ilosciowo w szajcarskich markach wygywa.
Ocenialbym ze jest to bardziej maloseryjna produkcja niz np. Rolex. Pojedzcie na Nathan Road w hongkongu. Jest tam wiecej salonow z rolexem, iwc i innymi takimi markami, niz Atlantica w calej Warszawie.
Swiss made ogolnie jest przereklamowany, ale to na dluuuga rozmowe. Ja tam preferuje Seiko, a koncu nie bez powodu dostarczaja czesci dla swiss made Tag Heuera (ups!! wydalem tajemnice poliszynszyla ;)
p.s. W Casio sa juz ladne analogowe chrono z timerem, tyle ze nie jest to yacht timer jak w velaturze. Aczkolwiek yacht timer to funkcja zeglarska ktorej zeglarze nie uzywaja. Rozmawialem o tym ostatnio z zawodnikami swiatowymi z regat seiko 49ers ktore byly w Gdyni. Nosza Seiko albo Casio albo Suunto i to tylko cyfrowe. -
A wiecie ze mnostwo podzespolow mechanizmow do Tag Heuera produkowanych jest przez Seiko wlasnie? Ostatnio cos sie jakiemus managerowi od TH porabalo i wyjawil tajemnice. Seiko mi to potwierdzilo. TH ma marke, ale z technologia u nich krucho.
Byle nie Seiko czy cos? Tego nie komentuje, bo trzeba by zaczac od zera dac troche informacji ktore zegarki to dobry produkt, a ktore wydmuszka oparta na marce tylko. -
Sprawdzilem. Ostatniego Ebla sprzedalismy z Time Trendu jakies pol roku temu za smiesznie niska cene. Nie ma juz "na szczescie" zadnego.
Chronosa nie czytam bo to przedruk. Nie wie o rynku polskim nic, a ten bardzo rozni sie wzgledem dowolnego innego.
Michal piszesz o tym co Ty uwazasz, a bedac tu interesujesz sie zegarkami wiecej niz przecietny polak. Moja wypowiedz opiera sie o wyniki badania na reprezentatywnej ludnosci polski robionej przez SMG/KRC na zlecenie Zibi. Polacy nie interesuja sie zegarkami. Szwajcar to dla nich symbol dobrego zegarka. W polsce kroluja w opinii spoleczenstwa 4 marki: Casio, Atlantic, Tissot, Timex mniej wiecej w takiej kolejnosci. Przecietny polak szybciej wymieni jako marke zegarkowa Diora niz wspomnianego Hublota, a wiekszosc spoleczenstwa nie wie czym rozni sie Romex od Rolexa (naprawde).
I w koncu zakup znanej marki to zakup bezpieczny, bo marka gwarantuje jakosc, obsluge posprzedazna, akceptacje w otoczeniu itd. Stad malo kto wybiera neiznane marki, przynajmniej wsrod mezczyzn, bo kobietom to wisi i wybieraja oczami. -
niestety prawda. wszystko jedno kiedy. Przecietny czlowiek mysli ze ulysee nardin to pletwonurek a glasshutte specjalizuje sie w szybach do wiezowcow.
Do listy Piotrka dodalbym jeszcze Longines.
Zreszta skad maja wiedziec jak najwieksze czasopismo zegarkowe w polsce to ckm? -
Bo ta marka nie rotuje. Nikt nie zainwestuje kasy w cos co nie przyniesie mu obrotu i zysku. W Zibi swego czasu bylismy dystrybutorem Ebla, ale sprzedaz byla ponizej krytyki i po 2 latach prob zakonczylismy przygody. Nie zdziwilbym sie jakby jakies niedobitki jeszcze lezaly w jakis sklepach po okolo 5 latach o zakonczenia. Tak wiec w Polsce nie liczylbym na razie na Ebla, szczegolnie ze to nie znana szerzej marka.
-
ten seiko to nie ink. to bardzo drobne lcd w nowej technologii.
Bedzie na swieta, bedzie sterowany radiem i zasilany swiatlem. bedzie za okolo 4000 zl zarowno w wersji stalowej srebrnej jak i czarnej. po 10 sztuk z koloru. Na koniec lata pojdzie wiecej info. Na razie moge potwierdzic ze zamowiony zostal na rynek polski.
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
