пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Widzę, że nie tylko ja mam problem z blogowaniem. Przyznam że to trochę przynosi mi ulgę.
"Zależy o czym piszesz. Czasami ciężko stworzyć coś odkrywczego w branży którą się wybrało i tyle. A ze zwątpieniem jest jak z bezpłodnością - jest i już.
Skoro zwątpiłeś w sens pisania to zrób sobie pauzę. Blogowanie powinno być przyjemnością - nawet wtedy gdy czerpiesz z niego korzyści finansowe. "
Korzyści finansowe to za dużo powiedziane - będzie tego średnio 5 zł dziennie w sezonie (piszę blog rowerowy więc sezonowy). Myślałem przez chwilę, że można będzie w przyszłości z tego wyżyć jakoś ale to było takie myślenie życzeniowe. Żeby wyżyć trzeba mieć 10tys wejść dziennie, a nie 200-500. Blog jednym słowem służyć może do wyżycia się, a nie wyżycia z.
Pieniądze na pewno byłyby jednym z argumentów przemawiających za dalszym pisaniem.
Żal mi trochę opuszczać czytelników. Ale już nie mam weny. Na pewno nie na wpisy typu - pojechałem rowerem tu i tam, zrobiłem kilka fotek, popatrzcie i skomentujcie. Tylko rzetelna praca nad przygotowaniem tekstu - czyli w moim przypadku siedzenie w bibliotece i szperanie po książkach w poszukiwaniu ciekawego tematu - jest w stanie mnie zmotywować do tworzenia. A na to potrzeba czasu, chęci, pieniędzy, trochę więcej pracy szarych komórek. Ale to jest prawdziwa satysfakcja. Tylko że nie byłbym w stanie wypuszczać w ten sposób więcej niż 2 - 3 wpisy/artykuły miesięcznie - a to za mało jak na warunki stawiane przez blogsferę. -
Czy trafiają się Wam, drodzy blogerzy, chwile zwątpienia w to co robicie, o czym piszecie? W jaki sposób radzicie sobie w takich sytuacjach? Czy zdarzyło Wam się w przeszłości podjęcie decyzji o zaniechaniu pisania bloga? Jeśli zechcecie podzielić się ze mną - bloggerem, który już nie wierzy w sens pisania - swoimi historiami i przemyśleniami na ten temat, będę bardzo wdzięczny.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam wszystkich. -
Dagmara D.:
Płaci się też za samo przyjście - nawet jeśli respondent nie wziął udział w badaniu, bo był zrekrutowany ponad próbę.
Spotkałem sie kiedyś z tym - zostałem zrekrutowany do FGD, ale ruszyło mnie "sumienie" i na krótkiej ankiecie przed badaniem przyznałem się, że studiuje socjologię. Widać ta ankieta była skuteczną formą weryfikacji dla co po niektórych kandydatów.
Pozdrawiam -
ja pisałem o rowerach, turystyce rowerowej itd. Jednak to już chyba koniec.
http://narowerze.blox.plRadosław Dumania edytował(a) ten post dnia 07.08.11 o godzinie 13:46 -
No to jeżeli może potrwać 3 godziny to dlaczego oficjalnie podaje się 30 minut. To jest wprowadzanie w błąd respondenta. Równie dobrze mógłby po 30 minutach skończyć i zarządać tych 15 zł mimo że nie skończył jej wypełniać.
To chyba zresztą norma w naszej branży, że ściemnia się respondentowi na temat czasu trwania ankiety. Trochę to nie fair. -
Właśnie.Ciekawa jest kwestia weryfikacji tychże respondentów - cukrzyków. Jak tutaj wyczytałem firmy badawcze ponoć nie mogą sprawdzać zaświadczeń lekarskich więc pozostaje już chyba tylko prośba o okazanie glukometru,albo pompy insulinowej przed badaniem :) Bo inaczej - legalnie - sprawdzić się nie da.
A jak respondent wypisze głupoty w ankiecie to zawsze może zasłonić się hipo :P ( hipo - slang. niski poziom glukozy we krwi,niedocukrzenie)
Swoją drogą - rozumiem i popieram płacenie za wywiady focusowe, ale za zwykle wypelnienie ankiety to już nie rozumiem tego. -
Witam,
Czy może ktoś z Państwa posiada działający link to tego raportu? Z góry dziękuję. -
Słuchałem, faktycznie ciekawy. No i przypomniał mi jak bardzo cierpię nie pracując w zawodzie...
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
