Maciek Wrzesień Wrzesiński

Jeżeli chodzi o produkcje dźwiękowe to, to co dla innych jest szczytem możliwości dla Maćka jest codziennością.

Świetne "ucho muzyczne" i świetny producent. Z lektorem potrafi zrobić wszystko ;)

Praca z Maćkiem to czysta przyjemność.

Mówię to z ciezkim sercem, ale naprawde jest znakomity :).
Posłuchajcie jego produkcji - 500 skeczy kolektywu satyryków Kompania M3, którego był filarem [tak!] z lat 1999-2001 i wtedy docenicie mistrzostwo Macieja W. Przepraszam, on chyba też zrezygnował z ochrony swojego obrazu publicznego - Macieja Wrzesińskiego :)

Powiem krótko; jeden z najlepszych producentów jakich znam :)

Konkretnie jedzie z frajerami i podobno zna nawet Piaska.
Jedyną wadą, którą u pana Wrzesińskiego dostrzegłem jest absolutne lenistwo w pracy

Można śmiało powiedzieć, że pracowaliśmy razem. W konkurencji - ale razem. W dwóch konkurencyjnych stacjach, w dwóch biurowych wieżowcach, po dwóch stronach wisły w dwóch studiach nagraniowych ścigaliśmy się w oprawie swoich stacji. On - Radia Toruń, ja - Radia Gra. Piękne to były czasy, kiedy włączało się radio, by usłyszeć czy przypadkiem Wrzesień czegoś ciekawego nie wykonał, a jak wykonał... sunąłem do studia by jak najszybciej podnieść poprzeczkę i spróbować zrobić coś mocniejszego - niech teraz on usłyszy i powalczy ;). Oczywiście, gdy powalczył, znów witała mnie w firmie grobowa cisza - "słyszałeś nowe jingle Września?" - pytał naczelny. A ja już wiedziałem czym to pachnie. Znów siedzeniem po nocach w studiu i szukaniem nowych świeżych brzmień do jingli. I tak w koło macieju ;)

Oczywiście, znaliśmy się. Widywaliśmy się w klubach, śmialiśmy się z dowcipów branżowych, piliśmy piwo. Ale chyba nikt nie dostarczał mi w tamtym czasie takiej adrenaliny jak Wrzesień. To była wspaniała, ostra, twarda i bardzo kreatywna konkurencja ;)