Maciej Tumulec

Student, Uniwersytet Warszawski

Wypowiedzi

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Podróże360 w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:50

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Podróż i już w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:49

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Muzyka afrykańska w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:46

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie TAK. CHCĘ POZNAĆ ŚWIAT w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy TAK. CHCĘ POZNAĆ ŚWIAT

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Freespirit w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:44

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Wyprawy 4x4 Afryka w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:43

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Miłośnicy egzotyki w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:43

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

  • Maciej Tumulec
  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Hitchhike jako najtanszy sposob podrozowania w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:37

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

  • Maciej Tumulec
    Wpis na grupie Africa w temacie [W-wa] Autostopem do Dakaru - slajdy 2 grudnia
    27.11.2009, 22:36

    Autostopem do Dakaru!
    02.12.2009; Maciej Tumulec

    Aula starego BUWu, Kampus Główny UW, godz. 20.15

    Wstęp wolny

    Stajemy przy nowogardzkiej wylotówce z tabliczką „Dakar” i masą pozytywnej energii, wszak od tej pory nasz los zależy od ludzi, którzy zechcą zlitować się nad dwójką studentów, którym zaświtała kiedyś myśl udania się na Czarny Ląd stopem. „Wy do Dakaru tak na poważnie” – pyta kierowca srebrnego audi tankującego na nowogardzkim Orlenie. „Do Dakaru!” – odpowiadamy. „Żartujecie? Poważnie!?” Kiwamy potwierdzająco głowami. „Do Dakaru nie jadę, ale do Szczecina mogę was podwieźć, wsiadajcie!”. I tak to się zaczęło…

    Po zeszłorocznej podróży autostopowej z Libii do Etiopii nadszedł czas na wypróbowanie „stopa” w Afryce Zachodniej. Wbrew wszelkiej logice, radom i ostrzeżeniom postanowiliśmy wraz z moim przyjacielem Jarkiem Rochowiczem ruszyć do Senegalu i Gambii.

    Będą to slajdy i opowieści o znojach i trudzie naszej 72-dniowej wyprawy, ale także, a może przede wszystkim o tych wszystkich cudownych ludziach i rzeczach, które było nam dane spotkać po drodze.

    Jeżdżenie po Afryce nie należy do najprostszych spraw, trzeba bowiem wiedzieć kogo i gdzie można „łapać” a kogo absolutnie unikać. Zupełnie inaczej jeździ się po Maroku, a jeszcze inaczej przecinając martwe przestrzenie Sahary Zachodniej czy Mauretanii, ale o tym wszystkim i masie innych rzeczy już 2 grudnia.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do