Wypowiedzi
-
Ja mam alergię na te wszysytkie creativio, artistio, painting-go itp. itd. Ale jak chcesz tego rodzaju inspiracji, to zajrzyj do słownika esperanto, tam niemal każde słowo pasuje.
-
Zawsze byłem zdania że najlepiej bazować na własnym nazwisku i wokół niego budować markę.
Tym bardziej że szczególnie w branży obrazów marki typu da Vinci, Rubens czy Monet trzymają się mocno mimo upływu czasu ;) -
Pewnie piach pod budowę nowej galerii, choć faktycznie sporo go.
Widziałem jak facet koparką to usypuje i szczerze z całego serca zazdrościłem mu wtedy jego pracy. Taką wielką piaskownicę mieć! -
Jerzy M.:
Proszę Pana - a podatki idą na tę policję, służbę zdrowia? Ja ostatnio jak miałem 39 st temperaturkę to mi zaproponowano numerek u lekarza pierwszego kontaktu za 3 dni.A setki złotych odprowadzam co miesiąc niby na służbę zdrowia. Oczywiście, ma Pan rację, że płacący i nie płacący mają różną konkurencyjność. Problem jest jednak szerszy - w Polsce właśnie dorzyna się przedsiębiorczość i zaczyna działać krzywa Laffera. I tyle. Powiększać się zatem będzie krąg nie płacących i barter. Jest to naturalna reakcja samoobrony przed sytuacją, któ¶a w powszechnym odczuciu narusza zasady sprawiedliwości - jeśli ja odprowadzam podatek na dobre drogi, na lekarza, na szkołę i nie dostaję tego to czuję się okradziony. Prawda? Jeśli Pan mi zapłaci za przygotowanie dokumentów a ja ich nie zrobię to poczuje się Pan okradziony. Prawda?
Działa krzywa Laffera, bo niestety dowala się tym którzy są uczciwi, zamiast ścigać krętaczy. gdyby KAŻDY płacił, nagle okazałoby się że 3x15% spokojnie wystarcza na wszystko. Ze składką zdrowotną to tak na dwoje babka wróżyła - z jednej strony jak idziemy z pierdołą typu katar to się wkurzamy że trzeba czekać 3 dni. Z drugiej - odpukać - masz wypadek, przylatuje po Ciebie śmigłowiec LPR, trafiasz na OIOM, to nagle okazuje się, że składki z połowy życia "odbierasz" w tydzień. Ew. ostatnio głośny przypadek przeszczepu twarzy - składki płacone całe życie przez tego człowieka, ani jego rodzinę, nie wystarczą na pokrycie tego zabiegu. Dlatego właśnie to się nazywa ubezpieczenie - w 99% przypadków nie odbierasz tego co wpłacasz, jak masz pecha - odbierasz wielokrotnie więcej.
A nie odprowadzanie podatku przez mechanika to zwykłe oszustwo i nie widzę powodu, aby to usprawiedliwiać. To działanie na szkodę uczciwych ludzi, którzy sumiennie płacą podatki. Powtarzam - jeżeli ja mogę, to dlaczego nie on? -
Generalnie to podatki powinien płacić każdy - bo w sytuacji gdy jeden je odprowadza, drugi robi na czarno, to mamy do czynienia z nieuczciwą konkurencją. Także osobiście jestem za tępieniem krętaczy robiących bez faktury - skoro ja mogę, to inni też powinni. Jestem za równymi i uczciwymi warunkami dla wszystkich.
Ba, jak taki warsztat robi na czarno, to nie zdziwiłbym się gdyby pan mechanik był oficjalnie zarejestrowany jako bezrobotny.
Bo mimo że w społecznym odczuciu większość podatków jest marnotrawiona (i podzielam to przekonanie), to z czegoś jednak drogi, opiekę zdrowotną, edukację, policję, armię itp. itd. finansować trzeba. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
W ogóle po jaką cholerę wyprzedzać na ciągłej przed skrzyżowaniem sznur aut, obojętnie czy pod maską 1,2 czy jakieś ultramocne V8? Bo panowie szlachta nie będą stać jak reszta plebsu?
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Kosma S.:
Maciej N.:
Cały czas się zastanawiam co robić - w książce gwarancyjnej mam przegląd techniczny i wymianę oleju co 2 lata / 30 tysięcy, a to IMO naprawdę sporo.
Dla diesla spokojnie co 20 tys ale to tez tylko ze wzgledu na oleje roslinne, ktore sa dodawane do ON w ilosci 7%. Podczas wypalania DPF rozcienczaja olej silnikowy.
Przy moich przebiegach diesel kalkulował się w +nieskończoności więc kupiłem benzyniaka. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Cały czas się zastanawiam co robić - w książce gwarancyjnej mam przegląd techniczny i wymianę oleju co 2 lata / 30 tysięcy, a to IMO naprawdę sporo.
Z drugiej strony jeżdżę malutko (w tym roku przebieg zdecydowanie szybciej nabijam rowerem niż samochodem - miasto rozkopane to i szybciej, i wygodniej, i przyjemniej, i d... nie rośnie ;), więc w rok po zakupie jak będę miał 10-15 tysięcy na liczniku to będzie dużo. Tak, wiem, kompletnie niepotrzebny był mi ten samochód ;)
Auta nie chciałbym się pozbywać po 2-3 latach, łażenie po salonach wcale mnie nie wciągnęło, żadna przyjemność moim zdaniem. Mam nadzieję, że będę mógł nim się tłuc przynajmniej te 7-8 lat i taki horyzont trwałości mnie interesuje.
Podsumowując wasze głosy jednak więcej jest za wymianą - zaszkodzić raczej nie zaszkodzi, a sumienie będę miał czyste. Tym bardziej że dziś w nocy zauważyłem że nie działa podświetlenie prawego zakrętu więc i tak muszę do ASO jechać :(Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.05.13 o godzinie 08:43 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Poprzednio mnie wymoderowali, ale spróbuję jeszcze raz, bez słów kluczowych ;) Tak więc:
- Developerów Androida (wymagane doświadczenie w aplikacjach mobilnych)
- Developerów Java
Wiecie co macie robić, adres jest w pierwszym poście wątku -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Kosma S.:
Maciej N.:
Jak to w końcu jest - warto wymieniać olej w nowym aucie po przejechaniu 1-2 tysiąca kilometrów czy nie?
Trochę za szybko. Jest ziarnko prawy w tym, że kiedy silnik się "dociera" do oleju spływają opiłki. Prawdą jest, że i tak osiądą na dnie miski olejowej ;) Myślę, że przy 10 tys, będzie ok.
Piszesz, że autko będzie trwalsze, zanim silnik padnie samochód będzie w rękach 3 albo 4 właściciela.
Z ciekawości. Jaki olej? Ostatnio modne są 0W20.
Panie, silnikowy ;) Dlatego właśnie pytam, bo tyle się na tej motoryzacji znam... ;) Do Corsy lałem o ile pamiętam mineralny 15W40, teraz na forach piszą coś o syntetykach.
Wymiana oleju po 1,5 tysiąca to propozycja na wyciągnięcie kasy ze strony ASO - niby zrobią wtedy gratis "za koszt oleju i filtra". Czytaj: policzą za olej jakby był z opiłkami złota. Z kolei 10 tysięcy to ja pewnie będę miał po roku użytkowania kiedy i tak przyjdzie czas na zmianę oleju. Póki co przeważnie ładna pogoda za oknem i szybciej nabijam kilometry rowerem niż samochodem.
Tak czy inaczej na trwałości mi zależy, mam nadzieję pojeździć tym autem dobre parę lat. -
Wymienić olej to chyba i sam bym jeszcze potrafił, pytanie tylko czy robienie tego poza ASO nie jest pretekstem do utraty gwarancji?
-
W instrukcji ani harmonogramie przeglądów tego nie ma, jest tylko adnotacja żeby przez pierwszy tysiąc km nie przekraczać 3000 rpm.
Gwarancji przez brak wymiany oleju oczywiście nie stracę, co więcej przy takiej wymianie to bardzo trzeba im będzie patrzeć na ręce, aby przypadkiem nie wbili tego jako przegląd techniczny do książki (bo gwarancja na wiele elementów eksploatacyjnych jest do pierwszego przeglądu).
Fakt, 200-300 zł to przy 85 klockach za samochód niewielkie pieniądze, "przeciw" jest głównie moje wrodzone lenistwo (ASO na drugim końcu miasta, w totalnie rozkopanym miejscu, żadna to przyjemność tam jechać i siedzieć czekając na wymianę). -
Jak to w końcu jest - warto wymieniać olej w nowym aucie po przejechaniu 1-2 tysiąca kilometrów czy nie? ASO oczywiście zachęca, w Internecie opinie oczywiście rozbieżne z przewagą "niepotrzebne, nabijanie kasy ASO", znajomy prowadzący warsztat również twierdzi że to niepotrzebne. Jak uważacie? Mnie się szczerze mówiąc nie chce, już pal licho te 200-300 złotych, ale zwyczajnie do ASO nie chce mi się tłuc bez potrzeby, ale z drugiej strony jak autko ma być dzięki temu trwalsze to czemu nie. Samochód to KIA Sportage 1.6 GDI.