Krzysztof Paczuski

W wolnych chwilach lubię spędzać czas ;)

Wypowiedzi

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Filmy zdecydowanie pesymistyczne
    23.09.2009, 09:39

    A mi zdarzyło się ostatnio obejrzeć dzieło Paula Verhoevena z 1973 roku - "Turks Fruit" z kapitalną rolą Rutgera Hauera, ocenianą w Holandii jako kluczowa dla aktorskiej kariery tego niezwykle utalentowanego aktora.
    Film jest naturalistycznym, europejskim odpowiednikiem "Love Story" i to właściwie wszystko co łączy te dwa obrazy, bo film Verhoevena bije na głowę melodramat Hillera, a Rutger Hauer w swojej roli staje na wyżynach kunsztu aktorskiego.
    Smutny ale jednocześnie wspaniały i wspaniale zagrany film.

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Muzyka w temacie teraz słucham
    22.09.2009, 16:02

    http://www.youtube.com/watch?v=Cd61OQ6HIG4Krzysztof Paczuski edytował(a) ten post dnia 22.09.09 o godzinie 16:04

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Filmy grozy w temacie Lista najgorszych gniotow - Ostrzezenia lub rekomendacje

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Filmy grozy

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    16.09.2009, 14:33

    Maciej L.:
    Krzysztof Paczuski:
    Paweł Bolanowski:
    myśle, że my moglibyśmy nakręcić podobny produkt :)

    Też się nad tym zastanawiałem: dlaczego nie ma jeszcze filmu np. o powstaniu warszawskim, odwracającego historię do góry nogami i pokazującego rzeź nazistów dokonaną rękami rodzimych superbohaterów ?
    Można sobie jedynie wyobrażać reakcję pewnych kręgów społeczeństwa, odsądzających od czci i wiary wszystkich bezczeszczących podwaliny naszej martyrologii...


    No to akurat zły przykład bo taki film powstaje :P
    http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?A...

    eee tam, miałem na myśli fabułę, w której młodzi powstańcy skalpują niemieckich jeńców z krwi i kości, albo chociażby obcinają im uszy :) Ludzie kontra cyborgi - to nie to.
    Może raczej ekranizacja "www.1944.waw.pl" M. Ciszewskiego...?

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    16.09.2009, 14:28

    Borys Musielak:
    Krzysztof Paczuski:
    w oczy elementów BW:
    - Żenująco słaby Brad Pitt (na ekranie wręcz widać ile bólu kosztowało go odgrywanie swojej postaci).

    Ha, a dla mnie to jedna z jego lepszych ról. To wykrzywianie twarzy uznałeś za ból w odgrywaniu swojej roli? Dla mnie to było ewidentne nawiązanie do roli Marlona Brando w Ojcu Chrzestnym -- zauważ, że krzywił się tak tylko jak grał Włocha. I ta wysunięta szczęka -- majstersztyk!

    Filmaster.pl - społeczność miłośników kina

    Dla mnie Pitt to "12 Małp", "Fight Club", "Przekręt", "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa..." czy "Burn After Reading". Tam rzeczywiście pokazał że umie grać a momentami również pokazywał swoje oblicze komediowe.
    Podtrzymuję swoje zdanie n/t jego występu w B.W.
    Przypomniałem sobie teraz, że świetny był też Mike Myers jako generał Fenech :)

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    16.09.2009, 14:12

    Paweł Bolanowski:
    myśle, że my moglibyśmy nakręcić podobny produkt :)

    Też się nad tym zastanawiałem: dlaczego nie ma jeszcze filmu np. o powstaniu warszawskim, odwracającego historię do góry nogami i pokazującego rzeź nazistów dokonaną rękami rodzimych superbohaterów ?
    Można sobie jedynie wyobrażać reakcję pewnych kręgów społeczeństwa, odsądzających od czci i wiary wszystkich bezczeszczących podwaliny naszej martyrologii...

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    16.09.2009, 10:06

    Maciej L.:
    Krzysztof Paczuski:
    To jeszcze zapodam taki link:

    http://www.esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=...

    z którego dowiedzieć się można, że "Inglorious Basterds" jest...remake'em :)
    Może nie pełnoprawnym, ale jednak.Krzysztof Paczuski edytował(a) ten post dnia 15.09.09 o godzinie 15:11

    Świetny artykuł!
    Właśnie obejrzałem "Inglorious Bastards" '78 i musze powiedzieć, że ogląda się równie dobrze co "Parszywą 12" ;)
    Czy tam poza Frede Williamsonem (Frost w "Od zmierzchu do świtu")nie gra przypadkiem Tom Savini (Sex Machine w "Od zmierzchu do świtu")??? Bo nie ma go w obsadzie http://www.filmweb.pl/f116372/Bohaterowie+z+piekła,1978
    a jakiś taki podobny jest koleś w filmie :P


    Obrazek

    Nie wiem na pewno czy Savini grał u Castellariego. Przejrzałem dorobek artystyczny T.S. na http://www.savini.com/ i nie znalazłem wzmianki.

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    15.09.2009, 14:49

    To jeszcze zapodam taki link:

    http://www.esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=...

    z którego dowiedzieć się można, że "Inglorious Basterds" jest...remake'em :)
    Może nie pełnoprawnym, ale jednak.Krzysztof Paczuski edytował(a) ten post dnia 15.09.09 o godzinie 15:11

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    15.09.2009, 12:39

    Anita L.:
    Ale ja akurat nie miałam na myśli tematyki.. :)

    A to przepraszam :)
    Ale opinię podtrzymuję

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    15.09.2009, 12:25

    Anita L.:
    No ja właśnie nie wiem czy Pitt był słaby czy on miał w zamierzeniu być taki drewniany, jako element pastiszu..

    Kwestia podejścia - mnie wydawał się nieprawdziwy nawet jeśli w zamierzeniu miał to być pastisz.

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    15.09.2009, 12:15

    Anita L.:
    1. Jak na Tarantino zadziwiająco mało keczupu ^^
    2. Nie dzierżę Pitta, ale tu był genialny i ten akcent!
    3. Poza tym coś pięknego, tylko Tarantino wolno robić takie filmy - mnie rzekome dłużyzny nie przeszkadzały bo to normalne u niego - przecież tak buduje napięcie, pozornie banalnymi dialogami a potem sru!

    Nie bardzo zgadzam się z opinią, że tylko Tarantino wolno robić takie filmy (w rozumieniu tematyki). Oglądałem niedawno wywiad z QT w którym mówił, że w zdominowanym przez "wyznanie handlowe" Hollywood wielu producentów, reżyserów, scenarzystów aż pali się do ekranizowania bohaterskich wyczynów żydów podczas drugiej wojny światowej (vide "Defiance") a zwłaszcza do totalnego przerysowywania i często odwracania historii. Tematykę tę podjął - a moim zdaniem wręcz został do tego "namaszczony" - Tarantino, bo tylko on mógł zrobić z tego przedstawienie, które pod przykrywką intensywnego history-fiction (sic!) przesyconego akcją i genialnymi dialogami, daje również do myślenia.
    Gdyby ten film zrobił W. Allen - pewnie stwierdzilibyśmy, że w końcu wyzbył się kompleksów i fobii związanych z "byciem żydem" i też mówiłoby się, że "tylko Allen" mógł nakręcić film o takiej tematyce:)Krzysztof Paczuski edytował(a) ten post dnia 15.09.09 o godzinie 12:15

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Kino w temacie Bastardy Wojny
    15.09.2009, 12:00

    Jeżeli mogę wtrącić swoje trzy grosze o wrażeniach z projekcji Bękartów, wpisując się w nurt minimalistyczny - zminimalizuję wypowiedź do wypunktowania kilku rzucających się w oczy elementów BW:
    - Żenująco słaby Brad Pitt (na ekranie wręcz widać ile bólu kosztowało go odgrywanie swojej postaci).
    - Christopher Waltz który odebrał cały niemal film pozostałym aktorom i był swoistym kołem zamachowym kolejnych wydarzeń. Zaryzykuję stwierdzenie, że nawet Brad P. mógł ewentualnie taplać się w blasku zajebistości Waltza:)
    - Kapitalny efekt stylizacji na spaghetti western
    - Kilkunastominutowa scena psychologiczno-werbalnej utarczki i próby zdemaskowania zakonspirowanych Bekartów przez majora Hellstroma, zakończona 5-sekundową jatką po której - prawie - nikt nie przeżył. Geniusz Tarantino takimi właśnie sekwencjami się objawia.
    - Adolf Hitler wychodzący na hol w kinie i proszący ochronę o gumę do żucia
    - ...i wiele, wiele innych smaczków.
    Generalnie nastawiłem się na kolejne arcydzieło i...kolejny raz się zawiodłem a powodem tego były ponownie zbyt wysokie wymagania i oczekiwania. W efekcie zamiast delektować się filmem szukałem "dziury w całym". Oczywiście że można je znaleźć, nawet niejedną, ale teraz, gdy emocje opadły i odtwarzam sobie z pamięci poszczególne sceny, przygotowując się do kolejnego seansu - nowy film Q.T. jawi się jako kolejna perła w jego dorobku.
    Do takich filmów wraca się latami.

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie chill out wave w temacie chill out kawalki
    15.09.2009, 11:21

    Zdecydowanie polecam ostatni album Bliss No one built this moment. Wspaniałe przeżycie muzyczne z pogranicza muzyki lounge, instrumentalnego ambient'u i melancholijnej ścieżki dźwiękowej.
    Top dla totalnego wyciszenia, oczywiście we dwoje :)

  • Krzysztof Paczuski
    Wpis na grupie Muzyka w temacie teraz słucham
    4.03.2009, 12:55

    Choir of Young Believers - "Things i Stole"

    http://www.youtube.com/watch?v=9jRc4wKiqYk

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do