Kazimierz Olszewski

mnostwo - gdy bede mial chwilke - sprobuje spisac

ma bardzo ostre pazurki... Specjalnie Domowa kotka Kama!

niechetnie

ZABÓJCZA PLAGA PRZEŁOMU WIEKÓW!
Znacznie więcej niż połowa ludzi cierpi na choroby o podłożu stresowym. Ilu dokładnie? Nikt nie wie, lekarze nie pytają o prywatne sprawy. Dolegliwości bywają bardzo poważne. Mniej groźne, kończą się okresową niezdolnością do pracy, nauki, życia rodzinnego i towarzyskiego. Prawdopodobnie sam stres, jak i jego skutki jest najpopularniejszą dolegliwością XXI wieku i każdy trafia w jego szpony.
O problemie wspominają popularne pisma, lecz informacyjnie, a należałoby często i alarmująco...

Dlaczego jest tak groźny, skoro jest nam konieczny do życia? Dlatego, że bezstresowcy są tylko na cmentarzach!
Każde wydarzenie wywołuje stres. Nie można bez niego żyć. Problemem jest jego poziom. Coraz częściej przekraczamy „miarkę" i atak (całkowicie zdrowego) serca gotowy. Przy coraz częściej występujących,
a ukrytych wadach, atak nastąpi szybciej.
Dotyczy osób w dowolnym wieku. Uczniów szkolnych stresują kłopoty z opanowaniem programu, ale znacznie bardziej konflikty z otoczeniem i sytuacja rodzinna. Pracownicy, mają kłopoty z pracodawcą, wysokością uposażenia i nieustanną obawę przed utratą pracy. Bezrobotnym nie lepiej. Praktycznie nie ma dziś bezpiecznej pracy, pewnego zasiłku, gwarantowanej zapomogi z Opieki Społecznej.
Nie ma również bezpiecznego miejsca pobytu, począwszy od ulicy po dyskoteki i nawet własny dom, gdzie raczej rzadko zdarzy się strzelanina, ale w zamian, stres powoduje konflikty rodzinne.
Małolaty „kurują się” narkotykami, ponieważ w sklepie alkoholu im nie sprzedadzą. I słusznie. Ale, spida, amfę czy zioło przywiozą do domu... Nie muszą fatygować nóg wycieczką od sklepu do sklepu, a dostawa jest błyskawiczna.
Dorośli mają gorzej, muszą po wódkę chodzić osobiście, gdyż nie stać ich na posłańca. Jeśli kogoś nie stać również na alkohol, napięcie nerwowe wykończy go jeszcze szybciej.
Każdy ma prawo do zawału... Młodsi, wycieńczają organizm, zapadają na psychozy, popełniają samobójstwa. U każdego, szybciej lub wolniej wystąpi cały szereg różnych dolegliwości, zależnie od częstotliwości i natężenia sytuacji stresogennych.
Czy to dotyczy także Polski? Ależ tak! Brakuje olbrzymiej ilości psychoterapeutów, czyli najtańszej i najskuteczniejszej formy pomocy. W Polsce przypada sto razy mniej fachowców na każdego mieszkańca niż w krajach dbających o (płacących podatki) obywateli.
Sytuację nieco ratują osoby o niepełnych kwalifikacjach, jak nieliczni egzorcyści, uzdrowiciele duchowi astrolodzy, tarociści – często o doskonałych wynikach, którzy musieli się nauczyć elementów psychologii.
Najlepsi, spotkania mają umówione 3 - 4 miesiące naprzód... Co może zrobić potrzebujący pomocy dzisiaj lub jutro?
Pozostała nam „własna działalność". Najprostszą i najdoskonalszą formą jest po prostu częsta wymiana myśli, czyli – rozmowa!!!. To podstawowe lekarstwo pierwszej pomocy antystresowej!
Pamiętać należy o wspólnych pracach domowych, dbać, aby dotyczyło wszystkich członków rodziny! Jeśli ktoś poczuje się pominięty czy niedoceniony – stres zaatakuje.
Bardzo istotne są tu rozmowy z dziećmi. Jeśli w domku dzieje się nienajlepiej, a próby naprawy nie skutkują pozostają inne formy relaksu, które można i należy stosować indywidualnie.

• Rozmowa
• Łagodność i cierpliwość
• Biegi lub szybkie spacery
• Unikaj dążenia do perfekcji
• Ułóż realistyczny plan zajęć
• Umiar w jedzeniu, unikanie alkoholi
• Codziennie 10 samotnych minut, z filiżanką herbaty i płonącą świecą [najlepiej przed lustrem!]
• Odwiedź przyjaciół, jeśli ich masz. Pogadaj o niczym.
Jeśli nie masz, wyszukaj Internetem! Na przykład wyszukaj na listach portali społecznościowych osobę o podobnych zainteresowaniach i zapytaj o termin imienin: np. Ksenia, Alyona, Blanka czy Tymian. Nikt nie wie...
I już podjąłeś rozmowę. Kontynuacja znajomości, należy do ciebie! Możesz o to samo pytać dowolną osobę z ich listy znajomych lub o termin imienin poprzedniej rozmowczyni. I tak dalej.
- Stworzysz sobie krąg osób, z którymi będzie o czym porozmawiać.