Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SPC IV
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SPC IV
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SPC IV
-
Ilekroć jadę do Grecji, do pływania zabieram, buty do pływania, maskę i fajkę, można także płetwy, sznurek i boje (to zależy jak daleko i na jak długo zamierzasz wypływać) oraz wysoki filtr, bo plecy mogą najszybciej się spalić.
Nie zapoznaję się bezpośrednio z jeżowcami :) które przyczepione są do skał. Spotkanie fizyczne z jeżowcem jest bolesne. Jak snorkujesz to widać je na skałach, trzeba pływać tak, żeby nie dotknąć ich przez przypadek np. nogą lub ręką jak płyniesz. Nie przypominam sobie, żebym spotkała meduzy w którejkolwiek części Grecji. Aczkolwiek widziałam je złowione w portach u rybaków.
Co do czystości wody, to ja nie chodzę na publiczne plaże, w dużych popularnych miastach i tam nie wiem jak z czystością. W moim przekonaniu woda w Grecji jest czysta.
Och Grecja, ale się rozmarzyłam... Przyjemnego urlopu. -
Grzegorz, co Ci daje joga? Po co tam chodzisz?Katarzyna R. edytował(a) ten post dnia 05.07.10 o godzinie 22:30
-
Zgadzam się Magdo w całości z Tobą co do aranżacji przestrzeni.
Tak na prawdę to nie jest problem dla mnie (Aśki również) żeby przemieścić się do Katowic na Klub.
A i Aurelian nie będzie zrzędzić :) (Pozdrowienia Aurelian)
Do zobaczenia znówKatarzyna R. edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 10:25 -
Baaaaardzo Ci dziękuję za odpowiedź, bardzo.
Już straciłam nadzieję na odpowiedź :)
Pozdrawiam serdecznie -
Bardzo fajna strona. Ma ciekawe (na pewno inne) gadżety. I fajne funkcje.
Nazwa .... prowokacyjna, ale co tam. W końcu to branża reklamowa, czyli czymś trzeba przyciągnąć :)
Pozdrowienia Maćku :) -
Czy ktoś wie czy lub gdzie można praktykować jogę hormonalną w Krakowie?
-
Piotr Marcinów:
Z tego co mi wiadomo, jedynym nauczycielem asztanga jogi na Górnym Śląsku jest Patrycja Gawlińska Piotr Marcinów edytował(a) ten post dnia 22.01.08 o godzinie 12:22
Osobiście praktykowałam Ashtangę u niej na zajęciach i gorąco polecam. Ona prowadzi zajęcia w niesamowity sposób.
Zajęcia prowadzi w Gliwicach i okolicy. -
Mostar w Bośni i Hercegowinie.
Jechaliśmy tam ok. 100km z miejsca, w którym spaliśmy po to żeby zobaczyć "jakiś tam most" :)
Niesamowity most, plus jego historia, plus historia miasta, płynąca pod nim rzeka i młodzi chłopcy, którzy skakali z tego mostu do tej rzeki na główkę bez żadnych zabezpieczeń.
Robi wrażenie
Polecam, wartoKatarzyna R. edytował(a) ten post dnia 20.09.09 o godzinie 23:00 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Do you speak English?
-
Maćku,
sugerujesz, żeby na szkoleniach motywacyjnych z osobami długotrwale bezrobotnymi imprezować? Ciekawy pogląd :) :)
ale jak zwykle dziękuję za ciekawy punkt widzenia .... pozdrawienia ze Śląska -
Czy ktoś może uczestniczył w warsztatach "Przewodnik po medytacji - od Buddy do Osho" organizowanym przez Instytut Terapii Gestalt i ma jakieś opinie na ten temat?
"Założenia warsztatów:
Tu i teraz oraz poszukiwanie świadomości bezpośredniej to cechy wspólne dla terapii Gestalt i medytacji buddyjskiej.
Założeniem warsztatu jest przedstawienie tradycyjnych i współczesnych technik medytacji oraz ich wpływu na strukturę energetyczną człowieka i świata. Warsztat obejmuje zagadnienia medytacji, kontemplacji, modlitwy, relakscji i wizualizacji. Daje on możliwość doświadczenia powyższych technik, po uprzednim przedstawieniu krótkiego rysu historycznego każdej z nich. Pokazuje również związki i odniesienia pomiędzy medytacją a współczesną nauką i medycyną.
Jest oparty między innymi na tekstach: Buddy, Dalajlamy, Piemy Cziedryn, Deepaka Chopry, Wiligisa Jagera, Thich Nhat Hanna, Osho i Kena Wilbera."
Najbardziej interesuje mnie aspekt medytacji i jej wpływ na człowieka.
Nie ukrywam, że szukam niekonwencjonalnych (ale i prostych??) sposobów pomocy "podniesienia" się z trudnych sytuacji. Chciałabym takie metody przekazywać na szkoleniach -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Doradztwo Zawodowe i Personalne
-
Ja sobie bardzo chwalę Hotel Felix. Bardzo dobry standard, cena też przystępna. Pokoje bardzo zbliżone wystrojem do Holiday Inn :) jakością też nie najgorzej. Polecam!
-
Małgorzata Ś.:
Witaj!
Na początek sprawdziłabym, czy pies nie ma uczulenia na jakiś rodzaj mięsa. Mój trzyletni labrador cierpi niestety na alergię pokarmową (kurczaki!!!) i je tylko suchą karmę: jagnięcinę z ryżem. Zamiana karmy na jakąkolwiek inną powoduje natychmiastowy rozstrój żołądka i opisane przez Ciebie dolegliwości. Karma niestety nie jest tania (360 zł / 30 kg) ale to jedyna metoda na mojego alergika... Pozdrawiam!
A ja nigdy nie przebadałam mojego psa.... a zachowuje się dokładnie tak samo źle jak opisujesz, właśnie po kurczakach.
Wykańczała nas nocnym wstawaniem i spacerami, nie mówiąc o tym że
zamartwiałam się co się z nią dzieje. Teraz dostaje gotową karmę jakieś 4zł za małą paczuszkę oraz suchą także specjalną z Serii Royal. Nie jest to najoszczędniejsze, ale cóż ona jest rodziną, na sobie też nie oszczędzamy :)
PowodzeniaKatarzyna Rutecka edytował(a) ten post dnia 28.04.09 o godzinie 18:00 -
Ach ... będzie mi brakować tych Twoich złotych myśli ... "osiodłać czas"
zgadzam się z Tobą, to jest nasza (producenta) brocha, żeby tak opracować logistykę produkcyjną, żeby szybko wyprodukować dużo towaru i przegonić importera.
Naszym dodatkowym atrybutem jest też fakt, że możemy łatwiej modyfikować produkt.
No i jesteśmy na miejscu!Katarzyna Rutecka edytował(a) ten post dnia 25.04.09 o godzinie 21:54 -
Maciej Borowy:
ło jezu - Kasia?
To Jezu czy Kasia??? :)
A może to jest sugestia, żebym zaczęła leczyć swoje rozdwojenie jaźni? :) -
Maćku P.
odpowiadam Ci z pozycji polskiego producenta jednego z gadżetów:
niedociągnięciem mogą być zwykłe ludzkie nieporozumienia przy składaniu i realizacji zamówienia.
stock na takim czy innym poziomie lub cena (w odniesieniu do importera) nie są w żadnym wypadku ujmą ani niczym gorszym.
My po prostu jesteśmy PRODUCENTAMI a oni IMPORTERAMI. Producent ma szereg swoich zalet (w mojej opinii więcej niż importer), a importer właściwie dwie zalety: niższa cena i duży stock - i to też w dzisiejszych czasach nie zawsze.
Prosta sprawa: dlaczego agencjom tak bardzo zależy aby producent utrzymywał bardzo duży stan z danego produktu? Dlatego, że jeśli uda mu się od czasu do czasu zdobyć tak zwany "strzał" to potrzebuje szybko towaru, ale koszty stałe z tym związane, w ciągu całego roku utrzymujemy MY producenci. Czy to jest opłacalne z naszego punktu widzenia? Wiąże się z tym zagadnieniem szereg spraw charakterystycznych dla produkcji, ale to już temat nie na tego posta .......... :)
Agencja zawsze będzie odpowiadać Ci to co jest TYLKO dla niej wygodne.
Przyznam Ci się, że ja również wypytywałam naszych klientów o ich zdanie na nasz temat, ale tylko niektórych. Rozmawiałam z tymi, którzy potrafią spojrzeć na problem nie tylko ze swojego punktu widzenia i są w stanie porozmawiać ponad zyskami ekonomicznymi :) i to były bardzo ciekawe i wartościowe rozmowy. Prawda Maćku B? :) Dziękuję Ci za te wszystkie rozmowyKatarzyna Rutecka edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 19:09