Języki
polski
ojczysty
angielski
biegły
rosyjski
biegły
hiszpański
podstawowy
Doświadczenie zawodowe
starszy specjalista, Wydział Funduszy Pomocowych
Przygotowanie wniosków aplikacyjnych oraz nadzór merytoryczny nad przebiegiem realizacji projektów(w tym kwalifikowalność wydatków, uruchamianie środków rezerwy celowej, wnioski o płatność, sprawozdawczość, promocja, rozliczenie projektu),
przygotowanie materiałów informacyjnych i szkoleniowych oraz prowadzenie szkoleń.
przygotowanie materiałów informacyjnych i szkoleniowych oraz prowadzenie szkoleń.
Edukacja
Specjalizacje
Finanse/Ekonomia
Inne
Inne
Mimo, że wszechobecny kult młodości w połączeniu ze stereotypami osobnika w średnim wieku mierzi mnie (mam 50+) i dokucza, jak przysłowiowy wrzód na tylnej części ciała, to ja i tak mam wciąż dobrą samoocenę, albowiem:
•Mam Harleya rocznik 1941 i narzeczoną rocznik 1978, a mój organizm wcale nie potrzebuje kroplówek, lewatyw, transfuzji i reanimacji.
•Ukończyłem najlepszą w całym dawnym bloku wschodnim szkołę wyższą kształcącą kadry dla dyplomacji i handlu zagranicznego, a później studia podyplomowe na prestiżowych polskich uczelniach. Zdałem też w Skarbie Państwa egzamin uprawniający do członkowstwa w radach nadzorczych spółek SP i z całą pewnością nie jestem ciemnym chłopem, odpornym na wiedzę jak pień do rąbania drew.
•Władam angielskim, rosyjskim i hiszpańskim, zatem to coś więcej niż znać tylko własny język w gębie i języki od butów.
•Odróżniam Homera od homara i smoking pasuje mi jak ulał, a skoro swój pierwszy komputer (sławetne Atari) miałem już w latach 80-ych, to jest on dla mnie taką oczywistością jak to, że Ziemia jest okrągła a nie płaska.
•Zdobyłem już solidne doświadczenie w gospodarce, lecz do intelektualnej emerytury jeszcze mi bardzo daleko.
•Mam tzw. kompetencje miękkie niezbędne by funkcjonować w strukturze biznesowej i pasuję do zespołu i młodego i starego i mieszanego dzięki mojemu temperamentowi, kulturze i umiejętnościom społecznym, gdyż owo pasowanie zależy właśnie od nich, a nie od wieku człowieka.
•Choć moje poglądy w obszarze moich zadań zawodowych stają się wraz z doświadczeniem coraz bardziej zdecydowane, nie pozbawia mnie to zdolności do uczenia się i przystosowania się do nowych sytuacji.
•Nie jestem – jeśli traktować pracę jako formę sprzedawania się za pieniądze – ani najtańszą ulicznicą, na którą stać każdego golasa, ani też rozwydrzonym najemnikiem, który domaga się cudów niewidów. Zawsze uwzględniam czas, miejsce i akcję spektaklu, w którym mam zagrać i moje oczekiwania płacowe są umiarkowane.
•Warunki i atmosfera w domu rodzinnym zapewniły mi zrównoważony charakter i dojrzałość emocjonalną, środowisko inteligencji pracującej, z którego pochodzę – otwartość. Konstruktywne podejście do rozwiązywania problemów i elastyczność działania zawdzięczam sobie sam, a wszystko to razem wzięte powoduje, że nawet w „pijanym widzie” zachowuję się przyzwoicie.
•Mam Harleya rocznik 1941 i narzeczoną rocznik 1978, a mój organizm wcale nie potrzebuje kroplówek, lewatyw, transfuzji i reanimacji.
•Ukończyłem najlepszą w całym dawnym bloku wschodnim szkołę wyższą kształcącą kadry dla dyplomacji i handlu zagranicznego, a później studia podyplomowe na prestiżowych polskich uczelniach. Zdałem też w Skarbie Państwa egzamin uprawniający do członkowstwa w radach nadzorczych spółek SP i z całą pewnością nie jestem ciemnym chłopem, odpornym na wiedzę jak pień do rąbania drew.
•Władam angielskim, rosyjskim i hiszpańskim, zatem to coś więcej niż znać tylko własny język w gębie i języki od butów.
•Odróżniam Homera od homara i smoking pasuje mi jak ulał, a skoro swój pierwszy komputer (sławetne Atari) miałem już w latach 80-ych, to jest on dla mnie taką oczywistością jak to, że Ziemia jest okrągła a nie płaska.
•Zdobyłem już solidne doświadczenie w gospodarce, lecz do intelektualnej emerytury jeszcze mi bardzo daleko.
•Mam tzw. kompetencje miękkie niezbędne by funkcjonować w strukturze biznesowej i pasuję do zespołu i młodego i starego i mieszanego dzięki mojemu temperamentowi, kulturze i umiejętnościom społecznym, gdyż owo pasowanie zależy właśnie od nich, a nie od wieku człowieka.
•Choć moje poglądy w obszarze moich zadań zawodowych stają się wraz z doświadczeniem coraz bardziej zdecydowane, nie pozbawia mnie to zdolności do uczenia się i przystosowania się do nowych sytuacji.
•Nie jestem – jeśli traktować pracę jako formę sprzedawania się za pieniądze – ani najtańszą ulicznicą, na którą stać każdego golasa, ani też rozwydrzonym najemnikiem, który domaga się cudów niewidów. Zawsze uwzględniam czas, miejsce i akcję spektaklu, w którym mam zagrać i moje oczekiwania płacowe są umiarkowane.
•Warunki i atmosfera w domu rodzinnym zapewniły mi zrównoważony charakter i dojrzałość emocjonalną, środowisko inteligencji pracującej, z którego pochodzę – otwartość. Konstruktywne podejście do rozwiązywania problemów i elastyczność działania zawdzięczam sobie sam, a wszystko to razem wzięte powoduje, że nawet w „pijanym widzie” zachowuję się przyzwoicie.