Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Chiny - Globalny Lider XXI wieku

Chiny - Globalny Lider XXI wieku

http://www.goldenline.pl/forum/

konto usunięte

Temat: Chiny - Globalny Lider XXI wieku

Na lidera to Chiny jeszczce dlugo ni wejda, jendak sa na pewno bardzo arrakcyjnym partnerem z ktorym trzeba sie liczyc. Mozliwosci investownai , exportu i importu rosna, jednak nadal jest to kraj totalnie kontrolowany przez partie komunistyczna i ekonomnia jest totalnie regulowana, wiec sznse na rozwoj o jakim muylisz sa znikome.
Nigdy w zadnym systemie gospodarka konolowan, nie maszans na rzeczywisty rozwoj .
Jestem w Chinach wierze w ich wzrost ale o lidership to bedziemy rozmawiac jak sie ta gospdark zrowna z USA i Eu, a to zabierze z 50 moze i 100 lat,
Peter
Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Chiny - Globalny Lider XXI wieku

ŚWIATOWY KRYZYS, czyli MOŻE JEST TO OKAZJA JEDNA NA STO LAT. CZY HISTORIA POWTÓRZY SIĘ?

http://globaleconomy.pl/content/view/3004/28/

(04.09) Autor Magdalena A. KOLKA

Jak wiadomo w latach 30-tych XX wieku po okresie Wielkiego Kryzysu wyłonił się nowy lider światowej polityki i gospodarki – Stany Zjednoczone. Nic więc dziwnego, że obecnie, wielu analityków zadaje sobie pytanie, czy po zakończeniu obecnego kryzysu nie zacznie się przyspieszony proces przejmowania światowego steru w sprawach gospodarczych, ale i politycznych przez Chiny. Jak na razie Pekin ma poważny dylemat. Krytykuje amerykański system gospodarczy i wskazuje na USA jako głównego winowajcę obecnych problemów w globalnej gospodarce. Wśród jego propozycji jest nawet utworzenie światowej waluty nie związanej z żadnym krajem, która zastąpiłaby dolara. Jednak z drugiej strony coraz poważniejszym problemem Pekinu jest bezpieczeństwo chińskich rezerw zainwestowanych w ame­rykańskie papiery wartościowe. Jedno jest pewne. Obserwując aktywność Pekinu nie można powiedzieć, że Chińczycy czekają na dalszy rozwój sytuacji i na to, co z obecnego kryzysu wyniknie. Widać ich przemyślaną i konsekwentnie realizowaną politykę, a wyniki gospodarcze ostatnich lat (nie do osiągnięcia przez inne kraje z czołówki gospodarczej świata) i mądra polityka międzynarodowa wskazują do czego zmierzają, pokazują też jak Chińczycy systematycznie pokonują drogę na szczyt...

1. Tę drogę dotychczas pokonywały Chiny działając wielokierunkowo, chociaż nie ulega wątpliwości, że z największą uwagą koncen­trowały swoje wpływy na krajach regionu Azji i Pacyfiku. Wobec dużego osłabienia Japonii, Chiny praktycznie są dziś niekwestionowa­nym iderem tych państw azjatyckich. Według Banku Światowego w państwach tego regionu nastąpi teraz ostry spadek tempa roz­woju gospodarczego, a także wzrost bezrobocia, co jest skutkiem światowego kryzysu i spadku popytu na towary, eksportowane przez te kraje. Nic więc dziwnego, że w sytuacji zagrożenia skutkami globalnego kryzysu kraje te jeszcze bardziej niż dotąd skoncentują się wokół lidera, który pokazał, że jako jedyny z „wielkich” skutecznie walczy z kryzysem i może być kołem napędowym ich gospodarek. Według BŚ, war­tość PKB w 10 krajach tego regionu wzrośnie w 2009 roku średnio tylko o 5,3%, a więc wzrost ten będzie o połowę niższy niż w 2007 roku. Jednak nie należy mieć wątpliwości, że siłą napędową gospodarek tego regionu będą w coraz większym stopniu Chiny, których gospodarka będzie się rozwijać w tym roku w tempie 6,5% (chociaż w 2007 roku było to prawie 13%).

Główny rywal Chin w tym regionie – Japonia to od lat druga (po USA) potęga światowa. Jednak obecnie jest ona w największym kryzy­sie od II Wojny Światowej. W IV kw. 2008 roku nastapił w niej spadek PKB o 12,7%, a kryzys najmocniej uderzył w eksport-fundament japońskiej gospodarki. Sytuację pogarsza umacniająca się pozycja rynkowa jena, który w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zyskał ponad 20% w stosunku do dolara. Co prawda rząd przyjął nowy pakiet ratunkowy o wartości 100 mld USD, ale niewielkie są nadzieje na rady­kalną poprawę sytuacji. Ten nowy pakiet będzie miał charakter ochronny, będzie przeznaczony na pomoc zwalnianym pracownikom (bezrobocie wzrosło do 4,4%), a także na pomoc firmom, które mają trudności z uzyskaniem kredytu. Problemem Japonii jest (i długo jeszcze będzie) bardzo wysoki i teraz rosnący poziom długu publicznego, którego obecna wysokość jest skutkiem recesji w latach dziewięćdziesiątych.

Nie ulega wątpliwości, że pozytywny skutek dla gospodarek tego regionu będzie miał przyjęty przez Chiny w IV kw. pakiet stymulacyjny wartości 587 mld USD. Przeznaczony jest na przemiany w chińskiej gospodarce w tym na relizację inwestycji infrastrukturalnych. Jest to chiński sposób na załamanie się światowego handlu, który mocno dotknął chińską gospodarkę. Według chińskiego urzędu celnego w marcu tego roku eksport Chin spadł o 17% r/r, lecz już wzrósł o 32,8% m/m (po uwzględneniu różnic w liczbie dni roboczych w marcu i lutym). Import też spadł o 25,1% r/r, chociaż wzrósł o 14% m/m. Mimo w dalszym ciągu złej sytuacji w międzynarodowym handlu, miesięczna nadwyżka eks­portu nad importem wyniosła 18,56 mld USD.

2. W świetle rezultatów badań nastrojów społecznych przeprowadzonych w 19 krajach przez firmę N-Dynamic Market Research & Con­sultancy okazuje się, że to właśnie Chińczycy są dziś największymi optymistami, bo aż 35% z nich uważa, że ich kraj nie odczuje skut­ków światowego kryzysu ekonomicznego (chociaż 33% już widzi oznaki spowolnienia, a 15% obawia się recesji). Te same badania mówią o tym, że aż 82% Brytyjczyków, 82% Japończycy oraz 72% Amerykanów jest przekonanych, że ich kraj odczuje skutki kryzysu. Rząd w pekinie wiele robi dziś, aby wiarę w chiński sukces umacniać i wiele wskazuje na to, że robi to skutecznie.

Jednak widać wyraźnie, że duża część jego działań jest nakierowana na dalszą, dającą się przewidzieć perspektywę. Chiny chcą być jak najlepiej przygotowane na moment, kiedy powróci koniunktura. Inwestują więc duże sumy w wydobycie surowców. Duże wrażenie na rynkach zrobiły informacje o miliardowych inwestycjach dokonanych w ostatnich miesiącach w wydobycie ropy, gazu oraz innych surow­ców strategicznych w Iranie i Rosji, w Wenezueli i Ekwadorze, a także w licznych krajach Afryki. Inwestują tez w osłabione kryzysem fir­my wysokich technologii, w przejmowanie znanych, zachodnich marek. Celem tych działań jest nie tylko zapewnienie sobie dostępu do zaawansowanych technologii, a więc unowocześnienie własnego przemysłu, przejęcie wysokiej klasy specjalistów, ale także zapewnienie sobie dostępu do światowych sieci handlowych. Doskonałym przykładem jest tu przejęcie od IBM jego działu produkcji komputerów personalnych. Wówczas wielu analityków stawiało pod znakiem zapytania przyszłość tej inwestycji. Dziś chiński producent Lenovo jest w światowej czołówce i nie ustępuje jakością najlepszym.

Słabość amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego powoduje, że pojawiają się coraz liczniejsze, a przy tym coraz bardziej realne in­formacje o zaintesowaniu Chińczyków przejęciem marki Biuck, lub nawet całego koncernu GM! Już oficjalnie wiadomo, że chiński Geely Automobile Holding prowadzi negocjacje z Fordem o przejęciu Volvo.

Chiny intensywnie budują też potęgę finansową. Po załamaniu się takich dotychczasowych centrów finansowych świata jak Nowy Jork i Londyn, chiński Szanghaj przejął wielu specjalisów czołowych finansowych firm świata. Tamtejsza giełda ma jak dotąd najlepsze wyniki na świecie, trudne do osiągnięcia dla dotąd najlepszych.

3. Chiny aktywnie uczestniczą w tworzeniu nowego porządku światowego. Dotychczasowe ich inicjatywy koncentrowały się wokół two­rzenia największej w świecie strefy wolnego handlu złożonej z krajów ANZUS (ma się teraz odbyć spotkanie „10” krajów ANZUS + „3”-czyli Chiny, Japonia i Korea Płd.). Dotąd Pekin działał na rzecz integrowania i umacniania gospodarki tego regionu sugerując także stworzenie dla niego współnej waluty na wzór euro. Dziś Pekin dostrzega nowe możliwości odegrania znacznie większej roli na arenie światowej. Zdaje sobie sprawę z tego, że tak jak w latach trzydziestych XX w. Stany Zjednoczone wykorzystały słabość Wielkiej Brytanii (wyczerpanej I Wojną Światową i kryzysem) i przejęły przywództwo światowe, tak teraz w podobnej roli są USA, które są zadłużone i mają osłabioną gospodarkę. Stąd Chiny posiadające duże rezerwy walutowe, potężny rynek, największe możliwości produkcyjne widzą realną możliwość stania się czołowym graczem na świecie. Za nimi przemawia dziś mimo kryzysu: szybki rozwój gospodarczy, stabilniej­sze banki, znaczące rezerwy walutowe.

Obserwując przebieg pierwszych miesięcy administracji Obamy oraz wyjątkowe jego stosunki z prezydentem Chin w trakcie londy­ńskiego szczytu przywódcóe G20 można zakładać, że Stany Zjednoczone uznały Chiny za prawdziwego partnera i należy liczyć się, że wkrótce będzie to miało odbicie w decyzjach zwiększających role Pekinu w czołowych instytucjach finansowych świata, czyli w MFW i BŚ.

http://globaleconomy.pl/content/view/3004/28/

Następna dyskusja:

Wojny ekonomiczne w XXI wieku




Wyślij zaproszenie do