Temat: 2007-07-05 czwartek

ZŁOTA MYŚL NA CZWARTEK

Myśl i rób wszystko samodzielnie.

Bajka o w/w tytule.

Uczyłem dzieci samodzielności. Było nam razem dobrze- powiedział Jan. Rozumiem, że gdy przyszedł czas to dzieci poszły w życie bo znały już samodzielność- powiedział Filip. Tak.....chociaż jedne o tym wiedziały a drugie miały prawo się tego dopiero dowiedzieć w życiu- powiedział Jan. Masz dobre serce-powiedział Filip. Dlaczego?-zapytał Jan. Wszystkich potraktowałeś równo z miłością i w miłości i dałeś to czego im potrzeba było na ten czas. Doniesiono mi o tym-powiedział Filip. Jeśli tak mówisz to tak jest bo jesteś jak wyrocznia. To co mówisz jest prawdą- powiedział Jan.[edited]Jolanta

Temat: 2007-07-05 czwartek

Witam szczególnie ciepło,

Dzisiaj czeka mnie pisanie cały dzień.....to dobrze.

Co Wy będziecie robić?

Co już zrobiliście?

Pozdrawiam
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: 2007-07-05 czwartek

Ja dzisiaj gram rolę Babci, to znaczy że dzisiaj są u mnie wnuczki i próbuję się z nimi odnależć.Myślę ,że za kilka chwil będę z nimi w zabawie i świetnie wszyscy będziemy się bawić. Narazie jestem Babcia Obserwator- żeby zintegrować się w "GRUPIE".Planujemy wycieczkę nad rzekę ,ale pogoda jest deszczowa więc poczekamy , może zaświeci słońce???? - powiem wieczorem jak się bawiliśmy.

konto usunięte

Temat: 2007-07-05 czwartek

ja dzis odbylem rozmowe z moja przelozona - zaufalem jej i wyszedlem na tym jak Zablocki na mydle - wczoraj dowiedzialem sie ze moja przyszlosc wyglada dosc interesujaco tzn. ze od wrzesnia zaagazuje sie w projekt w obszarze wlasnych zainteresowan i umiejetnossci - dzis rozmawialem bez udawanej pokory i blagania - przedstawilem swoje zdanie - znam swoja wartosc - nie oczekuje laski tylko docenienia mojej wiedzy, umiejetnosci i zaangazowania - przypuszczam ze i tak w "tym" miejscu nie zostanie to docenione, bo juz dawno by zostalo

ostatnio czesto rozmawiam z Bogiem - jakis czas temu poznalem fantastyczne osoby ktore skojarzylem z moim ulubionym kolorem (błękitny) - wiaze z ta znajomoscia konkretne plany - licze po cichu na mentorstwo i przyjazn - uwazam, ze moge im zaufac - mysle, ze Bóg wlasnie tak postapuje - stawia nam na drodze pewne osoby by sie od nich uczyć - pokazuje cel, nie okresla drogi, zostawia wybor nam

ciesze sie, ze mam "przyjaciol" wsrod najblizszych - wierze w to, ze mam rownie przyjaciol gdzies dalej - ze sa osoby, ktore pokochaja mnie za to jakim jestem - za zaufaja mi i ze ja bede mogl zaufac im :*
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: 2007-07-05 czwartek

Ech samodzielność :-). Marzenie ściętej głowy. Do tej pory wydawało mi się, że jestem samodzielna a tu klops :-) ...nie jestem

Ja dzisiaj mam sporo pisania, umawiam też kilka spotkań na następny tydzień a po pracy wracam do czytania Kiyosakiego. To moje drugie podejście ...tym razem chcę wyskoczyć z mentalności bycia pracownikiem i nauczyć się myślenia/działania jak rentier.....czas goni, a ja mam sporo do zrobienia

Rafale...łap okazję za brodę .....
pozdrawiam wszystkich słonecznie z nad klawiatury

Temat: 2007-07-05 czwartek

Ja już trzeci dzień nie pale :) wraz z rzuceniem palenia sam zostałem rzucony... :( a dziś nic nie zrobiłem... A nie przepraszam byłem na zakupach :D:D w Archiszopie naszego miasta... :)

konto usunięte

Temat: 2007-07-05 czwartek

Mam taka nadzieję, że mojego syna nauczyłam samodzielności. Dziś poleciał w pierwszą samodzielną, daleką podróż samolotem. Poleciał w życie tam, gdzie ja nie mam w żaden sposób możliwości wkroczenia do akcji (akcji jego życia).
Dzisiejszy dzień to wyprawa na lotnisko, czekanie na start, czekanie na lądowanie, powrót do domu. Całodniowa wyprawa - zmęczona jestem...ale dumna z syna i pełna podziwu z jego samodzielności.

Temat: 2007-07-05 czwartek

Izabela M.:
Mam taka nadzieję, że mojego syna nauczyłam samodzielności. Dziś poleciał w pierwszą samodzielną, daleką podróż samolotem. Poleciał w życie tam, gdzie ja nie mam w żaden sposób możliwości wkroczenia do akcji (akcji jego życia).
Dzisiejszy dzień to wyprawa na lotnisko, czekanie na start, czekanie na lądowanie, powrót do domu. Całodniowa wyprawa - zmęczona jestem...ale dumna z syna i pełna podziwu z jego samodzielności.

Izabela:Gratuluję Mamusiu. Hip Hip Hura......Co zrobilaś by go nauczyć tej samodzielności?
Michał: Gdzie ,czy przez kogo zostałeś rzucony?
Barbara: Jak tam Babciu zabawa?
Rafał: Idzie dobrze. Trzymaj się.[edited]Jolanta

konto usunięte

Temat: 2007-07-05 czwartek

Obdarzyłam go bezinteresowną miłością... reszta to rezultat.
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: 2007-07-05 czwartek

Boże jestem tak zmęczona jak bym z 10 masaży zrobiła. Dzieci są fantastyczne,cały czas się bawią , wchodzą w różne postacie i osoby z bajek , i ciągle musiałam pytać kto kim w danej chwili jest.Gdy wydawało mi się, że tracę kontrolę , to pyt. kim teraz jesteś? - okazuje się że moje wnuki żyją w Bajce.W wielu czynnościach dzieci są już samodzielne, ale dziś nie potrafiłam ich "chyba" niczego nauczyć? Starałam się uczyć ich wspólnej zabawy i współpracy w zabawie- na ile to się udało???? - nie wiem.

Następna dyskusja:

2007-09-06 czwartek "...jak...




Wyślij zaproszenie do