Temat: Deglomeracja. Czy wszystkie urzędy centralne muszą być w...

Powoli w naszym kraju zaczyna dojrzewać dyskusja na temat deglomeracji, czyli bardziej sprawiedliwego i równomiernego rozproszenia siedzib instytucji centralnych i spółek Skarbu Państwa w całym kraju. Powód jest oczywisty - nienaturalny rozrost i rozwój stolicy (a w związku z tym korki, nadmierny przyrost ludności) przy równoczesnym zahamowaniu rozwoju innych ośrodków, nawet tak silnych jak Kraków, Wrocław czy Trójmiasto.

W Internecie trwa np. akcja społeczna "Wisła dla Krakowa" http://facebook.com/wisladlakrakowa której uczestnicy domagają się zlokalizowania w Krakowie, a nie w Warszawie, siedziby Zarządu Dorzecza Wisły.

Co o tym sądzicie?

Temat: Deglomeracja. Czy wszystkie urzędy centralne muszą być w...

czy są już jakieś konkretne projekty rozwiązania tego problemu ... ?

Temat: Deglomeracja. Czy wszystkie urzędy centralne muszą być w...

Adrian Greczycho:
czy są już jakieś konkretne projekty rozwiązania tego problemu ... ?

Jest jeden i bardzo prosty.

Mianowicie, nie należy robić rewolucji, bo tego nikt nie zaakceptuje i będzie tylko chaos. Natomiast zawsze wtedy, gdy w wyniku jakiejś reformy, reorganizacji czy po prostu decyzji planuje się powołanie nowego urzędu, instytucji centralnej lub spółki Skarbu Państwa, nie powinniśmy już automatycznie lokować siedziby w stolicy, tylko przynajmniej zastanowić się, czy jej siedzibą ma być Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Lublin, Olsztyn, Zamość czy Radom. Czasem rzeczywiście stolica jest najlepszą lokalizacją, ale w przypadku np. siedziby Straży Granicznej lepszą lokalizacją byłby Rzeszów, Przemyśl lub Białystok (podobnie jak z agendą ds. granic FRONTEX czy Służbą Celną), w przypadku siedziby PKN Orlen słusznie jest nią Płock a nie Warszawa.

Obecnie planuje się powołanie dwóch nowych instytucji:
- Zarząd Dorzecza Wisły - stąd inicjatywa by siedzibą był Kraków a nie Warszawa: http://facebook.com/wisladlakrakowa
- spółka skarbu państwa "Inwestycje Publiczne" - tutaj rząd pewnie z rozpędu na siedzibę wybierze Warszawę i nawet nikt się nie będzie zastanawiać, że może być inaczej. A może by się tak zastanowić? Może Poznań, Wrocław, Katowice?
i tak dalej, aż w końcu po 10-15 latach drogą bezbolesnej ewolucji dojdziemy do deglomeracji.