Temat: Spacery na siusiu

Witajcie
Mam dylemacik. Z racji tego, że wiele podróżujemy, by przyzwyczaić kota do smyczy i dworu, mój Ulek ( Maine Coon), od małego (teraz ma 7 miesięcy) był nauczony wieczornego wychodzenia na spacer razem z psami na smyczy. I tym sposobem ukręciłam bat na własny tyłek.:) Tak się do tego przyzwyczaił, że załatwia się tylko na dworze i za nic nie da się zostawić w domu, kiedy psy wychodzą. Siada obok swoich szelek i drze się wniebogłosy. Spacery są króciutkie, góra 10 -15 minut, jako ostatnie "wysiusianie" sfory przed snem, dookoła bloku. Od kilku dni w dzień kot też przestał sikać i trzyma, póki nie wyjdę z nim na moment. Wtedy siada natychmiast i siusia. Problem tkwi w tym, że idzie zima. Podpowiedzcie, czy mam kontynuować te spacery zimą, czy spróbować oduczyć ? I jak znów przyzwyczaić do kuwety?
Roksana Kalinowska

Roksana Kalinowska nieruchomości

Temat: Spacery na siusiu

U kotów ważna jest powtarzalność i rytm dnia, ciężko będzie oduczyć miałkuna przyzwyczajeń.
MCO to w ogóle bardzo inteligentne koty, które łatwo się uczą wszelkich zachowań i sztuczek a chodzenie z psami na spacery to jedna z ich hm.... chyba pasji bo widziałam takie zachowanie u wielu. Może to wypływa z ich "towarzyskości"?
Próbuj może zmieniać godziny tych spacerów, czas, po prostu rozreguluj dotychczasowy rytm dnia , jak się nie uda to kontynuuj-kotu i Tobie to wyjdzie na dobre-kot będzie miał wspaniałe futro a Ty super formę:D

Następna dyskusja:

siusiu i kupa - czyli temat...




Wyślij zaproszenie do