Małgorzata Malangiewicz poezja
Temat: Spacery na siusiu
WitajcieMam dylemacik. Z racji tego, że wiele podróżujemy, by przyzwyczaić kota do smyczy i dworu, mój Ulek ( Maine Coon), od małego (teraz ma 7 miesięcy) był nauczony wieczornego wychodzenia na spacer razem z psami na smyczy. I tym sposobem ukręciłam bat na własny tyłek.:) Tak się do tego przyzwyczaił, że załatwia się tylko na dworze i za nic nie da się zostawić w domu, kiedy psy wychodzą. Siada obok swoich szelek i drze się wniebogłosy. Spacery są króciutkie, góra 10 -15 minut, jako ostatnie "wysiusianie" sfory przed snem, dookoła bloku. Od kilku dni w dzień kot też przestał sikać i trzyma, póki nie wyjdę z nim na moment. Wtedy siada natychmiast i siusia. Problem tkwi w tym, że idzie zima. Podpowiedzcie, czy mam kontynuować te spacery zimą, czy spróbować oduczyć ? I jak znów przyzwyczaić do kuwety?