Temat: Lampowo - ale impulsowo

No nie wierzę własnym oczom :)

Tak długo nosiłem się z zamiarem założenia grupy poświęconej właśnie lampom elektronowym, że w końcu o tym zapomniałem... Ale na szczęście, Ojciec Założyciel, zasłużył na wielkie piwo i w słusznej sprawie kliknął w "Załóż grupę" :) Zatem - witam serdecznie wszystkich wielbicieli szklanego cudu techniki i chyba ostatnich podzespołów, które miały duszę.

Zauważyłem, że lampy elektronowe to obecnie w 99% świat audio, z tysiącem wariantów konstrukcji układowych. Pewnie, sam kocham ciepły, lampowy dźwięk starego radia (zwłaszcza z padniętymi kondensatorami w filtrach, nadającymi specyficzny urok :) i delikatnym przydźwiękiem), ale mnie, dla odmiany, fascynuje "zapomniana automatyka", technika impulsowa.

Genialne w swej prostocie, a zapomniane już rozwiązania układowe, w oparciu o neonówki (liczniki!), dekatrony, tyratrony, lampy mieszające, fantastron (tranzytron Millera), multiwibratory, przerzutniki Schmitta, fotopowielacze i wszystko to, co dzisiaj zamyka się w jednej kości scalaka, a kiedyś wymagało domowej elektrowni, gdyby nie ludzka pomysłowość.

I stąd moje pytanie - czy reszta forumowiczów to głównie "audiolampowcy"? :)Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 22.08.10 o godzinie 14:49
Marcin Staniszczak

Marcin Staniszczak Programista Python

Temat: Lampowo - ale impulsowo

Ja mocno początkujący, ale właśnie "audiolampowiec";-)
Powodów wiele, ale głównie lubię muzykę, to jest najbardziej "namacalne" no i jako że nie jestem elektronikiem, to audio jest chyba najprostszą dziedziną lapowania ;-) Chociaż może kiedyś (na emeryturze - będzie więcej czasu, ale to jeszcze maaaaaaasa lat i jeszcze trochę;-) skuszę się na jakiś odbiornik radiowy ;-)

Następna dyskusja:

inwestycja ale jaka???




Wyślij zaproszenie do