konto usunięte

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Przychodzi taki moment, ze nawet w Idealnym Biurze coś przestaje grać i pojawia się "demotywator".

Czasem jest to szef, który się czepia bo lubi się czepiać, czasem współpracownik, który kradnie pomysły i wychodzi na to, że my nic nie robimy, a on dużo, a czasem po prostu ktoś, kto jako hobby uprawia psucie krwi innym.

Nie pytam jak walczyć z taką osobą, a raczej jak się zmotywować do pracy w takiej atmosferze, jak ją kolokwialnie mówiąc "olać" - macie jakieś sprawdzone sposoby?

Dla mnie najlepszym sposobem jest joga lub jazda konna, wtedy łapię dystans i cały świat może mnie w moje zgrabne cztery litery całować.
Aneta Z.

Aneta Z. Specjalista ds.
ofert w PwC

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Ja jeszcze nie znalazłam ,,złotego środka" w takiej sytuacji. Zdarzało się, że szłam na basen się ,,wypływać", ale cóż z tego, gdy nieprzyjemne wspomnienia wracały jak bumerang? Najgorszym demotywatorem dla mnie są złośliwi, niedowartościowani ludzie, którzy prawią Ci złośliwości ot tak, dla zabawy... Może ktoś ma jakąś dobra radę, jak zapomniec o takich sytuacjach?
Małgorzata K.

Małgorzata K. Project Manager

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Mi czasem też nie pomaga "wypocenie" z siebie demota (choć na wakacjach wypróbowałam rąbanie drzewa na ognisko tępą siekierą - w momencie pojawienia się odcisków na rękach złość przechodzi). Jeśli coś wraca do mnie jak bumerang to dla mnie znak, że trzeba się zając tematem - posiedzieć i pomyśleć, czemu coś mnie tak dotknęło, że wraca, czasem trzeba sytuację przerzuć kilka razy żeby to sprawdzić i pozamykać demotowi-demonowi wszystkie furtki do siebie.Małgorzata K. edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 09:09

konto usunięte

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Na szczęście w nieszczęściu siedzę sama w sekretariacie więc raczej nie ma mnie kto demotywować ;-)
Jeśli już coś takiego się wydarzy przeważnie to przemilczę i przeczekam na słońce po burzy! A jak trzeba sobie ulżyć i ponarzekać to wyżalam się mężowi lub przyjaciółkom (zawsze wysłuchają, przytakną, pociesza, coś poradzą). Nie ma to jak wyrzucić coś z siebie bliskiej osobie ;-)
Iwona K.

Iwona K. pracownik
administracyjno-biur
owy, Caritas
Diecezji Pelpl...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Z własnego doświadczenia mogę polecić pracę w ogródku. Mnie uspokaja pielenie grządek - tylko trzeba uważać żeby w zapamiętaniu warzyw czy kwiatków nie uszkodzić. A jak coś mnie szczególnie zdemotywuje to nawet mogę coś przekopać. Niestety zimą trzeba znaleźć inny sposób ;)
Tomasz G.

Tomasz G. Kierownik Sekcji
Obsługi Dokumentów,
Państwowy Fundusz
Re...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Iwona K.:
Z własnego doświadczenia mogę polecić pracę w ogródku. Mnie uspokaja pielenie grządek - tylko trzeba uważać żeby w zapamiętaniu warzyw czy kwiatków nie uszkodzić. A jak coś mnie szczególnie zdemotywuje to nawet mogę coś przekopać. Niestety zimą trzeba znaleźć inny sposób ;)

Zimą - odśnieżanie. Polecam.
Lub dla lubiących czynny wypoczynek łyżwy.
Arkadiusz Reiter

Arkadiusz Reiter RA Secure Arkadiusz
Reiter - Ochrona
danych osobowych,
IO...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

A jak mnie ktoś poważnie "zdemotywuje" to najlepszym odstresowywaczem dla mnie jest głośne a nawet bardzo głośne słuchanie System of A Down ]:->
Przechodzi jak ręką odjął już po pierwszej płycie :)

konto usunięte

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Arkadiusz Reiter:
A jak mnie ktoś poważnie "zdemotywuje" to najlepszym odstresowywaczem dla mnie jest głośne a nawet bardzo głośne słuchanie System of A Down ]:->
Przechodzi jak ręką odjął już po pierwszej płycie :)


Współczuje sąsiadom...
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Arkadiusz Reiter:
A jak mnie ktoś poważnie "zdemotywuje" to najlepszym odstresowywaczem dla mnie jest głośne a nawet bardzo głośne słuchanie System of A Down ]:->
Przechodzi jak ręką odjął już po pierwszej płycie :)

To ja wolę Rammstein, ale też głośno ;)
Arkadiusz Reiter

Arkadiusz Reiter RA Secure Arkadiusz
Reiter - Ochrona
danych osobowych,
IO...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Natalia Wierzbicka:

Współczuje sąsiadom...


Odwdzięczam się za stukanio-piłowanio-szlifowanie sąsiada do 22 ]:->

Nie poza tym rzadko się to zdarza ale jest bardzo fajne :)
Nawet mojemu synkowi się podoba :P
Tomasz G.

Tomasz G. Kierownik Sekcji
Obsługi Dokumentów,
Państwowy Fundusz
Re...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Mój sposób na to aby wyrzucić z siebie złe emocje, to albo szybko wyrzucić z siebie to, co mi zaszkodziło albo muszę pomyśleć o swojej córeczce - wtedy zawsze mi wraca dobry humor.
Przeważnie za kierownicą szybko się denerwuję i muszę upuścić pary z siebie gestami lub słowami.

konto usunięte

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Ja jestem typową choleryczką - więc jak się wkurzam to po prostu krzyczę . Pokrzyczę sobie , pokrzyczę i mi przechodzi = a jak to nie pomaga to biorę się za porządki: przyjemne z pożytecznym ;-)
W pracy na szczęście baaaardzo rzadko zdarza się aby ktoś mnie demotywował!
Arkadiusz Reiter

Arkadiusz Reiter RA Secure Arkadiusz
Reiter - Ochrona
danych osobowych,
IO...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Tak wyglądała moja połowica jak jej powiedziałem że idę do kuzyna na galę KSW.... :P


Obrazek

konto usunięte

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Ilona Stachowska:
A jak trzeba sobie ulżyć i ponarzekać to wyżalam się mężowi lub przyjaciółkom (zawsze wysłuchają, przytakną, pociesza, coś poradzą). Nie ma to jak wyrzucić coś z siebie bliskiej osobie ;-)

Zgadzam się, czasami po prostu trzeba ponarzekać i wyżalić się osobie, która nas rozumie i pocieszy...
w mojej pracy dziwni i wkurzający klienci zdarzają się dość często, niestety:-( Staram się zdystansować i wylzować, ale nie zawsze się udaje.
Arkadiusz Reiter

Arkadiusz Reiter RA Secure Arkadiusz
Reiter - Ochrona
danych osobowych,
IO...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Czasami wystarczy się "zrestartować" w weekend i smutki schodzą z człowieka wraz z porannym kacem :)

konto usunięte

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Natalia Wierzbicka:
Przychodzi taki moment, ze nawet w Idealnym Biurze coś przestaje grać i pojawia się "demotywator".

Czasem jest to szef, który się czepia bo lubi się czepiać, czasem współpracownik, który kradnie pomysły i wychodzi na to, że my nic nie robimy, a on dużo, a czasem po prostu ktoś, kto jako hobby uprawia psucie krwi innym.

Nie pytam jak walczyć z taką osobą, a raczej jak się zmotywować do pracy w takiej atmosferze, jak ją kolokwialnie mówiąc "olać" - macie jakieś sprawdzone sposoby?

Dla mnie najlepszym sposobem jest joga lub jazda konna, wtedy łapię dystans i cały świat może mnie w moje zgrabne cztery litery całować.
Zgadam sie, mialem taki situacji.ale teraz pracuje w wlasnym dzialka ;-) mam troche spokoj. lepiej miec dystans z takim ludzie lub szukac inne praca.po idealow nie ma :-)
Arkadiusz Reiter

Arkadiusz Reiter RA Secure Arkadiusz
Reiter - Ochrona
danych osobowych,
IO...

Temat: Gdy inni nas demotywują...

Praca na własnym garnuszku to jest z jednej strony geneza "idealnego biura" ... ale z drugiej strony jednak wielka odpowiedzialność i nie każdy potrafi sobie z nią poradzić. Więc dla tego gratulacje otwarcia swojego biznesu!

Następna dyskusja:

Co robicie gdy macie wszyst...




Wyślij zaproszenie do