konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla i nikt nie potrafi tego zmienic i przemówic tym ludziom do rozumu? Ciekawe ile jeszcze ma zostac pogryzionych osób i zagryzionych na śmierc dzieci bawiących się w piaskownicy, albo niechcący wybiegających w kierunku psa, żeby Państwo zaczeło walczyc z tym zjawiskiem bezmyślnych właścicieli.

Dziś wyszedłem z domu i akurat na chodniku natknąłem się na Pana w wieku po 30 z bokser-em (może inna rasa, jasno brązowy) bez smyczy i kagańca który sobie trzymał wielki kamień w pysku i stał niedaleko właściciela, jak również obok chodnika, gdzie chodzili ludzie... Strasznie mnie to wkurzyło i zwróciłem temu Panu uwagę, żeby go wziął na smycz zanim kogoś pogryzie... Oczywiście właściciel się wielce oburzył i coś burczał pod nosem... i ze skwaszoną miną powędrował dalej... oczywiście psa nie uwiązał...

Jedyne co tych ludzi ratuje w takich sytuacjach, to chyba ten pies, który może się na kogoś rzucic... Kiedyś sobie nawet chciałem kupic broń gazową z tego względu, że czesto mi się trafia coś takiego, ale to chyba Państwo i odpowiednie służby powinny się tym zając...

Nic nie mam przeciwko psom i bardzo je lubię, ale jak ktoś sobie kupił psa, to powinien zadbac o to, żeby go w bezpieczny sposób wyprowadzac...


Problem już był poruszany na forum "GL - Po godzinach" tutaj
http://www.goldenline.pl/forum/gl-po-godzinach/68817
ale pozwoliłem sobie go tutaj przenieśc, gdyż na tym forum zdaje się byc trochę inna grupa odbiorców.

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Patryk L.:

Dziś wyszedłem z domu i akurat na chodniku natknąłem się na Pana w wieku po 30 z bokser-em (może inna rasa, jasno brązowy) bez smyczy i kagańca który sobie trzymał wielki kamień w pysku i stał niedaleko właściciela, jak również obok chodnika, gdzie chodzili ludzie...
(...)

Nic nie mam przeciwko psom i bardzo je lubię, ale jak ktoś sobie kupił psa, to powinien zadbac o to, żeby go w bezpieczny sposób wyprowadzac...

Jak rozumiem, ten pies po prostu sobie stał? Nie wrczał na nikogo, nie rzucał się ani nic takiego? I tym kamieniem też się na Pan nie zamierzał?
Jeśli tak, to skąd Pana przekonanie, że był to NIEBEZPIECZNY sposób wyprowadzania TEGO psa?Piotr Skulski edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 21:52

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Piotr S.:

Jak rozumiem, ten pies po prostu sobie stał? Nie wrczał na nikogo, nie rzucał się ani nic takiego? I tym kamieniem też się na Pan nie zamierzał?
Jeśli tak, to skąd Pana przekonanie, że był to NIEBEZPIECZNY sposób wyprowadzania TEGO psa?

Jak przechodziłem to pies miał spory kawełek kamienia w pysku, ale dalej widziałem jak ten Pan rzucał ten kamień i pies biegł po kamień. Czy byłby Pan wstanie zagwarantowac, że np. zza bloku nie wybiegnie ktoś kto się spieszy wprost na psa, który się wystraszy i go zaatakuje? pewnie nie... to samo może dotyczyc ubioru, czy osoby, która będzie jechac rowerem, czy dziecka... wiele jest przypadków... a pies bez kagańca może ugryźc... zdarzały się przypadki, że pies zagryzł właściciela przecież...

Poza tym psy biegnące z daleka do mnie też spotykałem bez kamieni... a kiedyś jasnobrązowy bokser skoczył mi na plecy i obiegł mnie dookoła jak byłem studentem i szedłem na zajęcia i stanął na przeciwko mnie przed wydziałem... właściciel był od niego jakieś 50 metrów albo dalej... stałem w miejscu i się obejrzałem na właściciela, gdybym zrobił nie taki ruch jak trzeba, byc może bym został ugryziony, albo zagryziony...Patryk L. edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 22:03

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Patryk L.:
Piotr S.:

Jak rozumiem, ten pies po prostu sobie stał? Nie wrczał na nikogo, nie rzucał się ani nic takiego? I tym kamieniem też się na Pan nie zamierzał?
Jeśli tak, to skąd Pana przekonanie, że był to NIEBEZPIECZNY sposób wyprowadzania TEGO psa?

Jak przechodziłem to pies miał spory kawełek kamienia w pysku, ale dalej widziałem jak ten Pan rzucał ten kamień i pies biegł po kamień. Czy byłby Pan wstanie zagwarantowac, że np. zza bloku nie wybiegnie ktoś kto się spieszy wprost na psa, który się wystraszy i go zaatakuje? pewnie nie... to samo może dotyczyc ubioru, czy osoby, która będzie jechac rowerem, czy dziecka... wiele jest przypadków... a pies bez kagańca może ugryźc... zdarzały się przypadki, że pies zagryzł właściciela przecież... (plus dopisane później o traumie z dzieciństwa...)
Jak na razie zgadzam się z Panem co do trzech faktów.

1. Dziecięciem będąc przestraszył się Pan brązowego psa.
2. Teraz jako dorosły boi się Pan swoich wyobrażeń na temat brązowych psów.
3. Chciałby Pan, żeby inni (zwłaszcza właściciele brązowych psów) dbali o to żeby Pan się nie bał.

Obawiam się że czeka Pana w tej sprawie długa batalia o zmianę prawa...

Dla jasności - jeśli kiedykolwiek jakikolwiek pies z racji niedbalstwa właściciela zrobi Panu REALNĄ krzywdę, to z przyjemnością pomogę Panu gościa ukarać, a przynajmniej zdyscyplinować. Ale do tego czasu mogę Panu jedynie polecić świetne tabletki ziołowe na nerwy...Piotr Skulski edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 22:08
Bartłomiej Usydus

Bartłomiej Usydus Przepisy Domeny
CentrumHandlowe

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Panie Patryku A czy Pan jest w stanie zagwarantować, że zza bloku nie wyjedzie rowerzysta i wpadnie w wybiegajace dziecko ??

Niech Pan nie przesadza. Oczywiscie agresywne psy powinny być trzymane na smyczy i w kagańcu, pozostałe to lub to. wedlug prawa, ale chyba czasem psu nalezy się odrobina przyjemności w postaci rzucanego patyka ( kamienia ??? ) czasem. Ciężko rzucać patyki psu będącemu na smyczy, a i ciężko psu aportować w kagańcu

a to

a kiedyś jasnobrązowy bokser skoczył mi na plecy i obiegł mnie dookoła
i wypoiedź w innym wątku:


raz mi rotweiller skoczył na plecy i obiegł mnie dookoła i stanął na przeciwko mnie


niechże się Pan zdecyduje na rasę, która na Pan skoczyła ;)

i kamień ?? naprawdę kamień, jak żyję nie widzalem chyba zabawy z kamieniem, patyk, pileczka, ale kamień ??Bartłomiej Usydus edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 22:14

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Piotr S.:

Jak na razie zgadzam się z Panem co do trzech faktów.

1. Dziecięciem będąc przestraszył się Pan brązowego psa.
2. Teraz jako dorosły boi się Pan swoich wyobrażeń na temat brązowych psów.
3. Chciałby Pan, żeby inni (zwłaszcza właściciele brązowych psów) dbali o to żeby Pan się nie bał.

Jeśli chodzi o mnie, to takich przypadków miałem wiele również przed i od zawsze byłem przeciwny bezmyślnemu wyprowadzaniu psów i terroryzowaniu osiedla nimi, bo niestety tak to wygląda...

Jeśli chodzi o ludzi, którzy tak postępują, to w większości przypadków ich psychika jest taka, że chcą się poczuc ważni, dowartościowani, chcą miec władzę i panowanie, lubią sobie innych podporządkowywac i nimi rządzic... w większości są to ludzie ze szczebla zarządzającego... albo lokalni chuligani...
Obawiam się że czeka Pana w tej sprawie długa batalia o zmianę prawa...

Nie zajmuję się tym, od tego jest rząd i inne organy, żeby się tym zajmowac, pilnowac porządku i ustanawiac prawo...Patryk L. edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 22:54

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Bartłomiej U.:
a kiedyś jasnobrązowy bokser skoczył mi na plecy i obiegł mnie dookoła
i wypoiedź w innym wątku:


raz mi rotweiller skoczył na plecy i obiegł mnie dookoła i stanął na przeciwko mnie


niechże się Pan zdecyduje na rasę, która na Pan skoczyła ;)

raczej bokser to był jeśli chodzi akurat o tamto zdarzenie... to właśnie o tym wspominałem wtedy...

coś w tym stylu (zdjęcie z internetu):

Obrazek
Patryk L. edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 22:40

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

jestem właścicielką dużżżego białego psa, który jest łagodny jak cielak, i bardziej boi się ludzi niż ludzie jego.
wiem jednak, że są ludzie, którzy poprostu boją się i czują się źle w pobliżu wolnobiegających najbardziej nawet przyjacielskich merdaczy. szanuję to, i ZAWSZE trzymam psa na smyczy w pobliżu osiedla, a chodzę z nim na dalekie spacery bez zmyczy tylko w terenie odludnym. to dobre wyjście. mieszkając w dużym mieście można nie mieć czasu codziennie jechać z psem na "wybieganie się", więc przynajmniej zawsze trzeba ubrać psu kaganiec, jeśli już wyprowadzamy go bez smyczy.
miałam wiele problemów z właścicielami, którzy puszczali luzem pieski, pieski te podbiegały do mojego potwora i rzucały się na niego z wielką werwą ;/ ponieważ był na smyczy i wkagańcu. polecam Waszej wyobraźni stan mojej ręki, barku, i ubrania oraz nerwów po takiej bitwie.
psy luźno chodzące są zagrożeniem przede wszystkim dla właścicieli innych psów.
i absolutnie, absolutnie nie zagryzają dzieci bawiących się w piaskownicy.
Bartłomiej Usydus

Bartłomiej Usydus Przepisy Domeny
CentrumHandlowe

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?


Jeśli chodzi o ludzi, którzy tak postępują, to w większości przypadków ich psychika jest taka, że chcą się poczuc ważni, dowartościowani, chcą miec władzę i panowanie, lubią sobie innych podporządkowywac i nimi rządzic


Skąd Pan takie brednie wziął ??

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Sprawa wygląda w ten sposób, że najlepiej zrobic zdjęcia, albo nagrac na kamerę jak biega bez kagańca i smyczy i zadzwonic na straż miejską albo policję... i tyle...

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

można nagrać. psy i ich właściciele są jednak obiektami szybko przemieszczającymi się. musiałby Pan wszystkich legitymowac, łącznie z psem, ponieważ jeden właściciel może być posiadaczem większej ilości psów (nie mówiąc już o kotach).
radzę zaopatrzyć się w dezodorant marki Brutal i w zastosować go w razie, gdyby pies /lub/i/ właściciel chciał się na Pana rzucić. zaręczam, że zadziała!
Grzegorz T.

Grzegorz T. 15 marca - nowy
projekt

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Dorota R.:
jestem właścicielką dużżżego białego psa, który jest łagodny jak cielak, i bardziej boi się ludzi niż ludzie jego.
wiem jednak, że są ludzie, którzy poprostu boją się i czują się źle w pobliżu wolnobiegających najbardziej nawet przyjacielskich merdaczy. szanuję to, i ZAWSZE trzymam psa na smyczy w pobliżu osiedla, a chodzę z nim na dalekie spacery bez zmyczy tylko w terenie odludnym. to dobre wyjście. mieszkając w dużym mieście można nie mieć czasu codziennie jechać z psem na "wybieganie się", więc przynajmniej zawsze trzeba ubrać psu kaganiec, jeśli już wyprowadzamy go bez smyczy.
miałam wiele problemów z właścicielami, którzy puszczali luzem pieski, pieski te podbiegały do mojego potwora i rzucały się na niego z wielką werwą ;/ ponieważ był na smyczy i wkagańcu. polecam Waszej wyobraźni stan mojej ręki, barku, i ubrania oraz nerwów po takiej bitwie.
psy luźno chodzące są zagrożeniem przede wszystkim dla właścicieli innych psów.
i absolutnie, absolutnie nie zagryzają dzieci bawiących się w piaskownicy.


Ja miałem dużego psa - niestety juz nie żyje - ale zgodzę się z p. Patrykiem. Pani wie, że Pani pies jest łagodny. A skąd ja to mam wiedzieć!? Miałem wiele razy sytuację, że wielki piec biegł w moim kierunku, ja potem pampersa musiałem zmieniać ;) a jego właściciel rozbrajająco się usmiechał i stwierdzał tak jak Pani: "on nie gryzie, jest łagodny". A CO TO MNIE OBCHODZI? Ja chcę iść spokojnie. Nie mam pewności ani, że ten pies nie ma złych zamiarów, ani że rowerzysta wyjedzie zza zakrętu. Ale w tym przypadku też są drogi rowerowe po których nie chodzę.

Mojego kolegę, taki właśnie spokojny "cielak", który raczej się bał ludzi, o mało co nie zagryzł. 2,5 miesiąca w szpitalu. I też mu Pan p. Piotrze zarzuci, że to tylko trauma pojedyncza i ta batalia nie ma sensu?

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

nie doczytał Pan mojej wypowiedzi do końca. napisałam, że jestem zwolenniczką psów smyczowo-kagańcowych :) a psa puszczam tylko w lesie lub na łące, kiedy aż po horyzont nie widać ludzi. rozumiem, że mogli by się bać.
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Jak dla mnie pies w kagańcu jest ok... chyba lepiej niż na smyczy tylko, a zwłaszcza tych wyciąganych na kilkanaście metrów i blokujących chodniki...

Jak ktoś ma psa, to powinnien umiec go wyprowadzac, a nie uprawiac samowolę i terroryzm... Jakby się miało tak postępowac, to można by było sobie kupic psa z walk i zrobic porządek z tymi Panami wszystkimi w jeden dzień, ale chyba nie na tym to polega... od tego jest prawo, kultura i prawa człowieka... a nie pokazywanie kto tu jest Panem i kto tu rządzi i dominuje, bo myśle, że właśnie, to się bierze z takiej psychiki tych właścicieli...Patryk L. edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 23:20
Grzegorz T.

Grzegorz T. 15 marca - nowy
projekt

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Dorota R.:
nie doczytał Pan mojej wypowiedzi do końca. napisałam, że jestem zwolenniczką psów smyczowo-kagańcowych :) a psa puszczam tylko w lesie lub na łące, kiedy aż po horyzont nie widać ludzi. rozumiem, że mogli by się bać.
pozdrawiam

Przepraszam, ma Pani rację.
;)

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

nic nie szkodzi ;]

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Ja czuje się sterroryzowany ilością psich kup na osiedlowych trawnikach. Tak już na polski plebs że lubi mieć gówno pod oknem i szczyny w windzie.

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

współczuję. u mnie czyściutko :)

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Patryk L.:

Nie zajmuję się tym, od tego jest rząd i inne organy, żeby się tym zajmowac, pilnowac porządku i ustanawiac prawo...Patryk L. edytował(a) ten post dnia 06.04.07 o godzinie 22:54

A właśnie, co PRAWO o tym mówi? Tak konkretnie?

konto usunięte

Temat: Psy bez smyczy i kagańców terroryzują osiedla?

Grzegorz T.:

Mojego kolegę, taki właśnie spokojny "cielak", który raczej się bał ludzi, o mało co nie zagryzł. 2,5 miesiąca w szpitalu. I też mu Pan p. Piotrze zarzuci, że to tylko trauma pojedyncza i ta batalia nie ma sensu?

Ponieważ żaden inny Piotr się tu chyba nie wypowiadał, to zdaje się to było do mnie...

Nie znam Pana kolegi ani faktów z nim związanych. Moja odpowiedź skierowana była do p. L. i nie wiem czemu Pan ją próbuje rozciągnąć na swojego pogryzionego kolegę. Przypominam (proszę sprawdzić w moim poście) że napisałem też:
Dla jasności - jeśli kiedykolwiek jakikolwiek pies z racji niedbalstwa właściciela zrobi Panu REALNĄ krzywdę, to z przyjemnością pomogę Panu gościa ukarać, a przynajmniej zdyscyplinować.

Zakładam, że Pański pogryziony kolega skorzystał ze swoich praw i uzyskał co najmniej zadośćuczynienie, a być może także ukaranie właściciela psa i uśpienie samego psa. Chętnie się dowiem dalszego ciągu tej sprawy.

Co do domniemanych potencjalnych szkód które ewentualnie ktoś może komuś wyrządzić (bo innym się to zdarzyło) to przypominam Panom dysktującym o grożącej im odpowiedzialności za gwałt - bo i możliwości Panowie posiadają i sposobność się może trafić i powszechnie wiadomo, że mężczyznom ZDARZA się gwałcić...

Pozdrawiam.

Następna dyskusja:

praca dla osob bez wyksztal...




Wyślij zaproszenie do