Temat: Ekonofizyka, czy Informatyka i Ekonometria - Wybór studiów

Witam serdecznie,

Właśnie stoję przed wyborem kierunku studiów, niedługo zaczyna się rekrutacja ( Ja już jestem po maturze) i będę musiał coś wybrać. Aktualnie nie studiuję, miałem rok przerwy, gdyż szukałem tego co chcę robić w życiu. Od kilku miesięcy zainteresowałem się rynkami finansowymi, w szczególności GPW i Forex, czytałem trochę książek, pograłem za wirtualne pieniądze, a niedługo mam zamiar pograć za prawdziwe. Stwierdziłem, ze to jest to co mi się podoba. Mam zamiar podjąć studia w Katowicach i zainteresował mnie kierunek Ekonofizyka na UŚu, a także Informatyka i EKonometria na Uniwersytecie Ekonomicznym i zwracam się do Was z pytaniem Ekonofizycy. Jeśli jestem kompletnym laikiem z fizyki, to warto iść na ten kierunek? Jeśli chodzi o matematykę to trochę poćwiczyłem, wydaje mi się że jestem w stanie dać sobie radę (granice, pochodne, podstawowe całki potrafię policzyć), ale co z fizyką? Wierzę, że to jest ciekawa nauka, ale nie wiem czy będę w stanie się jej nauczyć. Który z obu kierunków polecacie i czy w ogóle warto studiować coś takiego w dobie nagonki mediów na kierunki techniczne.

Pozdrawiam
Filip Gurgul

Filip Gurgul Analityk i
Wykładowca

Temat: Ekonofizyka, czy Informatyka i Ekonometria - Wybór studiów

Tak pobieżnie, z czystej ciekawości, przejrzałem program studiów na tej Ekonofizyce. Sam jestem absolwentem Informatyki i Ekonometrii na UEP.

Powiem szczerze tak: brzmi ciekawie, ale wydaje mi się że z punktu widzenia znalezienie pracy w przyszłości jednak IiE jest zdecydowanie lepsze. IiE daje Ci 2 drogi: albo ekonomistą który ma pojęcie do zaawansowanej analizie danych, co jest bardzo cenione, albo zostaniesz takim "zorientowanym na biznes informatykiem" co chyba jest chyba gorszą opcją (przynajmniej z moich obserwacji).

Z tego co widzę w planie ekonofizyki to też masz 2 drogi: albo zostaniesz fizykiem ale nie takim żeby pracować w NASA ;), albo ekonomistą który z założenia ma być podobny do absolwenta IiE. Różnica polega na tym, że na IiE uczysz się dużo o informatyce, bazach danych (a tego nie widziałem w programie), progamowaniu itd. co jest bardzo przydatne w pracy zaawansowanego analityka. Na ekonofizyce zamiast tego uczysz się o fizyce, co w pracy ekonomisty nie koniecznie się przydaje.

Podsumowując co mi się w kierunku ekonofizyka nie podoba: za mało ekonomii, za mało informatyki, za dużo fizyki (z całym szacunkiem dla tej pięknej nauki którą tak bardzo lubię).

Temat: Ekonofizyka, czy Informatyka i Ekonometria - Wybór studiów

Ciekawe spostrzeżenia, ale jeśli chodzi o ekonofizykę to przekonuje również fakt, iż na UŚ na tym kierunku zajęcia są prowadzone w mikrogrupach, zresztą w ogóle mało osób przyjmują i można byłoby teoretycznie więcej z tego wynieść. Wydaje mi się także, że oba kierunki chyba nie należą do najpopularniejszych, a to chyba duży plus, jednak faktem jest że ekonofizyka to zupełnie nowa dziedzina, z kolei znowu za Informatyką i Ekonometrią przemawia to, ze jest ona prowadzona na typowo ekonomicznej uczeni, aniżeli na zwykłym uniwersytecie oraz to, że zawiera jakieś podstawy informatyki, a to przecież melodia przyszłości (właściwie już teraźniejszości)

Cóż, będę miał dylemat, na pewno podczas rekrutacji będę składał papiery na oba kierunki, jednak nie wiem, który wybiorę. Na pewno przeciw ekonofizyce jest to, że z fizyki jestem kompletnym laikiem i nie wiem czy po prostu opłacałoby mi się ryzykować, gdyż na prawdę nie wiem czy dałbym sobie radę, mimo że oba kierunki są podobno wymagające, to jednak brak jakichkolwiek umiejetności fizycznych jest świetnym kontrargumentem.

A Ty jak wspominasz Filip studia na swoim kierunku? Było warto? Bywało więcej smutnych i ciężkich chwil, czy wręcz przeciwnie?Robert Kostka edytował(a) ten post dnia 23.04.13 o godzinie 20:40
Bogusław Lasocki

Bogusław Lasocki menedżer,
organizator, badacz

Temat: Ekonofizyka, czy Informatyka i Ekonometria - Wybór studiów

Zerkam na ekonofizykę od dwóch lat, widzę tam duży potencjał i ... podchodzę z rezerwą. Jak rozumiem i obserwuję - jest to kierunek, w ramach którego FIZYCY próbują zaadaptować metody dotychczas zarezerwowane dla fizyki - do badań ekonomicznych. Perfekcyjne narzędzia i często cieniutko z ekonomią (cokolwiek by to znaczyło).

Z mojego doświadczenia (byłem kiedyś studentem fizyki na UW przez rok, potem przeniosłem się ekonometrię WNE UW) wynika, że trzeba posiadać jakąś gruntowną podstawę (ekonomia). Chodzi o to, by dobrze 'czuć' to, co jest badane wyrafinowanymi narzędziami matematycznymi i potem móc nie tylko właściwie zinterpretować wyniki, ale również skonfrontować z teorią czy praktyką ekonomiczną.

Podzielam stanowisko Filipa Gurgula na temat większej przydatności IiE. Trzeba dobrze znać (rozumieć, interpretować) zaawansowane metody analizy danych, wsparte dobrą wiedzą ekonomiczną i dopiero potem szukać narzędzi, które dadzą szersze możliwości poznania badanych zjawisk.

Przyglądałem się kiedyś pewnemu doktorantowi ekonofizyki (po drodze mgr ekonofizyki), próbującemu badać warunki życia ludności. Co z tego, że tworzył z inspiracji swojego Profesora Fizyka wyrafinowane modele na podstawie rozkładów kwadratowych i innych cudów. Co z tego, że wszystko pasowało do danych empirycznych, skoro nie potrafił tak naprawdę powiedzieć, co będzie dalej z tymi warunkami życia.

I na koniec coś, czego może jeszcze nie słyszałeś. Jesteśmy teraz w okresie przejściowym, czyli mówiąc językiem (ekono)fizyki w stanie przejścia fazowego. Formacja kapitalizmu już dogorywa, formacja następna - nazywam ją 'informacjonalizmem' ( nazwę wymyśliłem dzisiaj...) jest jeszcze niedojrzała, ale odgrywa coraz większą rolę. Mamy totalny chaos, któremu nie są w stanie sprostać żadne z głównych teorii ekonomicznych, ponieważ są martwe lub dogorywają. Owszem, sprawdza się teoria chaosu, ale teraz niewiele nam to wyjaśnia, a tym mniej pomaga zrozumieć, jak będzie wyglądała choćby bliska przyszłość ekonomiczna. Dlatego trzeba dobrze poznać podstawy ekonomiczne, by potem STARAĆ się zrozumieć co nie pasuje i STARAĆ się wymyśleć, co dalej z tym zrobić. Teraz funkcjonują prawa przejścia fazowego Bosego - Einsteina, dobrze opisane przez fizyków, niezbyt dobrze znane ekonomistom. Tylko że fizycy zazwyczaj nie wiedzą jak pomóc ekonomistom.

Podsumowując - również namawiałbym np. na IiE. Najpierw porządna znajomość ekonomii, potem metody analityczne, metody informatyczne wspomagające analizy (w tym koniecznie program R !!!), rozumienie znaczenia i czym naprawdę jest INFORMACJA. Wtedy powinieneś już wiedzieć, do czego i w jakim zakresie przydadzą się metody matematyczne wykorzystywane przez fizyków. Odwrotna kolejność może doprowadzić do niepotrzebnej straty czasu.

PS. Ja też cały czas szukam...

Następna dyskusja:

Kryzys ekonomiczny a ekonof...




Wyślij zaproszenie do