konto usunięte
Temat: woda w ogrodzie zrób to sam
Dla tych którzy nie chcą żeby obcy ludzie kopali im w ogrodzie lub dla tych którzy wolą ciąć koszty a mają smykałkę do majsterkowania. Dam prosty know how dla niedużych ogrodów.Etap numer jeden.
Patrzymy na ogród i liczymy co gdzie i jak należy podlać. I liczymy gdzie położyć linię kroplującą a gdzie zraszacze. Mając te wyniki patrzymy na ujęcie wody w ogrodzie. Jeśli mamy z wodociągów to mierzymy ciśnienie i wydajność wody w litrach na godzinę. (załóżmy że ciśnienie 3 bary a wydajność 3600 litrów na godz czyli litr na sekundę:)) Jeśli nie mamy wody z wodociągu trzeba zamontować hydrofor w studni. Takowy kupujemy (broń boże gardena) najlepsze dla amatorskich rozwiązań są Grundfos lub Aspri (koszt od 1500 do 3000 zależnie od parametrów). Dane odnośnie wydajności tego hydroforu odczytujemy z tabliczki porównując do wysokości zasysania i podnoszenia (tzn o ile niżej od hydroforu jest lustro wody i na jaką wysokość ma ją podnosić. Im większe wartości bezwzględne nam wyjdą to wydajność będzie mniejsza.
Etap numer dwa
Stajemy się prawdziwymi projektantami systemów nawadniających. Zdobywamy inforrmacje o parametrach zraszaczy (zasięg przy danym ciśnieniu i ile wody zżerają na godzinę) i możemy planować. (dane można znaleźć na stronach huntera lub rainbirda innej popeliny nie polecam). Zraszacz o zasięgu kołowym o promieniu nawadniania 8 metrów zjada nam około 1200 litrów wody na godzinę tak więc przy wydajności 3600 litrow możemy maksymalnie 5 postawić gdyż mamy straty ciśnienia na przewodach i złączkach). Ta liczba może spaść do 4 jeśli będzie naprawdę daleko a w sieci mamy duże odchyły w ciśnieniu od normy na dobę. Zraszacz podalem przykładowo dokładne dane znajdzie się w tabeli. Trzeba pamiętać że zraszacze statyczne zjadają dwa razy więcej wody od zraszaczy rotacyjnych. Ale przy statycznych dwa razy krócej działa dana sekcja
Etap numer trzy
Mamy już wszystko zaplanowane i gdzie umieścimy skrzynkę z zaworami. Pora wybrać się na zakupy:) Najpierw opanować trzeba wyjście z domu lub hydroforu. Najczęściej są tam gwinty calowe a w rurach do nawadniania są milimetrowe więc trzeba kupić odpowiednią redukcję z odpowiednimi gwintami oczywiście wszystko w plastiku. Następnie kupujemy rur odpowiednią długość rury o średnicy 32 mm od ujęcia wody do skrzynki z elektrozaworami oraz kilka kolanek 32 mm równoprzelotowych.
Mamy to już za sobą woda dochodzi do skrzynki. Teraz trzeba złożyć skrzynkę. Kupujemy odpowiednie kształtki redukcje i elektrozawory oraz skrzybę. Najlepsze kształtki do skrzynek robi rain bird. Zawory mają gwinty calowe więc należy pamiętać ażeby zakupić redukcje na gwinty milimetrowe z gwintem zewnętrznym na rure 24 mm. Gdyż rura 24 mm będzie dostarczała wodę do zraszaczy i linii kroplujących.
mamy już złożoną skrzynkę:)
Trzeba kupić sterownik zewnętrzny lub wewnętrzny oraz przewód do prądu o ilości żył równej sumie ilości zaworów + 1 masowy. Przewód ten rozciągamy od centrali do skrzynki i podłączamy. Podłączenie polega na: każdy przewód podłączamy do każdego eletrozaworu. A drugie kable od zaworów podłączamy wszystkie do przewodu masowego. (przepraszam ale nie umiem tak jasno pisać:). W centralce podpinamy każda sekcje pod odpowiedni numerek a masowy przewód pod masę a samą centralkę podpinamy pod prąd. I testujemy czy działa.
Skrzynka już działa:)
Teraz wedle planu który zrobiliśmy robimy wykopy pod rury 24mm. Każda rura do każdej sekcji. Rura 24 mm nie musi przebiegać idealnie przy każdym zraszaczu, może być od niego do 4 metrów oddalona. Czego potrzebujemy do połączenia rury 24 mm ze zraszaczem?
Mianowicie potrzeba nam trójnika 24x24x?? (końcówkami 24 mm łączymu rury a końcówka z ?? musi mieć gwint wewnętrzny w który wkręcamy specjalne kolanko lub przejściówkę na którą metodą na wcisk założymy rurę 16 mm. To jest bardzo proste. Tak samo robimy przy zraszaczu - wkręcamy w niego kolanko z gwintem zewnętrznym 1/2 cala lub 3/4 cala (zależy od modelu zraszacza) i łączymy rurą 16 na wcisk. (te koncówki są tak zrobione że nie trzeba żadnych obejm rura i tak się nie zsunie) Koniec rury 24 zaślepiamy korkiem lub specjalną redukcją i postępujemy tak żekoniec rury kończy się zraszaczem.
I mamy działającą sekcję. :)
Proponuję każdą sekcję sprawdzać oddzielnie czy zasięg nawadniania pokrywa się z planowanym bo zawsze można popelnić gdzieś błąd lub mogą z przyczyn nadprzyrodzonych wystąpić zmiany:)
Teraz kilka uwag odnośnie montażu.
Na każde połączenie gwintowane nawlekamy nić lub taśmę teflonową i solidnie skręcamy ale nie za mocno bo można gwint zerwać przy małych gwintach. I przed zakopaniem sprawdzamy szczelność.
Żeby nie trzeba było zakładać od nowa trawnika trzeba kopać umiejętnie. Mianowicie odcinamy darń łopatą na szerokość rowu z rurą i kładziemy ją na jedną stronę rowu a ziemię kładziemy na drugą. Zasypuje się analogicznie tylko że odwrotnie jak się kopało i nie powinno być zniszczeń.
Zestaw hydroforowy jeśli jest płytko demontujemy na zimę a z rur za pomocą sprężarki wydmuchujemy wodę. Warto pomyśleć o jakiejś kształtce żeby podłączyć przewód z powietrzem. Wtedy każdą sekcję przedmuchujemy oddzielnie ręcznie otwierając elektrozawór.
To tyle na teraz. Jeśli ktoś ma jakieś pytania chętnie odpowiem na formu publicznie. Nawodnienia to nie wiedza tajemna i chętnie się nią podzielę na forum i na prv za darmo bo nie musze swoim smokiem jezdzić:) Kolejne wątki będą o elektryce kostce wycince drzew i formowaniu zywopłotów:) Chyba że mod lub konkurencja mnie wykosi:)