konto usunięte

Temat: Absolwenci marketingu

Jak myślicie, Wy wyjadacze, co oni powinni mieć abyście dali im szansę?
Może to jest coś merytorycznego? Trudno sprawdzić.
może są po szkole, która daje wiedzę praktyczną. Jak to sprawdzić?

Jak sobie z tym radzicie?

konto usunięte

Temat: Absolwenci marketingu

Powinni mieć wrodzoną/zaszczepioną ciekawość świata, w kontekście marketingu i nie tylko. Pracujemy w tak szybko zmieniającym się środowisku, że musimy mieć "trzecie oko i trzecie ucho", łapiące nowe trendy, a także umiejętność wykorzystywania nowych narzędzi. Wszystkiego innego można się nauczyć metodą "on the job". Pasji do wykonywanej pracy nauczyć nie można.

Na interview, kiedy wiem, że rozmawiam z osobą bez doświadczenia zawodowego, zadaję pytania dotyczące świata wokół, zainteresowań, a jeśli idzie dobrze - przechodzę do pytań na tematy bardziej zawodowe.

Przykład: w CV czytam, że kandydatka interesuje się starożytną filozofią chińską. Ale gratka, myślę sobie, dowiem się czegoś na taki ciekawy temat!

No to pytam, czy może podać przykład pojęcia, które nie ma odpowiednika w filozofii Zachodu.

Odpowiedź: no, mieliśmy takie seminarium... coś było, takie słowo na "m"...

O takich cnotach jak pracowitość, odpowiedzialność, zaangażowanie, umiejętność pracy w zespole, znajomość Excela i Powerpointa, znajomość ortografii to nie będę wspominać.

EDIT:> Jakby ktoś wiedział co to za słowo ma "m" to będę dozgonnie wdzięczna.Agnieszka Górnicka edytował(a) ten post dnia 07.11.10 o godzinie 14:32
Łukasz W.

Łukasz W. interclick.pl

Temat: Absolwenci marketingu

Maciej Tesławski:
Jak myślicie, Wy wyjadacze, co oni powinni mieć abyście dali im szansę?
Może to jest coś merytorycznego? Trudno sprawdzić.
może są po szkole, która daje wiedzę praktyczną. Jak to sprawdzić?

Jak sobie z tym radzicie?

Nie wiem czy do końca słusznie wychodzi Pan od tezy/hipotezy *,
ze po szkole maja wiedze merytoryczna ;)

Jak to Al Ries mawia: "marketing do góry nogami",
chętnie zapytałbym owych absolwentów co to dla nich znaczy
i jak to widzą w kontekscie reklamy w internecie.

Pozdrawiam

Ł.W
Rafał Sylwester Świątek

Rafał Sylwester Świątek Pomożecie? Pomożemy!

Temat: Absolwenci marketingu

Agnieszka Górnicka:
Jakby ktoś wiedział co to za słowo ma "m" to będę dozgonnie wdzięczna.
Mahajana. To co prawda nie chińskie, tylko hinduskie, ale też na «h».

R.S.
Stanisław Grabowski

Stanisław Grabowski Strategic Planning
Director

Temat: Absolwenci marketingu

Maciej Tesławski:
Jak myślicie, Wy wyjadacze, co oni powinni mieć abyście dali im szansę?
Może to jest coś merytorycznego? Trudno sprawdzić.
może są po szkole, która daje wiedzę praktyczną. Jak to sprawdzić?

Jak sobie z tym radzicie?


Myslę że to jest kwestie dobrego przemyślenia kogo się szuka. Po studiach z marketingu "warsztatu" się de facto nie ma, ale ma się jakąś postawę oraz jakieś umiejętności. To może być np umiejętność prezentowania, umiejętność używania excela, umiejętność myślenia krytycznego, łączenia faktów, czytania ze zrozumieniem. Niektóre można sprawdzić na interview pytając o to, co dany człowiek robił, jak to robił i dlaczego. Inne można po prostu przetestować.

Dla przykładu - w MediaComie prosimy absolwentów aby krótko napisali nam strategię do prostego briefu. I oczywiście nie ma "klucza", czyli dobrej odowiedzi - ale po takim zadaniu widać czy człowiek umie korzystać z danych materiałow, czy rozumie brief, czy myśli stereotypowo czy nie. Może nam dać odpowiedź która naszym zdaniem jest złą strategią, ale jest dobrą odpowiedzią - bo mowi o nim dobrze.
Marcin S.

Marcin S. Współzałożyciel i
dyrektor
zarządzający -
BerryFish Ltd.

Temat: Absolwenci marketingu

Cenne i niestety zadko spotykane;

1. Umiejestnosc krytycznej analizy przyswajanej wiedzy

2. Imiejetnosc pratycznego zastosowania owej wiedzy

Sa to dwie rzeczy ktrych najbardziej mi brak u absolwentow polskich uczelni. Wrazenie moje jest takie, ze przecietny absolwent marketingu w Polsce potrafi wyrecytowac definicje techink marketingowych, zna jakies studia przypadku, generalnie ma glowe pelna tresci zapamietanych z ksiazki zalecanej przez profesora. Tyle ze nie potrafi owej tresci krytycznie zanalizowac i ma bardzo mgliste pojecie o jakichkolwiek badaniach marketingowych.

Kolezanka studiujaca na UJ opowiadala jak przez pol roku uczono ich definicji techink marketingowcyh, ani razu nie prowadzac cwiczen z zastosowania owych techink.

konto usunięte

Temat: Absolwenci marketingu

Mam ostatnio sporo do czynienia z takimi, którzy zaraz skończą. Trudno jednoznacznie ich ocenić, ale ludzie ci pobudzeni do myślenia, naprawdę dobrze to robią.
Cóż jednak zrobić jeśli filtr wieku nie daje im często szansy w pracy. Przecież taki młody to jeszcze się nie zna.
Praktyczne zastosowania narzędzi na studiach też zawsze pozostaną próbami laboratoryjnymi. Prawdziwa praktyka jest dopiero w zderzeniu z prawdziwym rynkiem.
Może więc lepiej uczyć myślenia niż kazać im wkuwać definicje i case'y.
Michał Gawor

Michał Gawor NAUKA PŁYWANIA
KRAKÓW | SZKOŁA
PŁYWANIA KRAKÓW |
INSTRUKT...

Temat: Absolwenci marketingu

Maciej Tesławski:
Mam ostatnio sporo do czynienia z takimi, którzy zaraz skończą. Trudno jednoznacznie ich ocenić, ale ludzie ci pobudzeni do myślenia, naprawdę dobrze to robią.
Cóż jednak zrobić jeśli filtr wieku nie daje im często szansy w pracy. Przecież taki młody to jeszcze się nie zna.
Praktyczne zastosowania narzędzi na studiach też zawsze pozostaną próbami laboratoryjnymi. Prawdziwa praktyka jest dopiero w zderzeniu z prawdziwym rynkiem.
Może więc lepiej uczyć myślenia niż kazać im wkuwać definicje i case'y.


Błędami niestety edukacji od dłuższego czasu jest to, że nie uczy myślenia (nie mówiąc już o twórczym myśleniu czy kreatywnym) masz odp na pytanie testowe - tyle. Druga sprawa, student ma wkuwać regułki zamiast np. napisać po swojemu taką regułkę i wyjaśnić jak on to rozumie. Innym błędem systemu szkolnictwa jest brak uczenia jak należy szukać informacji i gdzie.

Kończąc liceum wiem jak napisać opowiadanie czy rozprawkę, ale nie wie jak napisać swoje CV czy List Motywacyjny.

Idąc dalej kończę przedmiot ekonomię na 1 roku znam regułki ale co z tego jeśli nie rozumiem na jakiej podstawie bank oblicza oprocentowanie mojej lokaty czy ile będzie wynosić rata kredytu.

Chodźmy dalej, kończę finanse i rachunkowość - nie wiem jak wypełnić głupiego PIT-a.

Teraz sam się uczę marketingu od nowa i to co przeczytam (nie z podręczników tylko) z czasopism branżowych chociażby "Marketing w praktyce" czy "Harvard Business Review" staram się wykorzystać w swojej pracy.

Teraz wiem, że wiedza którą zdobywam (kursy, studia podyplomowe) najbardziej przydaje się jeśli mogę ją od razu wykorzystać w praktyce, a nie po 2 - 3 latach po studiach. Wtedy przydaje się umiejętność szukania :-)

konto usunięte

Temat: Absolwenci marketingu

Michał Gawor:
To moi studenci są jacyś nienormalni...
Nie chcę robić im tu reklamy, bo nie wszyscy tacy sami, ale jak napisałem, potrafią myśleć, trzeba tylko tego od nich wymagać.
Niestety wina chyba leży po stronie wykładowców. Łatwiej jest zrobić i ocenić test z datami i nazwiskami niż czytać sposób rozumienia np. praw marketingu.

Co do praktyki, to pozostaję wciąż przy swojej opinii, że na studiach to są warunki laboratoryjne, nieprawdziwe.
Oczywiście póki nasze uczelnie nie zaczną robić prawdziwych projektów, nawet dla small biznesu.
Marcin S.

Marcin S. Współzałożyciel i
dyrektor
zarządzający -
BerryFish Ltd.

Temat: Absolwenci marketingu

Mysle ze niedoskonalosci systemu edukacji ktore wymienilismy wynikaja z samej jego natury, oraz sedna sysytemu, to znaczy sposobu finansowania

- "edukacja" (celowo biore w cudzyslow) jest "bezplatna";

Finansowanie instutucji swiadczacych uslugi edukacyjne nie jest bezposrednio powiazane ze jakoscia swiadczonych uslug.
Nie mam na mysli bzdurnych programow ministerialnych "badajacych jakosc" mauczania.
Jedynym kryterium przydatnym do oceny jakosci nauczania na danej uczelni jest to jak radza sobie jej absolwenci - jaka maja prace po jej ukonczeniu, czy dostaja podwyzki, czy pracuja w zawodzie.

Skoro jakosc uslugi nie ma znaczenia dla systemu finansowania to nie ma tez zadnego bodzca do podnoszenia tej jakosci. To czy "wyrodukujemy" super specjaliste zarabiajacego 100.000 rocznie czy tez kogos kto bedzie sprzedawal frytki moze nam poprawic samopoczucie, ale nie wplynie na to ile kasy wplynie z ministerstwa, wiec na dluzsza mete ni ejest czynnikiem motywujacym do zmiany.

To ze uczelnie dopiero teraz zaczynaja sledzic losy absolwentow, by sie pochwalic w jakims rankingu Polityki czy Wprost, a moze dostac kilka pln wiecje z ministerstrwa tez niczego nie zmieni.

System powinien byc oparty na

a) sobodzie wyboru studenta i finansami podazajacymi za jego wyborem
b) spowodowanej przez to konkurencji uczelni

Przydalaby sie tez zmina mentalnosci ktora obecnie glosi ze studia sa:
"prawem ktore mi sie nalezy"

Otoz uwazam ze nic sie nikomu "nie nalezy" a studia nie sa "prawem" ale dobrem za ktore zawsze ktos placi (bezposrednio student albo podatnicy) oraz najwazniejsza inwestycja w zyciu.
Wiec z przerazeniam obserwuje demonstracje studentow przeciwko oplatom za drugi czy trzeci kierunek.

Oznacza to mniej wiecej tyle ze 23-25 letni ludzie (podobno elita spoleczenstwa) nie sa w stanie zrozumiec ze to czego sie domagaja to de facto sytuacja w ktorej oni zmuszaja rzad by opodatkowal reszte spoleczenstwa by finansowala ich zyciowe wybory

Studenci idac na owe "bezplatne" studia nie ponosza wiec bezposrednich kosztow swoich wyborow, co powoduje ze "idzie sie na studia bo sa modne" bo Studenci nie rozumieja ze studia nie sa bezplatne i ze sa najwazniejsza inwestycja w ich zyciu. A to by bardzo pomoglo

Wiec jesli poprzez swoj wybor uczelni kierowaliby finanse na wybrane kierunki, wiedzac ze to jest walka o ich przyszlosc, uczelnie musialyby o nich konkurowac, a konkurowa cmoglyby tylko jakoscia.
TO oznacza ze jakosc" wyprodukowanego" absolwenta bylaby najlpesza rekomendacja dla przyszlych absolwentow. Tylko tyle i az tyle

To pozytywne Maciej co piszesz, ale powiedz czy dajac swoim studentom do opracowania jakis temat:

-polecasz im w czesci poswieconej przegladowi literatury, by krytycznie przeanalizowali zrodla ( student w Polsce - o rany, jak ja mam krytykowac mojego nauczyciela czy jakis tekst Portera?)

-polecasz by przedstawili kilka alternatywnych rozwiazan i je skrytykowali

-czy polecasz im przedstawic mozliwe praktyczne zastosowania przedstawionych rozwizan

Jesli tak, to wierz mi ze jestes pozytywnym wyjatkiem.

Skoro na UJ, uznawanym za "super uczelnie" studentow marketingu uczy sie przez pol roku definicji - a pozniej przeprowadza z nich egzamin, na ktorym przyszly marketer siedzi i klepie te definicje, to co tu komentowac?

Zgoda, swiat akademicki to w duzej czesci laboratorium. Ale nawet w tym laboratorium, zamiast klasc nacisk na to by student opanowal definicje "wywiadu poglebionego" - moze by go tak naklonic by w ramach cwiczen przeprowadzil ow wywiad, chocby z kims z rodziny, kolega?
Nawet w dziedzinie danych ilosciowych, te dane na cwiczeniach sa zawsze latwiejsze w opracownaiu niz prawdziwe dane statystyczne.

Pomimo to, ile polskich uczelni marketingu prowadzi zajecia z SPSS, chocby na prostych probkach, by na 3 roku przjes cdo analizy prawdziwych danych?

Ile polskich uczelni wymaga uzasadnienia wyboru metody badawczej w pracach licencjackich/magisterskich i przedstawienia alternatyw?

Przecietny polski student nie jest glupszy od przecietnego studenta z USA czy UK.

Ale juz polski absolwent jest produktem polskiego systemu edukacji, czyli osoba ktora nie jest w stanie krytycznie analizowac odbieranych tresci i nie stara sie nawet znalezc praktycznego zastosowania dla tego czego sie "nauczyl"

Zmiany nie leza w interesie nikogo kto bylby wladny je przeprowadzic. Kadra akademicka jest oczywiscie zainteresowana w utrzymywaniu mitu "bezplatnej edukacji" czyli ciaglego finansowania swoich uslug przez podatnikow, bez wzgledu na jakosc swiadcoznych uslug.

Minsterstwo oczywiscie jest zainteresowane dalszym trwaniem w pozycji "dziel i rzad" a wiec opodatkowaniu wszyskich podatnikow by dac te pieniadze wybranym instytucjom (oficjalnie oczywiscie na podstwawie obiektywnych kryteriow ;-)

A studentom jest wszystko jedno do momentu pierwszej rozmowy o prace.

Wiec maszynka kreci sie dalej.

konto usunięte

Temat: Absolwenci marketingu

Pełna zgoda jeśli chodzi o to finansowanie.
Jeśli chodzi o laboratorium, to już nieco mniej. To, co opisałeś to badania, ja nauczam strategii i marketingu relacji.
Od badań są inni. W "moich" tematach nie ma schematu, który byłby skuteczny w każdym przypadku, dlatego ważne jest myślenie.
Jeśli jest właściwy sposób myślenia, nie nastawiony na szybką sprzedaż, to projekt jest dobry.
Niestety nawet na uczelniach myli się marketing ze sprzedażą i potem są takie efekty jak widać.
Nie ma polskiej silnej globalnej marki...
Marcin S.

Marcin S. Współzałożyciel i
dyrektor
zarządzający -
BerryFish Ltd.

Temat: Absolwenci marketingu

Mysle ze to czego brak absolwentom marketingu to imiejetnosc poprowadzenia procesu;
od zbierania danych, poprzez analize do rekomendacji strategicznych, z krytyczna analiza wyboru metody w kazdym z tych etapow.

Jesli wiec taki student mialby na zajeciach przedstawiony problem firmy ktora nie wie dlaczego traci klientow, ma troche danych o tych klientach to od takiego studenta oczekiwalbym ze;

-bedzie w stanie wybrac dane ktore posluza do analizy ( i powie dlaczego te a nie inne)
-przeprowadzi analize ( jakas chocby podstawowa segmentacje - i napisze dlaczego uzyl takiej metody a nie innej)
-na podstawie wynikow wypracuje 2-3 rekomendacje strategiczne wraz z ich krytyka i przedstawieniem alternatyw.

W ciegu 3 lat sudent powinien opanowac i metody badan i stawianie rekomendacji strategicznych.

(zakladam wiec ze w ciagu 3 lat student ma zajecia ze strategii marketingowej, metod badawczych, marka, CRM, wartosc, podstawy finansow, ma opanowane podstawy SPSS oraz jakiegos SalesForce)

Jesli to nie jest opanowane przez czas studiow, to ciezko by mi bylo taka osobe brac pod uwage przy zatrudnianiu.

A to ze nie mamy zadnej globalnej marki to jedna, jak wspomniales z konsekwencji konstrukcji systemu edukacji gdzie myli sie marketing ze sprzedaza.

Następna dyskusja:

Filozofia marketingu




Wyślij zaproszenie do