konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Jeśli ludzie będą nadal palili tyle tytoniu, co obecnie, do końca stulecia umrze na naszej planecie wskutek tego nałogu miliard ludzi - prognozuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Według ogłoszonej w Genewie prognozy WHO, do 2030 roku nałóg palenia zabije 175 milionów osób na całym świecie.
Obecnie tytoń zabija rocznie 5,4 miliona ludzi, to jest jedną osobę co sześć sekund. Palenie jest przyczyną co dziesiątego zgonu.

Na przykład w Bangladeszu najbiedniejsze rodziny wydają na papierosy dziesięć razy więcej niż na edukację dzieci. W Indonezji najbiedniejsi przeznaczają na papierosy 15 proc. swych dochodów.
http://wiadomosci.onet.pl/1980921,12,item.htmlDaniel D. edytował(a) ten post dnia 30.05.09 o godzinie 19:41

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Ta liczba nie powala, jeśli wziąć pod uwagę dodatni bilans ponad 6-miliardowej populacji gatunku. Problem wg mnie polega na tym, czym umierają ci, którzy palą, czy ci, którzy są palaczami biernymi?Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 03.06.09 o godzinie 13:16
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

A no właśnie. Jeśli ktoś ma ochotę się truć, to robi to na własną odpowiedzialność i własny rachunek. Często jednak ofiarami padają bierni palacze, którzy nierzadko nie mają możliwości wyboru i ucieczki z miejsca, w którym się pali...

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Nie udało im się ze świńską grypą i teraz na siłę szukają tematu aby znowu zaistnieć w mediach.
Darmozjadzka organizacja, darmozjadzkiej organizacji ONZ usiłuję znowu uzasadnić swoje istnienie.

Te z kibla wyciągnięte statystyki są tak powalająco durne, że żaden normalnie myślący człowiek nie bierze ich poważnie.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Marcin Orliński:
A no właśnie. Jeśli ktoś ma ochotę się truć, to robi to na własną odpowiedzialność i własny rachunek. Często jednak ofiarami padają bierni palacze, którzy nierzadko nie mają możliwości wyboru i ucieczki z miejsca, w którym się pali...

Pojawiły się ostatnio e-papierosy, które mają tę zasadniczą przewagę nad tradycyjnymi że trują (i to jedynie nikotyną więc znacznie mniej) samych tylko palaczy. Warto by je rozreklamować, bo problem biernego palenia dzięki nim znika (nie emitują dymu). Są jednak na razie dość drogie. Załączam link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/E-papieros

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Marcin Orliński:
A no właśnie. Jeśli ktoś ma ochotę się truć, to robi to na własną odpowiedzialność i własny rachunek. Często jednak ofiarami padają bierni palacze, którzy nierzadko nie mają możliwości wyboru i ucieczki z miejsca, w którym się pali...
tu chyba masz na mysli dzieci w swoich domach gdzie dym saczyc sie moze przez lata.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Joanna Mandrosz:
więc znacznie mniej) samych tylko palaczy. Warto by je rozreklamować, bo problem biernego palenia dzięki nim znika (nie emitują dymu). Są jednak na razie dość drogie. Załączam link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/E-papieros
Moze nie czesto ale czasami widuje sie popularyzujacych ten rodzaj palenia w programach telewizyjnych.
http://www.youtube.com/watch?v=vBhEi30Zbjg
Niestety dla filmowców ten rodzaj papierosa jest poki co mało efektowny.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Romuald K.:
Niestety dla filmowców ten rodzaj papierosa jest poki co mało efektowny.

Niedawno byłam na spotkaniu, gdzie palacze właśnie palili te e-papierosy. Naprawdę nie było tam prawie dymu, choć paliło kilka osób (czasem się łamali i jednak wypalali zwykłego). Część przerzuciła się na e-papierosy ze względu na dzieci. Oczywiście było to w Polsce.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Romuald K.:
Marcin Orliński:
A no właśnie. Jeśli ktoś ma ochotę się truć, to robi to na własną odpowiedzialność i własny rachunek. Często jednak ofiarami padają bierni palacze, którzy nierzadko nie mają możliwości wyboru i ucieczki z miejsca, w którym się pali...
tu chyba masz na mysli dzieci w swoich domach gdzie dym saczyc sie moze przez lata.

Ja mam na myśli siebie, kiedy po raz enty czekając pół godziny na nocny autobus o 01:52 wdycham kancerogenne gówno bo akurat pada deszcz i muszę stać pod wiatą z imbecylem, który uważa, że w nocy zakaz palenia nie obowiązuje, albo wogóle nic nie uważa, bo na zbyt myślącego nie wygląda.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Pani psycholog z wywiadu wypowiada się o tych e-papierosach ostrożnie, bo jeszcze zbyt krótki jest żywot tego wynalazku by podsumować jego zalety/wady. Dla mnie to, że nie zatruwa środowiska (chyba wcale?) już jest wielkim krokiem naprzód. Większe wątpliwości mam odnośnie tego czy rzeczywiście nie szkodzi samym palaczom. Myślę że ten wynalazek jest za mało powszechnie znany, co może powodować problemy. Nie emituje nikotyny więc można go palić też w miejscach publicznych (?). A wyglądem do złudzenia przypomina prawdziwy papieros. To może być przyczyną licznych sporów.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Palaczom niech se szkodzi, kogo to obchodzi? I czy powinno kogoś poza samymi palącymi?

Pozdr.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Problem z nikotyną wiąże się przede wszystkim z uzależnieniem jako takim, natomiast nie wiem jak jest ze szkodliwością samej nikotyny na zdrowie, ponieważ jednak głównie winę (szkodliwości palenia) widzi się we wszystkim substancjach smolących towarzyszących paleniu.
Więc to nie jest też kwestia tylko, że "nie szkodzi" i że można bez granic, bo każda skrajność się odbija i przecież może być wiele pozornie zdrowych/pozytywnych uzależnień, które jednak mają ostatecznie destrukcyjny wpływ na życie człowieka. Np. pracoholizm, który często bywa nie zauważany a wręcz wspierany społecznie ("dobry pracownik", "sumienny", szybkie awansowanie, większe dochody, wiele profitów itp.).
Palenie bardzo często ma uwarunkowania psychologicznie np. nawyk palenia w towarzystwie, czy też jako sposób radzenia sobie ze stresem i tutaj jest pole do działania, bo przecież można lepsze sposoby znaleźć na rozładowanie stresu. A jest to w interesie zarówno palaczy jak i niepalących, którzy płacą podatki i wszyscy ponosimy skutki palenia chociażby przez obciążenie służby zdrowia osobami, które zachorowały w wyniku palenia i byłyby prawdopodobnie zdrowe i nie wymagały (często kosztownego) leczenia gdyby nie paliły.
Zresztą to w ogóle szeroka kwestia profilaktyki, edukacji (pro)zdrowotnej. Np. dieta, naczelny problem ostatnio, trzeba zainwestować w to, by jednak promować zdrowy styl życia, czyli też zdrowe nawyki żywieniowe, bo to lepsze i tańsze niż później walka z konsekwencjami złego odżywania (np. otyłość, ale przecież wiele więcej, zab. krążenia itp. itd.). Ale do tego potrzeba współpracy np. szkół (i tego co jest na stołówce czy w sklepiku szkolnym). Są programy międzynarodowe np. Szkoły Promujące Zdrowie i takie szkoły w Polsce są (muszą spełniać odpowiednie kryteria). Co ciekawe istnieją na świecie też Szpitale Promujące Zdrowie i Uniwersytety Promujące Zdrowie, ale takich w Polsce nie ma , bo niestety żadne z polskich szpitali czy uniwersytetów nie spełniają kryteriów.Daniel D. edytował(a) ten post dnia 04.06.09 o godzinie 01:23

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Jakub Polewski:
Palaczom niech se szkodzi, kogo to obchodzi? I czy powinno kogoś poza samymi palącymi?

Pozdr.

Skoro to grupa o etyce, to może spójrzmy na sprawę tak: a może palenie to rozłożone w czasie samobójstwo palacza (przecież oni to robią świadomie, na każdej paczce papierosów widnieje uprzejme przypomnienie "Palenie zabija".) Czy społeczeństwo nie powinno przeciwdziałać choćby tak, jak to się dzieje w przypadku zwykłego samobójstwa? (Wątek wydatków społecznych na leczenie chorób tytoniopochodnych jest oczywiśce lepiej wymierny, ale bardziej już oklepany i mniej powiązany z etyką niż przeciwdziałanie samobójstwom).
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Joanna Mandrosz:
Jakub Polewski:
Palaczom niech se szkodzi, kogo to obchodzi? I czy powinno kogoś poza samymi palącymi?

Pozdr.

Skoro to grupa o etyce, to może spójrzmy na sprawę tak: a może palenie to rozłożone w czasie samobójstwo palacza (przecież oni to robią świadomie, na każdej paczce papierosów widnieje uprzejme przypomnienie "Palenie zabija".) Czy społeczeństwo nie powinno przeciwdziałać choćby tak, jak to się dzieje w przypadku zwykłego samobójstwa? (Wątek wydatków społecznych na leczenie chorób tytoniopochodnych jest oczywiśce lepiej wymierny, ale bardziej już oklepany i mniej powiązany z etyką niż przeciwdziałanie samobójstwom).


Według mnie palenie nie jest rozłożonym w czasie samobójstwem. Samobójca to ktoś, kto intencjonalnie dąży do tego, aby pozbawić się życia. Palacz, a nie ukrywam, że byłem nim przez kilka lat, to zupełnie inna kategoria. Jak głosił niegdyś slogan reklamowy (chyba papierosów West): "palę, bo lubię". Ergo, palenie potraktowałbym raczej na równi z piciem alkoholu czy spożywaniem cholesterolu.

Problem etyczny, na który warto tu chyba zwrócić uwagę, jest następujący: na ile nam wolno, choćby w najlepszej wierze, ingerować w życie drugiego człowieka. Innymi słowy, czy, a jeśli tak, to w jaki sposób i w jakim zakresie, powinniśmy (jednostka lub państwo) decydować o tym, co jest dla kogoś dobre.

Być może właśnie chodzi tu o problem woli palacza. Na początku palacz panuje nad nałogiem i pali tylko wtedy, gdy ma na to ochotę. Później ta kontrola się stopniowo obniża. Jednocześnie sięgając po papierosa raczej myśli o aktualnej przyjemności niż potencjalnym cierpieniu w przyszłości, związanym z możliwymi problemami zdrowotnymi. I raczej o aktualnej kontroli niż potencjalnym brakiem kontroli i uzależnieniem, które przyjdzie za jakiś czas.

Co powinniśmy robić: uświadamiać? Zapobiegać?

Tyle palacz. Bo powstaje jeszcze, jak już ustaliliśmy, kwestia odpowiedzialności palacza za zdrowie biernych palaczy w jego otoczeniu.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Marcin Orliński:
Joanna Mandrosz:
Według mnie palenie nie jest rozłożonym w czasie samobójstwem.

Jednak coś w tym jest z tendencji samobójczych, jeśli za każdym razem patrząc na napis "Palenie zabija" mimo to zapala papierosa.
Jest w tym co najmniej zgoda na przybliżenie śmierci, jeśni nie intencja.
Samobójca to ktoś, kto intencjonalnie dąży do tego, aby pozbawić się życia.
Problem etyczny, na który warto tu chyba zwrócić uwagę, jest następujący: na ile nam wolno, choćby w najlepszej wierze, ingerować w życie drugiego człowieka. Innymi słowy, czy, a jeśli tak, to w jaki sposób i w jakim zakresie, powinniśmy (jednostka lub państwo) decydować o tym, co jest dla kogoś dobre.

To jest rzeczywiście istotny problem. Bo nawet jeśli ktoś chce popełnić samobójstwo to też ie jest taki oczywiste że mamy prawo mu to uniemożliwić. I generalnie, zakaz palenia ingeruje w sferę wolności osobistej.

Co powinniśmy robić: uświadamiać? Zapobiegać?

Informować i dawać wybór moim zdaniem.

Tyle palacz. Bo powstaje jeszcze, jak już ustaliliśmy, kwestia odpowiedzialności palacza za zdrowie biernych palaczy w jego otoczeniu.

To akurat rozwiązałby e-papieros, naprawdę dobra, pro-ekologiczna opcja.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Daniel D.:
Co ciekawe
istnieją na świecie też Szpitale Promujące Zdrowie i Uniwersytety Promujące Zdrowie, ale takich w Polsce nie ma , bo niestety żadne z polskich szpitali czy uniwersytetów nie spełniają kryteriów.

A jakie to kryteria i o co chodzi z tym promowaniem zdrowia w tych instytucjach?

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Kryteria to jeśli chodzi o szpitale np. stan budynku (maksymalnie może mieć do 50lat, ponieważ przez ten okres nagromadzają się bakterie itp. i dlatego też mamy różne zakażenia w wielu polskich szpitalach na porządku dziennym).
Standardy i szczegółowe informacje: http://www2.wum.edu.pl/hph/?q=node/99
I jak się okazuje jednak już takie szpitale w Polce są - lista: http://www2.wum.edu.pl/hph/?q=node/79

Podstawowe informacje:
W kontekście strategii Zdrowia dla Wszystkich, Karty Ottawskiej odnoszącej się do promocji zdrowia oraz Karty Lubljańskiej, odnoszącej się do reformowania opieki zdrowotnej, Szpital Promujący Zdrowie powinien:

1. promować ludzką godność, równość, solidarność i etykę zawodową, uwzględniając różnice potrzeb, wartości i kultury różnych grup społecznych;
2. być zorientowany całkowicie na jakość (TQM), dobre samopoczucie pacjentów, ich rodzin i personelu, a także na ochronę środowiska;
3. koncentrować się na zdrowiu, podchodząc do tego zagadnienia w sposób holistyczny, a nie tylko z punktu widzenia świadczeń leczniczych;
4. ukierunkować swoją działalność na wspieranie osób dostarczających świadczenia zdrowotne w możliwie najlepszy sposób dla pacjentów i ich rodzin, co wpływa na proces zdrowienia;
5. spożytkowywać zasoby w sposób właściwy z uwzględnieniem kosztu i efektywności;
6. współdziałać z tak wieloma poziomami opieki zdrowotnej, jak tylko to jest możliwe.

Strategie wdrażania projektu Szpitali Promujących Zdrowie:

1. uczestnictwo i zaangażowanie,
2. porozumiewanie się, informacja i edukacja,
3. wykorzystywanie doświadczeń.

Szpitale, które chcą być członkami Europejskiej Sieci Szpitali Promujących Zdrowie powinny:

1. uznać podstawowe zasady i strategie Rekomendacji Wiedeńskich,
2. należeć do ich sieci krajowych,
3. stosować się do zasad i przepisów ustanowionych na międzynarodowym poziomie przez członków Sieci Międzynarodowej, Światową Organizację Zdrowia oraz Instytucję Koordynującą.

Źródło: http://www2.wum.edu.pl/hph/?q=node/41

Uniwersytety Promujące Zdrowie to z kolei np. zaplecze sportowe czy gastronomiczne z odpowiednią żywnością. Niestety bardzo często jest, że uczelnie takiego zaplecza nie mają. M.in. WF jest tylko na studiach dziennych, na pierwszym roku i kwitną różne formy zaliczania go poza uczelnią ze zwolnieniami lekarskimi włącznie. Uczelnie dlatego też często nie mają nawet własnych sal czy basenów, np. UJ basenu swojego nie ma. Teraz w Kampusie UJ ma powstać nowoczesna hala sportowa z basem.
Z gastronomią też najlepiej nie jest, często najbardziej dostępne są po prostu automaty z batonikami i napojami albo sklepiki, w których też większego wyboru nie ma.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Daniel D.:
Problem z nikotyną wiąże się przede wszystkim z uzależnieniem
jako takim

Niekoniecznie. Nie kojarzę już wyników badań statystycznych, ale jestem skłonny się założyć, że jednak uzależnienie na tle nerwicowym przeważa wśród palaczy nałogowych (nie tkankowe).
natomiast nie wiem jak jest ze szkodliwością samej
nikotyny na zdrowie

Zostawmy nikotynę. Palisz? Czyli wdychasz kancerogenne węglowodory. Nikotyny może w tym wogóle nie być.

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Joanna Mandrosz:
Skoro to grupa o etyce, to może spójrzmy na sprawę tak: a może
palenie to rozłożone w czasie samobójstwo palacza (przecież oni to robią świadomie, na każdej paczce papierosów widnieje uprzejme przypomnienie "Palenie zabija".)

Po pierwsze nie bardzo wiem, co ma do tego etyka, zresztą jako nihilistę etycznego mało mnie to interesuje ;)

Po drugie to, że masz informację, że palenie zabija nie oznacza wcale, że palisz dlatego, że chcesz zginąć. Psychika jest znacznie bardziej złożona. Możesz nie chcieć palić, bać się choroby, a jednak palić. Czemu? Z tego samego powodu, dla którego ktoś inny się obżera, gwałci, tnie się żyletką, albo modli do Boba czy też szoruje ręce po łokcie mydłem Protex 4 godzinny dziennie. Kompulsja, a że akurat padło na palenie fajki? Zbieg okoliczności.
Czy społeczeństwo nie powinno przeciwdziałać choćby tak, jak to > się dzieje w przypadku zwykłego samobójstwa?

Nie uważam, żeby społeczeństwo było właścicielem ciała danej jednostki. Uważam, że o życiu każdy może decydować sam w SWOIM WŁASNYM zakresie (nie cudzym). Prawo do samobójstwa jest wg mnie takim samym dowodem na wolność obywatela jak prawo do picia Coca Coli Light zawierającej aspartam i acesulfam K, robiące guzy mózgu wielkości pomarańczy.
(Wątek wydatków społecznych na leczenie chorób tytoniopochodnych > jest oczywiśce lepiej wymierny, ale bardziej już oklepany i
mniej powiązany z etyką niż przeciwdziałanie samobójstwom).

Ale mnie akurat sprawa wydatków społecznych przekonuje, dlatego jestem zwolennikiem obowiązku ubezpieczeń prywatnych przez palaczy (w celu zlikwidowania płatności na ich leczenie z kasy państwa).

konto usunięte

Temat: Alarmujący raport WHO: tytoń zabije miliard ludzi

Jakub Polewski:
Niekoniecznie. Nie kojarzę już wyników badań statystycznych, ale jestem skłonny się założyć, że jednak uzależnienie na tle nerwicowym przeważa wśród palaczy nałogowych (nie tkankowe).

A co znaczy "na tle nerwicowym"? Podział na nerwice i psychozy jest już podziałem historycznym.
Uzależnienie jest tu i fizyczne/fizjologiczne i psychologiczne, wg mnie psychologiczne bardziej, czyli psychiczne.
Zostawmy nikotynę. Palisz? Czyli wdychasz kancerogenne węglowodory. Nikotyny może w tym wogóle nie być.

No dlatego ja już nie dociekałem, tylko o szkodliwość dla innych też mi chodziło.Daniel D. edytował(a) ten post dnia 05.06.09 o godzinie 10:08



Wyślij zaproszenie do