Temat: Szkolenia na Yachtmastera w Polsce

Witam. Od dłuższego czasu zastanawialiśmy sie jak to zrobić by zorganizować szkolenie wraz z egzaminem na prestiżowy stopień RYA Yachtmaster Offshore. W końcu udało się nam porozumieć i instruktor oraz egzaminator przylecą do nas do Gdanska. Cały egzamin jest oczywiście dalej po angielsku ale dużo łatwiej stoczyć tą nierówną walkę na własnych wodach (polskie meteo, polski język na ukfce, znane porty, brak pływów, etc.., etc...)

Wraz z egzaminem można od razu uzyskać Commercial Endorsment. Czyli komercyjne rozszerzenie uprawnień. Posiadacz takich uprawnień będzie mógł prowadzić jachty po wodach całego świata zarobkowo i przewozić do 12 pasażerów.

Do pełnej grupy brakuje nam jednej osoby. Po pełniejsze informacje zapraszam na stronę
http://www.sekstant.pl/index.php?url=szkolenia&act=lis...

pozdrawiam
Maciek Sodkiewicz

Temat: Szkolenia na Yachtmastera w Polsce

"....dużo łatwiej stoczyć tą nierówną walkę na własnych wodach (polskie meteo, polski język na ukfce, znane porty, brak pływów, etc.., etc...)..."

mam pytanie: czy to na pewno jest egzamin na RYA Yachtmaster Offshore, skoro egzamin jest po Bałtyku bez pływów????

O ile wiem, cały program takiego szkolenia to praca z pływami i prądami, jak to będzie wyglądać w praktyce po Bałtyku?

k

Temat: Szkolenia na Yachtmastera w Polsce

To nie pierwszy przypadek organizowania takich egzaminów na wodach, gdzie nie ma pływów. Często organizuje się je we Włoszech. Zdażają się także w Chorwacji, a tam przecież prądów pływowych nie uświadczysz tak samo jak wielu, wielu innych rzeczy. W takich przypadkach RYA dopuszcza teoretyczne odpytanie kandydata ze znajomości pływów. Na jachcie będą oczywiście mapy pływowe i almanach.

Program szkolenia to umiejętność bezpiecznego planowania trasy, bezpiecznego manewrowania, prowadzenia nawigacji terestrycznej i odpowiedniego zarządzania załogą. Pływy są tylko drobnym elementem.
Musisz pamietać że w Angli pływów uczą nawet na podstawowych kursach dla dzieci. Już przy najprostszych stopniach. Bo tam pływy są w każdym porcie. Tak więc mając je na codzien Brytole nie demonizują ich tak jak u nas :))

pozdrawiam serdecznie
Maciek

PS. Przenosimy termin na koniec maja. Bedzie cieplej i przyjemniej