konto usunięte

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Witam.

...i nie tyle, że mnie coś trapi, co będę ogromnie wdzięczny za sugestie i nawet najmniejsze spostrzeżenia dotyczące poniższej rozterki.

A więc - chodzi mi o to, że na początku roku, zaraz po tym, gdy udało mi się wyjść z finansowego dołka, przeprowadziłem się do mieszkania, w którym miałem możliwość przeznaczenia jednego pomieszczenia na powierzchnię biurową - od strony ekonomicznej, jest to dobre rozwiązanie, gdyż nie muszę wynajmować coś na mieście.
Gdyby ktoś był z Kielc, to dodam, że jest to budynek Citi Park.

Budynek ten składam się z trzech skrzydeł i czterech klatek - A,B,C,D.
Dwie pierwsze to wyłącznie powierzchnie biurowe, w tym przychodnia lekarska. Klatka D, to wyłącznie mieszkania, a klatka C, w której mieszkam, to:
- hotel na pierwszych dwóch piętrach,
- biura i mieszkania.
Budynek znajduje się w ścisłym centrum Kielc, tuż obok parku - bardziej centrum już być nie może :), w budynku tym jest też basen, obok - jak na centrum to dobrze - dwa parkingi - wprawdzie płatne, jednak zawsze na nich jest miejsce, i klient wbijając się do zatłoczonego centrum, ma świadomość, że zawsze znajdzie miejsce, gdy go nie będzie na ulicy.
Do rozmów biznesowych może posłużyć jeden z dwóch azjatyckich lokali, które również znajdują się w budynku (nigdy nie ma tłoku), a nawet można się przejść na rozmowy do parku, bądź do klimatycznego miejsca obok zamku, na lampkę wina :)
Budynek ten znajduje się też 200m od głównego deptaka, i 10min drogi pieszo od dworca PKS i PKP.
Po co o tym napisałem? - ponieważ będzie fajnie, jeśli Wasze opinie opierać się będą o dokładne informacje :)

Aby dalsze me rozważania miały jakiś sens, pozwolę sobie zaprosić do przejrzenia strony tego apartamentowca (tam po prawej są wyszczególnione opisy klatek):
CITI PARK

I teraz tak.
Chciałem się Was zapytać, jak Wy podchodzicie do kwestii tego, że dana firma (nie przesadzając chodzi o moją jednoosobową działalność - bynajmniej do czasu, kiedy sam skrzydeł nie rozwinę), ma swoje biuro w mieszkaniu, gdzie oczywiście istnieje możliwość zawieszenia tabliczki przy wejściu do klatki C (wystarczy złożyć podanie do administracji), i na drzwiach mieszkania, tak aby po wyjściu z windy, widząc cztery drzwi, bez problemu trafić.
Moje mieszkanie znajduje się na 3 piętrze zaraz nad hotelem, i na tej klatce są cztery mieszkania i nic więcej. Piętro wyżej natomiast są też mieszkania (bodajże dwa) i dwa biura - jest to jednoznaczne z tym, że jak widać nie koliduje tabliczka na drzwiach z mieszkaniami sąsiadów (na drzwiach nie ma nic w mieszkaniach). I powiedziałem o tym, ponieważ jest fajna sytuacja, kiedy to czasami nawet kilka razy na tydzień, ludzie chcąc trafić do biura na 4tym piętrze, dzwonią domofonem do mnie, pytając się czy to biuro "xyz"... no to ja otwieram drzwi, mówiąc aby nacisnęli w windzie taki a taki guzik - wniosek wysnuwam sobie z tego taki, że w ogóle ludziom nie przeszkadzałoby chodzić do biura, do którego wchodzi się jak do najzwyklejszego w świecie mieszkania z domofonem.

Jest jeszcze coś, co mnie dość mocno trapi. Mianowicie jak klient może reagować na fakt, że przejdzie przez przedpokój, wzrokiem zahaczy o salon, i wejdziemy do pokoju będącego biurem.
Moja praca głównie opiera się na negocjacjach, więc klimat domowy ułatwiałby mi nawiązanie kontaktu z człowiekiem, a tym samym klient może być miło zaskoczony, spodziewając się biura, a widzący coś przyjemnego dla oka.


Tak więc proszę o włączenie się do dyskusji - może te moje obawy znikną, że klienci źle na mnie będą patrzeć ;)
Z góry Wam ogromnie dziękuję.

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

dla mnie - bez obrazy oczywiście - bardziej niż firma w mieszkaniu drażniąca jest nazwa firmy "Statuch Group". Czuć tu jakiś zgrzyt, że prowadzisz jednoosobową działalność i nazywasz się 'Group' jak jakiś wielki koncern, a do tego w połączeniu z polskim nazwiskiem nie brzmi to dobrze, przynajmniej dla mojego ucha.

konto usunięte

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Agnieszka Wiącek:
dla mnie - bez obrazy oczywiście - bardziej niż firma w mieszkaniu drażniąca jest nazwa firmy "Statuch Group". Czuć tu jakiś zgrzyt, że prowadzisz jednoosobową działalność i nazywasz się 'Group' jak jakiś wielki koncern, a do tego w połączeniu z polskim nazwiskiem nie brzmi to dobrze, przynajmniej dla mojego ucha.


Droga Agnieszko. Firmy korzystają z różnych sztuczek, aby wydać się bardziej prestiżowe niż są. Zakładają wirtualne biura w prestiżowych miejscach w Warszawie, nagrywają na pocztę głosową komunikaty świadczące o tym, ze firma ma wiele"kondygnacji" i zaraz Cię z którąś połączą itp
To dlaczego jednoosobowa firma nie miałaby się nazwać Group? Zakładając, że każdy przedsiębiorca ma ambicję rozwinąć swoją firmę o kolejnych współpracowników, a zmieniać nazwy firmy w trakcie jej wzrostu nie wypada, nazwa jest jak najbardziej uzasadniona.

Co do biura w mieszkaniu - możesz wykorzystać to jako atut i zamiast klasycznego gabinetu zrobić elegancki salon z wygodnymi kanapami, który będzie współgrał z resztą mieszkania. Wtedy klient może nie zwrócić nawet uwagi na to ze jest w mieszkaniu.

Jeżeli nie zostawisz w przedpokoju brudnych skarpetek, będzie ok;)
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Magdalena H.:
Agnieszka Wiącek:
To dlaczego jednoosobowa firma nie miałaby się nazwać Group?

W jednym człowieku może siedzieć kilka osób. Psychiatrzy udowodnili to dawno temu:))

konto usunięte

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Patryk Rykała:
Magdalena H.:
Agnieszka Wiącek:
To dlaczego jednoosobowa firma nie miałaby się nazwać Group?

W jednym człowieku może siedzieć kilka osób. Psychiatrzy udowodnili to dawno temu:))


:) Ponadto jednoosobowa działalność nie oznacza, że pracuje się samemu, można zatrudniać pracowników przecież:)

konto usunięte

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

http://www.youtube.com/watch?v=co_DNpTMKXk
Anna Piekut

Anna Piekut
www.fabrykamotywacji
.pl

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Z bliskiej obserwacji postrzegam następujące zagrożenia:

- balans praca/dom może Ci się trochę zachwiać
- klienci będą znali Twój adres domowy
- jak już Ci się odmieni, (wygrasz w totka/ożenisz się z bogatą staruszką/zostaniesz mnichem/inne), do Twoich drzwi nadal pukać będzie klient,
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

O Klienta bym się nie martwił. Nie wiem jak teraz ale pamiętam jak kilka lat temu współpracowałem przy jednym evencie z Peter Cook i zaprosili mnie do biura w ....mieszkaniu w bloku na łódzkim Widzewie. A to powiedziałbym całkiem silna agencja, nie jakaś jednoosobowa DG.

Natomiast wadą tego rozwiązania jest totalne wymieszanie czasu i życia prywatnego z firmą. Niby każdy mówi, że to nic trudnego, zamknąć drzwi i już ale........ ale niestety praktyka jest zupełnie odmienna.
Łukasz Anwajler

Łukasz Anwajler Mobile & Web
Developer

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Paweł Kupper:
Natomiast wadą tego rozwiązania jest totalne wymieszanie czasu i życia prywatnego z firmą. Niby każdy mówi, że to nic trudnego, zamknąć drzwi i już ale........ ale niestety praktyka jest zupełnie odmienna.

Myślę, że to właśnie największy problem. Warto poczytać grupy 'Coworking' albo 'Freelance' żeby dowiedzieć się jak to w praktyce wychodzi.

Z mojego doświadczenia: właśnie tak jak pan Paweł napisał.
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Anna Piekut:
- jak już Ci się odmieni, (wygrasz w totka/ożenisz się z bogatą staruszką/zostaniesz mnichem/inne), do Twoich drzwi nadal pukać będzie klient,

Myślę że wtedy już zmieni adres zamieszkania :P

konto usunięte

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Ale fajnie - dzięki za uwagi :)
To ja na spokojnie sobie poczytam i dam znać, co mi przyszło do głowy.

p.s. nazwa nie ma tu nic do rzeczy ;) Ona akurat została stworzona na inne potrzeby - gdyby był związek to bym powiedział oo :)

konto usunięte

Temat: Biuro w mieszkaniu - plusy i minusy

Anna Piekut:

- klienci będą znali Twój adres domowy
- jak już Ci się odmieni, (wygrasz w totka/ożenisz się z bogatą staruszką/zostaniesz mnichem/inne), do Twoich drzwi nadal pukać będzie klient,


Tego akurat się nie obawiam, gdyż w chwili osiągnięcia pewnego pułapu który sobie założyłem, płynność finansowa znajdzie się na satysfakcjonującym mnie poziomie, logicznym dla mnie jest, że się wyprowadzę z wynajmowanego (chyba o tym fakcie, że jest wynajmowane nie wspomniałem), do już własnościowego, a nawet pokuszę się o budowę domu, mając gdzieś na mieście wyłącznie tylko lokal biurowy ;)
Tak więc, klient niech wali drzwiami i oknami - na pewno nie będzie mi to przeszkadzać.

Następna dyskusja:

Zaproszenie do Konkursu Prz...




Wyślij zaproszenie do