konto usunięte

Temat: Oddam władzę w dobre ręce

Chyba nic nie demotywuje pracowników bardziej niz przekonanie o własnej bezradności i braku wpływu na to co dzieje się w firmie. Ludzie działają efektywniej i z większym zaangażowaniem, gdy mają możliwość wdrażania swoich własnych pomysłów, brania odpowiedzialności za własne decyzje i uzyskiwane wyniki.
W zarządzaniu oznacza to lokalność w decyzyjności ...i gotowość managerów na nią.

równocześnie czytam: "W przejściu od tradycyjnej, autorytarnej, hirarchicznej organizacji do organizacji zarządzanej lokalnie największym problemem jest władza. Poza pieniędzmi i sławą, tym, co powoduje większością dyrektorów w tradycyjnych organizacjach, jest władza (...) Dyrektorzy mogą zrezygnować ze wszystkiego z wyjątkiem władzy" (R.Swiggett)

jak to jest?

konto usunięte

Temat: Oddam władzę w dobre ręce

Witaj
Ktoś powiedział "czego pragnie król, który ma pełnię władzy? Jeszcze większej władzy" I dlatego idzie na wojnę.

Dyrektorzy. Z moich doświadczeń wynika, że władzą można się dzielić wyłącznie z ludźmi zaufanymi i kompetentnymi, które stanowią zespół współpracujący z osobą zarządzającą. Do tego takimi, którzy prawdopodobnie jak sam zainteresowany w największym stopniu chcą pracować dla zespołu. Wówczas nie będzie żadnych problemów z przekazaniem części tzw. władzy.
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Oddam władzę w dobre ręce

tak, coś w tym jest.
Chcę więcej władzy? - jako król czy manager;) idę na wojnę! ale tam nie ma miejsca na delegowanie, dzielenie się odpowiedzialnością. Na wojnie wydaje się rozkazy. A wodzów ocenia historia.

Jeśli dyrektor/manager jest na wojnie, walczy.
no właśnie..
a gdyby zaczął tworzyć - swój zespół, firmę, rynek? gdyby zaczął kreować rzeczywistość zamiast odpierać jej ataki?

Może to po pierwsze kwestia zmiany sposobu myślenia o otaczającej rzeczywistości? Dopóki z nią walczysz będziesz potrzebował władzy i zarządzania silna ręką. A delegowanie to strategia na czas pokoju :)
Rafał K.

Rafał K. Dyrektor Finansowy,
Dyrektor
Zarządzający

Temat: Oddam władzę w dobre ręce

Temat władzy nie można sprowadzać do wojny - na wojnę idzie się nie po władze - bo z reguły ona już jest a po zysk - pieniądze, tereny, ludzie, know-how itd. "Wojna" jest prowadzona ciągle, na każdym szczeblu i na wszystkich "frontach". Wojna to rywalizacja o wynik, osiągnięcie celu jak w sporcie. Wojna i sport mają wiele wspólnego. Z reguły wojny (zawody sportowe) się wygrywa gdy jest się mądrym strategiem, ewentualnie ma się dobrych doradców i oczywiście żołnierzy (zawodników). Im większa skala działania - tym z reguły większy zespół należy zbudować. Jeżeli ma się duży zespół to z reguły żeby efektywnie nimi zarządzać należy umiejętnie dzielić się władzą by szybko były podejmowane właściwe decyzje. Zarówno w sporcie jak i na wojnie szybkość reakcji jest bardzo istotnym czynnikiem, więc dzielenie się władzą jest koniecznością aby osiągnąć cel - wygrać wojnę.

Temat czy i jak się tą władzą dzielić oczywiści zależy od ludzi. I tutaj jest bardzo istotny element - właściwi zawodnicy (żołnierze) i odpowiedni przydział władzy wraz ze sprawną strategią buduje przewagę, która może pozwolić osiągnąć cel.



Wyślij zaproszenie do